Reklama

Oko w oko

Oko w oko

Siła pamięci

Niedziela Ogólnopolska 24/2013, str. 48

[ TEMATY ]

pamięć

śmierć

Lestat (Jan Mehlich)/pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. To tylko część prawdy. Odchodzą wielcy i mali, a świat kręci się dalej, przychodzą kolejne pory roku, ludzie żyją swoim rytmem, mija czas… Pozornie wszystko jest bez zmian. Wiemy jednak, że są osoby, które pozostawiają puste miejsce, wyłom na zawsze.

Reklama

15 maja minęło 5 lat od dnia, gdy dostałam wiadomość o niespodziewanej śmierci pana Zbyszka Wolaka. Trudno mi teraz w kilku słowach opowiedzieć, kim był. Przychodzą różne banalne określenia - niezwykły, mądry, superzdolny, wykształcony, o nienagannych manierach i prezencji, wielkiej wiedzy z każdej dziedziny, światowiec, a jednocześnie wielki patriota w starym stylu, prawdziwy Polak. Dumny z naszych ojczystych dziejów, ze swoich przodków. Wszystkie te określenia można by zamknąć w jednym zdaniu - człowiek z jednolitego, szlachetnego kruszcu. Imponował mi wszechstronną wiedzą o świecie, niezależnością poglądów, wiernością zasadom. Absolwent Politechniki Krakowskiej, Wydziału Architektury, z celującą notą, zwycięzca wielu konkursów w kraju i za granicą. Zauważony i doceniony przez gremia międzynarodowe w konkursie na projekty architektury tropikalnej, został jedynym w latach 60. XX wieku ekspertem ONZ w wielu krajach świata. Nigdy nie podpisał papierów zdrady - ubowcy osaczali go, szykanowali, ale bezskutecznie. Nic od nich nie chciał, rezygnował z własnych honorariów za granicą, pozostawał niezależny, nieugięty. Jednak można było!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zawarł w sobie przedwojenną Polskę, z rodzinnego domu inteligenckiego w utraconym Lwowie. Rodzice zginęli za Polskę - ojciec w walce, mama w obozie niemieckim. Zbyszek z bratem, jako nastoletni chłopcy, walczyli w Powstaniu Warszawskim. Cudem przeżył gehennę na Przyczółku Czerniakowskim. Tamte wydarzenia były jedyne, najsilniejsze, odcisnęły piętno na całym życiu. Po kapitulacji powstania Zbigniew Wolak przeżył drogę typową dla kolegów akowców - obozy jenieckie, nędzę, głód, choroby. Potem dotarł do wojsk gen. Władysława Andersa we Włoszech i przeszedł cały szlak Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Powrócił z Anglii do Polski najszybciej, jak tylko mógł, w 1946 r. Prosto w ręce bezpieki.

Wszystko to opisał w swoich kolejnych artykułach, ukazujących się od roku 1994 w „Głosie Polskim”, tygodniku Polaków w Kanadzie. Dr arch. Zbigniew Wolak („Szczupak” AK) - tak podpisane artykuły otrzymywałam od autora przez kolejne lata do końca, do 2008 r. Teksty odważne, oparte na własnych przemyśleniach i przeżyciach, wiedzy i konfrontacji z obecną rzeczywistością. Oto cytat z artykułu z 30 kwietnia 2005 r.: „9 maja 2005 r. będzie kolejną okazją pokazania dwóch twarzy Polski i Polaków. Pojadą tam, na Czerwony Plac do Moskwy, ci Polacy, którzy uważają za zasadne wbicie 17 września 1939 r. noża w plecy walczącej z Niemcami armii polskiej. Którzy uważają za słuszną deportację w latach 1939-1941 blisko 2 milionów Polaków do ZSRR, łagrów i gułagów, nazywając to potem w PRL «losami historii, które rzuciły na gościnną ziemię sowiecką miliony Polaków». Pojadą do Moskwy, aby świętować z Rosjanami rocznicę wielkiej ojczyźnianej wojny, ci Polacy, którzy uważają, że 17 stycznia 1945 r. armia sowiecka wyzwoliła Warszawę i całą Polskę, troszcząc się potem przez 46 lat o naszą suwerenność, niezawisłość i niepodległość. Pojadą wreszcie ci, którzy zbrodnię katyńską nie nazywają ludobójstwem, ale «bolszoją oszibką», wypadkiem przy pracy, jak nazwał ją Mołotow, pytany przez generała Andersa o jego oficerów. Pojadą wreszcie ci, którzy utratę Lwowa, Wilna i naszych Kresów nazywają «dziejową sprawiedliwością», a Jałtę «dobrodziejstwem Polski Ludowej»… Warto to wszystko przypomnieć towarzyszowi Wojciechowi Jaruzelskiemu i towarzyszowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Czemu służyli i czym była ich partia PZPR, jak przedtem KPP/PPR - do realizacji politycznych, militarnych celów sowieckiego imperium. Niemających nigdy nic wspólnego z polską racją stanu” - to zaledwie część tekstu sprzed lat.

W maju 2013 r. artykuł Zbigniewa Wolaka nadal jest bardzo aktualny. Brakuje tylko odniesienia do tragedii smoleńskiej. Jestem pewna, że to, co wydarzyło się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r., i wszystko, co dzieje się wokół, byłoby osobistym dramatem dla pana Zbyszka. Często wracam do rozmów z nim, spotkań, do tekstów i szukam odpowiedzi na wiele pytań, które chciałabym dzisiaj zadać Zbigniewowi Wolakowi. Poradzić się, usłyszeć jego opinie w obecnej trudnej sytuacji w Polsce. Zapytać o przyszłość kolejnych pokoleń Polaków w kontekście wydarzeń w Europie, Rosji i świecie. Wiem, że byłyby to odpowiedzi przemyślane, mądre, oparte na głębokiej wiedzy i prawdziwej miłości do Polski. Mam nadzieję, że wszystkie artykuły, teksty Zbigniewa Wolaka zostaną zebrane i wydane, a książka będzie dostępna dla wszystkich.

2013-06-10 12:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szwajcaria: bp Czaja poświęcił tablicę upamiętniającą ks. Grzywocza

[ TEMATY ]

pamięć

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

W Betten bp Andrzej Czaja – wraz m.in. z proboszczem ks. Bruno Gmürem – 21 sierpnia sprawował Eucharystię w intencji zaginionego ks. Krzysztofa Grzywocza. Na zakończenie modlitwy poświęcono tablicę pamięci ks. Krzysztofa, który regularnie, każdego miesiąca sierpnia w latach 2008-2017 posługiwał w tej parafii.

Na drodze pomiędzy schroniskiem Bortelhütten a szczytem Bortelhorn, powyżej jeziorka Bortelsee – tuż obok krzyża – została zamontowana tablica przywołująca ostatnią drogę ks. Krzysztofa: „Ku pamięci ks. Krzysztofa Grzywocza (ur. 1962), kapłana Diecezji Opolskiej, który zaginął 17 VIII 2017 r. w drodze na Bortelhorn” / „Zum gedenken an dr. Krzysztof Grzywocz (geb. 1962), priester der Diözese Opole (Oppeln) in Polen, der nach einem ausflug zum Bortlelhorn am 17. August 2017 als verschollen gilt”.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież wznowił fizjoterapię oddechową i ruchową

2025-03-08 12:25

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO CIMAGLIA

Noc minęła spokojnie, papież odpoczywa - poinformowało w południe Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ojciec Święty wznowił dziś rano przepisaną terapię oraz fizjoterapię oddechową i ruchową - czytamy w watykańskim komunikacie. Dziś wieczorem „otrzymamy więcej informacji od lekarzy w nowym biuletynie” - zapewnia Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas wycieczki górskiej na Śnieżkę

2025-03-08 21:00

[ TEMATY ]

śmierć

śmierć kapłana

FB parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach

Ks. Marek Mekwiński

Ks. Marek Mekwiński

Jak podaje FB parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach, zmarł proboszcz parafii ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas wycieczki górskiej na Śnieżnik Mimo reanimacji ks. Marek zmarł. Przeżył 57 lat życia i 32 lata kapłaństwa.

Ks. Marek Mekwiński urodził się 10 października 1967 roku we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął w 23 maja 1992 roku. Na swoją pierwszą placówkę wikariuszowską skierowany został do parafii pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Oleśnicy. Posługę w tej parafii pełnił do roku 1993 i mianowany w parafii św. Agnieszki we Wrocławiu Maślicach [1993-1999]. W latach 1999 -2002 był wikariuszem w parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Świdnicy. W latach 2002 -2006 był wikariuszem w parafii pw. św. Mikołaja w Brzeziej Łące. Jako wikariusz był także w parafii św. Franciszka z Asyżu [2006 - 2008]. Od sierpnia 2008 roku był proboszczem parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach. W latach 1995 - 2004 był diecezjalnym moderatorem Domowego Kościoła. Przez wiele lat był także moderatorem wspólnoty Agalliasis we Wrocławiu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA
Niebędnik Katolika drukowany

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję