Reklama

Niedziela Kielecka

Dom Sióstr Służebniczek Dębickich w Jędrzejowie

Prostota i już

Niedziela kielecka 10/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

zgromadzenie

W. D.

Siostry służebiniczki z wychowankami ogniska

Siostry służebiniczki z wychowankami ogniska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętam jak tuż po ślubach przyjechałam do babci na wieś. Dziadek zwoził siano, wdrapałam się elegancko w habicie na wóz i wylądowałam szczęśliwa na miękkiej trawie. Moja mama załamała ręce. - Złaź szybko! Siostrze to nie wypada! - wołała do mnie. - Gdybym miała określić, co w charyzmacie Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Dębickich założonego przez bł. Edmunda Bojanowskiego jest najważniejsze lub wyróżniające, to powiedziałabym: prostota, prostota i już - mówi służebniczka s. Helidonia Murzyn - przełożona. W Jędrzejowie Zgromadzenie posługuje od 1931 r.

Na lekcjach religii w LO Mikołaja Reja nikogo nie dziwi siostra służebniczka w granatowym welonie tańcem uwielbiająca Boga z młodzieżą. - Siostro, zatańczymy! - proponują uczniowie. - Nie, teraz jest Wielki Post - odpowiada. - Jak to i cały Wielki Post nie będziemy tańczyć? - pytają zawiedzeni. - No tak - stwierdza krótko. Młodzi to akceptują, s. Helidonia ma u nich autorytet.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Często się za nich modli

Reklama

- Jeśli mam pracować z młodym człowiekiem i mam budować w nim wyższe wartości, to muszę go mieć najpierw jako człowieka - podkreśla. W różnych klasach liceum siostra uczy łącznie ponad 250 uczniów. - Bardzo często się za nich modlę. Młodzież zawsze poszukuje wzorców, autorytetów i wbrew pozorom chce, aby od niej wymagać. To, że będą mi czasem mówić jak św. Pawłowi: „Posłuchamy cię innym razem” - nie szkodzi. Moim zadaniem jest umożliwienie młodemu człowiekowi poznania Boga, tak by mógł z Nim nawiązać osobową relację. Jeśli Mu zaufa, to będzie do Niego się zwracał w każdej sytuacji życia, Bóg będzie dla niego Kimś.

Katechizacja to także różne formy aktywności, konkursy, inicjatywy. Ci uczniowie, którzy lubią zgłębiać Pismo Święte, startują pod okiem siostry w Olimpiadzie Wiedzy Teologicznej i Konkursie Biblijnym. Jako zagorzała fanka siatkówki, siostra wybiera się czasem na mecze ze swoimi uczniami i mocno kibicuje Skrze-Bełchatów. To także okazja, by rozmawiać o wartościach w sporcie, o fair play, o korupcji... Latem wybiera się z grupą młodzieży w góry lub nad morze czy wycieczki rowerowe. Wspólnie byli także w Rzymie, dzięki wsparciu ks. proboszcza Jerzego Siwca. Dla niektórych z uczniów to był pierwszy wyjazd i spełnienie marzeń. Część uczniów z LO angażuje się w wolontariat w Ognisku Wychowawczym Caritas. Pomagają młodszym dzieciom w nauce, rozmawiają z nimi, angażują maluchy w zajęcia plastyczne i w różne zabawy. Wielu z nich przeszło taką drogę. To dobry wstęp i praktyki np. przed studiami psychologicznymi i pedagogicznymi.

Reklama

Te więzi z młodymi po ukończeniu przez nich liceum nie zanikają. - Czasem odwiedzają mnie w szkole lub spotykam ich gdzieś na ulicy, opowiadają co u nich, mówią bez ogródek o swoich życiowych wyborach, nawet wtedy kiedy wiedzą, że ich decyzja nie spotka się z moją aprobatą - opowiada siostra. Do domu sióstr przychodzą pary, ludzie samotni i potrzebujący wsparcia duchowego, chcą tylko porozmawiać i poradzić się, gdy mają jakiś problem, proszą o wsparcie duchowe. Siostra opiekuje się także Biurem Radia Maryja. Na jej katechezy biblijne dla członków Biura Radia Maryja przychodzi spora grupa parafian.

Dom budzi się o piątej rano. Siostry zaczynają rozmyślania i modlitwy w kaplicy domowej, potem jest Eucharystia, śniadanie, a po nim każda z sióstr idzie do swoich obowiązków. S. Lucjana Poręba opiekuje się zakrystią, dba o porządek w kościele i wystrój ołtarzy. Obowiązków jest bardzo dużo. S. Joanna Szymczyk i s. Wirginia Limanówka pracują w Ognisku Caritas.

Służebniczki dębickie - wychowawczynie

Reklama

Pierwsze dzieci do Ogniska przychodzą już około 11 godziny, jak tylko skończą lekcje. Do ogniska uczęszczają dzieci z Powiatu i Miasta Jędrzejów min. in. z Łysakowa, Jędrzejowa, Miąsowej, Skroniowa, Prząsławia. Najpierw dzieci jedzą obiad, potem obowiązkowo wszystkie odrabiają lekcje. Zeszyty są starannie przejrzane przez wychowawców, prace domowe odrobione. Jeśli któreś ma kłopot z nauką, do dyspozycji jest korepetytor z języka angielskiego i matematyki. Dopiero potem jest czas na zabawę, zajęcia artystyczne, zajęcia w kuchni (popularnie nazywane przez dzieci: kuchcikowo), podopieczni mają także zajęcia sportowe (zimą na hali w LO, latem na miejscowym Orliku). Uczestniczą w nabożeństwach, teraz w Wielkim Poście przychodzą z wychowawcami na Drogę Krzyżową specjalnie przeznaczoną dla dzieci. Wychowankowie pochodzą bardzo często z trudnych środowisk, dlatego tutaj pracuje się według określonego programu profilaktycznego. Kierownik Ogniska s. Wirginia tłumaczy, że dzieci uczą się asertywności i zachowania norm społecznych, kształtują dobre nawyki higieny, utrzymania czystości, uczą się integracji i współpracy w zespole, szacunku do siebie i drugiego oraz odpowiedzialności, radzenia sobie ze stresem i złymi emocjami. Wielu rodziców nie ma pracy, dlatego nieocenione jest dla nich wsparcie na święta w postaci paczek, które udaje się Siostrze Kierownik zrobić dzięki przeprowadzonym zbiórkom żywności w jędrzejowskich marketach. Przez lata pracy Ognisko prowadzone przez siostry zyskało zaufanie rodziców i władz samorządowych, współpracę z nim cenią sobie szkoły i pedagodzy, bo wspólne działania wychowawcze przynoszą efekty. Dzieci z zagrożonych patologią rodzin dzięki Ognisku mogą dorastać w zdrowym środowisku. Czasem jest to ostatnia szansa, by nie znalazły się w domu dziecka.

Podopiecznych Ogniska mieszkańcy Jędrzejowa mogą zobaczyć w małych formach teatralnych w kościele, w Domu Kultury, na pikniku parafialnym i przy różnych okazjach. - Dziś było malowanie na szkle. Długo mnie o to prosiły, trzeba było przygotować szybki i specjalne farby. Udało się. Po kilku godzinach malowania widać efekty. Otaczają siostrę wianuszkiem, każdy chce pokazać swoją pracę, coś powiedzieć, czymś się pochwalić. S. Joanna ogląda każdą z zainteresowaniem i komplementuje małych twórców, doceniając każdy wysiłek.

- W domu nie zawsze jest normalna atmosfera, czasem wzrastają w środowisku, gdzie rządzi przemoc i alkohol. - Jak można budować poczucie własnej wartości, kiedy jako mała dziewczynka słyszysz od swojego ojca kilkakrotnie na dzień, że ciebie miało nie być na świecie, miałaś się nie urodzić? - pyta retorycznie siostra, która przecież zna bolesne historie każdego wychowanka. Te rany siostry leczą przez uśmiech, uwagę i serce. Troszczą się o sferę duchową i kształtowanie w dzieciach wartości chrześcijańskich, uczestnicząc z nimi zawsze w nabożeństwach majowych, październikowych, Drodze Krzyżowej. Teraz dzieci przygotowują palmy wielkanocne.

- Mam juz takie szczęście, że do mnie potrafią przylgnąć same łobuziaki, ale to jest bardzo wdzięczne, kiedy widzę, jak się otwierają i powoli się zmieniają - to najbardziej cieszy w mojej pracy - mówi s. Joanna.

Reklama

Wychowankowie potrafią okazać swoją wdzięczność. - Kiedy przychodzi godz. 18 i bus przyjeżdża po dzieci, najmłodsze tulą się do habitu sióstr, rzucają się im na szyję. Na walentynki przybiegły do nich z czerwonymi serduszkami. - Największą nagrodą dla nas jest ich zaufanie, dzielą się z nami swoimi troskami i radościami - mówią i starają się, aby doświadczyły tutaj jak najwięcej ciepła i miłości.

Z historii Zgromadzenia

Pierwsze służebniczki dębickie przybyły do Jędrzejowa z Tarnowa w 1931 r., z datą 23 maja został podpisany akt erekcyjny Domu w Jędrzejowie przez bp. Augustyna Łosińskiego. W Jędrzejowie przy parafii Trójcy Świętej działo już Towarzystwo Opieki nad Ochronką. Do Jędrzejowa przybyły siostry: Ferdynanda, Katarzyna i Cyryla. Rozpoczęły posługę wśród chorych i starszych w ich domach, wykonywały drobne zabiegi pielęgniarskie i sprawowały opiekę pielęgnacyjną. Pod ich pieczą zawiązało się Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej. Siostry odpowiadały za kursy robót ręcznych dla dziewcząt. Wspierały ubogich i najbardziej potrzebujących, szyły ubrania dla dzieci z Ochronki, organizowały posiłki dla ubogich i starszych. Z poświęceniem wychowywały dzieci przebywające w Ochronce.

Niezłomne

W latach okupacji z chwilą zajęcia Jędrzejowa przez Niemców, siostry musiały opuścić Dom i przenieść się do innego budynku. Pod ich opieką pozostawało trzydzieścioro sierot wojennych. Mimo skromnych warunków, siostry szły z pomocą mieszkańcom: starcom, chorym, wysiedlonym, którzy przybywali do Jędrzejowa. Bardzo dużego wysiłku wymagało prowadzenie kuchni dla ubogich, w której dziennie wydawały do 2 tys. posiłków! W miarę jak okupacja przedłużała się, a warunki życia stawały się coraz trudniejsze, przybywało pracy i wzrastała liczba sierot wojennych, chorych i bezdomnych. W 1944 r., po upadku powstania warszawskiego przybywali do Jędrzejowa wycieńczeni, wysiedleni przez Niemców mieszkańcy stolicy, którym siostry także pomagały. Po wyzwoleniu nowa władza ludowa zaczęła ograniczać prawa zgromadzeń do prowadzenia działalności charytatywnej. W 1946 r. w Jędrzejowie zabrano siostrom Ochronkę i przemianowano na państwowy zakład opieki. Mimo to siostry wzięły na wychowanie do swojej bursy kilkanaście dziewczynek. Prowadziły również trzyoddziałowe przedszkole, które liczyło ok. 120 dzieci. Ofiarna służba sióstr zyskała wielkie uznanie. Zmarłej w 1964 r., po przeszło 30-letniej posłudze w Domu w Jędrzejowie s. Katarzynie mieszkańcy ufundowali płytę nagrobną. W 1952 r. komuniści zabrali siostrom także katechezę. Wtedy siostry zaczęły pracę w miejscowym szpitalu przy łóżkach pacjentów. Ich posługa była tak potrzebna, że kiedy władze próbowały usunąć je także z tego miejsca, pierwszy zaoponował ordynator szpitala, grożąc, że odejdzie razem z nimi. W 1962 r. służebniczkom komunistyczne władze oświatowe zabrały także przedszkole, w tej sytuacji musiały podjąć się posługi w zakrystii i nauczania katechezy w salkach przy kościele. Zawsze jednak starały się nieść duchowe wsparcie mieszkańcom.

I tak od wielu lat wierne charyzmatowi założyciela, posłane do środowisk zagrożonych demoralizacją, biedą i wykluczeniem, we wciąż zmieniających się warunkach siostry służebniczki chronią dzieci i młodzież przed zagrożeniami duchowymi, prowadząc je do Boga.

W następnym numerze zaprezentujemy Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego, Dom w Busku-Zdroju

2013-03-11 09:33

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostry służebniczki sto lat służą w Gorlicach

Niedziela rzeszowska 23/2016, str. 6

[ TEMATY ]

zgromadzenie

Archiwum Sióstr Służebniczek

Siostry służebniczki z przedszkolakami

Siostry służebniczki z przedszkolakami
W styczniu 1915 r. siostry szarytki pracujące w gorlickim szpitalu zakończyły tam pracę i udały się do Lwowa. W rok później wydział krajowy wraz z ks. Bronisławem Świeykowskim uprosił u przełożonej generalnej sióstr służebniczek w Starej Wsi, aby to zgromadzenie objęło opiekę nad szpitalem. Siostry miały pełnić funkcje pielęgniarskie i administracyjne. Na początek poproszono o sześć sióstr. Szybko udało się zaopatrzyć szpital we wszystko, co potrzebne i szpital zaczął na nowo funkcjonować pod przewodnictwem dr. Żuławskiego i dr. Przesmyckiego. W październiku 1916 r. odprawiono w kaplicy pierwszą Mszę św. Siostry pracowały w szpitalu jako kancelistki, pielęgniarki oddziałowe, instrumentariuszki w sali operacyjnej, w kuchni, pralni, magazynach, aptece, w pracowni rentgenowskiej. Opiekowały się także osobami biednymi, samotnymi i opuszczonymi.
CZYTAJ DALEJ

Nakazane święta kościelne w 2026 roku

2025-12-03 07:58

[ TEMATY ]

Nakazane święta kościelne

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2026 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo – czytamy w Ewangelii

2025-12-31 15:53

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo – czytamy w Ewangelii. Jan Apostoł jest jedynym, który rozpoczyna swoją Ewangelię nie tekstem historycznym, ale jakimś rodzajem poezji czy wręcz śpiewu.

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję