Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na krawędzi

Związki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mam przyjaciół. Ludzie stosunkowo młodzi, sympatyczni, dobrze wykształceni, ambitni i zaangażowani. Mieszkają sobie razem na tyle skutecznie, że dorobili się gromadki dzieciaków, które zgodnie wychowują. Żyją sobie jak małżeństwo, ale sobie nie ślubowali. Ani cywilnie, ani kościelnie. Dlaczego? Nie wiem. W zasadzie przeszkód nie ma. On kawaler, ona panienka „z odzysku” - nawet sąd kościelny uznał, że jej pierwszy związek od początku nie był małżeństwem, choć przed ołtarzem był zawarty. Są raczej zamożni, nie wygląda to na próbę wyłudzenia pieniędzy „na samotną matkę”. Pytani wprost, mówią o prawie do wolności - nic nikomu do tego, z kim mieszkają i co razem robią. Póki oczywiście nikogo nie krzywdzą - a przecież nie krzywdzą. Na jakiej podstawie ktoś może żądać, by przed jakimś obcym urzędnikiem sobie cokolwiek ślubowali? Co komu do tego, co robią? Tak mówią, ale ja w oczach widzę strach. Strach przed odpowiedzialnością, przed zranieniem, przed odrzuceniem, przed tym, że się nie uda… Po co się wiązać? A jak się okaże, że to nie ta, nie ten? Teraz możemy w każdej chwili się rozstać, i to bezboleśnie (?), nikogo nie angażując w to rozstanie. Po co narażać się na rozwodowe przykrości? Owszem, śpię z nią (nim), mamy dziecko, mieszkamy razem - ale małżeństwo? To zbyt duże ryzyko…

Reklama

Przetoczyła się przez sejm wielka awantura o związki partnerskie. Obawiam się, że będzie się jeszcze wielokrotnie przetaczać. Na plan pierwszy wysuwa się rzekome prawo homoseksualistów do zawierania czegoś na kształt małżeństwa. O to jest największy krzyk. Ja nie będę krzyczał. Cokolwiek sądzę o samym zjawisku, jakkolwiek je oceniam - nie mam nic do ludzi, których seksualne preferencje odbiegają od normy. To jest złe, ale nikt mnie nie ustanowił sędzią nad nikim. Póki nikogo nie zmuszają do niczego, póki nie demoralizują nieletnich - nie będę się wypowiadał. Ale też nie widzę najmniejszego powodu, by dawać im przywileje należne wyłącznie rodzinom. Rodzina powinna w państwie być związkiem najbardziej uprzywilejowanym - niestety w Polsce póki co nie jest w wystarczającym stopniu. To nawet nie o przywileje chodzi, ale o zwykłą sprawiedliwość - nikt bowiem tak wiele nie daje państwu i społeczeństwu jak właśnie rodziny. W rodzinach rodzi się i kształtuje charakter największe bogactwo narodu - ludzie. W rodzinach powstaje kapitał ludzki - to oczywiste, że związki homoseksualistów nie są w stanie dać tego kapitału. Nie jest zatem sprawiedliwe, by korzystali z przywilejów rodzin, które ten kapitał dają lub choćby dać potencjalnie mogą. To zadziwiające, że żyjemy w czasach, w których trzeba tłumaczyć takie oczywistości!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oczywiście, w imię wolności, także tej źle pojętej, każda para ludzi może zrezygnować z zawarcia małżeństwa i żyć w konkubinacie - jak się kiedyś mówiło - „na kocią łapę”. To jest złe, ale nikt mnie nie ustanowił strażnikiem niczyjego sumienia. Tyle że nie widzę najmniejszego powodu, by takie nieformalne związki cieszyły się jakimikolwiek przywilejami. Logika jest taka: zawierając związek małżeński, nowożeńcy wobec świadków ślubują wierność i miłość sobie nawzajem. Ale także zobowiązują się wobec państwa i społeczeństwa reprezentowanego przez urzędnika, że tę drugą osobę otoczą opieką w zdrowiu i chorobie, że taką samą opieką otoczą dzieci, które pojawią się w ich rodzinie. Będą się opiekowali cokolwiek się stanie, nie zrezygnują z tego pod wpływem chwili emocji albo gdy będzie bardzo trudno. To zobowiązanie to dla społeczeństwa wielki dar - słuszne więc i sprawiedliwe jest odwdzięczenie się rodzinie stosownymi przywilejami i dobrą polityką prorodzinną. Jeśli kto uważa, że wolność pozwala mu na konkubinat, niech ma dość honoru, by przy tej okazji nie domagać się przywilejów. Popieram posłów, którzy odmówili pracy nad ustawą mającą uprzywilejować nieformalne związki partnerskie.

Wszystko, o czym dotąd mówiłem, ma całkowicie „świecką” podbudowę. Kto by pomyślał, że będę kiedyś bronił cywilnych małżeństw?! Bronię, ale z drugiej strony wiem, że cała ta obrona niewiele da, jeśli nie będzie fundamentu duchowego. Dzisiaj już nie ma obok mnie Oleńki - myślę, że byliśmy udanym małżeństwem, tak to czuję. Wątpię, czy tak by się to udało, gdyby nie fundament sakramentalny. Sakrament jest w gruncie rzeczy najważniejszy, bez niego nie mamy szans. Ale to jest argument tylko dla wierzących. Czy tak? Jak właściwie działa sakrament? To już chyba opowieść o innych związkach…

2013-02-06 11:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków-Łagiewniki: debata nt. jak dziś dawać świadectwo? Inicjatywy papieskie w Polsce

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

debata

Łagiewniki

Kraków

KS. MARIUSZ FRUKACZ

Jak mówić i pisać o Janie Pawle II? Jak wygląda percepcja nauczania polskiego Papieża w społeczeństwie? Czy Jan Paweł II jest wciąż osobą medialną? - na te i inne pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy debaty, która odbyła się 14 grudnia w Krakowie-Łagiewnikach w auli bł. Jana Pawła II przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w ramach II Forum Inicjatyw Poświęconych Janowi Pawłowi II.
CZYTAJ DALEJ

Bp Włodarczyk do młodzieży: życzę odwagi, aby umieć się wylogować

2025-03-06 16:13

[ TEMATY ]

Bydgoszcz

młodzież

Bp Krzysztof Włodarczyk

Karol Porwich/Niedziela

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

„Życzę odwagi, by umieć się wylogować” - powiedział bp Krzysztof Włodarczyk, zwracając się do uczestników ogólnopolskiego sympozjum naukowo-edukacyjnego „Smartfon - wyzwanie naszych czasów”, które odbyło się w Bydgoszczy.

Była to trzecia edycja spotkania, które okazało się sukcesem, ponieważ sala Opery Nova wypełniła się w całości młodymi, wychowawcami oraz rodzicami. - Świat cyfrowy wyprzedza nas co najmniej o jeden krok, więc gonimy go i mamy nadzieję, że zmniejszymy ten dystans przynajmniej o połowę - powiedziała Mirosława Chmielewicz z Centralnej Diakonii Ruchu Światło-Życie.
CZYTAJ DALEJ

Bohaterowie „drugiej konspiracji”

2025-03-07 11:04

ks.Łukasz Cyrnek

Uroczystości w Jaśle

Uroczystości w Jaśle

Mszy świętej przewodniczył ks. Zbigniew Irzyk – proboszcz Jasielskiej Kolegiaty, który pozdrowił przybyłych gości i poczty sztandarowe. Przypomniał o potrzebie kultywowania historii i pamięci o bohaterach, którzy byli gotowi poświęcić swoje życie w obronie niepodległej Polski. W kazaniu ks. dr Marian Putyra przywołał m.in. treść grypsów ppłk. Łukasza Cieplińskiego, kierowanych do jego żony Jadwigi. Kaznodzieja zaznaczył, że Żołnierze Wyklęci stawali niejednokrotnie „przed dylematem, jaką postawę zająć, w nowej, powojennej rzeczywistości?”, ale wspominając przysięgę wierności Ojczyźnie, decydowali się na jej obronę do „ostatniej kropli krwi”. Żołnierze „drugiej konspiracji” mieli świadomość, ilu Polaków walczyło i oddało swoje życie za wolność Ojczyzny, a także przeciwstawili się eliminowaniu działaczy niepodległościowych – podkreślał kaznodzieja. Przypomniał również m.in. rtm. Witolda Pileckiego, gen. Augusta Fieldorfa „Nila”, Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę” oraz Danutę Siedzikównę „Inkę”, skazaną na śmierć, która w grypsie do bliskich pisała: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba”. Na zakończenie ks. Marian zachęcał młodzież do pielęgnowania pamięci o Żołnierzach Wyklętych i o dbanie o wolność Ojczyzny, bo ona „nie jest dana raz na zawsze”.

Uroczystości zostały zorganizowane z inicjatywy Starosty Powiatu Jasielskiego. Wzięły w nich udział m.in. rodziny Żołnierzy Wyklętych, przedstawiciele władz samorządowych, służb mundurowych, członkowie NSZZ „Solidarność” i Stowarzyszenia „Solidarni w Jaśle”. Była obecna kompania honorowa Jednostki Strzeleckiej 2091 im. gen. Józefa Hallera w Trzcinicy, młodzież ze Związku Strzeleckiego „Strzelec” im. Józefa Piłsudskiego oraz harcerze z Jasła. Historycy wskazują na 61 Żołnierzy Wyklętych i działaczy antykomunistycznych związanych z powiatem Jasielskim.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję