Reklama

Polska

III edycja akcji Polak z Sercem dobiegła końca – padł kolejny rekord

Prawie 100 tysięcy złotych zebranych w trakcie akcji pozwoliło na wydanie 13 tysięcy gorących posiłków i pomoc 250 polskim rodzinom z Litwy, Białorusi i Ukrainy. Za nami finał III edycji akcji Polak z Sercem, organizowanej przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przekazywanie artykułów i środków czystości w tym roku było innowacyjne. KSM uruchomiło eDaromat, czyli wirtualną platformę do przekazywania darów.

– Każdy użytkownik, mógł wejść na www.polakzsercem.pl i wybrać produkty, które chciał ofiarować. Następnie przekazywał pieniądze na ich zakup. Wszystko działo się wirtualnie, a przynosiło rzeczywiste efekty, bo darczyńcy przekazali w ten sposób prawie 35 tys. zł. W imieniu rodaków z Kresów bardzo dziękujemy – mówi Marcin Chmielnicki, przedstawiciel KSM ds. mediów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oprócz eDaromatu, inicjatywę można było wesprzeć wysyłając charytatywnego SMSa. Dzięki nim udało się zebrać ponad 37 tys. zł na produkty pierwszej potrzeby. Darczyńcy przekazali również prawie 27 tysięcy w formie darowizn na rzecz akcji. W sumie udało się zebrać prawie 100 tysięcy złotych. Jak zapewniają organizatorzy kolejny rekord został pobity. W poprzedniej edycji w sumie uzbierano 35 tysięcy zł i 24 tony artykułów spożywczych i środków czystości.

W ramach akcji Polak z Sercem dary były sukcesywnie przekazywane do najbardziej potrzebujących przy wsparciu naszych partnerów: Caritas Grodno, Caritas Spes Lwów i Fundacji Aniołów Miłosierdzia. Do tej pory udało się dotrzeć z pomocą do 250 polskich rodzin.

– To co najważniejsze w tej pomocy to są więzi, które budujemy w ten sposób. Przekazując dary odwiedzamy naszych rodaków, pokazujemy że Polska o nich pamięta, że są dla nas ważni – mówi senator Maria Koc, patron honorowy akcji.

– Wiemy, że osoby mieszkające na Kresach borykają się z różnymi problemami. Problemy te to kwestie związane z żywnością czy też środkami chemicznymi. A to jest podstawa, by człowiek mógł funkcjonować, dlatego pomagaliśmy – mówi Przewodniczący Krajowej Rady Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Patryk Czech.

Podziel się cytatem

Reklama

Patronat honorowy nad akcją objął Pan Jan Michał Dziedziczak, sekretarz Stanu, Pełnomocnik Rządu do Spraw Polonii i Polaków za Granicą, Pani Maria Koc, Senator RP, JE. ks. abp Mieczysław Mokrzycki, Metropolita Lwowski Kościoła rzymskokatolickiego, JE. ks. abp Stanisław Gądecki , Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, JE. ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz, Przewodniczący Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, JE. ks. bp Marek Solarczyk, Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. KSM.

Kolejna edycja akcji Polak z Sercem ruszy jesienią.

2021-07-01 08:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każdy mógł znaleźć coś dla siebie

Niedziela rzeszowska 9/2024, str. V

[ TEMATY ]

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Archiwum KSM

Obóz narciarski KSM

Obóz narciarski KSM

To, że każdy uczeń czeka na ferie, aby odpocząć od nauki, jest oczywiste, ale to, że wielu młodych wykorzystuje ten czas na głębsze spotkanie z Panem Bogiem, może czasem umknąć naszej uwadze.

Wielu uczniów „po godzinach” angażuje się w różne duszpasterstwa. To właśnie dla nich, i nie tylko, Duszpasterstwo Młodzieży przygotowuje różne formy spędzania czasu wolnego w formie rekolekcji i wyjazdów. Paleta propozycji jest szeroka. Dzięki zaangażowaniu wspólnot działających w naszej diecezji każdy może znaleźć coś dla siebie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję