Reklama

Wiadomości

Karol. Człowiek, który zostanie prezydentem? Ten jeden element może być kluczowy

Gdy premier w mediach społecznościowych obsztorcował współkoalicjantów, że za mało gorliwie chcą brać udział w „rozliczeniach PiS” – wielu się uśmiechnęło z komizmu całej sytuacji.

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Masło drożeje, ceny żywności to samo, inflacja w górę, podobnie pożyczki brane przez obywateli i odsetek niepokoju o przyszłość wśród Polaków, a władza mówi: wincyj igrzysk! Można się z tego śmiać, ale już mniej zabawnie zrobiło się, gdy następnego dnia służby ogłosiły zatrzymanie gdańskiego skinheada, Olgierda L. ps. Olo, pochwalił się tym również Donald Tusk, a jego podwładni, politycy Platformy Obywatelskiej natychmiast połączyli „Olo” z kandydatem obywatelskim. Tego samego dnia identyczna narracja przetoczyła się przez media rządowe i prorządowe, a wieczorem największa partia rządząca wypuściła spot o „niebezpiecznych związkach Karola Nawrockiego”. Wyjątkowa synchronizacja, zgrana orkiestra z udziałem służb, mediów i polityków, chapeau bas!

Reklama

Kampania wyborcza formalnie jeszcze się nie zaczęła, ale brutalne ciosy poniżej pasa już padają. Dalej zapewne będzie atak na rodzinę Nawrockiego, bo jak się rzekło „to będzie najbardziej brutalna kampania w dziejach Rzeczpospolitej”. To są słowa Rafała Trzaskowskiego sprzed 10 dni, które szybko stały się ciałem. Na razie Karol Nawrocki nie odpowiada hejtem na hejt i bardzo dobrze. To jego siła, a im więcej ataków tym większe będzie w odbiorze społecznym przekonanie o słabości aparatu władzy. Co ciekawe, sam Donald Tusk (owszem kierując to w stronę opozycji) powiedział kilka dni temu, że „agresja jest wyrazem słabości i lęku”. Nie zauważa jednak, że działania jego obozu politycznego są tego najlepszym przykładem. A powodów do obaw jest kilka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Karol Nawrocki nie jest politykiem. Co by nie mówić, nie jest w żadnej partii i nie był. Zaangażował się w życie publiczne od 2009 roku, gdy zaczął pracę w IPN i od tego czasu ani razu nie dał powodu do wstydu, wręcz przeciwnie – wielokrotnie pokazał swoją odwagę w walce o prawdę historyczną, niezależnie od przeciwności. Jedną z nich, którą sam się nie chwali jest bycie na specjalnej liście rosyjskich wrogów. W lutym 2024 znalazł się na liście osób poszukiwanych przez Federację Rosyjską w związku z zarzutami karnymi postawionymi za działania związane z usuwaniem pomników upamiętniających obecność Armii Czerwonej na terenie Polski w latach 1944–1989. Nie trzeba mówić jak bardzo to kontrastuje z Rafałem Trzaskowskim, który jako prezydent Warszawy usunął Aleję Lecha Kaczyńskiego i przywrócił jej nazwę Armii Ludowej. Działanie zresztą zbieżne z polityką historyczną PO, której lider i premier w 2009 roku, w obecności Władimira Putina nazywał żołnierzy Armii Czerwonej „wyzwolicielami”.

Bycie dobrym historykiem to jeszcze nie wszystko, żeby zostać prezydentem Polski, ale to połączone z odwagą, empatią i zdrowym rozsądkiem to już bardzo dużo. To na pewno nie będzie łatwe starcie. Po jednej stronie jest obóz polityczny dziś opozycyjny, który tracąc prezydenta ryzykuje poważną destabilizacją wewnętrzną i utratą zdolności blokujących autorytarne zapędy w obecnym obozie władzy, a po drugiej władza, która w ciągu ostatniego roku pokazała jak wielki ma apetyt na więcej i jak bardzo nie liczy się z niezależnymi od rządu instytucjami państwa polskiego. Na stole leży możliwość legitymizacji całego tego bezprawia, które obserwowaliśmy od 13 grudnia 2023 roku, a którego rozliczenie w przyszłości spędza sen z oczu z powiek „uśmiechniętej koalicji”. Stawka jest więc wysoka, co wiąże się z podwyższonym poziomem emocji oraz obniżonym stosowanych chwytów. Oby kandydat Nawrocki wytrzymał tę presję, bo hasło „zło dobrem zwyciężaj” to nie jest tylko jakiś tam cytat św. Pawła z Listu do Rzymian nieprzystający do trudnej współczesności, ale prawdziwy drogowskaz również w życiu publicznym, w tym życiu politycznym, który tak bardzo nieraz bywa zbrukane. Jednak im więcej nienawiści po jednej stronie, tym mocniej może wybrzmieć język patriotyzmu i optymizmu. Cytując znanego warszawskiego rapera „bez zła nie zobaczysz dobra, musisz mieć porównanie”.

2024-12-06 22:01

Oceń: +36 -8

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Potrzebny ojciec i „bibliotekarz Chrystusa”

[ TEMATY ]

felieton

ks. Paweł Traczykowski

ks. Mirosław Benedyk

Ks. Paweł Traczykowski - wikariusz parafii katedralnej, absolwent Instytutu Patrystycznego Augustinianum w Rzymie, wykładowca teologii, oraz języków łacińskiego, greckiego i włoskiego w WSD Świdnica

Ks. Paweł Traczykowski - wikariusz parafii katedralnej, absolwent Instytutu Patrystycznego Augustinianum
w Rzymie, wykładowca teologii,
oraz języków łacińskiego, greckiego
i włoskiego w WSD Świdnica

W II poł. ubiegłego roku minęło 1600 lat od śmierci księcia egzegetów św. Hieronima oraz 150 lat od momentu, gdy św. Józef został ogłoszony przez Ojca Świętego Piusa IX patronem Kościoła.

    Ciągle mam w pamięci zdanie usłyszane podczas rekolekcji: U Pana Boga nie ma przypadków, one istnieją tylko w gramatyce. Ostatnie miesiące, naznaczone koniecznością codziennych zmagań z pandemią, troską i lękiem o bliskie osoby, zmuszają do postawienia pytania: gdzie szukać nadziei, czego naprawdę potrzebuje, co w tym czasie może dać mi Bóg i wiara? W tym roku mija 1600 lat od śmierci księcia egzegetów św. Hieronima oraz 150 lat od momentu, gdy św. Józef został ogłoszony przez Ojca Świętego Piusa IX patronem Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża od powołań

Niedziela Plus 22/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Tarnów

O. Szczepan Hebda CSsR

Tuchów k. Tarnowa to wyjątkowe miejsce na mapie Polski. Od 500 lat czczony jest tutaj łaskami słynący obraz Matki Bożej Tuchowskiej – Wychowawczyni powołań kapłańskich i zakonnych – którym opiekują się redemptoryści.

W Tygodniu Modlitw o Powołania przybywają do Matki Bożej Tuchowskiej liczne pielgrzymki z prośbą o nowe powołania kapłańskie i zakonne.
CZYTAJ DALEJ

Przejście… ale dokąd? W poniedziałek startuje Festiwal Życia w Kokotku

2025-07-03 09:43

[ TEMATY ]

Kokotek

Festiwal Życia

Festiwal Życia w Kokotku

mat. prasowy

Już w najbliższy poniedziałek, 7 lipca, w Kokotku na Śląsku rozpocznie się Festiwal Życia – największy plenerowy festiwal chrześcijański dla młodzieży w Polsce. Organizatorzy zdradzają kolejne szczegóły, a do wydarzenia wciąż można dołączyć.

W Kokotku, na co dzień cichej i spokojnej dzielnicy Lublińca na Śląsku, wyrasta już scena i potężne zadaszenia, powstają ogrodzenia, trwają prace na plaży przy stawie – w tych miejscach przez cały kolejny tydzień będzie toczyło się życie na Festiwalu Życia. W poniedziałek od samego rana będą zjeżdżali się tu uczestnicy ze swoimi namiotami, śpiworami, marzeniami i oczekiwaniami, by – jak sami mówią – przeżyć swój najlepszy tydzień w roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję