Reklama

Wiara

Niedzielę Świętej Rodziny przeżyjmy jako święto wszystkich rodzin

- W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, z racji Niedzieli Świętej Rodziny będzie miał miejsce dzień modlitw o świętość małżeństw i rodzin. Zapraszamy, aby uczynić go także świętem każdej rodziny, której sercem jest małżeństwo – apeluje bp Wiesław Śmigiel, przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski.

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Bp Wiesław Śmigiel

Niedziela Świętej Rodziny

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dodaje, że sprawy małżeństw i rodzin winny być obecne w parafiach każdego dnia – w nauczaniu, w modlitwie oraz w posłudze pasterskiej. A nawiązując do odchłodzonego w tym Roku Rodziny „Amoris laetitia” wyjaśnia kiedy i pod jakimi warunkami Kościół może udzielać Komunii św. osobom żyjącym w tzw. związkach nieregularnych.

Marcin Przeciszewski, KAI: Księże Biskupie, 26 grudnia, w drugi dzień Bożego Narodzenia, w uroczystość Świętej Rodziny organizowany jest w tym roku dzień modlitw o świętość małżeństw i rodzin. Jaką treścią jest on wypełniony, jak będzie przebiegać, jak winniśmy się do niego przygotować?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Wiesław Śmigiel: W roku liturgicznym jest wiele okazji, aby dowartościować i wzmocnić małżeństwo i rodzinę. Jednak Uroczystość Świętej Rodziny w sposób naturalny kieruje nasze oczy na Józefa i Maryję oraz na Pana Jezusa, który był im posłuszny. W wielu wymiarach to uniwersalny przykład dla współczesnych rodzin. W tym roku to także drugi Dzień Bożego Narodzenia, który jest zazwyczaj przepełniony radością, życzliwością i ciepłem rodzinnych spotkań.

Tym bardziej zapraszamy, aby Niedzielę Świętej Rodziny uczynić także świętem każdej rodziny, której sercem jest małżeństwo. Zapraszamy do odnowienia w parafiach przeczeń małżeńskich, aby po raz kolejny uświadomić sobie jak ważna jest sakramentalna więź małżonków i obecność Boga w rodzinie. Parafie mają do dyspozycji pomoce duszpasterskie, przygotowane przez Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin. Jest w nich tekst odnowienia przyrzeczeń, list na ten dzień, który można wykorzystać oraz modlitwa za małżeństwa i rodziny.

Podziel się cytatem

Reklama

KAI: W tym roku obchodzimy ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Rodziny „Amoris laetitia”. Jesteśmy na półmetku, gdyż Rok Rodziny trwać będzie do czerwca 2022 r. Co się ważnego w tym czasie wydarzyło, jak on był dotąd przeżywany w Polsce i na co w nim kładzione są podstawowe akcenty? Co należy jeszcze zrobić z tej okazji, jak każda parafia, wspólnota oraz rodzina winna go przeżywać?

Reklama

- Rok „Amoris laetitia” przypadł na trudny czas pandemii, dlatego pilnym wyzwaniem było poszukiwanie takich form działania, aby były one adekwatne do ulegającej szybkim zmianom sytuacji sanitarnej, zdrowotnej i prawnej. Duszpasterstwo rodzin wymaga w takim okresie elastyczności.

Reklama

Udało nam się zorganizować ogólnopolską pielgrzymkę małżeństw i rodzin na Jasną Górę oraz spotkania dla duszpasterzy i doradców życia rodzinnego. Jednak większość aktywności została przeniesiona na poziom poszczególnych diecezji, które również wykazały się sporą pomysłowością – od rekolekcji dla małżeństw, diecezjalnych spotkań, aż po peregrynacje obrazu Świętej Rodziny od parafii do parafii.

Zgodnie z sugestią Stolicy Apostolskiej sporo aktywności byliśmy zmuszeni przenieść do Internetu. W ten sposób odbyły się i są jeszcze zaplanowane ogólnopolskie kongresy i sympozja o małżeństwie i rodzinie. Myślę, że w tym trudnym czasie byłoby pożyteczne, aby każde chrześcijańskie małżeństwo wspólnie przeczytało, przemodliło, przemyślało oraz przedyskutowało przesłanie papieża Franciszka zapisane w „Amoris laetitia”.

Reklama

KAI: Adhortacja „Amoris laetitia”, padła w pewnym sensie ofiarą dyskusji, w której koncentrowano się na niewielkim jej fragmencie poświęconym związkom nieregularnym i rzekomemu uznaniu ich przez papieża. Co jest istotą tego dokumentu i dlaczego warto, aby został on przeczytany w każdej rodzinie?

- „Amoris laetitia” to chrześcijańskie nauczanie o rodzinie ukazane jako dobra nowina (por. AL. 1), czyli afirmacja miłości kobiety i mężczyzny, na fundamencie wiary i otwartej na potomstwo rozumiane jako owoc miłości i dar Boga. Papież Franciszek rozpoczął adhortację od słów: „radość miłości przeżywanej w rodzinach jest radością Kościoła”. To pokazuje, że Ojciec Święty pragnie ukazać światu pozytywny wymiar małżeństwa i rodziny, choć dostrzega zagrożenia i kryzysy. Papież Franciszek przypomniał także znaczenie sakramentu małżeństwa, który „nie jest tylko umową społeczną, pustym rytuałem lub jedynie zewnętrznym znakiem zaręczyn. Sakrament jest darem dla uświęcenia i zbawienia małżonków” (AL 72) oraz jest realną pomocą w życiu małżeńskim i rodzinnym.

„Amoris laetitia” to dokument, który warto czytać i intepretować w kontekście całości nauczania Kościoła o małżeństwie i rodzinie. Adhortacja papieża Franciszka jest w pewnym sensie kontynuacją i praktycznym rozwinięciem adhortacja św. Jana Pawła II o zdaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym „Familiaris consortio” z 1981 r. oraz związanej z nią Karty Praw Rodziny. Nie można zapomnieć również o szeroko dyskutowanej encyklice św. Pawła VI „Humane vitae” z 1968 r. Każdy z tych dokumentów, to ujęcie z różnych stron małżeństwa i rodziny, ale zawsze w duchu wiary, prawdy, odpowiedzialności i miłości. Jest to nauczanie rozumiane również jako proces, który w Piśmie świętym i Tradycji szuka odpowiedzi na pytania i problemy danego czasu. Tak przecież kształtuje się doktryna Kościoła katolickiego. Każdy nowy dokument Kościoła wnosi coś nowego i tak jest również w przypadku „Amoris laetitia”.

Reklama

KAI: Jaki jest w istocie stosunek Kościoła do związków nieregularnych? W jakich przypadkach osoby rozwiedzione i żyjące w ponownych związkach mogą przystępować do Komunii św.? Co nowego wnosi ta adhortacja?

- Św. Jan Paweł II, nazywany papieżem rodziny, w „Familiaris consortio” wezwał duszpasterzy i całą wspólnotę wiernych do okazania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z miłością starań o to, aby nie czuli się oni odłączeni od Kościoła. Ukazał również możliwość przyjmowania przez nich Komunii świętej, ale tylko wówczas, gdy żyją w pełnej wstrzemięźliwości, czyli powstrzymują się od aktów, które przysługują jedynie małżonkom (FC 84).

„Amoris laetitia” jeszcze bardziej podkreśla miłość pasterską z jaką należy odnosić się do związków nieregularnych. Poświęcony jest temu rozdział VIII adhortacji, który nosi znamienny tytuł: „Towarzyszyć, rozpoznać i włączyć to, co kruche”. Jest to swoisty program pastoralny. Integracja ze wspólnotą Kościoła wcale nie oznacza prawa do Komunii świętej dla każdego, bez względu na obiektywną sytuację i stan grzechu ciężkiego. Jednak oznacza cierpliwość i troskę o to, aby ludzie żyjący w związkach nieregularnych nie zostali zlekceważeni lub odrzuceni. Adhortacja wzywa również, aby na osoby żyjące w związkach nieregularnych spojrzeć indywidualnie, w kontekście ich historii życia, ich wiary, odpowiedzialności za czyny i ich zaangażowania w życie Kościoła.

KAI: Mówiło się, że Rok Amoris Laetitia ma służyć umocnieniu Duszpasterstwa Rodzin. W jakim stanie znajduje się ono w Polsce, co należy poprawić, zmienić, rozwinąć? Co się zmieniło w tym sektorze pracy duszpasterskiej w ciągu tego roku? Jak powinno być zorganizowane modelowe duszpasterstwo rodzin w przeciętnej polskiej parafii?

Reklama

- Duszpasterstwo rodzin powinno być głęboko powiązane z każdą posługą pastoralną. W praktyce oznacza to, że sprawy małżeństw i rodzin winny być obecne w parafiach każdego dnia – w nauczaniu, w modlitwie oraz w posłudze pasterskiej. Moim zdaniem, powoli przebija się świadomość, że duszpasterstwo rodzin to nie tylko akcje, okazjonalne działania oraz fakultatywny dodatek do tzw. duszpasterstwa zwyczajnego. Nie są to również wyłącznie tzw. kursy przedmałżeńskie lub poradnie rodzinne, choć są bardzo potrzebne. Duszpasterstwo rodzin to przygotowanie do małżeństwa i życia w rodzinie oraz pomoc i wsparcie małżeństw w wielu aspektach oraz na różnych etapach życia. Duszpasterstwo rodzin w parafiach to kształtowanie życia wiary w małżeństwach, ochrona życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, wychowanie dzieci i młodzieży, pomoc w rozwiązywaniu kryzysów małżeńskich, walka z nałogami i biedą, troska o osoby starsze, chore oraz niepełnosprawne… Jest to cały szereg zagadnień i problemów, które wpisują w codzienne życie wspólnoty parafialnej.

KAI: Jakie ruchy czy środowiska rodzinne Ksiądz Biskup najbardziej ceni i dlaczego? Gdzie warto się tam zapisać i przyłączyć?

- Każda wspólnota, najlepiej związana z konkretną parafią, nakierowana na odnowę życia małżeńskiego i rodzinnego jest pożyteczna. Nie chcę pominąć jakiegoś środowiska, ale warto wymienić przynajmniej niektóre ruchu i wspólnoty. Rodzinna gałąź Ruchu Światło-Życie, tzw. Oaza Rodzin posiada dobrą ofertę formacyjną dla małżeństw, rozpisaną na wiele lat. Jest to wspólnota założona przez ks. Franciszka Blachnickiego. Bardzo ważny jest międzynarodowy ruch Equipes Notre-Dame, którego celem jest pomaganie małżeństwom chrześcijańskim w pełnym przeżywaniu ich sakramentu małżeństwa. W dniach 4-5 czerwca 2022 r. na Jasnej Górze uczestnicy ruchu będą dziękować za 20 lat działalności w Polsce.

Reklama

Niezwykle dobrą pracę z kandydatami do małżeństwa i małżonkami realizują Spotkania Małżeńskie. Misję wobec rodziny spełnia także Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Jest jeszcze wiele innych ruchów i wspólnot, które pomagają małżeństwom i rodzinom. Moim zdaniem warto spróbować i przyłączyć się do jakiejś wspólnoty, ponieważ razem łatwiej rozwiązywać problemy i wspierać się wzajemnie. Doświadczenie przekonuje, że środowisko chrześcijańskie, które tworzą te ruchu i wspólnoty umacnia i pozwala łatwiej pokonać kryzysy.

KAI: Rodzina w Polsce, jak zresztą w całej Europie, znajduje się w dość poważnym kryzysie? W jaki sposób Kościół winien jej towarzyszyć?

- Kryzys małżeństwa i rodziny jest znaczący, choć nadal widać ogromną tęsknotę za bezpieczną i kochającą rodziną. Dotyczy on samych fundamentów, ponieważ niektóre środowiska atakują małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny oraz samą rodzinę, jakoby jej istnienie zagrażało wolności człowieka. Problemem jest też połączenie miłości z odpowiedzialnością i zaufanie do Boga.

Podziel się cytatem

Reklama

Dramatyczna jest także sytuacja demograficzna, gdyż już dawno w Europie nie ma zastępowalności pokoleń, co z czasem uderzy we wszystkie dziedziny życia. Kościół wobec tych wszystkich problemów ma jasne zadania, najpierw powinien ukazywać piękno małżeństwa chrześcijańskiego i rodziny otwartej na życie. Pandemia pokazała, że odpowiedzialne i pełne wiary małżeństwa i rodziny poradziły sobie dobrze z zagrożeniem. Mężowie i ojcowie w znakomitej większości stanęli na wysokości zadania, opiekowali się żonami i dziećmi, a kobiety potrafiły zadbać o ciepłe i pełne zaufania relacje w rodzinie. To po raz kolejny ukazało wartość małżeństwa i rodziny. Kościół po prostu zawsze powinien być dla małżeństw i rodzin, aby prowadzić, formować, nauczać, wspierać, uświęcać i pomagać.

Reklama

KAI: Inny problem polskich rodzin, to coraz większe kłopoty z tzw. międzypokoleniowym przekazem wiary. Dlatego – jak pokazują badania – duża część młodzieży przestaje być wierząca. Co z tym można zrobić? Jaka winna być rola rodziny w przekazie wiary, jaka szkoły, a jaka parafii?

Reklama

- To jest trudne pytanie, na które nie ma łatwych odpowiedzi. Z mojego punktu widzenia troska o młodzież wymaga ścisłego współdziałania rodziców, parafii i szkoły. Rodzina jest tutaj kluczowa, ponieważ młodzi w czasie kryzysu wiary, jeśli nie znajdą u rodziców mądrego prowadzenia, oparcia i świadectwa konsekwentnej wiary, to poszukają odpowiedzi na najważniejsze pytania u rówieśników lub w Internecie. Rodzice wychowują dzieci i młodzież nie tylko przez nakazy i zakazy, ale przede wszystkim przed własny przykład.

Jest w tej chwili moda na kontestowanie Kościoła, to wynik wielu czynników zawinionych i niezawinionych przez ludzi Kościoła. Jednak trzeba także pamiętać o tym, że młodzi poddani są silnym naciskom laicyzacyjnym, które są lansowane przez niektóre środowiska. Nie ulega wątpliwości, że temu trzeba się mądrze przeciwstawić, przede wszystkim przez większą aktywność ewangelizacyjną i świadectwo życia chrześcijańskiego. Kościół musi przemyśleć swoje nastawienie do młodych i zastanowić się, co zrobić, by przyciągnąć młodych do parafii.

KAI: Jak będzie przebiegać 10 Światowe Spotkanie Rodzin, które ma zwieńczyć Rok Amoris laetitia? Jak ma ono przebiegać w każdej z diecezji? Jak to będzie zorganizowane w diecezji toruńskiej, której Ksiądz Biskup przewodzi?

- Światowe Spotkania Rodzin odbywają się od 1994 r., z reguły co trzy lata. W roku 2022 to wydarzenie będzie w Rzymie w dniach 22-26 czerwca. Spotkanie będzie też miało nową formułę. Do Rzymu pojadą delegaci duszpasterstwa rodzin, którzy wezmą udział w Festiwalu Rodzin, Kongresie Duszpasterskim i Mszy Świętej, które będą transmitowane na cały świat. W tych samych dniach każda diecezja będzie mogła stać się ośrodkiem lokalnego spotkania dla swoich rodzin i wspólnot. Intencją papieża Franciszka jest, aby każdy mógł uczestniczyć w tym wydarzeniu, nawet ci, którzy nie będą mogli przybyć do Rzymu. Jest to okazja, aby uruchomić inwencję diecezjalną. Dodatkowym problemem jest pandemia i nieprzewidywalność sytuacji.

Reklama

W diecezji toruńskiej przez cały Rok „Amoris laetitia” odbywa się peregrynacja kopii wizerunku św. Józefa z Kalisza, który jest też obrazem Świętej Rodziny. Jest to swoiste święto małżeństw i rodzin, ale też okazja do rekolekcji, pojednania i nawrócenia. Uroczyste zakończenie tej peregrynacji przypadnie na właśnie na czerwiec 2022 roku i w diecezji będzie to okazja do łączności z papieżem w Rzymie. Chcemy też zaplanować jeszcze inne wydarzenia na poziomie dekanalnym i parafialnym, ale spotkanie z odpowiedzialnymi za program duszpasterski w diecezji dotyczące szczegółów tego wydarzenia jest odbędzie się pod koniec tego roku. Ważne, aby zachęcić małżeństwa i rodziny do udziału w spotkaniu z Ojcem Świętym chociażby przez modlitwę w domu, wspólnotach i ruchach oraz w parafii, przez Mszę świętą, rodzinne przemyślenie i przedyskutowanie przesłania papieża.

Rozmawiał Marcin Przeciszewski

2021-12-20 14:02

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Śmigiel wzywa do modlitwy o ustanie pandemii

W związku ze wzrostem zachorowań biskup toruński Wiesław Śmigiel apeluje o modlitwę w intencji wszystkich chorych i cierpiących, tych którzy troszczą się o nasze życie i bezpieczeństwo, wolontariuszy i osoby pomagające starszym, chorym i przebywającym na kwarantannach.

- Nasza diecezja otrzymała wielki dar w postaci bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, który jest patronem na trudne czasy oraz przykładem troski o starszych, chorych i dotkniętych zakaźnymi chorobami. Módlmy się przez jego wstawiennictwo o ustanie epidemii i o pokój w naszej ojczyźnie – apeluje bp Wiesław Śmigiel. - Niech ten, który w skrajnie trudnych warunkach obozowych troszczył się o chorych na tyfus, wstawia się dziś za nami – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję