Zenon Baranowski, publicysta: "Opozycja jest zaniepokojona wypowiedzią unijnego komisarza Verheugena, który w obecności prezydenta Kwaśniewskiego i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego oświadczył, że nie można zabronić dochodzenia indywidualnych roszczeń byłym niemieckim właścicielom w północno-zachodniej Polsce. Jak do tej pory stwierdzenia te nie spotkały się z żadną reakcją najwyższych władz polskich. Brak odzewu polskich władz sprawia wrażenie, że się z tym pogodzono, a może nawet zgodzono. Cała ta sprawa ma charakter politycznego skandalu. Polskie władze nie odniosły się też do wypowiedzi kanclerza Schroedera, który w imieniu niemieckiego rządu uznał za bezprawne (...) powojenne przesiedlenia i wywłaszczenie Niemców bez odszkodowań z polskich ziem północno-zachodnich" (Nasz Dziennik, 30 kwietnia).
Jan Łopuszański, poseł koła parlamentarnego Porozumienie Polskie: "Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Unia Europejska będzie realizować ten interes niemiecki (...). Wiemy, że istnieje cały potężny ruch społeczno-polityczno-prawny w Niemczech, który szykuje się do windykacji tych swoich roszczeń w przypadku wejścia Polski do UE".
Chantal Delsol, politolog z Uniwersytetu Marne-la-Valée w Paryżu: "Dzisiejsza Unia Europejska nie przypomina projektu Roberta Schumana. Socjalista Jacques Delors rozpoczął na początku lat 90. proces jej upodabniania do Republiki Francuskiej. Postępująca centralizacja sprawiła, że Unia Europejska stała się rodzajem kierowanego przez biurokrację oświeconego despotyzmu" (Tygodnik Powszechny, 4 maja).
Pomóż w rozwoju naszego portalu