Reklama

Rekolekcje na wodzie

Dokąd płynie kajak twego życia?

Niedziela toruńska 30/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kwadrans po 3.00 wraz z synkiem wsiadam do autokaru, który zawiezie nas na początek spływu. Witam się z uczestnikami, zajmuję miejsce, chwila rozmowy - i już czuję, jak zasypiam.

Dzień pierwszy - 27 czerwca

W miejscowości Gawrych-Ruda, która jest celem naszej podróży, przyglądam się uczestnikom wyprawy. Będzie nas 26 - sami mężczyźni. Stan kapłański reprezentują Ksiądz Sławek i Ksiądz Tomasz. Są alumni toruńskiego Wyższego Seminarium Duchownego: Michał, Przemek i Marcin. Wraz z Arkiem, ratownikiem, wniosę w grupę doświadczenie małżeńskie i ojcowskie; obaj zabraliśmy na wyprawę synów: ja 8-letniego Jasia, Arek - o rok starszego Łukasza. I wreszcie - trzon wyprawy: 16 lektorów z różnych stron naszej diecezji.
Przebieramy się i oddajemy bagaże do samochodu. Ściągamy po trawie kajaki, zapinamy kapoki. Głos zabiera pilot - p. Grzegorz. Krótka instrukcja, jak sprawnie i bezpiecznie poruszać się kajakiem. Ksiądz Sławek inicjuje modlitwę, w której prosimy o bezpieczeństwo i dobre przeżycie duchowe tego czasu. Przed nami 18-kilometrowy odcinek po jeziorze Wigry.
Już po chwili uderza mnie wszechogarniająca cisza. Po zgiełku codzienności, nieustannym stresie, aby gdzieś lub z czymś zdążyć - jest to zupełnie inny świat. Monotonię wiosłowania rekompensują wspaniałe widoki. Po południu w oddali dostrzegamy budynki wigierskiego kościoła i klasztoru pokamedulskiego, rozjaśnione słonecznym blaskiem prezentują się imponująco! To koniec dzisiejszego etapu.
Wciągamy kajaki na brzeg, czyścimy je, odbieramy bagaże, rozbijamy namioty. Proza obozowego życia. Tu i tak panuje jeszcze turystyczny luksus - są nawet toalety z bieżącą wodą, umywalki i prysznice!
Wieczorem uczestniczymy w Eucharystii. W homilii Ksiądz Sławek podkreśla, że będziemy poszukiwali Boga nie tylko w pięknie przyrody, lecz także we wzajemnych relacjach. Będzie mnóstwo okazji do służby, znoszenia niewygód, panowania nad zniechęceniem.
Podziwiamy wystrój kościoła, stojące opodal pokamedulskie eremy. Dziś miejsce zakonników zajęli artyści, którzy mają tu swój dom pracy twórczej.
Przy bramie wejściowej dostrzegam tablicę poświęconą Wiktorowi Wynikajtisowi, przewodnikowi po klasztorze w Wigrach, zwanemu „ostatnim kamedułą” z uwagi na samotny i ascetyczny tryb życia. I jeszcze jedno wspomnienie - to tutaj w czerwcu 1999 r. Jan Paweł II odpoczywał w trakcie pielgrzymki.
Dzień kończymy modlitwą. Ksiądz Sławek składa propozycję, by na czas rekolekcji, dla lepszego wyciszenia, dobrowolnie zrezygnować z używania komórek. Większość chłopców podejmuje to wyzwanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dzień drugi - 28 czerwca

Rano czeka na nas słońce i bezchmurne niebo. Kierujemy się ku miejscu, z którego Czarna Hańcza wypływa z jeziora. Okazuje się, że musimy przepłynąć przez dość wąską rurę pod asfaltową drogą, na szczęście dość krótką… i już jesteśmy na rzece. Na tym etapie nie będzie drzew, a zatem przez cały dzień czeka nas „patelnia”.
Na jednym z postojów Ksiądz Tomek wygłasza katechezę, w której prześwietla losy Samuela i rzuca je w kontekst współczesności. „Mów, Panie, bo sługa Twój słucha” - czy taką właśnie postawę zajmuję wobec Boga? Czy jestem prorokiem, do czego zostałem powołany w sakramencie chrztu? Czy mówię do innych tak, że mają szansę zwrócić swą myśl ku Bogu? - Jesteście lektorami - mówi Ksiądz Tomek. - Czytacie w kościele Słowo Boże. A jakich słów używacie na co dzień? Czy staracie się trwać tak mocno przy Bogu, że On - podobnie jak Samuelowi - we wszystkim wam błogosławi i nie pozwala, aby żadne wasze słowo nie upadło na ziemię? Ksiądz Tomek idzie dalej i - przywołując przypadek synów kapłana Helego - mówi o wezwaniu do czystości. - Jakie jest wasze spojrzenie na dziewczęta? Czy potraficie zachować czystość czynów, słów i myśli w zdeprawowanym środowisku, na śmietniku Internetu, telewizji, kolorowych czasopism, w społeczności, która robi wszystko, aby zabić w was głos Boży? Dokąd płynie kajak waszego życia?
Patrzę na chłopców pracowicie kartkujących Pismo Święte i nachodzi mnie refleksja, że młody człowiek potrzebuje przede wszystkim autorytetu. Może szukać odpowiedzi na nurtujące go pytania w książkach, ale nic nie zastąpi żywego, prawdziwie chrześcijańskiego świadectwa osób.
Popołudniem dobijamy do pola namiotowego. Grupa dyżurująca rozpoczyna gotowanie obiadokolacji. Za sprawą Wojtka, absolwenta szkoły gastronomicznej, mamy domową kuchnię. Wieczorem uczestniczymy w niedzielnej Eucharystii. Za ołtarz służą kajaki, rolę organów przejmuje ptactwo.

Reklama

Dzień trzeci - 29 czerwca

Słońce praży niemiłosiernie. Zwijamy obóz, po czym uczestniczymy w Mszy św., sprawowanej w uroczystość Świętych Piotra i Pawła. - Oby kiedyś - mówi Ksiądz Sławek - ktoś mógł wyryć napis na naszych grobach, powtarzając za św. Pawłem: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem” (2 Tm 4, 7). W trakcie nabożeństwa mija nas „karawana” kajaków. Starszy pan zdejmuje czapkę - piękne świadectwo wiary!
Wpływamy do lasu. Liczne zakręty wymuszają ostrożne manewrowanie kajakami. Dobijamy do pomostu, przy którym czeka na nas „jagodziankowa babcia”. Przeczytany przed wyprawą opis szlaku nie kłamał - oferowane drożdżówki z jagodami i serem są pyszne i tanie. Słychać pomruki zbliżającej się burzy. Idziemy za głosem rozsądku i lądujemy na pierwszym dogodnym polu biwakowym. Pijemy kawę, słuchamy katechezy o sumieniu (głosi ją świecki) i rozważamy radosną część Różańca.
Wracamy na szlak. Skończył się upał. Dopływamy do Frącek. Po postoju zaczynamy się rozglądać za miejscem na biwak. Ok. 20.00 lądujemy na polu biwakowym. Uff, co za ulga!

Dzień czwarty - 30 czerwca

Powrócił upał. Ksiądz Sławek odbiera telefon; to informacja, że wszyscy maturzyści płynący w naszej grupie - jest ich 4, z czego 2 to kandydaci do seminarium - zdali egzamin dojrzałości. Po południu opuszczamy Czarną Hańczę, która kilka kilometrów dalej przekracza granicę z Białorusią, i wpływamy na Kanał Augustowski. Dopływamy do śluzy Sosnówka. Na kanale jest 18 śluz, my pokonamy 7. We wsi Mikaszówka zatrzymujemy się na wypoczynek. Ksiądz Sławek robi wywiad, czy nie dałoby się sprawować Mszy św. w kościele. Okazuje się, że klucz do świątyni można odebrać w… sklepie spożywczym. Widocznie wśród wodniaków jest sporo księży. Jednego z nich upamiętnia tablica przed kościołem. W 1954 r. kajakiem dopłynął tu ks. Karol Wojtyła, a jednym z uczestników spływu był ówczesny student, dziś kandydat na ołtarze, sługa Boży Jerzy Ciesielski.
Wieczorem Ksiądz Tomek wygłasza konferencję o Jeremiaszu. Los tego proroka przekonuje, że wierność powołaniu ma swoją cenę, czasem wysoką. Jest nią niekiedy odrzucenie przez najbliższych. „Będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy” (Mt 10, 36). Bywa i tak, że z powodu wierności Chrystusowi będzie nas wytykać palcami rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, znajomi, koledzy.

Reklama

Dzień piąty - 1 lipca

Na dzisiejszą trasę składają się odcinki kanału, jeziora i łączące je śluzy. Przy jednej z nich pamiątkowa tablica; to właśnie tu Jan Paweł II zakończył przejażdżkę statkiem w 1999 r.
Tym razem przy polu biwakowym jest nawet boisko do siatkówki. Rodzi się pomysł, by rozegrać mecz kadra kontra uczestnicy. Ustalamy stawkę: przegrani nazajutrz zrobią śniadanie. Po 5 setach morderczej walki okazuje się, że młodzież będzie miała rano wolne.
Wieczorną konferencję głosi Ksiądz Sławek. Wskazuje różne źródła nurtujących nas myśli i poruszeń. Przestrzega przed lekceważeniem starań złego ducha, który działa jak najbardziej realnie. Zwraca uwagę na pułapki poddawania się nastrojom nudy i zniechęcenia. I uspokaja. - Choć „przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając kogo pożreć” (1 P 5, 8), to przecież, zachowując wierność przykazaniom, ufając w miłość Chrystusa do was, pozostajecie bezpieczni.

Dzień szósty - 2 lipca

Od rana skwar taki, że z trudem możemy się skupić na Mszy św. Wpływamy w kanał. Pokonujemy prosty, 4-kilometrowy odcinek, który zdaje się nie mieć końca. Wreszcie ulga - jezioro Studzieniczne. Wyzwoliwszy się z nudy kanału, wpadamy w drugie ekstremum. Idzie burza. Pospiesznie umykamy ku brzegowi. Smagani kulkami gradu, poganiani grzmotami, wciągamy kajaki na brzeg, zakładamy okrycia przeciwdeszczowe.
Burza mija tak nagle, jak nadeszła. Wracamy na jezioro i płyniemy do sanktuarium w Studzienicznej. To tu, na małej wysepce, w XVIII wieku osiedlił się pustelnik - kameduła z klasztoru w Wigrach. Z czasem miejscowa ludność uznała to miejsce za łaskami słynące. W murowanej kapliczce znajduje się cudowny obraz Matki Bożej Studzienicznej. Wysłuchujemy konferencji Księdza Tomka, tym razem o Jonaszu - proroku, który robił wszystko, aby uciec przed wypełnieniem Bożego wezwania.
Pokonujemy ostatnią śluzę i… wracamy do cywilizacji. Jezioro Białe Augustowskie to już domena plażowiczów oraz motorowodniaków. Wpływamy na jezioro Necko. Wokół żaglówki, narciarze wodni, statki wycieczkowe. Jesteśmy w Augustowie - według radiowej „Trójki” - letniej stolicy Polski. Bulwary pełne spacerowiczów, zewsząd słychać muzykę, ogródki piwne pękają w szwach. Ostatnie pociągnięcia wiosłem i… już.
Za nami 6 dni wodnej i duchowej „wędrówki”. Przepłynęliśmy ponad 100 km. A jaki dystans duchowy pokonał każdy z nas? Za rok - Brda. Do zobaczenia!

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryja Matką Kościoła

Na całym świecie w obrządku łacińskim obchodzone będzie wspomnienie Maryi Matki Kościoła – postanowił Papież Franciszek. W Watykanie opublikowano dekret Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów z 11 lutego bieżącego roku. Informuje on, że decyzją Ojca Świętego wspomnienie to będzie obchodzone w poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego.

Jak podają Dzieje Apostolskie, w momencie Zesłania Ducha Świętego w Wieczerniku obecni byli wszyscy Apostołowie, którzy „trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego” (Dz 1, 14). „Matka Najświętsza, Oblubienica Ducha Świętego, mocą którego w dniu Zwiastowania poczęła Jezusa Chrystusa, przeżyła w Wieczerniku wraz z Apostołami zstąpienie Ducha Miłości na Kościół.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet

2024-05-19 18:32

[ TEMATY ]

Jasna Góra

kobieta

Jasna Góra/Facebook

Do kształtowania chrześcijańskiego feminizmu w świecie - „by swoją kobiecą inność, wyjątkowość podkreślać i nią żyć” zachęcał na Jasnej Górze uczestniczki 5. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet bp Artur Ważny z Sosnowca. Spotkanie odbyło się w uroczystość Zesłania Ducha Świętego i było czasem uczenia się ufności Bogu. Przebiegało pod hasłem: „Pójdę ufna za Tobą” a jedną z „bohaterek” spotkania była św. s. Faustyna Kowalska, którą przybliżyła s. Gaudia Skass ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Mszy św. w kaplicy Matki Bożej przewodniczył bp Artur Ważny, sosnowiecki biskup diecezjalny. W homilii zachęcał do przyjaźni z Duchem Świętym, by tak jak w życiu Maryi, stawał się On reżyserem i naszego życia, tym, który chce nas prowadzić, pokazać pomysł Boga na nasze życie. A jedną z wielu Jego ról jest odszukiwanie i odnajdowanie nas dla Boga, co szczególnie ukazuje Jezus w przypowieściach o odnalezionym synu marnotrawnym, odnalezionej owcy i odnalezionej drachmie. Bp Ważny przypomniał, że w kobiecie, która szukała i odnalazła zgubioną drachmę, Ojcowie Kościoła widzieli właśnie Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo osób, a nie związków homoseksualnych

2024-05-20 15:05

[ TEMATY ]

wywiad

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Nie zezwalałem na błogosławienie związków homoseksualnych - wyjaśnił papież Franciszek w nadanej wczoraj pełnej wersji kwietniowego wywiadu dla telewizji amerykańskiej CBS. Dodał, że błogosławienie takich związków jest „sprzeczne z prawem naturalnym i prawem Kościoła”. Zezwolił natomiast na błogosławienie poszczególnych osób homoseksualnych, bo „błogosławieństwo jest dla wszystkich”, choć - jak przyznał -„niektórzy są tym zgorszeni”.

W godzinnym wywiadzie papież opisuje swe spotkania z dziećmi z Ukrainy, które nie potrafią się już uśmiechać. Apeluje o zakończenie toczących się na świecie wojen. „Dążcie do negocjacji. Dążcie do pokoju. Wynegocjowany pokój jest zawsze lepszy niż niekończąca się wojna” - przekonuje Franciszek. Zachęca też do modlitwy o pokój, którą sam praktykuje. „Zatrzymajcie się, negocjujcie” - powtarza Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję