Zbliża się dziesiąta rocznica zamachu terrorystycznego na wieże World Trade Center. Nowy Jork w tym roku, ze względu na okrągłą rocznicę, organizuje dużo więcej spotkań upamiętniających dzień 11 września 2001 r. - mówi Leokadia Głogowska - a szczególnie upamiętniających ludzi, którzy tamtego dnia niespodziewanie zakończyli swój etap życia na ziemi. Najwięcej spotkań będzie się odbywało w miejscu „strefy zerowej”, które dzisiaj jest wielkim placem budowy. Z projektów nowego Światowego Centrum Biznesu, które ma tam powstać, najbardziej zaawansowane w budowie jest Narodowe Muzeum Pamięci Poległych w Ataku na WTC. Muzeum jest wybudowane w podziemiach - na śladach dwóch wież WTC i będzie tymczasowo otwarte na uroczystości dziesiątej rocznicy zamachu z 11 września 2001 r.
Wspomnienia ocalonej Polki
Reklama
- Mimo że dziesięć lat wydaje się już długim czasem, to myślę, że ani ja, ani żaden inny człowiek nie może tak po prostu podsumować swoich uczuć i swoich myśli o tym, co się stało. Każda rocznica tego wydarzenia jest momentem szczególnych wspomnień i głębokiej refleksji.
W planach Bożych znalazłam się wśród tych, którym dane było przeżyć atak na WTC. Wiem, że 11 września 2001 r. dostałam bardzo wiele - drugie życie - i dlatego bardzo chcę i staram się dawać też coś z tego innym. Robię to m.in. przez dzielenie się swoim świadectwem wiary, odnosząc się do tamtego wydarzenia z 11 września 2001 r.
Pan Bóg cały czas stawia na mojej drodze mnóstwo ludzi z różnych krajów świata i różnych religii, którym mogę opowiedzieć o tym, co On uczynił w moim życiu przez doświadczenie tragedii tamtego pamiętnego dnia. Wśród adresatów mojego dzielenia się są również kapłani, a kilka tygodni temu miałam zaszczyt podzielenia się moim świadectwem wiary z prymasem Polski abp. Józefem Kowalczykiem. Każde takie spotkanie z drugim człowiekiem i jego reakcja na cud ocalenia jest dla mnie kolejną lekcją i ciągłym doświadczaniem Boga. Te osoby, które spotykam, pozostają w moich modlitwach. Wiem też, że często są to wzajemne modlitwy, które tak jak małe światełka zapalają się wstawienniczo do Boga w różnych miejscach świata, tworząc razem sferę miłości. Tej miłości, która w moim odczuciu dzisiaj, dziesięć lat po ataku na WTC, jest szczególnie potrzebna światu.
„Miłość i przebaczenie uchroni świat i uratuje ludzkie plemię” - to myśl, która najbardziej mi się nasuwa i którą chciałabym przekazać czytelnikom „Niedzieli” w dziesiątą rocznicę tragedii 11 września.
Ludzie ze wszystkich kontynentów znajdują swój dom w Stanach Zjednoczonych, w każdym zakątku świata są osoby, które mają swoich krewnych, znajomych w tym kraju. W łączności duchowej gromadzimy się przy czterech miejscach związanych bezpośrednio z miejscami, gdzie były zamachy terrorystyczne, i pragniemy modlić się o życie wieczne dla zmarłych.
Dwa spośród porwanych samolotów uderzyły w bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku, trzeci - zniszczył część Pentagonu. Ostatni (opóźniony) samolot United Airlines 93 nie dotarł do celu - rozbił się na polach Pensylwanii ok. 15 minut lotu od Waszyngtonu. Przypuszcza się, że miał uderzyć w Biały Dom lub Kapitol, choć nie jest to pewne. Maszyna nie doleciała do celu, gdyż pasażerowie, którzy dowiedzieli się o losie innych samolotów, zaatakowali porywaczy i doprowadzili do katastrofy samolotu na bezludnym terenie - szczątkowe informacje o ostatnich minutach tego wydarzenia pochodzą z rozmów telefonicznych pasażerów i z danych zarejestrowanych w czarnej skrzynce samolotu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tablice pamięci
Reklama
Pamięć, wspólna modlitwa, kwiaty, zapalone znicze będą również w miejscach, z których ofiary zamachów pochodziły. Rodzina, bliscy, współpracownicy pamiętają i chcą razem, trwając w żałobnym smutku, uczcić ich pamięć. Tak będzie m.in. w parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie w Nowym Jorku, gdzie znajduje się płaskorzeźba w brązie autorstwa Andrzeja Pityńskiego, przedstawiająca Matkę Bożą Nowojorską pogrążoną w żalu i smutku, która swoimi matczynymi dłońmi obejmuje płonące wieżowce Manhattanu (fotografia płaskorzeźby - na stronie 10). „Nigdy nie zapomnij. Módl się za wszystkie niewinne ofiary i bohaterów, którzy zginęli podczas ataków terrorystycznych na Amerykę 11 IX 2001” - taki napis w brązie umieścił artysta. - Tablicą tą uczciłem niewinnie pomordowanych ludzi reprezentujących cały świat, byli wśród nich także Polacy - mówi rzeźbiarz Andrzej Pityński.
Minęło dziesięć lat cierpień, bólu, tragedii na całym świecie. Ludzkość - krwawi. Polska - krwawi. Tragedia smoleńska - cierpienie Polski trwa.
W dziesiątą rocznicę terrorystycznego ataku na Amerykę - 11 września 2011 r. w Stalowej Woli zostanie odsłonięty pomnik „Patriota”, monumentalna kompozycja w brązie o wysokości 12 metrów. - Kompozycję stworzyłem w 1975 r., nie na zamówienie, ale tworzyłem z potrzeby serca, i ona wyprzedziła czas. Dopiero w 2010 r. została zrealizowana, dzięki weteranom SWAP z Nowego Jorku. „Patriota” to symbol o wymiarze międzynarodowym, to symbol ludzkości, mimo historii cierpień i tragedii różnych narodów - „Polskiej Golgoty”. „Patriota” to symbol życia - „Duch Walki”, rycerz z husarskim skrzydłem i z wydartym sercem, z szablą w prawicy, z dumnie podniesioną głową, idący przez życie z krzyżem na piersi, dumny, waleczny. I my, tak jak on, idziemy przez nasze życie z wiarą w zwycięstwo dobra nad złem. Tak jak w naszym hymnie: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy. Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy” - mówi Andrzej Pityński.
Polski student odnaleziony po roku
W dziesiątą rocznicę chcemy również wspomnieć młodego studenta. Nowojorska przygoda 21-letniego Łukasza Milewskiego, który przyjechał na wakacje do Nowego Jorku, gdzie przebywali jego rodzice, miała - według planów - trwać do 26 września 2001 r. Po powrocie zamierzał kontynuować rozpoczęte studia na kierunku zarządzanie i marketing w Białymstoku. W Nowym Jorku, po wcześniejszej rozmowie kwalifikacyjnej, został zatrudniony i rozpoczął pracę w jednym z wieżowców WTC. 11 września 2001 r., podobnie jak inni pracownicy w metropolii nowojorskiej, pełen zapału, siły i energii do pracy Łukasz, który przepracował już w ten sposób cztery tygodnie, udał się na 110. piętro północnego wieżowca, aby podjąć przydzielone mu zadania. Jego młode życie tutaj się zakończyło. W pamięci rodziców, siostry, rodziny i przyjaciół jest cały czas żywy, mądry, pracowity i uśmiechnięty. Ciało Łukasza odnaleziono po roku.
Żałobny kir
Rocznica tragedii, którą przeżywają Stany Zjednoczone wraz z tysiącami rodzin rozsianych po świecie, łączy pragnienie pokoju i szacunku dla ludzkiego życia. Na Dolnym Manhattanie, w miejscu, gdzie stały bliźniacze wieże, już niedługo powstanie mauzoleum, które będzie zapewne znakiem i głosem żałoby po ofiarach terroryzmu XXI wieku. Dziesięć lat od 11 września 2001 r. jest okresem żałoby, która swój kir przeciąga przez miejsca doświadczone terroryzmem.