Reklama

Zgromadzenie Małych Sióstr Jezusa (2)

Błogosławiony Karol de Foucauld (Brat Karol od Jezusa) wyraził kiedyś swoje największe pragnienie: „O czym marzę w sekrecie, to coś bardzo prostego, małego liczebnie, przypominającego pierwsze wspólnoty pierwotnego Kościoła. Mała rodzina, małe ognisko monastyczne, maleńkie i bardzo proste”. W dwadzieścia lat po jego śmierci zaczęły powstawać wspólnoty zakonne zainspirowane jego duchowością. Jednym z nich było Zgromadzenie Małych Sióstr Jezusa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ich Założycielka Magdalena Hutin otworzyła pierwszy nowicjat w 1940 r., a rok później pierwsze pięć nowicjuszek otrzymało swe białe habity. W 1942 r. s. Magdalena złożyła śluby wieczyste. W zgromadzeniu było wówczas trzynaście małych sióstr. Nowe powołania napłynęły po zakończeniu wojny we Francji w 1944 r.
Z pomocą francuskiego jezuity o. Prospera Moniera tworzony był pierwszy szkic Konstytucji. Założycielce przyświecał następujący kierunek: „Mamy budować na nowo. Nowe będzie dawnym, autentycznym chrześcijaństwem pierwszych uczniów Chrystusa. Trzeba Ewangelię wziąć słowo po słowie. To bardzo bolesne widzieć, do jakiego stopnia Ją zapomnieliśmy…”.
Nowa wspólnota miała być zgromadzeniem kontemplacyjnym. Jednakże nie miała pozostać zamkniętą za klauzurą. Siostry miały żyć w środku świata, pośród ludzi, szczególnie ubogich, pełniąc rolę „zaczynu w cieście”. Życie kontemplacyjne miały opierać na Eucharystii, codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu, na ciszy i modlitwie. „Z miłością odnowioną w kontemplowaniu Pana” miały „powracać w serce ludzkiego tłumu”.
W początkowych latach Małe Siostry Jezusa zorientowały swoje prace wyłącznie na ludność muzułmańską w świecie arabskim. Szczególnie dotyczyło to plemion koczowniczych. Stosunkowo szybko s. Magdalena radykalnie ukierunkowała swoje zgromadzenie, wyznając siostrom: „26 lipca 1946 r. w Sainte Baume ogarnęła mnie pewność (…), że Fraternité powinna rozprzestrzeniać się po świecie i stać się powszechna”.
Zgromadzenie było potrzebne nie tylko w Algierii. We Francji, ojczyźnie s. Małgorzaty, szczególnie zauważalny był dystans między życiem Kościoła a światem robotniczym. W ten świat dotknięty ubóstwem udały się małe siostry. W 1947 r. zatwierdzone w diecezji Aix-les-Bains zaczęły pracować w fabryce w Marsylii. Później udały się do Brazylii, na Bliski Wschód i w inne rejony świata.
Pielęgnując ideał braterstwa powszechnego i zbliżenia między narodami i klasami, siostry starały się przekraczać granice i bariery. Założycielka tak je inspirowała: „Stawajcie wielkodusznie razem z Czarnymi, ale nie stawajcie z nimi przeciwko Białym. Przechodźcie rozważnie na drugą stronę bariery (…)”. Stąd zakładanie wspólnot po obu stronach konfliktów, jak w Jerozolimie po stronie palestyńskiej i żydowskiej, w Libanie w dwóch wioskach żyjących wzajemną długotrwałą nienawiścią i w Afryce Południowej pełnej podziałów rasowych. Wezwaniem dla sióstr była istniejąca w Europie Wschodniej tzw. żelazna kurtyna. W 1956 r. podjęły te wezwanie udając się w pierwszą podróż do Jugosławii, Węgier i Czechosłowacji mającą za cel nawiązanie kontaktów prowadzących do podjęcia tam pracy apostolskiej. W 1964 r. udały się w tym celu do Rosji. S. Małgorzata odbyła do tego kraju 18 podróży. Pomocną rolę w nawiązaniu kontaktów odegrał tam o. Aleksander Mień. W 1970 r. powstała ich pierwsza wspólnota ekumeniczna w Szwajcarii.
Z czasem Małe Siostry Jezusa znalazły się na wszystkich kontynentach, w ponad 70 krajach, a ich liczba w chwili śmierci s. Magdaleny w 1989 r. wynosiła blisko 1400 sióstr.
Siostry trafiły do zagrożonego wyginięciem plemienia Tappirape w Brazylii. Żyjąc wśród nich, ocaliły je. Liczące wówczas 50 osób plemię dziś posiada ich 500. Podobnie na Słowacji siostry zamieszkały wśród odepchniętych przez społeczeństwo Cyganów. Zauważyły też ludzi pozostających poza zorganizowanymi formami duszpasterstwa. Nie tylko towarzyszyły taborom cygańskim, ale także wozom cyrkowym.
Małe Siostry Jezusa poszły obdarzać miłością i przyjaźnią środowiska „tam, gdzie dusze są w największej potrzebie… tam, gdzie poszedłby Jezus…”. Brat Karol od Jezusa wskazał im kierunek, pisząc „Bóg, aby nas zbawić, przyszedł do nas, wtopił się w nasze życie, żył wśród nas w największej bliskości i zażyłości… Podobnie i my, ażeby pracować dla zbawienia dusz winniśmy iść do nich, wtopić się w ich życie, żyć wśród nich w największej bliskości i zażyłości”.
Konstytucje Małych Sióstr powyższą myśl bł. Karola od Jezusa skonkretyzowały następująco: „Obecność w różnych środowiskach pracy będzie uzależniona od krajów i sytuacji: w krajach uprzemysłowionych małe siostry będą szukać pracy w fabrykach lub rzemiośle. W środowisku rolniczym będą pracowały jako robotnicy rolni albo zależnie od kontekstu, uprawiały teren prywatnie lub we współpracy ze spółkami rolnymi. Będą obecne w środowisku ubogich rzemieślników, dzieląc ich życie. W zależności od środowiska życia, szczególnie wśród koczowników lub w świecie pozarobotniczym, będą musiały tak jak ich sąsiedzi podejmować prace niestałe, które stanowić będą dla nich, tak jak dla innych, jedyną możliwość zarabiania na życie”.
Siostry naśladując Jezusa w jego 30 latach życia w Nazarecie, podejmują najprostsze prace. Przykładowo są sprzątaczkami, ekspedientkami, bileterkami w cyrku, salowymi w szpitalach, odnajdując Boga w codziennych czynnościach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Rita z Cascii, żona, matka i zakonnica

Niedziela Ogólnopolska 35/2008, str. 4

[ TEMATY ]

św. Rita

Arkadiusz Bednarczyk

Obraz św. Rity znajdziemy m.in. w kościele w Ropczycach

Obraz św. Rity znajdziemy m.in. w kościele w Ropczycach
Tysiące wiernych i tysiące czerwonych róż. Tak co roku wierni obchodzą w Cascii (ok. 150 km na północ od Rzymu) rocznicę śmierci jednej z najbardziej popularnych włoskich świętych - Rity, patronki od spraw po ludzku beznadziejnych. Chociaż żyła dawno, bo prawie sześć wieków temu, ludzie XX i XXI wieku wydają się na nowo odkrywać tę Świętą. - Polecają się jej tak licznie, ponieważ sama przeżyła bardzo wiele i jest patronką wszystkich stanów: była przecież żoną, matką, wdową i zakonnicą - wyjaśnia przełożona Sióstr Augustianek z Cascii. - Przeżyła ból utraty zamordowanego przez wrogów męża i śmierć dwojga dzieci. Doświadczyła wiele goryczy - gdy początkowo odmówiono jej przyjęcia do zakonu i gdy doprowadzała do pojednania dwa skłócone ze sobą rody. Jednak to, co po ludzku wydawało się niemożliwe, w jej życiu - dzięki wierze i poddaniu się woli Bożej - okazywało się wykonalne. 22 maja to dzień świąteczny w Cascii - mieście, w którym św. Rita została ochrzczona i przez 40 lat żyła jako augustianka. Wierni przygotowują się do tego dnia podczas nowenny i licznych nabożeństw. Świętu towarzyszą związane od wieków ze św. Ritą symbole, przede wszystkim róża. Uczestnicy uroczystości przynoszą te kwiaty na pamiątkę przekazywanego przez tradycję wydarzenia. Otóż św. Rita kilka miesięcy przed śmiercią, złożona ciężką chorobą, miała poprosić jedną z sióstr o przyniesienie z rodzinnego ogrodu róży. Był styczeń, więc zakonnicy to polecenie wydawało się niewykonalne. Jednak gdy przechodziła obok ogrodu, ze zdumieniem zauważyła świeżą kwitnącą różę, którą przyniosła umierającej. Pierwsza biografia podkreśla, że ciało Świętej po śmierci - podobnie jak w przypadku innych stygmatyków - zaczęło wydawać woń róż.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsze słowa Leona XIV do Polaków!

2025-05-21 10:58

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Papież Leon XIV, zwracając się do Polaków podczas swojej pierwszej audiencji generalnej w Watykanie w środę, zachęcił do słuchania Słowa Bożego, by "móc dokonywać mądrych wyborów w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym".

CZYTAJ DALEJ

Debata o sąsiedztwie polsko-niemieckim

2025-05-22 19:00

[ TEMATY ]

debata

Zielona Góra

Krystyna Dolczewska

We wrześniu 2025 odbędzie się XII Zjazd Gnieźnieński pod hasłem: „Odwaga pokoju. Chrześcijanie razem dla przyszłości Europy” organizowany przez środowisko chrześcijan zgromadzonych wokół Prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka. Przygotowaniem do tego zjazdu są debaty w różnych miejscach naszego kraju. Jedna z takich debat odbyła się 15 maja w zielonogórskim Klubie Tygodnika Powszechnego. Temat: „Polacy - Niemcy. Do czego zobowiązuje sąsiedztwo?”.

Zaproszono dwie osoby, które na naszym terenie pracują nad dobrymi relacjami polsko-niemieckimi. Przedstawiły się krótko: germanistka Barbara Krzeszewska-Zmyślony i Czesław Fiedorowicz - pogranicznik. Dodam, że Pani Barbara jest absolwentką germanistyki Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Od prawie 30 lat prowadzi Centrum Kultury i Języka Niemieckiego na naszym Uniwersytecie Zielonogórskim. Jest organizatorką corocznych Dni Niemieckich, Kulturtagów i innych spotkań Polaków z Niemcami integrujących nasze narody.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję