Reklama

Niedziela Częstochowska

Bp Długosz: wielu z nas zapomniało o nauczaniu św. Jana Pawła II

Do odnowionego kościoła św. Marii Magdaleny w Ożarowie biskup senior Antoni Długosz 12 października uroczyście wprowadził relikwie św. Jana Pawła II.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii nawiązującej do fragmentu Ewangelii z trzykrotnym pytaniem Jezusa: Piotrze, czy Mnie miłujesz? mówił o pokorze św. Piotra wyrażonej słowami: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham” i odpowiedzi Jezusa: „Paś owce Moje, paś baranki Moje”. 16 października 1978 r. na podobne pytanie odpowiedział kard. Karol Wojtyła, wyrażając zgodę na przewodniczenie Kościołowi Chrystusa, stając się 264. następcą św. Piotra.

– Już następnego dnia cały świat mówił o papieżu pochodzącym z Polski, o Polsce i jej historii, o miejscu, gdzie Bóg przygotował nowego papieża do nowej roli w Kościele przez doświadczenie sieroctwa, pracę fizyczną w kamieniołomie, doświadczenia teatralne w teatrze rapsodycznym, pracę naukową i dydaktyczną na Uniwersytecie Jagiellońskim i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim – powiedział bp Długosz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duchowny wskazał, że Jan Paweł II „przez 27 lat swojej posługi na stolicy Piotrowej udowadniał, że kochał Chrystusa i Jego krzyż”. – Nigdy też nie zapomniał, że jest Polakiem, co udowodnił w czasie dziewięciu pielgrzymek do swego rodzinnego kraju, kiedy wołał, by Polacy nigdy nie odeszli od Chrystusa. A dziś? Kilka lat po jego śmierci i kanonizacji wielu z nas zapomniało o jego nauczaniu i dołącza się do nienawistnej fali krytyki – ubolewał.

Biskup przypomniał, jak ważny w nauczaniu papieskim był aspekt ekumeniczny i maryjny. – Modlił się o jedność między Kościołami chrześcijańskimi i uczył, jak wielkie znaczenie ma modlitwa Anioł Pański i Różaniec – zauważył. Zwrócił również uwagę na cierpienie spowodowane chorobą, „które wpisało się w jego życie, nigdy jednak nie oddzieliło go od Chrystusa i Jego krzyża”.

– Niech relikwie św. Jana Pawła II przypominają wam następujące prawdy: w centrum waszego życia niech zawsze będzie Chrystus; miejcie otwarte ręce, oczy i serce na drugiego człowieka; jednoczcie a nie dzielcie; niech trudne doświadczenia życia nie prowadzą do depresji; pamiętajcie, że jest miłosierny Bóg i Jego Matka; wracajcie w trudnych chwilach do modlitwy Pana Jezusa w Ogrójcu i pokornie mówcie tak jak On: Ojcze, nie Moja, lecz Twoja wola niech się dzieje – zakończył bp Długosz.

Reklama

Po Komunii św. biskup pobłogosławił wiernych relikwiami św. Jana Pawła II i dokonał ich uroczystego przeniesienia do relikwiarza, przy którym odmówił Litanię do św. Jana Pawła II i wyśpiewał pieśń dziękczynną do Matki Bożej za dar papieża Polaka.

W uroczystej Eucharystii uczestniczyli: kapłani z dekanatu Mokrsko z ks. dziekanem Pawłem Marczewskim, przedstawiciele władz samorządowych z wójtem gminy Mokrsko, strażacy, siostry antoninki, poczty sztandarowe Koła Gospodyń Wiejskich, Ochotniczej Straży Pożarnej oraz Zespołu Szkoły i Przedszkola w Ożarowie. Uroczystości zakończyły Różaniec i Apel Jasnogórski.

Parafianie przygotowali się na przyjęcie relikwii św. Jana Pawła II przez udział w rekolekcjach, które głosili ks. dr Adam Fogelman i ks. dr Konrad Kościk, w nabożeństwach różańcowych, Apelu Jasnogórskim i przez sakrament pokuty i pojednania. Mottem uroczystości była myśl św. Jana Pawła II: „Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka”.

2021-10-13 11:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ożarowska Królowa Rodzin

Niedziela sandomierska 42/2020, str. VI

[ TEMATY ]

Matka Boża Różańcowa

Ożarów

Ks. Wojciech Kania

Matka Boża Różańcowa Królowa Rodzin

Matka Boża Różańcowa Królowa Rodzin

Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej Królowej Rodzin przy parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Ożarowie istnieje od 3 marca 2007 r. Jednak Maryja w ożarowskim wizerunku odbiera kult od wieków.

Kult wizerunku Matki Bożej z Dzieciątkiem, czczonej jako Matka Boża Różańcowa, sięga XV wieku. Obraz został prawdopodobnie namalowany w Krakowie w latach 1450-60 i jest kopią zaginionego, a czczonego wówczas wizerunku.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję