Reklama

Niedziela Częstochowska

Pierwszy proboszcz Zawiercia – ks. Franciszek Zientara (1862-1938)

„[…] był niezmordowanym twórcą i krzewicielem katolickiego życia w Zawierciu […]. Był to kapłan naprawdę Chrystusowy i naprawdę eucharystyczny. Żył z Chrystusem i według Chrystusa. Jak Chrystus w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza całkowicie nam się oddaje, tak śp. ks. Zientara według jego przykładu całkowicie oddał się powierzonym sobie owieczkom. Zawiercie nadal żyje jego duchem” - powiedział na jego pogrzebie bp Teodor Kubina

Niedziela częstochowska 26/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

kapłan

Archiwum Archidiecezji Częstochowskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Franciszek urodził się 4 października 1862 r. w Kobylnikach w powiecie pińczowskim. Miejscowość ta wchodziła wówczas w skład parafii Skalbmierz. Jego rodzice, Józef i Marianna (z d. Bochniów), mieli pochodzenie chłopskie. Początkowe nauki pobierał w szkole elementarnej w Kobylnikach. Następnie w 1876 r. udał się do Progimnazjum w Pińczowie. Po ukończeniu tam czterech klas przeniósł się do Gimnazjum Rządowego w Kielcach. Tam zaprzyjaźnił się ze Stefanem Żeromskim, który później upamiętnił go jako pierwowzór jednego z bohaterów „Syzyfowych prac”. Już wtedy dał się poznać jako uczeń o wyjątkowej pobożności. Warto dodać, iż zajęcia z religii prowadził wówczas ks. Teodor Czerwiński. Był to też czas nasilających się w szkole tendencji rusyfikacyjnych. Pomimo tego w 1884 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Kielcach. Wychowawcami seminaryjnymi byli wtedy m.in.: ks. Paweł Sawicki, ks. Paweł Frelek, ks. Franciszek Gruszczyński, ks. Michał Sławeta i ks. Jan Prawda. Należeli oni do grona duchowieństwa, które za przekonania patriotyczne było surowo represjonowane. Święcenia kapłańskie otrzymał w dniu 23 czerwca 1889 r. z rąk bp. diecezji kieleckiej - Tomasza Teofila Kulińskiego.

Reklama

Jako wikariusz pracował w parafiach: Goleniowy (1889), Potok Złoty (1889-91) i Bolesław (1891-95). Dotychczasowe placówki były wielkości od 2 do 3 tys. wiernych. Nie wymagały zatem zbytniego wysiłku w ich kierowaniu. Ponadto w każdej z nich rezydował proboszcz. Dopiero od 1895 r., kiedy to dostał nominacje na wikariusza do Kromołowa, spotkał się z duszpasterstwem wśród licznej wspólnoty wiernych. Kromołów bowiem liczył wówczas ok. 13 tys. parafian. Proboszczem był ks. Karol Barcz. Na szczególną uwagę jednak zasługiwała ta cześć parafii, która zwała się Zawierciem (Duże i Małe). Była to początkowo wieś. Jednak po poprowadzeniu tamtędy linii kolei warszawsko-wiedeńskiej zmieniła swój charakter, przeobrażając się w teren uprzemysłowiony z osadą robotniczą. W 1895 r., poza licznymi zakładami pracy, znajdowały się tam m.in.: kaplica, synagoga, urząd gminny, szpital fabryczny, dwie szkoły, urząd pocztowy, apteka i gabinety kilku lekarzy. Ogółem przebywało tam ok. 17 tys. osób. Zdecydowana jednak większość była wyznania katolickiego, toteż musiał dojeżdżać do wspomnianej kaplicy (mieszczącej ok. 300 osób), aby sprawować obrzędy religijne. W 1895 r. zawiercianie utworzyli Komitet Budowy Kościoła Filialnego. Z czasem na stałe zamieszkał w Zawierciu, oddając się całkowicie pracy duszpasterskiej wśród miejscowej ludności. Nadzorował budowę neogotyckiego kościoła według projektu Hugo Kudery, który ukończono w 1900 r. Trzy lata później przy tym kościele utworzono parafię. Swoim zasięgiem obejmowała ona wówczas miejscowości Zawiercie i Marciszów. Liczyła zaś ok. 17 tys. wiernych. 8 grudnia 1903 r. został jej pierwszym proboszczem. Przez pierwsze lata sam pracował w parafii, lecz z czasem przyszło mu z pomocą dwóch wikariuszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiele jego wysiłku pochłaniały sprawy związane z wykończeniem wnętrza świątyni (m.in.: marmurowy ołtarz dłuta Jana Raszki, organy firmy Rieger-Klos, droga krzyżowa i ambona w stylu gotyckim oraz marmurowe kropielnice) i zagospodarowaniem obejścia wokół kościoła (m.in.: rzeźby św. Piotra, św. Pawła i Matki Bożej Niepokalanie Poczętej dłuta Józefa Proszowskiego). Poza tym założył cmentarz parafialny, na którym w 1934 r. stanęła kaplica (fundacja Stanisława Holenderskiego według projektu Stefana Wąsa). Początkowo mieszkał on w bardzo skromnych warunkach (mieszkanie fabryczne). Dopiero w 1908 r. wybudował murowaną plebanię według projektu Hipolita Olszewskiego.

Reklama

Dbał w nieprzeciętny sposób o rozwój życia religijnego w parafii. W tym celu angażował się na wielu płaszczyznach działalności. Powołał do istnienia: Chór kościelny (1897), Bractwo Żywego Różańca (1897), Asystę Kościelną (1906) i Trzeci Zakon Św. Franciszka (1908). W okresie międzywojennym, kiedy nastały sprzyjające warunki dla rozwoju instytucji kościelnych, założył w parafii ok. 10 tego typu organizacji. Organizował także coroczne pielgrzymki na Jasną Górę (ok. 600 osób) i do Leśniowa (ok. 300 osób). By podnieść życie religijne na jeszcze większy poziom, sprowadził do Zawiercia dwa żeńskie zgromadzenia zakonne. W 1898 r. przybyły bezhabitowe siostry ze zgromadzenia honorackiego, które z czasem przyjęły nazwę Zgromadzenie Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi (Honoratki). Z kolei od 1921 r. działalność w miejscowym schronisku dziecięcym podjęło Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej (Służebniczki Starowiejskie). Ta nieprzeciętna troska o sprawy kościelne nie uszła uwadze władzom diecezjalnym. W 1912 r. został mianowany wicedziekanem dekanatu będzińskiego. Pięć lat później otrzymał godność kanonika honorowego kieleckiego. Natomiast po utworzeniu w 1918 r. dekanatu zawierciańskiego został jego pierwszym dziekanem.

Nowy rozdział w jego życiu kapłańskim rozpoczął się wraz z powstaniem nowej diecezji z siedzibą w Częstochowie (1925). Wtedy to z diecezji kieleckiej został inkardynowany do diecezji częstochowskiej. W nowych strukturach kościelnych zachował urząd dziekana zawierciańskiego. Ponadto bp Teodor Kubina powołał go na wysokie urzędy diecezjalne: konsultor diecezjalny (1927-38) i komisarz biskupi (1930-38). W 1928 r. papież Pius XI wyniósł go do godności prałata Jego Świątobliwości. Wszystko to dowodzi, że cieszył się powszechnym poważaniem. Toteż nic dziwnego, że podczas przyjęcia z okazji konsekracji biskupa pomocniczego Antoniego Zimniaka (1936) właśnie jemu, jako jedynemu proboszczowi, przypadło w udziale złożenie mu życzeń. W swoim przemówieniu nazwał wówczas biskupa „arystokratą ducha”. Oprócz działalności duszpasterskiej aktywnie uczestniczył w życiu oświatowo-kulturalnym, dobroczynnym i spółdzielczym Zawiercia. W swoich przekonaniach politycznych zdecydowanie popierał Narodową Demokrację, Obóz Wielkiej Polski i Stronnictwo Narodowe. Za całokształt działalności społeczno-kulturalnej w 1935 r. władze polskie odznaczyły go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Po niemal 50-letniej posłudze kapłańskiej podupadł na zdrowiu. Leczył się u lekarzy specjalistów w Krakowie. 24 marca 1938 r. zrzekł się probostwa w Zawierciu na rzecz swojego wikariusza ks. Bolesława Wajzlera. Jadąc dorożką z dworca kolejowego na plebanię, uległ wypadkowi (zderzenie samochodu z dorożką). Na skutek odniesionych ran znacznie pogorszył się stan jego zdrowia. Obrażenia były na tyle poważne, że 11 kwietnia 1938 r. zmarł w Zawierciu. W prasie ukazała się wówczas następująca informacja: „Śmierć Czcigodnego Budowniczego parafii okryła grubą żałobą Zawiercie, które przez trzy dni nie odstępowało od trumny Zmarłego”. Ceremonię pogrzebową poprowadził bp Teodor Kubina. Wzięło w niej udział ponad 100 księży i ok. 10 tys. parafian. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Zawierciu.

2013-06-26 14:09

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłan i patriota

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 12/2018, str. IV

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

Karolina Krasowska

O. Leander Henryk Kubik spoczywa w Nowym Kramsku u boku swej matki

O. Leander Henryk Kubik spoczywa w Nowym Kramsku u boku swej matki

„Polska stoi dziś na straży własnej wartości i honoru Europy. Więcej niż kiedykolwiek potrzeba nam hartu ducha, zdrowia i tężyzny moralnej, jeżeli chcemy wytrwać zwycięsko aż do końca” – tak w jednym z grypsów w śledczym więzieniu gestapo w Rawiczu pisał aresztowany w Wielki Piątek 1941 r. o. Leander Henryk Kubik – benedyktyn, który skatowany przez hitlerowców zmarł 14 października 1942 r. w więzieniu we Wronkach. Słowa te wydają się być dzisiaj tak bardzo aktualne wobec coraz bardziej postępującej relatywizacji Europy i potrzebującego nawrócenia świata

Dziś, jak nigdy wcześniej, potrzebujemy mocnych i wyraźnych autorytetów kapłanów, swoim życiem nauczających wierności Panu Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Kapelan Czarnego Legionu bez wątpienia był i wciąż jest dla nas takim świadkiem, a szczególnie teraz, kiedy obchodzimy 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Dung-Lac

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Pierwsi misjonarze przybyli do Wietnamu w XVI wieku. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh Manga w latach 1820-40. Andrzej Dung-Lac, który reprezentuje wietnamskich męczenników, urodził się jako Dung An Tran około 1795 r. w biednej pogańskiej rodzinie na północy Wietnamu. W wieku 12 lat wraz z rodzicami, którzy poszukiwali pracy, przeniósł się do Hanoi. Tam spotkał katechetę, który zapewnił mu jedzenie i schronienie. Przez trzy lata uczył się od niego chrześcijańskiej wiary. Wkrótce przyjął chrzest i imię Andrzej. Nauczywszy się chińskiego i łaciny, sam został katechetą. Został wysłany także na studia teologiczne. 15 marca 1823 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jako kapłan w parafii Ke-Dam nieustannie głosił słowo Boże. W 1835 r. został aresztowany po raz pierwszy. Dzięki pieniądzom zebranym przez jego parafian został uwolniony. Żeby uniknąć prześladowań, zmienił swoje imię na Andrzej Lac i przeniósł się do innej prefektury, by tam kontynuować swą pracę misyjną. 10 listopada 1839 r. ponownie go aresztowano, tym razem wspólnie z innym kapłanem Piotrem Thi. Obaj zostali zwolnieni z aresztu po wpłaceniu odpowiedniej kwoty. Po raz trzeci aresztowano ich po zaledwie kilkunastu dniach; trafili do Hanoi.Tam przeszli okrutne tortury. Obaj zostali ścięci mieczem 21 grudnia 1839 r. Oprac. na podstawie: www.brewiarz.pl
CZYTAJ DALEJ

Osiny. Lekcja patriotyzmu

2025-11-24 15:37

Agnieszka Marek

Na program obchodów Święta Niepodległości przez gminę Żyrzyn złożyła się Msza św. i piknik strażacki.

Wczesnym rankiem delegacja gminy złożyła wiązankę w kościele w Żyrzynie przy tablicy upamiętniającej poległych w wojnie obronnej w 1920 roku. Następnie w kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Osinach odbyła się Msza św. pod przewodnictwem ks. Łukasza Lipińskiego z diecezji łomżyńskiej. Zgromadzonych przedstawicieli władz samorządowych i szkolnych oraz druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej przywitał wójt Andrzej Bujek. Ksiądz Janusz Widelski, proboszcz Osin, nawiązał do objawień w Gietrzwałdzie, w których Matka Boża zapowiedziała odzyskanie niepodległości przez Polskę i zaprosił do modlitwy dziękczynnej za dar wolności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję