Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a ostatnio coraz częściej e-maile, są świadectwem głębokiego zaufania, jakim darzą nas Czytelnicy. Dzieląc się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragniemy, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tęsknię za Bożym Narodzeniem z dzieciństwa

Reklama

To dziwna tęsknota, bo Boże Narodzenie nie kojarzy mi się ze słodkim zapachem pierników i białym obrusem na wigilijnym stole. W Boże Narodzenie nie było zimnych ogni, lampionów, reniferów ani prezentów pod choinką. Nie było kolorowych reklam ani rozświetlonych, kuszących sklepów. A może były, tylko myśmy o tym nie wiedzieli, bo nie mieliśmy telewizora, a do miasta jeździli tylko rodzice - tato do pracy, a mama po zakupy. Mieszkaliśmy na wsi, było zimno, a na wsi zimą trzeba wyjść po wodę i węgiel, po jedzenie do piwnicy. Ale w Wigilię było jakoś inaczej - nawet mróz nie przeszkadzał. Od rana wszyscy byli podekscytowani, wszyscy na coś czekali. Tato - dziwnie milczący - wnosił do domu stół zbity z płyty pilśniowej i 4 brzozowych palików. Stół miał swoje stałe miejsce w stodole, bo nie mieścił się w jednej małej izbie, którą zajmowaliśmy. Mama nakrywała go białą ceratą i po pewnym czasie zmarznięty stół zaczynał parować, a na ceracie osadzały się duże krople rosy, podobne do łez spływających po policzkach mamy. Bo mama, nie wiedzieć czemu, zawsze tego dnia płakała... Tato przynosił garść siana i wkładał je pod ceratę, a mama kładła biały opłatek na środku stołu i czekaliśmy. Nawet najmłodszy brat - łobuz - tego dnia zawsze przycupnął gdzieś w kącie i siedział spokojny, wodząc oczyskami za tatą. Działo się coś ważnego. Siostra stała w oknie i wypatrywała pierwszej gwiazdki, bo - jak mówiła babcia - wraz z pierwszą gwiazdką Jezus miał się narodzić. I czekaliśmy na te narodziny Jezusa od rana, podekscytowani i głodni - nie dlatego nawet, że był post, ale w tym oczekiwaniu nie pamiętało się o jedzeniu. Na stole nie było karpia w galarecie ani kutii z rodzynkami, ale nic mi już później w życiu tak nie smakowało, jak mamy kapusta z grochem bez omasty i chleb wypiekany we własnym piecu. Po domu roznosił się zapach jabłek i śliwek, które mama latem przy ładnej pogodzie suszyła na słońcu. I wydawało się, że to słońce z lata teraz właśnie zaczynało świecić w naszym malutkim domku... Gdy tato brał do ręki opłatek, to był znak, że Jezus już się narodził. Tato podchodził do mamy, a mama nadal płakała. Babcia zaczynała wtedy śpiewać „Bóg się rodzi” i mruczeliśmy przy niej, na 5 dziecięcych głosów, kolędę po kolędzie. Zawsze zastanawiałam się wtedy, co się dzieje z Jezusem, który tyle co się narodził i leży gdzieś tam w zimnie, pewnie głodny. Może płakał - jak to małe dziecko. Po wieczerzy szliśmy spać, a rodzice wynosili stół, by zrobić miejsce dla choinki. Babcia mówiła, że w nocy Jezus przyniesie nam choinkę w prezencie, ale nigdy nie mogłam Go „przyłapać”, bo po dniu pełnym wrażeń sen przychodził niespodziewanie. Rano zrywałam się i gdy mój wzrok padał na wspaniale przyozdobionego i rozświetlonego świerka, biegłam w koszuli na dwór, myśląc, że może jeszcze zobaczę Jezusa. Ale już Go nie było. Budziły się też wątpliwości - no bo jak mały Jezus, który dopiero co się narodził, mógł przynieść taką dużą choinkę, i to jeszcze przez takie zaspy śnieżne? Ale babcia mówiła, że On wszystko może...

Minęły lata - wysłużony stół spłonął w piecu centralnego ogrzewania, mały domek zamieniliśmy na duży dom. Rzeczy materialne zniszczały... A z tamtego czasu pozostała jedynie wiara w Jezusa - Jezusa, który wszystko może i który przychodzi do człowieka ze swoim darem przez wielkie zaspy i zawieje.

Marzena

Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
e-mail: redakcja@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-01-02 11:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: indoktrynacja jest niemoralna

Katolicka Nauka Społeczna powołana jest do dostarczenia kluczy interpretacyjnych, które wprowadzają dialog między nauką a sumieniem, dając tym samym zasadniczy wkład w wiedzę, nadzieję i pokój – wskazał Ojciec Święty podczas spotkania z członkami Fundacji Centesimus Annus Pro Pontifice. W Rzymie odbywa się doroczna międzynarodowa konferencja i zgromadzenie ogólne.

Indoktrynacja jest niemoralna, gdyż „uniemożliwia krytyczne myślenie, narusza świętą wolność sumienia – nawet jeśli jest ono błędne – i zamyka się na nowe refleksje, bo odrzuca ruch, zmianę, ewolucję idei wobec nowych wyzwań” – powiedział Papież. Nauczanie Kościoła zaś jest poważną, spokojną i rygorystyczną refleksją; ono chce nas nauczyć jak zbliżać się do sytuacji i do ludzi. „To właśnie poważne podejście, rygor i spokój są tym, czego należy uczyć się z każdej doktryny – również Katolickiej Nauki Społecznej” – dodał Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: najważniejszym prezentem na komunię jest przyjęcie Jezusa

Podczas przygotowań do pierwszej komunii św. tłumaczę rodzicom, żeby wyluzowali. Ubrania, prezenty i obiad w restauracji nie są najważniejsze – powiedział PAP ks. Rafał Główczyński prowadzący na YouTube kanał "Ksiądz z osiedla". Dodał, że najważniejszym prezentem jest przyjęcie Jezusa.

W maju w większości parafii w Polsce dzieci przystępują do pierwszej komunii św. Zgodnie ze wskazaniami Konferencji Episkopatu Polski do sakramentów przystępują dzieci na zakończenie III klasy szkoły podstawowej, czyli około 10. roku życia.
CZYTAJ DALEJ

Wiemy, jak wyglądają pierścień i paliusz, które jutro otrzyma papież Leon XIV

2025-05-17 13:11

[ TEMATY ]

paliusz

Pierścień Rybaka

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV

Leon XIV

W niedzielę o godzinie 10 w Bazylice Świętego Piotra Papież Leon XIV oficjalnie rozpocznie swoją posługę jako następca Świętego Piotra, pasterz Kościoła powszechnego. Na Papieża zostaną nałożone m.in. paliusz i Pierścień Rybaka. Uroczystość pełna jest symboliki podkreślającej związek z apostołem Piotrem i powierzoną mu misją kierowania Kościołem.

Wśród liturgicznych insygniów papieża rzymskiego jest paliusz, symbol biskupa jako dobrego pasterza, a zarazem Baraneka ukrzyżowanego dla zbawienia ludzkości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję