To zdecydowanie najpopularniejsza impreza cykliczna odbywająca się w Zamościu podczas wakacji. W tym roku oczekiwana i przyjęta z jeszcze większą radością niż zazwyczaj, bo przez ostatnie miesiące ważyły się jej losy. Miłość do folkloru, tego rodzimego, jak i europejskiego, a nawet światowego, zarówno u mieszkańców Hetmańskiego Grodu, jak i turystów przybywających na wypoczynek z różnych stron Polski i świata przeważyły szalę na korzyść imprezy, wobec czego musiały się znaleźć także i fundusze.
„Eurofolk”, czyli Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny - bo o nim właśnie mowa - odbywał się w tym roku po raz 12. Organizatorami byli jak zwykle Stowarzyszenie Przyjaciół Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca „Zamojszczyzna” oraz Zamojski Dom Kultury. To dzięki nim na zamojskim Rynku Wielkim w dniach 15-21 lipca mogliśmy radować się występami zespołów z różnych krajów Europy. Znalazły się wśród nich zespoły z Cypru Północnego, Gruzji, Belgii, Serbii, Ukrainy i Polski. Folklor światowy w tym roku reprezentował zespół „Estampas de Mexico” z Meksyku.
Święto zamojskiego folkloru rozpoczęło się mocnym akcentem, a mianowicie koncertem uwielbianego w Polsce i poza jej granicami Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze”, który w tym roku obchodzi 65-lecie działalności artystycznej. Koncert ten poprzedził oficjalne otwarcie imprezy, którego dokonał 17 lipca prezydent Zamościa Marcin Zamoyski. Wcześniej - zgodnie z tradycją - odbył się przemarsz zespołów na Rynek Wielki, który w jednej chwili zapełnił się egzotyczną mieszanką barw, języków i pieśni. Ten roztańczony i barwny korowód przyprowadził na miejsce koncertowania Ludowy Zespół Pieśni i Tańca „Zamojszczyzna”, który cieszy się ogromną popularnością nie tylko w naszym regionie. Po prezentacji zespołów ich przedstawiciele wykonali wspólnie poloneza „Piękna nasza Polska cała…”, dając w ten sposób początek śpiewom i tańcom. Przez kolejne dni, aż do niedzieli, mieszkańcy Zamościa i goście uczestniczyli w prawdziwej folklorystycznej uczcie. Codzienne koncerty, zabawy folkowe, koncert kapel ludowych, kiermasz sztuki ludowej - wszystko to zapewniło wspaniałą zabawę i wiele wrażeń. Nim wybrzmiał koncert finałowy uczestnicy „Eurofolku”, organizatorzy i artyści spotkali się na Eucharystii, podczas której dziękowali Bogu za radość bycia razem i możliwość wspólnego świętowania, ufając, że to nie ostatni taki festiwal w historii Hetmańskiego Grodu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu