Przyjmujemy z Ukrainy dzieci niepełnosprawne i całe domy dziecka.
Niepełne statystyki mówią, że w kolejnych falach uchodźców przybywa najwięcej matek z dziećmi, a liczbę najmłodszych uchodźców powiększają całe domy dziecka, ewakuowane zwłaszcza ze wschodniej Ukrainy. W poprzednich migracjach, tych z Czeczenii i Białorusi, przybywały zwykle całe rodziny. Obecna sytuacja jest zupełnie nowym wyzwaniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kto przyjmuje dzieci
W Kazimierzu nad Wisłą ulokowanych zostało 60 podopiecznych z domu dziecka „Skrzydła Nadziei” ze zniszczonego całkowicie Mariupola. Pozostałe 30 dzieci znalazło się we Lwowie, wskutek czego niektóre rodzeństwa zostały rozdzielone. Niestety, tylko kilka osób z kadry ośrodka dotarło do Polski, stąd opieka nad tak dużą grupą dzieci, w przedziale wiekowym od 6 do 16 lat, jest niewystarczająca. Z pomocą w utrzymaniu domu pośpieszyły władze powiatowe i wojewódzkie oraz organizacje pozarządowe. Część dzieci wymaga specjalistycznych interwencji lekarskich. Na wysokości zadania stanął Szpital Neuropsychiatryczny w Lublinie z dyrektorem Piotrem Dreherem; znaleźli się dziecięcy specjaliści i tłumacze. Dzieciom nie zabrakło także zabawek, owoców i słodyczy.
Fundacja SOS Wioski Dziecięce przyjęła do swoich placówek podopiecznych z podobnych ośrodków w Ukrainie. Ponieważ jednak stale przybywa dzieci osieroconych, fundacja otworzyła dodatkowy dom w Siedlcach, a obecnie przygotowuje w centrum Lublina miejsce dla ponad 40 małych lokatorów. Do pracy zatrudniane są ukraińskie opiekunki i wychowawczynie.
Goście specjalni
Wojna dotknęła szczególne grupy dzieci, obarczone niepełnosprawnościami. Fundacja „Projekt Arka”, założona przez lubelskiego lekarza prof. Jerzego Milanowskiego, przygarnęła w ośrodku pod Wojciechowem 26 osób, z których większość to głuchoniemi, także dzieci. Wszyscy opuścili po pierwszych nalotach Charków. Z kolei Centrum Wolontariatu opiekuje się 16 głuchoniemymi z Zaporoża, także z kilkorgiem dzieci. One uczęszczają do świetlicy integracyjnej, prowadzonej przez stowarzyszenie. Komunikacja z takimi osobami wymaga znajomości języka ukraińskiego lub rosyjskiego oraz przynajmniej podstaw języka migowego używanego w Ukrainie.
Reklama
Uchodźców się nie wybiera; każdy ma prawo do ochrony zagrożonego życia. Dobrze, że schronienie u nas znajdują również dzieci. W pamięci mamy słowa Chrystusa: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mk 9,37).
Dzień uchodźcy
Lubelszczyzna od blisko ćwierć wieku akcentuje obecność uchodźców i migrantów w czasie Światowego Dnia Uchodźcy. W niedzielę, 19 czerwca, odbędą się dwa wyjątkowe wydarzenia. Najpierw o godz. 16.00 w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie Aleksandra Kutrzepa Quartet i chór Kairos wykonają premierowo oratorium jazzowe, skomponowane specjalnie na ten dzień. Wieczorem, o godz. 19.00, w kościele św. Michała Archanioła zaprezentowane zostanie misterium modlitewno-muzyczne, napisane z myślą o uchodźcach przez Natalię Zanni-Lewandowską, utalentowaną lubelską kompozytorkę i organistkę. W wykonanie obydwu dzieł zaangażowani zostaną sami uchodźcy. Są to pierwsze w najnowszej historii polskiej kultury utwory napisane z myślą o uchodźcach. Cieszymy się, że powstały i wybrzmią w Lublinie, gdzie bezpieczny dom znalazło tak wielu Ukraińców.
Obchody Dnia Uchodźcy mają wspólne ewangeliczne miano: „Bo byłem przybyszem…”. Z czystym sumieniem możemy dokończyć to zdanie: „A przyjęliśmy Cię!”.