Republika Malediwów przywróciła karę śmierci, w tym także dla dzieci, które dopuściły się morderstwa. Na wykonanie wyroku będą jednak musiały czekać w więzieniu do osiągnięcia pełnoletności.
Decyzja, ogłoszona przez prezydenta Abdullaha Jamina jako konieczna dla „doskonałego przestrzegania szariatu”, kładzie kres trwającemu ponad 60 lat moratorium na wykonywanie kary śmierci w tym wyspiarskim państwie na Oceanie Indyjskim. Ostatnia egzekucja odbyła się tam w 1953 r.
Na Malediwach, gdzie religią państwową jest islam, odpowiedzialność karna zaczyna się w wieku 10 lat, a za niektóre przestępstwa wymienione w prawie koranicznym, takie jak: kradzież, cudzołóstwo, picie alkoholu i apostazja, nawet w wieku 7 lat.
Wysoki Komisariat Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka skrytykował decyzję władz Malediwów. Jego rzeczniczka Ravina Shamdasani oświadczyła, że jest to „poważne naruszenie praw człowieka” i przypomniała, że podpisane przez to państwo traktaty międzynarodowe zabraniają orzekania kary śmierci wobec osób poniżej 18. roku życia w chwili popełnienia zbrodni. Zaapelowała do rządu Malediwów o zmianę podjętej decyzji.
Również Catherine Ashton, Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych wezwała Malediwy do zachowania moratorium na wykonywanie kary śmierci we wszystkich okolicznościach, a szczególnie, gdy przestępcy są niepełnoletni, jak również do pracy nad całkowitym zniesieniem tej praktyki.
Reklama
Jednak prezydent Jamin potwierdził, że podtrzymuje swoją decyzję, gdyż „śmierć musi być karana śmiercią”. Z kolei minister spraw wewnętrznych Umar Naseer oświadczył, że Malediwy są „krajem w 100 proc. muzułmańskim”, czego konsekwencją jest „wyznawanie pewnych wartości”.
Choć decyzja o przywróceniu kary śmierci zapadła już 27 kwietnia, to dopiero teraz wiadomość ta wywołała w internecie falę krytyki i doprowadziła do apeli o bojkot turystyki, która jest głównym źródłem dochodu narodowego Malediwów.
Podobnie jak Arabia Saudyjska kraj ten popiera wyznawców islamu, którzy w krajach niemuzułmańskich walczą o równouprawnienie, sam zaś surowo tępi u siebie wszelką obecność innych religii. Wszystkie religie poza islamem są tam zakazane. W 2008 r. uchwalono na Malediwach poprawkę do konstytucji, zabraniającą niemuzułmanom uzyskanie obywatelstwa tego małego państewka (niespełna 300 km kw.). Nie wolno też przywozić na wyspy jakichkolwiek dewocjonaliów czy ksiąg świętych innych niż islamskie.
W 2011 r. zatrzymano tam nauczyciela, katolika z Indii, 30-letniego Shijo Kokkattu za przegranie do szkolnego komputera kilku pieśni maryjnych i obrazka Matki Bożej. Oskarżono go również o posiadanie w domu Biblii i różańca. Na pedagoga donieśli koledzy z pracy. Jego uwolnienie wymagało interwencji dyplomatycznej i oficjalnych przeprosin ze strony władz indyjskich.
Od wielu lat Malediwy są w czołówce państw, które międzynarodowe organizacje umieszczają w czołówce państw naruszających wolność religijną i prześladujących chrześcijan.
Kościół katolicki na Malediwach oficjalnie nie istnieje. Nie ma tam żadnych struktur kościelnych. Tamtejsi nieliczni katolicy wyznają swą wiarę w podziemiu.
Papieska decyzja o zmianie nauczania Kościoła w sprawie kary śmierci zainspirowała gubernatora Andrew Cuomo do wprowadzenia jej zakazu w stanie Nowy Jork. Zapowiedział on już, że przedstawi projekt ustawy w tej sprawie. W stanie Nowy Jork nie wykonywano kary głównej od 1963 r., ale taka możliwość istnieje w tamtejszym prawodawstwie.
Należący do Partii Demokratycznej Cuomo, który jest katolikiem, ogłosił swój zamiar kilka godzin po publikacji decyzji Franciszka o kategorycznym sprzeciwie Kościoła wobec kary śmierci. Amerykański polityk oświadczył, że swą propozycję zgłasza w „solidarności z papieżem”, a także aby uczcić swego zmarłego ojca, również demokraty, Mario Cuomo, który był gubernatorem stanu Nowy Jork w latach 1983-1994 i jako stanowczy przeciwnik kary śmierci, dwunastokrotnie stawiał weto wobec jej przywrócenia w stanowym prawie, co ostatecznie zrobił jego następca, republikanin George Pataki w 1995 r.
Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
Niektórzy wciąż powtarzają: „To tylko religia. To przecież wybór. Nikt nie musi chodzić”. Inni dodają z przekąsem: „A katecheci? Oni to nie nauczyciele. Oni są od Kościoła”. Ale fakty mówią coś innego – i dziś nie chodzi już tylko o lekcje religii. Chodzi o ludzi; o uczniów i nauczycieli. O system edukacji dla wartości. I o to, czy polska szkoła będzie miejscem przyjaznym czy pustym.
19 marca Stowarzyszenie Katechetów Świeckich złożyło w Sejmie projekt ustawy, który może zatrzymać chaos. Towarzyszyło mu pierwsze tysiąc podpisów. Już 27 marca zarejestrowano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej. Czas ruszył – i dziś trwa walka o co najmniej 100 tysięcy podpisów, które pozwolą, by projekt obywatelski mógł oficjalnie wejść pod obrady Sejmu. Inicjatorzy mają na to trzy miesiące. A każdy podpis to nie tylko głos za lekcją religii – to głos w sprawie przyszłości edukacji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.