Zawsze znajdowali się ludzie, którzy twierdzili, że dla nich święta są czasem trudnym, stresującym i w ogóle najlepiej, gdyby nie było takiej presji na rodzinne ich obchodzenie. Ostatnio jednak fala takich narzekań znacznie przybrała na sile i ktoś mógłby zapytać, co się stało? Może to, że dorosły już dzieci wiecznie zabieganych rodziców, dzieci z tych rodzin, w których się nie rozmawiało, tylko przekazywało informacje i wydawało polecenia, ludzie, którym wbito do głowy, że zawodowe sukcesy są tym, na czego ołtarzu warto złożyć nie tylko własne zdrowie, ale i więzi międzyludzkie. Jak no jak mają oni spokojnie zasiąść do wspólnej Wigilii?! Nawiasem mówiąc, nawet nie tyle przygotowanej, co kupionej w hipermarkecie.
Nie bądź frajerem
Reklama
Skansen w Ochli od dłuższego czasu zaprasza całe rodziny na wspólne odkrywanie tradycji. Słowo „wspólne” jest tutaj kluczowe podpowiadam. 24 listopada wystartowali z imprezą „Idą święta św. Katarzyna Adwent rozpoczyna”. A tam nie tylko opowieści o tym, jak to drzewiej bywało, ale przede wszystkim warsztaty, czyli jak zabrać się do wykonywania tradycyjnych ozdób choinkowych, światów (to takie ozdoby wykonywane z opłatka), malowania bombek, wykonywania świątecznych stroików, lepienia pierogów, pieczenia pierników, robienia lalek i ozdób szmacianych. Przy okazji można też było popróbować świątecznych potraw. Jeśli ktoś imprezę przegapił, trudno ale to przecież nie znaczy, że nie może się nią zainspirować. Adwent to przecież czas przygotowań, nie tylko duchowych. Tyle grudniowych wieczorów na to, żeby ze sobą pobyć przy jednym stole! razem kleić, wycinać, malować, pogadać nie tylko o ocenach w szkole, a w konsekwencji na nowo oswoić się z najbliższymi. I nagle okaże się, że wspólna Wigilia już nie będzie niezręczna. Wybaczcie dosadność, ale tylko frajer odrzuci taką szansę i wybierze serial albo komputer i nieważne, czy ten frajer ma lat 15, czy 55.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Łatwiej zapobiegać, niż leczyć
W tym roku wyjątkowo często słyszę narzekania na święta. Znam dziewczynę, która wręcz nie pojedzie do rodziny, żeby się nie denerwować. Dorosłym ludziom ciężko to naprawić mówi Dorota Tyliszczak, diecezjalny doradca rodzinny. Dlatego myślę, że trzeba działać profilaktycznie już dużo wcześniej. Wspólne robienie czegokolwiek z dziećmi buduje więzi. Do dziś pamiętam, jak z rodzeństwem robiłam łańcuchy na choinkę. Dziecko takie rzeczy zapamiętuje, nie chodzenie po sklepach. Każde święta przypominają nam o więziach, o rodzinie.
Przede wszystkim duchowo
Żeby nie było wyłącznie o zabawkach choinkowych i jedzeniu pora na przygotowanie duchowe. Na przykład unikatowe w skali światowej Roraty, odprawiane nad ranem, z lampionami. W wersji soft tzw. Roraty dla dzieci odprawiane są wieczorkiem, na szczęście nie wszędzie osobiście znam parafię (wrocławską akurat), gdzie o szóstej rano kościół jest pełen, a w pierwszych ławkach same dzieciaki, dla których zakonnicy mówią specjalne kazania. Czyli można. Roraty to Msza św. sprawowana tylko w Polsce, Msza o Najświętszej Maryi Pannie. Ksiądz ubrany jest w białe szaty, a normalnie w czasie Adwentu nosi fioletowe wyjaśnia ks. Ryszard Stankiewicz, wikariusz parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Głogowie. Jego zdaniem Adwent jest świetną okazją do tego, by nie tylko zadbać o swoją duchowość, ale i otworzyć się na drugiego człowieka. Razem z siostrą zakonną w naszej parafii wymyśliliśmy, że w tym roku nasza adwentowa dekoracja będzie nie tylko symbolem. Każdy będzie mógł przynieść do żłóbka coś z wyprawki dla małego dziecka, choćby pieluchy czy oliwkę. Wszystko to zostanie później ofiarowane potrzebującym mówi ks. Ryszard.
Tylko zacząć
I na koniec w ramach budującego przykładu piękna opowieść mojej znajomej. W tym roku postanowiłam zrobić moim dzieciom kalendarz adwentowy. Na początku chciałam zrobić go całkiem sama, ale jesteśmy świeżo po przeprowadzce i po prostu nie mam do tego narzędzi. Więc ostatecznie kupiłam gotowe woreczki. W końcu i tak najważniejsze jest to, co tam powkładam. A oprócz czekoladek i innych słodyczy będą tam karteczki z zadaniami. Takie proste rzeczy żeby np. dzisiaj cicho zamykać drzwi łazienki. Albo wybrać jakąś zabawkę, którą wrzucimy do wspólnej paczki dla ubogich dzieci. Albo że tej soboty robimy razem pierniki. Bo chodzi mi o to, żeby w tych przygotowaniach nie stracić prawdziwego ducha Bożego Narodzenia, żeby to był też czas pracy nad sobą.