Reklama

Niedziela Częstochowska

Kard. Ryś w Kłobucku: trzeba kochać Ojczyznę i Kościół jak Jan Długosz

– Jan Długosz to był człowiek absolutnie zakochany w swojej Ojczyźnie i swoim Kościele – powiedział w homilii kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. 21 września przewodniczył Mszy św. w kościele św. Marcina w Kłobucku, w ramach XXIII Dni Długoszowskich.

[ TEMATY ]

Dni Długoszowskie

Kłobuck

Kard. Grzegorz Ryś

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Dni Długoszowskie to wielkie, ważne dzieło, które jest nam dzisiaj bardzo potrzebne – mówił na początki Mszy św. ks. Mieczysław Wach, proboszcz parafii św. Marcina w Kłobucku.

W homilii kard. Ryś komentując czytania mszalne, podkreślił, że „uczniowie nie tylko nie zrozumieli, co Jezus mówi, ale – jak przetłumaczył św. Hieronim – zignorowali to, co Jezus powiedział. W nich były inne pragnienia – prestiżu, znaczenia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jakub Apostoł mówi o wspólnocie Kościoła, którą niszczą zazdrość i spory. Podkreśla, że te wojny i spory manipulują nawet ich modlitwą. Zniszczona jest nie tylko relacja między braćmi we wspólnocie, ale zniszczona jest również relacja między nami a Bogiem, bo nadużyta jest nasza modlitwa – powiedział kardynał.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

– W środku ludu Bożego można zachowywać się tak, że się drugiego testuje, wystawia na próbę. W środku ludu Bożego funkcjonują obelgi, katusze, pohańbienie – kontynuował i pytał, wiernych, czy odnajdują się w takim obrazie Kościoła.

– Kiedy tylko my sami tworzymy Kościół, kiedy tylko układamy go sami, wedle naszych pomysłów, to robimy go tak, że on jest odwrotnością pomysłów Bożych. Szukamy Boga tam, gdzie Go nie ma, a przegapiamy Boga tam, gdzie On jest – podkreślił.

Reklama

– Taki jest nasz Kościół i nie był lepszy w czasach Jana Długosza. Żył on w Kościele, który znał schizmy. Podzielony był Kościół na Zachodzie. Długosz przeżywał na sobie schizmę bazylejską, gdy były dwa równoległe sobory i dwóch równoległych papieży. Była schizma wschodnia, podział między Kościołem łacińskim a Kościołem wschodnim. Była też schizma husycka. Kolejny podział, kolejne rozdarcie. Cały XV wiek to był czas, w którym Kościół można opisać słowem kryzys – przypomniał metropolita łódzki.

– Długosz znał też Kościół bardzo uwikłany w związki z władzą. Przerobił to na sobie. Stracił swój majątek, który skonfiskował mu Kazimierz Jagiellończyk, dlatego że Długosz stanął po stronie kandydata na biskupstwo krakowskie, które nie podobało się królowi – kontynuował.

– W jaki sposób Jan Długosz odnajdywał się w takiej rzeczywistości? I jak my mamy się odnaleźć w takiej rzeczywistości? – pytał kard. Ryś.

– Jan Długosz to był człowiek absolutnie zakochany w swojej Ojczyźnie i swoim Kościele. Nie da się zrozumieć twórczości i pracy Długosza, jeśli tę miłość weźmie się w jakiś nawias. Najlepszym dowodem na miłość do Ojczyzny są jego „Roczniki”, które pisał 25 lat. Kiedy czytamy „Roczniki”, to miłość do Ojczyzny wylewa się z nich – odpowiedział.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Hierarcha zaznaczył, że „Jan Długosz tak samo kochał Kościół taki, jaki on był. To był człowiek, który kochał Kościół przez swoją twórczość, wobec Kościoła był hojny. Długosz nigdy się nie wymawiał od odpowiedzialności. Długosz musiał wiele wybaczyć królowi, żeby mógł być wychowawcą synów królewskich. On się musiał z nim wewnętrznie pojednać”.

Reklama

– Taka jest lekcja Jana Długosza dla nas: trzeba kochać Kościół taki, jaki jest i wziąć odpowiedzialność za Kościół taki, jaki jest – podsumował i dodał za papieżem Franciszkiem: – Rzeczywistość jest ważniejsza niż marzenia.

– Nie da się opisać historii Polski bez Jana Długosza. Był on uczciwym badaczem, docierał do źródeł. Jego miłość do historii zrodziła się ze studiów nad Wincentym Kadłubkiem. Starał się być obiektywny, chociaż czasami nie był. Dzisiaj to wiemy. Długosz był bardzo pobożnym i religijnym człowiekiem. Religijność była tym, co dyktowało mu ocenę władców. To, co przebija z jego dzieł, to jest umiłowanie Ojczyzny. Jego miłość do Ojczyzny i do Kościoła nie była łatwa. Kocha się takie wspólnoty, takich ludzi, jacy są, a nie jakich sobie wymarzymy – powiedział „Niedzieli” kard. Grzegorz Ryś.

W dniach 15-22 września odbywały się w Kłobucku XXIII Dni Długoszowskie. To inicjatywa Ponadregionalnego Stowarzyszenia Edukacyjnego „Wieniawa”. W tym roku poświęcone one były nie tylko postaci ks. Jana Długosza, ojca polskiej historiografii, ale także osobie bp. Antoniego Baraniaka i premierowi Wincentemu Witosowi, działaczowi ruchu ludowego. Obchody miały zróżnicowany charakter, przebiegały bowiem pod znakiem imprez kulturalnych, sportowych i naukowych. Odbyły się sesje w formie wykładów uniwersyteckich, konkursy historyczne i Rajd Rowerowy Szlakiem Jana Długosza „Wieniawa”.

2024-09-22 11:34

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Kłobucku trwają XIX Dni Długoszowskie

[ TEMATY ]

Jan Długosz

Dni Długoszowskie

św. Jan Paweł II

Kłobuck

Krzysztof Wiśniewski - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org

Pomnik Jana Długosza w Kłobucku

Pomnik Jana Długosza w Kłobucku

To już XIX edycja wydarzenia, które w tym roku odbywa się w dniach 13-20 września.

Oprócz popularyzacji osoby ks. Jana Długosza, słynnego kronikarza i proboszcza parafii św. Marcina w Kłobucku, głównymi tematami tegorocznych obchodów są: 100. rocznica urodzin św. Jana Pawła II i Bitwy Warszawskiej oraz 400. rocznica śmierci Matki Katarzyny z Kłobucka.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Lutynia świętuje piękne rocznice

2025-05-31 14:22

ks. Łukasz Romańczuk

Uroczysta Msza święta dziękczynna oraz w intencji mieszkańców Lutyni

Uroczysta Msza święta dziękczynna oraz w intencji mieszkańców Lutyni

Przełom maja i czerwca to dla mieszkańców Lutyni powód do świętowania. Ich miejscowość obchodzi swoje 700-lecie, a Szkoła Podstawowa im. św. Jana Pawła II ma już 80 lat. Uroczystości rozpoczęły się od Eucharystii i odśpiewania Te Deum laudamus.

Mszy świętej przewodniczył ks. Janusz Betkowski, proboszcz parafii. - Każdy jubileusz to piękny czas wspomnień, wypełniony twarzami, nastrojami. To czas przepełniony treścią. Dziś chcemy wrócić do tej treści. Najmłodsi przeżywają je obecnie. Trochę starsi utrwalają w pamięci, a starsi wspominają z nostalgią - mówił kapłan, wspominając niedawne swoje 40-lecie matury, kiedy to spotkał się z kolegami i koleżankami w budynku swojej szkoły średniej, dodając: - Wszystko się zmienia, ale nie zmieniła się nasza przyjaźń, więzi. Jesteśmy zupełnie inni, mamy swoje upatrywania, sprzeczamy się ze sobą, ale mamy wiele wspomnień, szanujemy się, bo mamy wspólne wartości. I to jest podstawą do dialogu i próby zrozumienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję