Reklama

W 5. rocznicę śmierci abp. Bronisława Dąbrowskiego

Obrońca Kościoła i narodu

W święto Bożego Narodzenia 2002 r. mija pięć lat od śmierci abp. Bronisława Dąbrowskiego, orionisty, długoletniego sekretarza Episkopatu Polski, najbliższego współpracownika Prymasa Tysiąclecia, jednego z najwybitniejszych hierarchów Kościoła w Polsce w XX w. Poprzez długoletnią posługę biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej silnie związany był ze stolicą, zwłaszcza z dekanatami staromiejskim i śródmiejskim, których był opiekunem.

Niedziela warszawska 51/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Bronisław Wacław Dąbrowski urodził się 2 listopada 1917 r. w Grodźcu koło Konina na terenie diecezji włocławskiej. Mając trzy lata stracił ojca, który zginął w obronie Ojczyzny w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. Po ukończeniu gimnazjum orionistów w Zduńskiej Woli w r. 1935 wstąpił do ich nowicjatu. Studia teologiczne w Rzymie zmuszony był przerwać na skutek wybuchu II wojny światowej. "Ojczyzna cierpiała i ja musiałem razem z nią" - powie po latach. W czasie okupacji przebywał w Warszawie. Aresztowany po Powstaniu Warszawskim, gdy cudem uniknął śmierci, więziony był w Bitinheim w pobliżu Dachau. Po zakończeniu wojny wrócił do kraju. Święcenia kapłańskie otrzymał w Rokitnie 10 czerwca 1945 r. z rąk abp. Antoniego Szlagowskiego.
Zaraz po święceniach przystąpił do organizowania w Izbicy Kujawskiej domu opieki dla sierot wojennych. Następnie kierował bursą dla chłopców w Warszawie przy ul. Barskiej. W 1949 r. został dyrektorem Wydziału Spraw Zakonnych w Sekretariacie Prymasa Polski. Od 1950 r. pracował u boku bp. Zygmunta Choromańskiego, ówczesnego sekretarza Episkopatu Polski.
W 1962 r. został mianowany biskupem tytularnym Adrianotere i skierowany do pomocy arcybiskupowi warszawskiemu, którym był wówczas kard. Stefan Wyszyński. Za dewizę swojej posługi biskupiej przyjął słowa Instaurare omnia in Christi (Odnowić wszystko w Chrystusie). Był członkiem Rady Głównej Episkopatu i Komisji Maryjnej, członkiem Kongregacji dla Zakonów i Instytutów Świeckich. 6 czerwca 1982 r. Jan Paweł II wyniósł go do godności arcybiskupa tytularnego.
Jako sekretarz Episkopatu w rozmowach i petycjach kierowanych do ówczesnych władz, odważnie bronił praw ludzi wierzących. Był nie tylko świadkiem i aktywnym uczestnikiem przemian najnowszej historii Polski, ale miał także z racji swego urzędu - pełnionego nieprzerwanie niemal przez ćwierć wieku (w latach 1968-1993) - duży wpływ na ich przebieg. Rozmawiając z władzami państwowymi czuwał nad żywotnymi interesami Kościoła i narodu. Świadectwo mediatorskiej roli Kościoła i osobiście zmarłego arcybiskupa daje dwutomowe dzieło Rozmowy z władzami PRL opracowane przez znanego dziennikarza Petera Rainę.
W 1990 r. Katolicki Uniwersytet Lubelski przyznał mu tytuł doktora honoris causa, a w trzy lata później prezydent Lech Wałęsa odznaczył go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski na sześć dni przed swoją śmiercią, 22 maja 1981 r. podczas spotkania z Radą Główną Episkopatu Polski powiedział: "Każdemu z Was mam tak wiele do zawdzięczenia. Szczególniej biskupowi Bronisławowi, naszemu sekretarzowi, w którym widzę najwierniejszego wykonawcę programów i planów, nad którymi pracowaliśmy całymi dniami".
Był człowiekiem całkowicie oddanym Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. W opinii najbliższych współpracowników pozostał jako człowiek ogromnej pokory, wielkiej inteligencji i kultury. Każdego wysłuchał, każdemu chciał pomóc, doradzać, nikogo nie odrzucał.
Do ostatniej chwili swojego życia stał na czele Kręgu Przyjaciół Prymasa Tysiąclecia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

110. rocznica urodzin ks. Jana Twardowskiego

2025-06-01 07:31

[ TEMATY ]

ks. Jan Twardowski

YouTube.com

Ks. Jan Twardowski

Ks. Jan Twardowski

Wybitny poeta, autor ponad pięćdziesięciu tomów poezji, serdeczny człowiek, świetny kaznodzieja, na którego kazania do kościoła wizytek przychodziły tłumy ks. Jan Twardowski urodził się 1 czerwca 1915 w Warszawie. W życiu - mówił ks. Twardowski - najważniejsze jest samo życie. A zaraz potem miłość.

Tuż obok gwarnego Krakowskiego Przedmieścia, w głębi ogrodu na terenie klasztoru Sióstr Wizytek w drewnianej kapelanii mieszkał ksiądz Jan Twardowski. To było ważne miejsce w Warszawie. Przez lata ks. Jan miał zwyczaj, że o godzinie trzeciej po południu siadał w przedsionku zakrystii kościoła Wizytek i czekał na tych, którzy chcieli z nim porozmawiać.
CZYTAJ DALEJ

Ma 9 lat i już zorganizował pielgrzymkę na Jasną Górę!

2025-06-01 12:21

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że nie trzeba być dorosłym, żeby zorganizować pielgrzymkę na Jasną Górę, przekonał wszystkich 9-letni Wojtek Małozięć z Łęk Górnych w diec. tarnowskiej. Kiedyś był tu z rodzicami, zakochał się w Jasnej Górze, zwłaszcza, gdy jeden z paulinów pokazał mu organy i jak twierdzi chłopiec, chciałby tu w przyszłości grać Matce Bożej.

Wojtek przyjechał na Jasną Górę z rodzicami, kiedy odbywała się pielgrzymka rolników. Były tłumy pielgrzymów. Kiedy weszli na górną część przybudówki, chłopiec mógł obserwować kaplicę z góry. Jeden z paulinów pokazał chłopcu chór i organy. - Poczułem, że to jest moje miejsce i chcę tutaj zostać. I nawet namawiałem rodziców, żeby przedłużyli urlop, aby dłużej pozostać na Jasnej Górze. Pomyślałem, że jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to zostanę organistą i będę tutaj grał - opowiadał chłopiec. To była tak wielka inspiracja, że od września Wojtek rozpocznie naukę w szkole muzycznej. Wielkie wrażenie też zrobił na nim Apel Jasnogórski, czyli wieczorne nabożeństwo na cześć Matki Bożej, na które gromadzi się wielu ludzi. Teraz chłopiec prawie codziennie śledzi transmisje z Jasnej Góry i powoli staje się prawdziwym znawcą tego miejsca.
CZYTAJ DALEJ

Wystawa o “Helence”

2025-06-01 17:49

Ks. Łukasz Romańczuk

Wrocław - Zakrzów: Przez najbliższy tydzień, w kościele św. Jana Apostoła można oglądać wystawę poświęconą Sługi Bożej Helenie Kmieć. Dziś także przedstawicielka Fundacji Heleny Kmieć głosiła świadectwo o tej młodej dziewczynie zamordowanej 8 lat temu w Boliwii.

Helena Kmieć zginęła podczas misji w Boliwii. W miejscu śmierci Helenki, pamięta się o tej młodej dziewczynie z Polski - Od śmierci Helenki mija już 8 lat, ale jest ona coraz bardziej obecna w sercach tych, którzy jej nie spotkali ani nie poznali, ale słyszeli o jej pięknym i Bożym życiu - wskazywała prelegentka, dodając: - Helenkę poznałam po tych tragicznych wydarzeniach w Boliwii. Z czasem zaczęły spływać filmiki do Internetu, jak ewangelizuje na Dworcu Głównym we Wrocławiu, jak śpiewa w kościele, czy działa w wolontariacie misyjny. Wtedy pomyślałam, że ta dziewczyna ma taki piękny uśmiech, iskrę, która wypływa z jej prywatnej relacji z Panem Bogiem, codzienna modlitwa i życie w łasce uświęcającej. Helenka była bardzo szczęśliwą osobą i swoim świadectwem życia odmieniła moje życie i jest bardzo wiele osób, które się inspiruje jej postawą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję