Pracują w szkole, w szpitalu, pomagają w kaplicy w żeńskim Karmelu - to zaledwie kilkanaście metrów dalej, po sąsiedzku. Wydaje się, że rozrosłe srebrzyste świerki u sióstr karmelitanek i dominikanek to bracia i siostry, drzewostan wręcz z jednego pnia.
Codzienność
Obecnie w Domu przy ul. Kalinowskiego pracuje sześć sióstr: s. Klemensa Witek, s. Stanisława Satława, s. Eligia Pękała, s. Halina Jaworska, s. Marcela Zubka, s. Elena Olchawa. - Kiedyś naszym ważnym zadaniem, zgodnym z charyzmatem, była oświata na wsiach, obecnie dostosowujemy naszą posługę do potrzeb społecznych, środowiskowych - wyjaśniają dominikanki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
S. Marcela katechizuje w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 26, czyli na terenie parafii Chrystusa Króla w Kielcach, a praca z dziećmi to jej oczko w głowie i wspaniała realizacja powołania. - Nigdy jeszcze nie spotkałam złych dzieci, a te mieszkające w naszej dzielnicy są zupełnie wyjątkowe - mówi s. Marcela. Z wielką gorliwością dzieci uczestniczyły np. w nabożeństwach Drogi Krzyżowej czy wspólnie szykowały palmy. Nigdy nie oczekują za to nagród. - Cukierek chętnie dam na przerwie, ale nie w nagrodę za to, że dziecko przyszło do kościoła - zastrzega s. Marcela. Wspólnie - dzieci i katechetka ułożyły list do Ojca Świętego Franciszka, uczniowie narysowali dziesiątki serc i zamieścili tyleż podpisów, korespondencja została wysłana do Watykanu. Z kolei do kwietniowego numeru pisma „Okruszyna” podopieczni s. Marceli nadesłali wiersze na temat wiary, z racji Roku Wiary. - Dzieci nie tylko pięknie napisały o wierze, ale nią żyją i tęsknią, aby rosła w nich samych i w tych, których bardzo kochają - mówi s. Marcela. „Wiara to miłość, radość i szczęście./Z nią zawsze trzeba chodzić za rękę” - pisze Mielna Ryk z V b. Z kolei Jakub Wawrzycki z V a zapisał: „Wiara to decyzja, by być z Jezusem. Uważam, że w tym roku każdy niewierzący powinien się nawrócić i pokochać Jezusa. Ja nie potrafię żyć bez Niego, dlatego zachęcam innych ludzi, którzy nie wierzą w Jezusa Chrystusa. Zachęcam wszystkich do chodzenia do kościoła, ponieważ każdego stać na jedną godzinę modlitwy w ciągu całego tygodnia”.
S. Elena Małgorzata Olchawa pracuje jako pielęgniarka w oddziale dermatologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach, wykonując zabiegi, zastrzyki, podając lekarstwa, wszystko czyniąc tak, jak tego wymagają kompetencje w trudnej pielęgniarskiej służbie. Jest z pacjentami, niesie im wiarę i ufność w Boże Miłosierdzie, a to ogromnie ważne w procesie zdrowienia.
Każdy swój dzień siostry dominikanki rozpoczynają poranną modlitwą (brewiarzową i medytacją) o godz. 5.30. O godz. 6. 45 jest Msza św. w zewnętrznej kaplicy pobliskiego Karmelu, w której uczestniczą wszystkie siostry i zwykle kilka osób z zewnątrz. Natomiast w wewnętrznej kaplicy dominikańskiego Domu Mszę św. co dwa tygodnie odprawia dla sióstr dominikanek ks. dr Jan Piątek. Po śniadaniu siostry rozchodzą się do swoich obowiązków - szpitala, szkoły, do prac domowych. W południe, w miarę możliwości, wszystkie spotykają się na modlitwie południowej (to m.in. Różaniec). Po niej jest rekreacja - wówczas siostry dzielą się doświadczeniami dnia, inspirują je także tematy podejmowane np. przez radio Maryja, nawzajem proponują intencje modlitwy. Do kolacji wypełniają ponownie swoje obowiązki, aby wieczorem spotkać się na Nieszporach i Komplecie. Dzień każda z sióstr kończy modlitwą indywidualną.
Przy ul. św. Rafała Kalinowskiego 11
Reklama
Dom zakupiony od osoby prywatnej i zaadaptowany do potrzeb zakonnych istnieje na terenie parafii Chrystusa Króla od 1976 r. Stąd siostry dojeżdżały najpierw do pracy w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym prowadzonym przez zgromadzenie w Kielcach przy ul. Karczówkowskiej, trudniły się także wypiekaniem opłatków i komunikantów, przystosowując do tego celu część pomieszczeń i zakupując odpowiedni sprzęt. Od pierwszych dni swej historii na Baranówku siostry zaprzyjaźniły się także ze swoimi sąsiadkami - karmelitankami. Od początku spieszyły z posługą do chorych parafian, niosąc im pomoc medyczną i duchową. Przez wiele lat placówka była mieszkaniem dla młodych sióstr, które w kieleckich szkołach i uczelniach uzupełniały wykształcenie.
Dom wraz z kaplicą pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny zostały poświęcone przez bp. Jana Jaroszewicza 2o sierpnia 1978 r.
Trochę historii - „miłość to pobudka”!
Zgromadzenie Sióstr św. Dominika w 2011 r. obchodziło jubileusz 150 lat istnienia. Zostało ono założone w 1861 r. przez sługę Bożą Matkę Kolumbę Białecką (1838-1887) w Wielowsi (dziś dzielnica Tarnobrzega). Otwarcie nowicjatu w Wielowsi 8 sierpnia 1861 r. jest uznawane za początek historii zgromadzenia.
Reklama
Jego celem jest głoszenie prawdy najbardziej potrzebującym. „Siostry nie mogą mieć innego celu, jak tylko szczerze, choćby z największym trudem, pracować około rozszerzenia Królestwa Chrystusowego w duszach” - pisała założycielka zgromadzenia. Z kolei w kwietniu 1882 r., poruszona odbytymi rekolekcjami, zauważa: „Ponieważ (jeżeli się nie mylę) jest wolą Bożą, abym przez tajemnicę ołtarza, to jest przez Jezusa utajonego w Najświętszym Sakramencie, czerpała głównie życie i dla Niego przez Maryję żyła - słuszna, abym do Niego wzrok duszy mojej ciągle miała zwrócony i w Nim dla siebie widziała wzór tych cnót właśnie, które mnie mają odznaczać z woli Bożej. Prostota, posłuszeństwo i skupienie. Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie jedną tylko prostą ma dążność, cel: uwielbienie Boga i przeistoczenie nas i zjednoczenie z Nim mocą tego Najświętszego Sakramentu, a więc miłość to pobudka, to cel jedyny - a zapomnienie o sobie niejako zupełne (...)”.
Od początku powołania struktur zgromadzenia szerzy więc ono miłość Boga i bliźniego oraz głosi Ewangelię najbardziej potrzebującym poprzez: nauczanie prawdy ewangelicznej, podnoszenie oświaty środowiska, niesienie pomocy cierpiącym.
Już w 1867 r. zostały zatwierdzone pierwsze Konstytucje zgromadzenia (w 1911 r. - na prawie papieskim). W 1925 r. nastąpiło przeniesienie siedziby domu generalnego i nowicjatu z Wielowsi do Białej Niżnej, a ostatecznie do Krakowa, co nastąpiło w 1981 r. Już w 1928 r. miał miejsce wyjazd pierwszych sióstr do Stanów Zjednoczonych. Placówki oświatowe na obszarze dzisiejszej Ukrainy i Litwy dominikanki utraciły już w 1939 r., zaś w Polsce Ludowej - w 1950. Ponownie siostry wróciły w te rejony Europy (mniej więcej na obszar dawnych Kresów) w latach 90. XX wieku.
Ważnym wydarzeniem w historii zgromadzenia była w 1999 r. beatyfikacja s. Julii Rodzińskiej, męczennicy z czasów II wojny światowej oraz ogłoszenie Dekretu heroiczności cnót Matki Kolumby Białeckiej (2004).
W świat, bo „różne są formy ubóstwa”
Reklama
W czasach Matki Kolumby Róży Białeckiej najbardziej potrzebującymi byli ubodzy mieszkańcy wiosek. Dziś Kościół przypomina, że różne mogą być formy ubóstwa: obok tego materialnego, także ubóstwo w dziedzinie wiary czy moralności. W tym duchu siostry prowadzą więc katechizację dzieci, młodzieży, dorosłych, zarówno w krajach katolickich, jak również tam, gdzie jeszcze nie znają Chrystusa, podejmując prace w dziedzinie oświatowej, pomoc charytatywną oraz opiekę nad chorymi.
W duchowości dominikańskiej podkreśla się, iż apostolstwo powinno wypływać z kontemplacji Bożej Prawdy. Szczególny akcent jest położony na oddawanie czci Jezusowi Eucharystycznemu i Matce Bożej. Najczęstszą formą głoszenia przez siostry Prawdy jest obecnie katechizacja. Inne formy to np. rekolekcje, dni skupienia dla dziewcząt, nocne czuwania dla młodzieży, prowadzenie grup parafialnych i duszpasterskich. Siostry pracują jako lekarki, pielęgniarki, opiekunki, prowadzą przedszkola, domy pomocy społecznej, ośrodek szkolno-wychowawczy. Są wśród nich organistki i zakrystianki.
Obecnie w Polsce posługuje ok. 400 sióstr dominikanek. Swoją misję siostry od dawna przeniosły także w kraje poza Polską. W 1951 r. miało miejsce zatwierdzenie prowincji amerykańskiej, od 1975 siostry są we Włoszech, od 1987 w Kamerunie. W latach 90. dominikanki kolejno zakładały placówki w Białorusi, Ukrainie i Rosji.
- My, siostry dominikanki, pragnąc być wierne swemu posłannictwu, jesteśmy wciąż otwarte na natchnienia Ducha Świętego, który pomaga dostrzegać najbardziej potrzebujących i pozwala odkrywać nowe obszary różnorakiej biedy i właściwe sposoby apostolstwa - mówią siostry z Domu przy ul. św. Rafała Kalinowskiego.
W następnym numerze zaprezentujemy Dom Sióstr Albertynek w Miechowie