Reklama

Świat

Pierwsza wspólna Eucharystia podczas "Ad limina apostolorum"

[ TEMATY ]

biskup

Watykan

ad limina

Ks. P. Rytel-Andrianik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszą Święta o godz. 7.30 w bazylice Santa Maria Maggiore (Matki Bożej Większej) rozpoczynają polscy biskupi poniedziałkowy dzień wizyty Ad limina. Eucharystii przewodniczy i homilię głosi Prymas Polski abp Józef Kowalczyk.

W homilii Ksiądz Prymas nazywa wizytę biskupów do progów apostołów swoistymi rekolekcjami. Na początku zaś homilii cytuje słowa bł. Jana Pawła II, który w 1998 r. przyjmując polskich biskupów po raz ostatni podczas swego pontyfikatu na Ad limina powiedział: „Wizyta ad limina Apostolorum ma (…) bardzo głębokie znaczenie teologiczne. Jest ona bowiem wyrazem jedności biskupów z Biskupem Rzymu w realizacji Chrystusowego wezwania do troski o Kościół”.

Abp Kowalczyk nawiązał też do najnowszej adhortacji apostolskiej „Radość ewangelii” mówiąc: „Ojciec Święty przypomniał nam wszystkim opcję Kościoła na rzecz ubogich, upomniał się o sprawiedliwość społeczną, skrytykował żądzę władzy i posiadania oraz systemy gospodarcze, które nie dostrzegają potrzeb najsłabszych i tolerują korupcję. Pisał do nas: Pragnę Kościoła ubogiego dla ubogich. Oni mogą nas wiele nauczyć. Oprócz uczestnictwa w „sensus fidei”, dzięki własnym cierpieniom znają Chrystusa cierpiącego. Jest rzeczą konieczną, abyśmy wszyscy pozwolili się przez nich ewangelizować (n. 198). Papież Franciszek zapewnił także o niezmienności nauczania Kościoła w kwestii obrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci”.

Pełny tekst homilii:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Homilia
J. E. Ks. Arcybiskupa Józefa Kowalczyka,
metropolity gnieźnieńskiego, Prymasa Polski,
wygłoszona podczas Mszy Świętej sprawowanej
w rzymskiej bazylice Santa Maria Maggiore
z okazji wizyty ad limina Apostolorum
3 luty 2014 r.

Czcigodni i drodzy Bracia w biskupim posługiwaniu!

W kontekście wizyty ad limina Apostolorum, którą w pierwszych dniach miesiąca lutego składamy w Rzymie na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, gromadzimy się w Bazylice Matki Bożej Większej, Santa Maria Maggiore, nie tyle z obowiązku nakazanego normą prawa kanonicznego, ile z potrzeby serca przepełnionego wdzięcznością.

Jak mówił do nas bł. Jan Paweł II w 1998 r., kiedy to po raz ostatni podejmował nas w Rzymie w czasie naszej wizyty u progów apostolskich: Wizyta ad limina Apostolorum ma (…) bardzo głębokie znaczenie teologiczne. Jest ona bowiem wyrazem jedności biskupów z Biskupem Rzymu w realizacji Chrystusowego wezwania do troski o Kościół. Można powiedzieć, że w ten sposób spełnia się Pawłowe sollicitudo omnium Ecclesiarum. Biskup Rzymu i podległe mu urzędy Kurii Rzymskiej mają okazję z bliska poznać troski pasterzy i podzielić się z nimi swoim doświadczeniem. Tak utrwala się więź kolegialnej jedności i odpowiedzialności w Kościele. Jest to odpowiedzialność za spotkanie się wszystkich ludzi z Chrystusem, jedynym Zbawicielem świata. W tym kontekście odsłania się również głęboki sens pastoralny tej wizyty. Pozwala ona na dokonanie pewnego bilansu pracy duszpasterskiej w diecezjach, a dzięki temu na skoncentrowanie uwagi na wyzwaniach, jakie stawia współczesny świat zarówno pasterzom Kościoła, jak i całej owczarni (Przemówienie Jana Pawła II do II grupy biskupów polskich, 2.02.1998 r.).

Reklama

W tym duchu przybyliśmy do Wiecznego Miasta w bieżącym roku i w tymże duchu składamy naszą dzisiejszą Ofiarę eucharystyczną wpatrzeni w wizerunek Najświętszej Maryi Panny nazywanej przez lud rzymski Salus Populi Romani, a w kontekście Soboru Watykańskiego II Mater Ecclesiae. To do tego miejsca często przybywał bł. Jan Paweł II, by Matce Chrystusa i Matce Kościoła zawierzać siebie, Kościół Chrystusowy i swoją papieską posługę. To właśnie w tej świątyni spotkaliśmy się tak gremialnie w dniu 3 maja 2011 roku składając Bogu ofiarę uwielbienia i dziękczynienia za pontyfikat i beatyfikację Papież-Polaka. To podczas tej Mszy św. skierowałem następujące słowa, które w dniu dzisiejszym pragnę przywołać na pamięć, niejako w przeddzień kanonizacji naszego Rodaka, która nastąpi dnia 27 kwietnia br.:

Gdy Jan Paweł II odszedł do domu Ojca, świat zatrzymał się w zadumie. Zrozumiał, że odszedł człowiek, który całe życie poświęcił Bogu i służbie drugiemu człowiekowi. Odszedł człowiek, który w zjednoczeniu z Chrystusem szedł przez ziemię, z wiarą, nadzieją i miłością, ku Bożemu przeznaczeniu. Człowiek niezwykły, człowiek święty, autorytet i odnowiciel współczesności, który odnajdywał drogę do człowieka w najdalszych zakątkach ziemskiego globu.

Reklama

To on, człowiek głębokiej wiary, żyjący z nami i pośród nas, zawrócił bieg historii. Przyczynił się do zmiany postaw i myślenia milionów ludzi, ufając im i ich dobrej woli. Służył ludziom z miłością i oddaniem, budząc w nich świadomość własnej godności, praw i obowiązków. Swoją postawą uczył nas, jak się kocha Kościół i człowieka, jak się go wspomaga i jak ubogaca duchowo; jak bezinteresownie pomnaża się dobro wspólne. (…).

Błogosławiony Jan Paweł II jest wielkim darem: dla Polski, dla Europy, dla świata, dla Kościoła. Jego odejście i beatyfikacja pomogły nam jeszcze lepiej to odkryć i zrozumieć. Ewangeliczne ziarno wrzucone w ziemię musi obumrzeć, aby wydać plon - i to właśnie dokonuje się na naszych oczach. Dojrzało już wprawdzie wiele owoców, ale trzeba mieć nadzieję, że rodzić się będą następne - jego nauczanie pozostaje bowiem wciąż aktualne i nie przestaje być dla nas wyzwaniem.

Dziś, z perspektywy minionego czasu i doniosłych aktów o wielkim znaczeniu duchowym i kościelnym, jeszcze bardziej potwierdza się nasze osobiste i wspólnotowe przekonanie, że żyliśmy i pełniliśmy kapłańską i biskupią posługę w duchowej łączności i pod wskazaniami tego Wielkiego Świętego Papieża.

Doświadczenie minionych lat poucza nas, że im więcej czasu upływa od przejścia bł. Jana Pawła II do domu Ojca, tym bardziej odkrywamy głębię i ducha jego nauczania, wartość bezinteresownej służby wobec każdego człowieka w imię przekazania miłości Boga i bliźniego, poszanowanie godności każdej istoty ludzkiej, kultury, narodu, religii.

Bezpośredni następca Jana Pawła II - Benedykt XVI oraz obecny papież Franciszek nie mieli wątpliwości, że w przypadku ich czcigodnego Poprzednika można odstąpić od sztywnych przepisów prawa i przychylić się do powszechnego głosu Kościoła wypowiedzianego zaraz po śmierci Jana Pawła II: Santo Subito! Jestem przekonany, że w tym wypadku głos Ludu Bożego był głosem Pana czasu i wieczności, życia i śmierci. Dziś dziękujemy Bożej Opatrzności za jej zrządzenia, a następcą Jana Pawła II za odczytanie i realizację woli Bożej.

2014-02-03 08:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wokół Roku Wiary” najnowsza książka abp. Michalika

Z największym szacunkiem patrzę na Ojca Świętego Benedykta XVI. Jego niezwykła praca w Kościele i dla Kościoła powszechnego każe nam odbierać ten pontyfikat z nie mniejszą estymą niż pontyfikat bł. Jana Pawła II. Papież Benedykt XVI odczytuje znaki czasu. Świadczą o tym sygnały, które nam daje, pochodzące z natchnienia Ducha Świętego, które są propozycjami mającymi na celu umocnienie Kościoła. To niezwykłe dary, które otrzymał Kościół w postaci Roku św. Pawła, Roku Kapłańskiego, to z pewnością także wielki dar zaproponowanego nam Roku Wiary. Nie ma bowiem sprawy ważniejszej, jak znalezienie drogi do osiągnięcia najwyższych celów człowieka, a jednocześnie drogi prowadzącej do wieczności. Bo istnienie człowieka nie zatrzymuje się przecież na jego grobie, nie może także końcem człowieka być jego spopielenie - człowiek, istota Boża, jest przeznaczony do wieczności i w każdym żyjącym człowieku istnieje iskra nieśmiertelności, która mu o tym przypomina.
Benedykt XVI ukazuje nam tę iskrę, która jest iskrą wiary i ma rozbłysnąć w ogłoszonym Roku Wiary. To czas wielkiej pracy w dziedzinie świadomości ludzkiej, którego celem jest pomoc w tym, aby człowiek nie zmarnował swojego życia, nie przepadł bezpowrotnie, ale osiągnął życie wieczne z Bogiem.
W Roku Wiary Kościół przypomina o Bogu, Który Jest, który kocha i czeka ze swoją miłością, ale który dał nam wolną wolę i nie chce jej pogwałcić. Rok Wiary będzie więc wielkim ożywieniem dla człowieka, który dzisiaj tak często gubi się w różnych zakamarkach swojego życia, który jest kuszony i prowadzony do nicości, jednakże ten człowiek w najgłębszych pokładach swej duszy wyposażony jest w iskrę Bożą.
Przez cykl swoich znakomitych tekstów drukowanych w „Niedzieli”, przygotowujących nas do Roku Wiary, abp Józef Michalik pokazuje wagę refleksji na temat naszej religijności i jej głębokie przełożenie na poszczególne elementy naszego życia. Jestem bardzo wdzięczny środowisku przemyskiemu, że zaproponowało nam wydanie tekstów Arcybiskupa Metropolity Przemyskiego i Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski w postaci książki. Przypomina mi się czas, gdy na Jasnej Górze kilka razy w roku przemawiał sługa Boży kard. Stefan Wyszyński. Z wielką uwagą słuchaliśmy jego słowa, oczekiwaliśmy na to, co powie wielki Prymas. A mówił on o tym, co jest najważniejsze, były to także słowa nadziei i pociechy.
Dzisiaj również z ogromną uwagą i skupieniem wsłuchujemy się w słowa abp. Józefa Michalika - pasterza zatroskanego o lud Boży, który wnika w trudną polską rzeczywistość i patrzy na wszystkie sprawy oczyma wiary. Jesteśmy wdzięczni za teksty Księdza Arcybiskupa, w których widzimy wielką mądrość i umiłowanie Kościoła, i za to, że nie tylko na ambonie, ale i w sposób nowoczesny, przez słowo pisane, radio i telewizję, otwiera nasze oczy na sprawy najważniejsze w naszym życiu i w ojczyźnie.
Jako wydawca książki abp. Józefa Michalika wierzę, że publikacja spełni swoje zadanie i wielu ludzi skorzysta z niej w Roku Wiary.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję