Reklama

„Oskarżony” - Jan Kobylański

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W warszawskim Sądzie Rejonowym od kilku dobrych lat znajduje się akt oskarżenia, który złożył przywódca Polonii w Ameryce Południowej Jan Kobylański przeciwko 19 dziennikarzom oraz dyplomatom, odpowiedzialnym za różne formy szkalowania go w polskich i zagranicznych mediach. W tym roku wreszcie ruszył proces (o jednej z rozpraw pisałem w 15. numerze „Niedzieli”). 8 maja br. odbyła się kolejna rozprawa, na której nie stawiła się większość oskarżonych, głównie dziennikarzy z „Gazety Wyborczej”, na czele z Adamem Michnikiem (pretekstem była obchodzona akurat 20. rocznica powstania „Gazety”). Dla sądu nie stanowiło to jednak przeszkody i zostali przesłuchani m.in. Daniel Passent, który w tygodniku „Polityka” w słowach pełnych oszczerstw i kłamstw opisał działalność prezesa USOPAŁ-u Jana Kobylańskiego, przedstawiając go jako szkodnika Polski (m.in. powtórzył kłamstwo, że Kobylański wysłał w 1994 r. list do Władimira Żyrinowskiego, znanego z antypolskich zachowań, gratulując mu wejścia do rosyjskiej Dumy). Posłużył się również kłamstwem, twierdząc, że Kobylański nie przebywał podczas wojny w obozie koncentracyjnym (IPN oraz Biuro ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych wydały w październiku 2007 r. oświadczenie potwierdzające, że Kobylański był więźniem różnych obozów). - Bronię tego, co napisałem, dopełniłem niezbędnej staranności - mówił w sądzie Daniel Passent, wygłaszając ostre, długie oświadczenie, w którym oskarżył Kobylańskiego o antysemityzm. Odmówił następnie odpowiedzi na pytania.
Drugi z oskarżonych - Tomasz Wróblewski, były redaktor naczelny tygodnika „Newsweek”, który zamówił u Jarosława Gugały artykuł szkalujący Kobylańskiego, powtórzył oskarżenia Passenta o szkodliwej dla kraju działalności prezesa USOPAŁ-u. Inni obecni na rozprawie oskarżeni - Jerzy Morawski i Andrzej Kaczyński z dziennika „Rzeczpospolita” nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania.
Generalnie więc przed sądem dwaj oskarżeni, zamiast wytłumaczyć się ze swoich kłamstw, wybrali metodę dalszego szkalowania Kobylańskiego. Nic dla nich nie znaczyły fakty, że Jan Kobylański jako działacz polonijny był kilkakrotnie przyjmowany przez Jana Pawła II, że zorganizował w 1988 r. w swej posiadłości w Punta del Este w Urugwaju szczyt prezydentów Ameryki Południowej, że był przez długie lata konsulem honorowym Paragwaju w Hiszpanii, a od 1990 r. - konsulem honorowym RP w Urugwaju. Nawet minister Bronisław Geremek w 1998 r. przysłał mu list z uznaniem za zasługi w jednoczeniu Polonii w Ameryce Łacińskiej. Wszystko to zmieniło się z chwilą ataku na niego „Gazety Wyborczej” w 2000 r. W konsekwencji minister Bartoszewski odebrał mu tytuł i funkcję konsula honorowego, a rok temu minister Radosław Sikorski zakazał polskim dyplomatom jakichkolwiek kontaktów z USOPAŁ-em, samego zaś Kobylańskiego nazwał typem spod ciemnej gwiazdy, samozwańczym przywódcą.
Zobaczymy, jak niezawisły sąd odniesie się do oszczerstw rzucanych na największego obecnie przywódcę Polonii. Czy 85-letni prezes USOPAŁ-u doczeka się przywrócenia mu czci? Wiele mówiące były hasła na transparentach, jakie przed warszawskim sądem trzymali manifestanci: „Kobylański broni honoru Polaków”, „Kobylański walczy z antypolonizmem”.
Kolejną rozprawę w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa przy ul. Ogrodowej 51 zaplanowano na 22 czerwca o godz. 9 w tej samej sali 427.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Poznań/Dziewięć osób rannych w wybuchu w Szkole Aspirantów PSP

2024-05-13 13:55

stock.adobe

Dziewięć osób zostało poparzonych w poniedziałek, podczas zajęć w Szkole Aspirantów PSP w Poznaniu. Poszkodowani mają oparzenia I i II stopnia, według wstępnych ustaleń doszło do wybuchu.

Rzecznik prasowy Szkoły Aspirantów Pożarnictwa w Poznaniu bryg. Rafał Wypych powiedział PAP w poniedziałek, że przed południem w trakcie zajęć dydaktycznych z przedmiotu "fizykochemia spalania i środki gaśnicze" doszło do nieoczekiwanego zdarzenia przy stanowisku do wyznaczania temperatury zapłonu cieczy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję