Reklama

Oddziaływanie wychowawcze w domu i w szkole

Posiadać władzę znaczy przede wszystkim - mieć prawo decydowania. Decyzje wynikające z władzy rodzicielskiej biorą się z porządku naturalnego. Jest to władza, która na mocy natury powstaje samoistnie w chwili, kiedy dziecko pojawia się na świecie. Stąd też władza rodzicielska jest pierwsza przed każdą inną, kiedy mają być rozstrzygnięte sprawy dotyczące dziecka.

Niedziela warszawska 3/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Władza rodzicielska w stosunku do dziecka swoim zakresem obejmuje władzę wychowawczą. Zasadniczym celem tej władzy jest osobowy wzrost wychowanków (dzieci). Sprawowanie władzy wychowawczej może realizować się w sposób dwojaki:
a) autorytatywny (przełożony - podwładny)
b) oparty na dialogu (ojciec - syn)
Sposób autorytatywny ogranicza się do wydawania poleceń i ich egzekwowania. Sposób ten dla decydenta jest wygodniejszy, ponieważ jest mniej angażujący osobowościowo.
Z kolei sposób drugi - oparty na dialogu - zakłada obustronne zaufanie, wyzwala element przyjaźni, zmusza dwie strony do pełniejszego zaangażowania się.
Podejmowanie przez wychowanków (dzieci) decyzji wydawanych przez rodziców w ramach sprawowania władzy wychowawczej jest również dwojakie:
a) po pierwsze, można mówić o posłuszeństwie
b) po drugie, można mówić o uległości.
Najpierw trzeba dokonać rozróżnienia obu tych terminów, są to bowiem dwie zasadniczo różne postawy, które w dzisiejszej świadomości niemal całkowicie zespoliły się ze sobą.
Posłuszeństwo utożsamia się z uległością dlatego, że zewnętrznie postawy te wyglądają bardzo podobnie. Posłuszeństwo różni się od uległości swoją treścią wewnętrzną. Posłuszeństwo wyrasta z wolności osoby, podczas gdy uległość jest wyrzeczeniem się wolności. Posłuszeństwo jest to dobrowolne podporządkowanie się władzy, która wypływa z uznania czyichś uprawnień decyzyjnych. Posłuszeństwo jako postawa płynąca z wolnego wyboru nie eliminuje odpowiedzialności człowieka za swoje czyny. Należy podkreślić, że gdy zabraknie posłuszeństwa, jedynym sposobem skutecznego sprawowania władzy pozostaje stosowanie przymusu.
W przeciwieństwie do posłuszeństwa uległość wynika z przeświadczenia, że nie ma się możliwości wyboru. Uległość jest to podporządkowanie się innym ludziom ze względu na to, że mają oni w ręku pewne środki nacisku. Uległość wypływa ze zniewolenia człowieka.
Sprawowanie władzy wychowawczej wymaga od rodziców dużej mądrości, z kolei przyjmowanie decyzji w posłuszeństwie wymaga wielkiego zaufania.
Podobne oddziaływania wychowawcze występują w szkole. Otóż relacja katecheta - uczeń zasadniczo może być oparta albo na dystansie, albo na serdeczności. Sytuację pierwszą ilustruje relacja typu przełożony - podwładny, drugą zaś relacja typu ojciec - syn.
Dystans zakłada autorytet katechety oraz jego nienaganną wiedzę. Autorytatywny sposób bycia wydaje się, nawet na pierwszy rzut oka, być wygodniejszy dla prowadzącego lekcje, gdyż nie angażuje go w sposób pełny osobowościowo, a jedynie ogranicza do przekazu wiedzy w formie podającego. Również główny cel w egzekwowaniu wiedzy często ogranicza się jedynie do zaszufladkowania ucznia w odpowiedniej skali ocen, które i tak, dość często, nie robią na uczniu większego wrażenia.
Katecheta z tzw. autorytetem w tym wypadku występuje nie w roli pedagoga, a taki byłby chyba sens jego pobytu w szkole, ale nauczyciela ograniczającego swój czas tylko do lekcji szkolnej trwającej 45 minut.
Należy jednak nadmienić, iż trudno jest w dobie lekceważenia wszelkich autorytetów stworzyć nienaganny autorytet. Tego typu próba, z żalem należy stwierdzić, może zakończyć się niepowodzeniem.
Spróbujmy jeszcze pokrótce prześledzić postawę katechety, który w sposób serdeczny podchodzi zarówno do uczniów, jak i swoich obowiązków. W takim ujęciu, zazwyczaj stosunek katechety do uczniów jest partnerski - oparty na szeroko rozumianym dialogu.
Z kolei sam katecheta staje się przede wszystkim wychowawcą realizującym zasadnicze cele oraz zadania szkoły. W takim rozumieniu lekcja religii nie ogranicza się tylko do podania przez katechetę pewnych, choć skądinąd ważnych treści, ale ożywiona pozytywnymi cechami osobowościowymi uczącego staje się interesująca dla uczniów, a samemu prowadzącemu sprawia chyba trochę radości i z powodzeniem może być kontynuowana w formie katechezy na gruncie parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

„Z wami chrześcijanin, dla was biskup” – co znaczy pierwsze orędzie Leona XIV?

2025-05-12 08:52

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

W pierwszym orędziu po wyborze na Stolicę Piotrową papież Leon XIV przywołał słowa św. Augustyna: „z wami jestem chrześcijaninem, dla was jestem biskupem”, podkreślając zarazem, że jego posługa wyrasta z chrztu, wspólnoty z wiernymi i hierarchicznego kapłaństwa. To przesłanie, mocno zakorzenione w tradycji Kościoła, ma głębokie znaczenie duchowe.

W pierwszym swoim orędziu, wygłoszonym zaraz po wyborze na Stolicę Piotrową, papież Leon XIV, augustianin, przytoczył między innymi słowa swojego ojca – św. Augustyna (+ 430 r.), które Biskup Hippony skierował do swoich diecezjan z okazji rocznicy święceń: „z wami jestem chrześcijaninem, dla was jestem biskupem” (Mowa 340, 1, PL 38, 1483).
CZYTAJ DALEJ

Podróże, mecz tenisowy – o czym dziennikarze rozmawiali z Papieżem

2025-05-12 15:52

[ TEMATY ]

media

spotkanie

Papież Leon XIV

Vatican Media

Po przemówieniu do przedstawicieli mediów z całego świata w Auli Pawła VI Papież postanowił osobiście pozdrowić niektóre grupy dziennikarzy. W prezencie otrzymał szalik z peruwiańskich Andów i relikwię papieża Lucianiego, a jedna z osób zaproponowała mu mecz tenisowy. „O ile nie będzie Sinnera” – zażartował Papież, odnosząc się do czołowego włoskiego tenisisty.

Szalik z alpaki z peruwiańskich Andów, zdjęcie z dziennikarką w niemal „papieskim” białym kostiumie, dar w postaci relikwii papieża Lucianiego, propozycja meczu tenisowego (to jeden z ulubionych sportów Leona XIV), żart na temat możliwej podróży do miejsca, gdzie odbywał się Sobór Nicejski i - tej niezrealizowanej -do Fatimy – takie prezenty i pytania przekazywali Leonowi XIV dziennikarze, którzy mieli okazję rozmawiać z nim po audiencji dla mediów z całego świata.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję