Reklama

Powrót do „duszy” ekumenizmu

Niedziela Ogólnopolska 4/2011, str. 18-19

Grzegorz Gałązka

Ojciec Święty Benedykt XVI z duchownymi Kościoła prawosławnego Grecji, na czele z abp. Christodulosem (zm. 2008 r.) - zwierzchnikiem Greckiej Cerkwi Prawosławnej - podczas ich historycznej wizyty w Watykanie 14 grudnia 2006 r.

Ojciec Święty Benedykt XVI z duchownymi Kościoła prawosławnego Grecji, na czele z abp. Christodulosem (zm. 2008 r.) - zwierzchnikiem Greckiej Cerkwi Prawosławnej - podczas ich historycznej wizyty w Watykanie 14 grudnia 2006 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dążenie do jedności z innymi chrześcijanami jest trudne, ale dzięki temu wzywa do ciągłego powrotu do ekumenizmu duchowego.

Pragnienie jedności - znakiem czasu

Reklama

Sobór Watykański II, bazując na przekonaniu o godności każdej osoby ludzkiej (aspekt filozoficzny) oraz objawionej prawdzie o wszczepieniu każdego chrześcijanina w relację z Trójcą Świętą (wymiar teologiczny), otworzył Kościół na dialog z niekatolikami. Kościół ocenił również pragnienie jedności rodzące się u chrześcijan różnych wyznań jako pochodzące od Ducha Świętego. Soborowy dekret o ekumenizmie „Unitatis redintegratio” stwierdza, że „pod tchnieniem łaski Ducha Świętego wśród naszych braci odłączonych powstał i z dnia na dzień zatacza coraz szersze kręgi ruch zmierzający do przywrócenia jedności wszystkich chrześcijan (…). Prawie wszyscy jednak, chociaż w różny sposób, tęsknią za jednym i widzialnym Kościołem Bożym, który by był naprawdę powszechny i miał posłannictwo do całego świata, aby ten świat zwrócił się do Ewangelii i w ten sposób zyskał zbawienie na chwałę Bożą” (1).
Filozoficzno-teologiczna baza w połączeniu z odczytaniem znaków czasu pozwoliła ojcom soborowym na nowo podjąć temat stosunku Kościoła katolickiego do innych wyznań chrześcijańskich. Od czasów soboru Kościół oficjalnie wzmógł wysiłki w celu dążenia do jedności, bo przecież - jak w wymienionym dokumencie stwierdzili ojcowie soboru - „brak jedności jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla świata, a przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu” (tamże).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rodzaje ekumenizmu i jego „dusza”

Wyróżnia się trzy rodzaje dążenia do jedności: ekumenizm duchowy, ekumenizm naukowy i ekumenizm praktyczny, przy czym pierwszorzędne znaczenie przypisuje się pierwszemu. Autorzy kościelnego dokumentu zwracają uwagę, że fundamentem poszukiwania jedności musi być wewnętrzna przemiana, zaparcie się siebie i miłość. Wyznawcom Chrystusa polecają pamiętać, że tym szybciej będą oni posuwać naprzód sprawę jedności chrześcijan, im bardziej zgodne z duchem Ewangelii będą wieść życie, im mocniej zakorzenieni będą w relacji z Trójcą Świętą.
I właśnie - uważają ojcowie Vaticanum II - „nawrócenie serca i świętość życia łącznie z publicznymi i prywatnymi modlitwami o jedność chrześcijan należy uznać za duszę całego ruchu ekumenicznego, a słusznie można je zwać ekumenizmem duchowym” (8). Ekumenizm tak rozumiany to postawa zdecydowanego przeżywania chrześcijaństwa, i z tego chrześcijańskiego życia czerpanie bodźców do poszukiwania jedności; nawracanie nie innych, a siebie, aby umieć rozpoznawać wspólne wszystkim chrześcijanom prawdy wiary. Warto dodać za kard. Ratzingerem, obecnym papieżem, że ta relacja między życiem chrześcijańskim a dążeniem do jedności działa i w odwrotną stronę: Jest się tym bardziej chrześcijaninem, im bardziej ze wszystkich sił dąży się ku tej pełnej jedności.

Zamiast eklezjocentryzmu - chrystocentryzm

Mówiąc o odnowie Kościoła, uczestnicy soboru zwrócili uwagę nie tylko na odnowę poszczególnych wiernych, ale i całego Kościoła. Za „duszę” tej odnowy trzeba konsekwentnie uznać również ekumenizm duchowy. Kościół potrzebuje nawrócenia, bo grzechy pojedynczych osób - zarówno wiernych, jak i odpowiedzialnych Kościoła - zostają przecież wpisane w życie i struktury całego Kościoła. Przypomnieć tu można tyleż obrazowe, co ekstremalne w swojej wymowie sformułowanie „Casta meretrix” (czysta nierządnica), oparte na Biblii, którego użył św. Ambroży na opisanie Kościoła. Oczywiście, wyznanie eklezjalnych grzechów stanowić będzie dopiero pierwszy krok, po którym oczekuje się następnego: poszukiwania woli Bożej i posłuszeństwa tej woli. Chodzi o odczytywanie powołania Kościoła i wzrost wierności temu powołaniu. „Do pielgrzymującego Kościoła - cytuję znów Dekret o ekumenizmie - kieruje Chrystus wołanie o nieustanną reformę, której Kościół, rozpatrywany jako ziemska i ludzka instytucja, wciąż potrzebuje” (6).
Zmienia się spojrzenie Kościoła, który dotąd patrzył na samego siebie (eklezjocentryzm), a teraz swój wzrok kieruje na Trójcę Świętą, a przede wszystkim na Chrystusa (chrystocentryzm). Kard. Joseph Ratzinger tłumaczył to nowe spojrzenie Kościoła tak: „…pierwszym słowem Kościoła jest Chrystus, a nie on sam; Kościół jest zdrowy o tyle, o ile całą uwagę kieruje na Chrystusa” („Eklezjologia II Soboru Watykańskiego”, 2001). Z kolei dzięki świeżemu spojrzeniu sam Kościół odzyskał to, co w nim najbardziej istotne - pojęcie i przeżycie wspólnoty na pierwszym miejscu (zagubienie tego wymiaru skutkowało wcześniej podejściem instytucjonalno-hierarchicznym).

Kościół Chrystusa a bracia niekatolicy

Ojcowie Vaticanum II dokonali drobnego, ale znaczącego przesunięcia - wcześniej używane słowo „est” (jest) zastąpiono słowem „subsistit” (trwa, urzeczywistnia się, realizuje się). „Kościół Chrystusowy - powiada soborowa Konstytucja dogmatyczna o Kościele - trwa w Kościele katolickim”. Ks. Skowronek twierdził nawet na tej podstawie, że nastąpiło wyrzeczenie się identyfikacji Kościoła Jezusa Chrystusa z Kościołem rzymskokatolickim, jednak deklaracja „Dominus Iesus” ostudzić musiała gorące serce polskiego ekumenisty, interpretując zmianę w sposób następujący: „W wyrażeniu «subsistit in» Sobór Watykański II chciał ująć łącznie dwa stwierdzenia doktrynalne: po pierwsze, że Kościół Chrystusowy, pomimo podziału chrześcijan, nadal istnieje w pełni jedynie w Kościele katolickim; po drugie, że «liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy znajdują się poza jego organizmem», to znaczy w Kościołach i kościelnych Wspólnotach, które nie są jeszcze w pełnej wspólnocie z Kościołem katolickim” (16).
Tak czy inaczej, nie byłoby otwarcia ekumenicznego, gdyby nie to opatrznościowe sformułowanie umożliwiające „wyłapywanie” wszystkich eklezjofanii Kościoła Chrystusowego wśród niekatolickich braci. Sobór stwierdził nawet, że niektóre aspekty objawionych tajemnic mogą znajdować stosowniejsze ujęcie i lepsze naświetlenie u braci niekatolików. Dzięki takiemu nowemu „rozdaniu kart” dialog ekumeniczny Kościoła katolickiego objął zarówno relacje z Kościołami Wschodu (prawosławnymi) oraz starożytnymi Kościołami wschodnimi, jak i z Kościołami i Wspólnotami kościelnymi na Zachodzie. Ze względu na to, że te ostatnie na poziomie eklezjologicznym znacznie się różnią od Kościoła katolickiego i nie zachowały sukcesji apostolskiej - dążenie do jedności z protestantami zostało uznane za znacznie trudniejsze, ale - zaryzykujmy taką tezę - opatrznościowo nawołujące do powrotu do „duszy” ekumenizmu.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na niespełna dwa tygodnie przed Wielkanocą otrzymujemy mocny obraz Jezusa

2025-03-11 10:44

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 8, 31-42.

Środa, 9 kwietnia. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Co ma zrobić para, która nie może mieć dzieci?

2025-04-07 20:55

[ TEMATY ]

małżeństwo

Katechizm

Katechizm Wielkopostny

bezpłodność

Adobe Stock

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? Jesteśmy stworzeni do tego, by wydawać na świat potomstwo… co w przypadku par, które nie mogą mieć dzieci?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Youcat – katechizm Kościoła katolickiego.
CZYTAJ DALEJ

Aktywista okupuje pomnik katastrofy smoleńskiej. Oblał postument farbą

2025-04-09 11:21

[ TEMATY ]

aktywista

pomnik katastrofy smoleńskiej

Telewizja Republika

Aktywista na pomniku smoleńskim

Aktywista na pomniku smoleńskim

W przeddzień 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej aktywista klimatyczny wszedł na pomnik jej ofiar na placu Piłsudskiego. Wcześniej oblał monument farbą.

Rzecznik śródmiejskiej policji mł. asp. Jakub Pacyniak powiedział PAP, że około godz. 10.30 mężczyzna wszedł na pomnik ofiar katastrofy smoleński na placu Piłsudskiego. "Oblał go nieznana substancją" - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję