Reklama

„KTÓŻ JAK BÓG…”

Jezus zmartwychwstał! Alleluja!

Niedziela Ogólnopolska 13/2013, str. 3

[ TEMATY ]

święta

Wielki Tydzień

Wielkanoc

Pleuntje / Foter.com / CC BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa: „To jest Pan!” (J 21, 7) moglibyśmy sparafrazować: Przecież to Jezus, który umarł, a widzimy Go żywego. To On!... Obserwujemy Pana wśród Jego zaskoczonych uczniów. Dopiero co byli razem z Nim, ale przyszły straszliwe chwile: Jezus został pojmany, postawiony przed sądem, skazany na śmierć, a przedtem na okrutne biczowanie, ośmieszenie, ukoronowanie cierniem. I droga krzyżowa na Golgotę, wśród zgiełku tłumu, który, choć tak niedawno jeszcze traktował Go po królewsku, naigrawa się i kpi z Nauczyciela. Byli z Nim długo, ale nie wytrzymali próby czasu. Uciekli, ukryli się - nie umieli nawet czuwać z Nim w Ogrójcu, gdzie modlił się żarliwie, osamotniony, świadom tego, co miało nastąpić niebawem. Bardzo się bał, a jednak zdał się całkowicie na wolę Ojca. W trwodze konania wołał: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22, 42). A Bóg chciał, by Jezus wypił do końca ten kielich goryczy - kielich męki i największych upokorzeń. I wykonało się!... Uczniowie byli przygnębieni, przybici, śmierć Jezusa była dla nich zniweczeniem wszystkich ich ideałów, planów, zniszczyła ich nadzieje.

Reklama

Wyobrażamy sobie, co przeżywało tych kilka osób najbliższych Jezusowi, a wśród nich Jego Matka i inne niewiasty, św. Jan. Byli z Jezusem do ostatnich chwil, wiedzieli, że umarł, złożyli Jego ciało w grobie. I naraz ta niesamowita wiadomość: On żyje! To było nie do uwierzenia, ludzie przyzwyczajeni są do zwykłego biegu wydarzeń - jeżeli ktoś umrze, zostaje w grobie na zawsze... Jednak uwierzyli. Zebrali się razem - choć już nie wszyscy, na pewno nie było z nimi Judasza, który uświadamiając sobie, co uczynił, w rozpaczy popełnił samobójstwo - próbując pozbierać myśli, zestawić fakty z tym, co mówią Pisma, które Jezus im objaśniał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Grób Jezusa jest pusty! Aniołowie powiedzieli niewiastom: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał” (Łk 24, 6). I Jezus pojawia się wśród uczniów, je i pije z nimi, tłumaczy im Pisma. A więc zmartwychwstał, zmartwychwstał prawdziwie! Dokonał się cud nad cudami, bo przecież nikt nigdy nie dokonał sam z siebie powstania z martwych, to może uczynić tylko Bóg...

I tak zaczęła się rodzić świadomość zmartwychwstania, która opanowała najpierw umysły i serca ludzi Jezusowi najbliższych. Niewypowiedziana radość i zdumiewające zachwycenie. Śmierć została pokonana, a grób Jezusa pozostaje znakiem, że Jezus wyszedł z niego żywy...

Jakaż radość ogarnia dziś kapłana i każdego, kto znajdzie się w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie, gdy kolanami dotyka płyty, na której zostało złożone ciało Jezusa. Niewielka przestrzeń pustego grobu jest miejscem ważnym dla całej ziemi, dla całego wszechświata. Zaistniała tu niezwykła moc Boga. Dlatego tak mocno wybrzmiewają tutaj słowa św. Pawła: „Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna byłaby nasza wiara i próżne nasze przepowiadanie” (por. 1 Kor 15, 14). Tak. Zmartwychwstał - jak zapowiedział - po trzech dniach. Zmartwychwstanie Jezusa jest faktem, jest wielkim znakiem naszej wiary.

Trwamy dzisiaj w tym głębokim zamyśleniu, które prowadzi nas do uświadomienia sobie, czym dla człowieka i całej ludzkości jest zmartwychwstanie Chrystusa. To klucz naszej wiary, klucz do ujrzenia perspektywy nazywanej wiecznością. Dotyczy ona życia pozagrobowego i mówi o Jezusie, który zmartwychwstał jako pierwszy i chciał przez to powiedzieć, że zmartwychwstanie będzie udziałem nas wszystkich. Mocą odwiecznego Boga wszyscy znajdziemy się w życiu wiecznym. Jezus Chrystus odsłania nam tę wielką tajemnicę życia wiecznego, które zostało odkupione najdroższą krwią Bożego Syna.

Święta Zmartwychwstania Pańskiego, które przeżywamy, są pamiątką śmierci Jezusa, ale jednocześnie faktem, który opowiada o Jezusie żyjącym. On, „Redemtor hominis” - Odkupiciel człowieka na krzyżu wykupił każdego z nas od śmierci wiecznej, a zmartwychwstając, napełnił naszą wiarę w Boga i świat wieczności ogromną radością i nadzieją. Trwajmy w tej wielkanocnej radości i nadziei, bo takie właśnie powinno być życie chrześcijanina.

Posłuchaj w Internecie wypowiedzi Redaktora Naczelnego „Niedzieli”: www.niedziela.pl

2013-03-25 12:11

Oceń: +12 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Dzisiaj Jezus mówi do zwykłych ludzi o autorytetach religijnych

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii Mt 23, 1-12.

Sobota, 23 sierpnia. Dzień powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie św. Róży z Limy, dziewicy
CZYTAJ DALEJ

MŚ w kajakarstwie - złoty medal Puławskiej i Klatt w dwójce na 500 m

2025-08-24 12:39

[ TEMATY ]

sport

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Kajakarki Anna Puławska i Martyna Klatt zdobyły w Mediolanie złoty medal mistrzostw świata w olimpijskiej konkurencji K2 500 w. Polki o 0,58 s pokonały Kailey Harlen i Natalię Drobot z Australii. Na trzecim miejscu finiszowały Niemki.

To drugi medal wywalczonych przez polskich reprezentantów w tych zawodach. W sobotę Puławska zdobyła złoto w jedynce na 500 m.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję