Reklama

Kościół młodością ludzkości

Niedziela Ogólnopolska 1/2012, str. 8-9

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ALICJA DOŁOWSKA: - Jesteśmy świadkami ataku środowisk lewicowych na Kościół. To, oczywiście, walka o rząd dusz, ale czy tylko w wymiarze ideologicznym?

ABP HENRYK HOSER SAC: - Coraz częstsze i niekiedy zmasowane ataki na Kościół mogą nas szokować, dziwić - jednak nie zapominajmy, że bycie „znakiem sprzeciwu” jest stałą kondycją Kościoła. Przez całe swoje istnienie, począwszy od swego założyciela Jezusa Chrystusa, Kościół jest znakiem sprzeciwu i w związku z tym stawał się obiektem różnego typu agresji. Proszę zauważyć, że kard. Karol Wojtyła, gdy był poproszony w 1976 r. o wygłoszenie rekolekcji w Watykanie w obecności papieża Pawła VI, właśnie ten wątek - znaku sprzeciwu (Łk 2, 32-35) - wybrał i rozwinął. Dlatego ci, którzy znają istotę Kościoła, jego historię, nie są zdziwieni, że Kościół dla wielu środowisk, nurtów czy ideologii jest zawalidrogą. Czymś nietolerowanym, zwalczanym na różne sposoby. I są to stosunkowo małe zagrożenia dla Kościoła, bo Kościół umacnia się poprzez potwierdzanie swojej roli bycia „znakiem sprzeciwu”. Umacnia i jest sobie coraz bardziej wierny. To bardzo ważne, żeby Kościół był sobie wierny, dlatego że jest instytucją Bosko-ludzką. A będąc sobie wiernym, jest wierny swojej Głowie, czyli Jezusowi Chrystusowi.

Reklama

- Co takiego w nauce Kościoła jest niebezpieczne dla tych, którzy otwarcie Kościół zwalczają?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Kościół jest przede wszystkim bardzo często zaprzeczeniem tych prawd, które są niesione przez różne ideologiczne nurty i przemijające teorie. Jeżeli mówimy już o ideologii, warto wspomnieć, że pojęcie to powstało zaraz po rewolucji francuskiej, dokładnie w 1796 r. Dopiero więc w końcu XVIII wieku słowo to zostało po raz pierwszy użyte i ideologia porewolucyjna, będąca wynikiem całej ewolucji myślowej XVIII wieku, była w pewnym sensie zastąpieniem metafizyki i ontologii, a więc tej podstawowej myśli filozoficznej, również teologicznej, która mówi o istocie istnienia, bytu, właściwej naturze człowieka. Ideologia rozwinęła się w różnych formach w XIX wieku, głównie w nurcie marksizmu. Jan Paweł II słusznie przypominał, że była związana z tzw. mistrzami podejrzliwości: Marksem, Freudem i Nietzschem.

- Współczesna ideologia nie jest więc oryginalna?

- Nawiązuje ciągle do jednego z tych trzech mistrzów podejrzliwości, oskarżając człowieka o różne złe motywacje, mając jednocześnie ambicje przyniesienia nowej epoki szczęśliwości, co się tragicznie kończy. Kompromitacją takich ideologii był XX wiek, kiedy to okazały się one w swych implikacjach zbrodnicze i pociągały za sobą ogromne liczby ofiar ludzkich. Tak chyba będzie zawsze.

Reklama

- Ksiądz Arcybiskup cytuje słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego: „Prawo do krytykowania Kościoła ma ten, który sobie dla niego ręce po łokcie urobił”. Opierając się na badaniach socjologiczno-religijnych, Ekscelencja stwierdza, że, niestety, większość wiernych w Kościele jest bierna i że to brak zrozumienia Kościoła sprawia, iż część katolików łatwo przyłącza się do tych, którzy nie tylko Kościół krytykują, ale nawet zwalczają. Co się z nami stało?

- Ci, którzy, według słów prymasa Stefana Wyszyńskiego, urobili sobie ręce dla Kościoła, wyróżniają się dwiema cechami. Oni ten Kościół kochają, bo go poznali, a kochając, odkrywają jego naturę. Wielkim błędem jest odczytywanie rzeczywistości Kościoła - któremu się zresztą przypisuje cechę jakiejś konkurencji na rynku politycznym - jako tylko jednej z wielu organizacji społecznych. Kościół jest instytucją, która sięga poza świat widzialny, i jest zrozumiały tylko w perspektywie transcendencji. Zatem tych wartości i rzeczywistości, które są bytami niewidzialnymi, przez to nie są chimeryczne, ale bardziej wieczne niż to, co jest materialne i przejściowe. Stąd też poznanie Kościoła w jego istocie, tj. jako sakramentu zbawienia, tego obszaru przestrzeni i czasu, w którym człowiek dochodzi do swego ostatecznego celu, daje dopiero odpowiedź na pytanie, czym jest Kościół. A raczej: kim jest Kościół, bo jest złożony z osób, które go tworzą. Istota Kościoła jest źle odczytywana przez tych, którzy redukują go do karykatury, np. partii politycznej. Natomiast łatwa jest krytyka Kościoła z pozycji zewnętrznego obserwatora, który widzi wyłącznie jakąś ułomną, ludzką stronę Kościoła. Przecież Kościół nigdy nie zaprzeczał, że oprócz tego, że jest wspólnotą świętych, jest również wspólnotą grzeszników wzywanych do nawrócenia.

Reklama

- Każdą Mszę św. zaczynamy od wyznania, że jesteśmy grzeszni, bijemy się w piersi...

- Chcemy, żeby było to bicie się we własne, a nie w cudze piersi. I Kościół w całym swoim poczuciu rzeczywistości uznaje, że wśród członków Kościoła są ci, którzy dążą do świętości, ale świętymi często nie są. Takie trzeźwe spojrzenie na Kościół jest jednocześnie najlepszą odpowiedzią na te wszystkie krytyki, które ekscesywnie domagają się od Kościoła heroicznej świętości od wszystkich, podczas gdy beatyfikowani i kanonizowani stanowią tylko pewną próbkę wszystkich świętych, którzy według zamysłu Bożego w końcu dochodzą do swego życiowego celu. Należałoby oczekiwać od krytyków więcej obiektywizmu, więcej głębi i prawdy w tym, co robią, a przede wszystkim jasności celów, dla których to robią. Myślę też, że nie jest zauważalne to, iż Kościół jak żadna inna instytucja respektuje wolność człowieka.

- Mimo przykazań zakazujących czynów dla tak wielu niewygodnych...

- Mimo wszystkich przykazań, które są formułowane często w imperatywach. W jednym z kazań porównywałem je do znaków drogowych nakazu i zakazu, których nikt nie kontestuje, bo ludzie wiedzą, że tylko ich przestrzeganie chroni człowieka od śmierci lub kalectwa. Również te przykazania są kategoryczne, ale one wszystkie odnoszą się do wolności człowieka.

Reklama

- Choć Ksiądz Arcybiskup mówi o przypływie kultury neopogańskiej, której wpływom ulegają również katolicy, dostrzega liczne oznaki duchowego renesansu, zapowiedzi wiosny Kościoła. W czym one się przejawiają?

- W Polsce dostrzegam nową jakość w postaci tworzenia się środowisk, których dawniej nie było, a teraz powstają, powiększają się, są coraz bardziej świadome własnej roli. Kościół w swojej kompozycji staje się dużo bogatszy niż kiedyś, a środowiska, które często są prawdziwymi elitami społecznymi, będą miały wpływ na nasze życie społeczne, polityczne, ekonomiczne. Wpływ coraz większy nie w znaczeniu podbijania władzy czy dominacji doczesnej, ale przede wszystkim jako te „drożdże ewangeliczne” będą powodowały, że nasze społeczeństwo stanie się bardziej sprawiedliwe, będzie też wspólnotą ludzi bardziej dla siebie życzliwych, a przede wszystkim odkrywających właściwą wielkość człowieka, która jest dzisiaj coraz bardziej zatracana.
I oto Kościół w sposób niezwykle interesujący i dynamiczny różnicuje się właśnie w formie bardzo różnych nurtów duchowych, dopełniających się, a jednocześnie stanowiących żywy dowód wielości i płodności darów Ducha Świętego i Jego działania wśród wiernych. Także w zlaicyzowanej Europie widać „drobne kępki odrastającej trawy” - widać środowiska i miejsca, w których Kościół się odradza. Sądzę, że jest nadal - i nigdy nie przestanie być - młodością ludzkości.

Reklama

- Czy fakt, że Ksiądz Arcybiskup był przez 21 lat misjonarzem, wyznacza jakieś zadania wobec „gorszej” Pragi, gdzie mamy największe w stolicy obszary biedy, bezrobocia, krótszą o 16 lat od bogatego Wilanowa długość życia? Czy działalność w diecezji warszawsko-praskiej określa Ekscelencja też jako misję?

- Oczywiście! Każdy biskup ma do spełnienia misję, każdy jest posłany, bo jest następcą Apostołów. Mam misję zapisaną, jestem jej świadomy i codziennie modlę się o to, by ją właściwie odczytać i dobrze zrealizować, bo musimy mieć w sobie ogromnie dużo takiej przenikliwej inteligencji, żeby odkrywać sytuację życiową naszych diecezjan, przede wszystkim ludzi biednych, zapomnianych, którym żyje się bardzo trudno. Jest prawdą, że Praga była kiedyś częścią Warszawy biednej. To się jednak zmienia. Nowa Warszawa, która powstaje, sprawia, że za jakiś czas Praga zupełnie zmieni swoje oblicze również od strony inwestycji tworzących nową kulturę praską. Nie można jednak zaprzeczyć, że nie ma tutaj bardzo poważnych problemów społecznych: samotności ludzi starszych, alkoholizmu, rozbitych rodzin, bezrobocia, ale jednocześnie jest bardzo dużo dobrej woli i ludzie w potrzebie często nie są osamotnieni. Zawsze mogą znaleźć pomoc.

- Jako duchowny i lekarz zaangażował się Ksiądz Arcybiskup w sprzeciw Kościoła wobec metody in vitro, propagując naprotechnologię - metodę, która leczy niepłodność i nie stoi w sprzeczności z etyką chrześcijańską. Czy widzi Ksiądz Arcybiskup szansę na zahamowanie tego dokonującego się już na światową skalę „postępu”? Czy też - jak twierdzi wielu naukowców - prób eksperymentowania nad „tworzeniem człowieka przez człowieka” nie da się już powstrzymać, bo to odwieczna pokusa nauki?

- Prawda, że jest to pokusa nauki, zwłaszcza techniki. Dzisiaj ingerencję w życie ludzkie umożliwia biotechnologia. A że rozwój biotechnologii dokonuje się w postępie geometrycznym, jest ona w stosunku do biologicznej struktury człowieka coraz bardziej radykalna. Te próby będą, oczywiście, ponawiane. Stąd absolutna konieczność, by nauka i technika rozwijały się wraz z etyką nauki i techniki, która stawia granice. Dzisiaj neguje się potrzebę czy możliwość ustanowienia jakichkolwiek granic. Tymczasem ingerencja biotechnologiczna w życie człowieka powoduje jego deformację i w końcu śmierć. Stąd też zastosowanie tak radykalnych metod, jak zapłodnienie pozaustrojowe w laboratoriach, a więc typu właściwie hodowlanego, a nie charakterystycznego dla człowieka, który, owszem, jest bytem biologicznym, ale na wyższym poziomie egzystencji, psychosomatycznej i duchowej - stanowi niebezpieczeństwo, bo przede wszystkim nie uwzględnia tego, co jest prawdziwie ludzkie. Są to nieludzkie sposoby rozmnażania człowieka, które krzywdzą przede wszystkim dzieci pochodzące z tej procedury. Ich życie okupione jest życiem wielu istnień ludzkich. Te dzieci później upominają się o swój początek. Mamy takie sytuacje w krajach, które wcześniej zaczęły tę technologię stosować. Musimy zwiększyć opiekę nad tymi dziećmi - bo mogą później przeżywać różnego typu dramaty osobiste, pomóc im nie być ofiarami niefrasobliwości techników, którzy to czynią. Poza tym nie zapominajmy, że za tego typu biotechnologią kryje się potężny rynek finansowy. Mamy niewątpliwie fazę ogromnej merkantylizacji medycyny, co jest dla człowieka szalenie niebezpieczne.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

Licheń: 150. zebranie plenarne przełożonych żeńskich zgromadzeń zakonnych

2025-05-06 15:24

[ TEMATY ]

siostry

Licheń

zebranie plenarne

żeńskie zgromadzenia zakonne

Hubert Gościmski

Siostry podczas odnowienia ślubów zakonnych 2 lutego w świdnickiej katedrze

Siostry podczas odnowienia ślubów zakonnych 2 lutego w świdnickiej katedrze

150. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych potrwa od 6 do 8 maja w Licheniu. W obradach weźmie udział ponad 160 sióstr - przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Tematem przewodnim spotkania będzie "Życie konsekrowane w dobie 'popołudnia chrześcijaństwa'. Wezwanie do głębi". W ciągu trzech dni zagadnienie to poprowadzi w formie wykładów S. prof. Beata Zarzycka ZSAPU, profesor uczelni Instytutu Psychologii Wydziału Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Bundestag wybrał w drugim podejściu Friedricha Merza na kanclerza

2025-05-06 16:49

[ TEMATY ]

Niemcy

PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

Niemiecki parlament wybrał we wtorek w drugim podejściu chadeka Friedricha Merza na kanclerza. Kandydata trójpartyjnej koalicji CDU, CSU i SPD w tajnym głosowaniu poparło 325 posłów – poinformowała przewodnicząca Bundestagu Julia Kloeckner. Wymagana większość absolutna wynosi 316 głosów.

Przeciwko głosowało 289 parlamentarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję