Reklama

Jak rozpoznać?

Sedno formacji

Niedziela Ogólnopolska 21/2014, str. 55

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasie ostatniej przerwy świątecznej jeden z moich kolegów zdziwił się, że po 4 latach w seminarium jeszcze nie jestem księdzem.

Przekuć serce

„Po co was tam trzymają aż 6 lat? Przecież wystarczy się nauczyć odprawiać, spowiadać, no i… zbierać tacę” – zażartował, nieco „zewnętrznie” podchodząc do sprawy. Uświadomiłem sobie jednak, że rzeczywiście to, co w czasie seminaryjnej formacji jest najważniejsze – jest przed światem trochę zakryte. Jest bardziej „wewnętrzne”. Tutaj najważniejszą sprawą jest modlitwa! Brzmi banalnie i wzniośle? Martwiłbym się o siebie, gdyby na pytanie o istotę formacji przyszła mi do głowy inna odpowiedź. Kapłan to człowiek modlitwy. Jednak wcale nie jest prosto przekuć kleryckie serce, by po 6 latach stało się dojrzałym sercem kapłana…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przestrzeń rozeznania

Reklama

Modlitwa to nie tylko czynność. To przestrzeń, w której rozeznaje się powołanie. Oczywiście są różne kryteria „zdatności do kapłaństwa”, ale każde z nich – bez modlitwy – będzie tylko zewnętrznym ujęciem narażonym na błąd. Będzie tylko ludzkie. A Jezus mówi na modlitwie. Dlatego kleryk musi się koniecznie wsłuchiwać w Jego głos. Dopiero wobec Niego – może się też wsłuchiwać w samego siebie. Zewnętrznie mogę bowiem spełniać wszelkie wymogi, ale jeśli moje kapłaństwo nie jest życzeniem Pana – to jako ksiądz będę nieszczęśliwy. I jeśli po ludzku niedomagam i nie posiadam kapłańskich zalet i talentów, ale mimo to Pan mnie wzywa, to tylko i wyłącznie na modlitwie usłyszę Jezusowe: „Nie bój się!", „Wybrałem Cię!”.

Modlitwa to ring

Modlitwa to nie tylko punkt regulaminu. Nie tylko obowiązek… Modlitwa to ring. To właśnie tutaj, każdego dnia, rozgrywa się walka. I to niełatwa. Bo nie każdy dzień kleryka jest przepełniony entuzjazmem wybrania. Powiedziałbym nawet, że większość czasu to szara rzeczywistość mierzenia się z prawdą o sobie samym. Każdy z nas jest przecież człowiekiem, mężczyzną. Każdy – wstępując do seminarium – coś i kogoś zostawił. Pierwszy zachwyt mija, a kleryk widzi, że nie jest lepszy od innych, że wciąż ma słabości i wady, że musi zmierzyć się z samotnością i losem pielgrzyma (który tak naprawdę nigdy i nigdzie w pełni nie zapuści swoich korzeni)… To wszystko to naprawdę trudna duchowa walka, wymagająca wielu sił. A bez modlitwy – bez kontaktu z Krzewem Winnym – życiowe soki ujdą z każdego bardzo szybko.

To właśnie na modlitwie każdy kleryk prowadzi wewnętrzny spór między własnymi wizjami a oczekiwaniami Mistrza. To na modlitwie kleryk zmaga się z propozycjami świata, który wcale nie jest tak łatwo zostawić. I wreszcie – na modlitwie przychodzi ukojenie i wewnętrzne zrozumienie, że choć przyłożenie ręki do pługa wymaga zaparcia się siebie, to Pan nigdy nie opuszcza tych, których wybrał. Modlitwa scala podzielone serce. Modlitwa to walka, dzięki której chłopak staje się mężczyzną. Staje się kapłanem o zahartowanym sercu, które wie, Komu służy.

Modlitwa – chleb powszedni

Reklama

modlitwa to… rytm dnia. Na niej opiera się regulamin i klerycki rozkład jazdy, o którym już kiedyś pisałem. Większość punktów tego planu to właśnie modlitwa. Można zapytać: „Nie za dużo?”. Odpowiedź brzmi: „Bardzo dużo, ale nie za dużo”. Kleryk poznaje i uczestniczy praktycznie we wszystkich możliwych formach i rodzajach modlitwy po to, by nauczyć się nią żyć. A gdy przychodzi spowszednienie, to ratunkiem przed rutyną jest osobista więź z Jezusem. Żywa relacja. Fundament. To się zdobywa tylko i wyłącznie na osobistej modlitwie. Tego nikt za nas nie zrobi. Poza tym modlitwa to integralna część życia kapłana. To nawet nie część, lecz samo życie. Kapłan to nauczyciel modlitwy. Jednak – by czegoś nauczać (najpierw własnym życiem, a nie ustami) – trzeba to najpierw „umieć”. A tutaj nauka trwa… do końca życia.

Modlitwa – Boże soczewki

Codzienna i wytrwała modlitwa sprawia, że Pan zakłada nam na nos Boże okulary, przez które inaczej widzi się świat. Człowiek modlitwy postrzega innych i siebie w Boży sposób. Po czasie zaczyna inaczej oceniać wydarzenia i widzieć rzeczywistość. To jest konkretny i pewny owoc modlitwy – życiodajnego kontaktu z Jezusem. I tego owocu powinni pragnąć nie tylko klerycy i księża…

* * *

Kl. Tomasz Podlewski
student IV roku Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie

2014-05-20 15:42

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół Młodych?

Zastanawiałeś się kiedykolwiek, dlaczego tak mało nas, młodych, włącza się w życie Kościoła? Podczas gdy dyskoteki, puby czy kluby fitness pękają w szwach, w kościołach i wspólnotach młodzieży wciąż jak na lekarstwo. Tak często oceniamy młode pokolenie, narzekamy na rówieśników, którym nie „po drodze” do kościoła, ale czy zrobiliśmy cokolwiek, aby ukazać im, że warto do tego kościoła przyjść? Czy choć raz pokazaliśmy swoim przykładem, że jest to miejsce dla wszystkich, a żywa wiara w Jezusa zmienia życie?
CZYTAJ DALEJ

Zakończenie oktawy Bożego Ciała - skąd zwyczaj święcenia wianków?

[ TEMATY ]

Boże Ciało

oktawa

Karol Porwich

Zakończenie oktawy Bożego Ciała to dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.

Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
CZYTAJ DALEJ

Polacy w Rzymie modlili się za duszę byłego Ambasadora RP przy Stolicy Apostolskiej

2025-06-27 16:44

[ TEMATY ]

Rzym

Polonia

Msza św.

pl.wikipedia.pl

Piotr Nowina-Konopka

Piotr Nowina-Konopka

Polonia rzymska zgromadziła się w czwartek 26 czerwca wieczorem na Mszy św. za śp. Piotra Nowinę-Konopkę, byłego ambasadora RP przy Stolicy Apostolskiej oraz Zakonie Maltańskim w latach 2013-2016, który zmarł 13 czerwca br. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. prał. Paweł Ptasznik, rektor Kościoła i Hospicjum św. Stanisława BM w Rzymie, gdzie Eucharystia była sprawowana.

W homilii ks. Paweł Ptasznik nawiązał do Ewangelii tego dnia, gdzie Jezus mówi o tym, że relacja z Nim jest ważniejsza nawet od czynienia cudów w Jego imię. „Zdarza się tak i w naszym życiu, że ktoś szuka kontaktu, nadskakuje, ogłasza się twoim przyjacielem, po to, żeby się powoływać na twoje imię, żeby podbudować swój obraz, załatwić jakiś interes, uzyskiwać jakieś nowe znajomości - mówił ks. Ptasznik. - Ale w tej relacji nie ma szczerości, nie ma chęci prawdziwego poznania, jest tylko powierzchowność. I wtedy, gdy cię zapytają, odpowiadasz zgodnie z prawdą: nie znam tego człowieka”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję