Reklama

Wiara

Droga sióstr katarzynek, warmińskich męczennic

Już 31 maja 2025 roku o godzinie 11:00 w Braniewie odbędzie się beatyfikacja 15 sióstr katarzynek – warmińskich męczennic II wojny światowej. W czasach brutalnych prześladowań Kościoła pozostały niezłomne w wierze, do końca wierne Bogu i Ewangelii. Oddały życie, trwając przy swoim powołaniu i misji.

2025-05-26 08:27

[ TEMATY ]

beatyfikacja

siostry katarzynki

Mat.prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Były wsparciem dla cierpiących, mimo własnego bólu, i obrończyniami słabszych, choć same doświadczyły okrutnej przemocy. Dziś możemy radować się w Panu – dzięki ich męczeństwu zyskaliśmy nowe orędowniczki, które nadal z odwagą będą stawać w naszej obronie, tym razem w duchowej walce o nasze dusze.

„Na większą pochwałę zasługuje ten, kto łódkę swą prowadzi naprzód wśród trudów i niebezpieczeństw, pod prąd, pod wiatr i pod fale, aniżeli ten, kto żegluje z prądem i wiatrem.”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Taką naukę pozostawiła bł. Regina Protmann, założycielka Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. To duchowe przesłanie od 450 lat pozostaje inspiracją dla sióstr katarzynek na codziennej drodze powołania. Kolejne pokolenia sióstr pokonują przeciwne wiatry trudnych wyzwań i doświadczeń związanych z wojnami i prześladowaniem Kościoła. Wydaje się jednak, że w żadnym okresie dziejów Zgromadzenia słowa te nie wybrzmiały tak mocno, jak podczas ostatnich miesięcy II wojny światowej. 1945 rok przyniósł bowiem katarzynkom najbardziej dotkliwe w ich historii straty w ludziach, domach i prowadzonych dziełach.

Rok 1945

Reklama

Z powodu wycieńczenia, pobicia, chorób, bombardowań, w transportach z rannymi i dziećmi, przy łóżkach chorych i w trakcie zesłania w głąb Rosji śmierć poniosły 102 siostry. Ich historie są wzruszające, często niezwykłe i bohaterskie. Zostały zachowane we wspomnieniach tych, którzy przeżyli wojenną gehennę. W owej grupie jest piętnaście postaci szczególnych. Ich wyjątkowość nie polega na wielkich dokonaniach, ale na umiejętności przekraczania siebie w imię wartości, którym były wierne.

Ich śmierć nastąpiła między 22 stycznia a 25 listopada 1945 r. Była skutkiem ofensywy Armii Czerwonej, która ruszając w stronę Berlina, z początkiem 1945 r. rozpoczęła inwazję na Prusy Wschodnie. Obszar ten po pierwszym rozbiorze Polski został przyłączony do państwa niemieckiego. Lokalne władze pruskie zabraniały ewakuacji ludności cywilnej, co było zgodne z oficjalną wersją władz zapewniających o potędze niemieckich oddziałów. Wojska radzieckie łamały jednak wszelki opór, na skutek czego w pierwszych miesiącach roku doszło do chaotycznej i masowej ucieczki ludności, pośród walk i siarczystych mrozów. Dwa miliony mieszkańców zdołało uciec na zachód, pół miliona ludzi wpadło natomiast w ręce żołnierzy Armii Czerwonej, stając się ofiarami mordów i gwałtów na niespotykaną skalę.

Wierność aż po śmierć - świadectwo piętnastu sióstr

Jako pierwsze z okrucieństwem żołnierzy Armii Czerwonej spotkały się siostry ze Szpitala Mariackiego w Olsztynie. Pozostały przy chorych, których nie zdążono ewakuować. 22 stycznia siostra M. Krzysztofa Klomfass stoczyła bohaterską walkę w obronie czystości, a siostra M. Liberia Domnick podzieliła okrutny los swoich podopiecznych. Została zastrzelona na dworcu kolejowym, gdzie opiekowała się dziećmi. Siostry zginęły walcząc o miłość swego życia i sens swojej misji.

Reklama

Inna grupa sióstr z tego szpitala, po pobiciach i gwałtach, została wywieziona do pracy w obozach radzieckich. Męczeństwo trzech z nich było szczególnie gorzkie, lecz ofiarowały swoje cierpienia fizyczne i duchowe Bogu. Troszcząc się o innych zesłańców, zmarły w drodze na Syberię: siostra M. Maurycja Margenfeld 7 kwietnia w obozie Tuła, M. Leonis Müller 5 czerwca w nieznanym dla nas miejscu, natomiast siostra M. Tiburcja Mischke 10 sierpnia w miejscowości Osanova.

27 stycznia Armia Czerwona wkroczyła do Kętrzyna. Pracujące tam siostry M. Sekundina Rautenberg i M. Adelgarda Bönigk postanowiły pozostać z tymi, którzy nie dali rady lub nie mieli dokąd uciekać. Do końca trwały wiernie na swoim miejscu posługi. Obie zginęły poddane torturom na ulicach miasta.

W obronie ślubowanej Bogu czystości oddały swoje życie 2 lutego trzy katarzynki z Lidzbarka Warmińskiego. Wspólnota sióstr zgromadzona w refektarzu zakonnym doświadczyła bicia i upokorzeń. Siostry wolały zginąć niż oddać się w ręce żołnierzy. Śmierć od kul karabinu poniosły: M. Aniceta Skibowska, M. Gebharda Schröter i M. Sabinella Angrick.

Siostry z zakładu dla chorych w Ornecie, zmuszane przez żołnierzy niemieckich do ewakuacji, nie zgodziły się opuścić obłożnie chorych, w tym trzech chorych na gruźlicę współsióstr, i pozostały z nimi, stawiając czoła inwazji wojsk Armii Czerwonej oraz wszystkim konsekwencjom z tym związanym. Od 15 lutego trzy najbardziej chore, po doświadczeniu okrutnego znęcania i pobicia, z licznymi ranami na ciele, przez długie tygodnie zamieniały cierpienia fizyczne i duchowe na świadome zawierzenie Bogu. Zmarły bez słowa skargi: siostra M. Bona Pestka 1 maja, M. Gunhilda Steffen 30 maja i M. Rolanda Abraham 25 czerwca.

Reklama

Przymusowej ewakuacji doświadczyły siostry z domu macierzystego w Braniewie. Razem z innymi uchodźcami dotarły do Gdańska, gdzie były świadkami zdobycia miasta przez żołnierzy radzieckich. Siostra M. Caritina Fahl wielokrotnie własnym ciałem osłaniała młode siostry i nowicjuszki, broniąc je przed gwałtem. Nie powstrzymało jej straszenie i bicie, oddała życie, broniąc godności drugiego człowieka. Zmarła 5 czerwca.

Kolejnym przykładem jest siostra M. Xaveria Rohwedder. Jej postawa wywarła ogromne wrażenie na współtowarzyszach drogi. Będąc wraz z grupą uchodźców w pociągu, broniła się przed wykorzystaniem jej przez żołnierza radzieckiego. Pobita, modliła się za swojego prześladowcę i wybaczyła mu. Wkrótce później zmarła, około 25 listopada w Pile.

Zwyczajne siostry, niezwykłe wybory

Każda z nich w pewnym momencie historii miała czas na dokonanie wyboru między ucieczką a pozostaniem przy chorych i potrzebujących oraz między rozpaczą a świadomym wynagradzaniem za grzechy i świętokradztwa. A kiedy wydawało się, że pozbawiono je już wszystkiego, miały wybór między nienawiścią do oprawców a przebaczeniem.

W czasie opisywanych wydarzeń najstarsza z nich miała 65 lat, najmłodsza 27. Pochodziły z rodzin zamieszkałych na terenach Warmii, Powiśla i Pomorza. W większości były córkami warmińskich gospodarzy, ale również nauczycieli, leśniczego, kupca i marynarza. Pierwsze siostry z tej grupy wstąpiły do klasztoru na przełomie XIX/XX wieku, ostatnia na dwa lata przed wybuchem II wojny światowej.

Reklama

Piętnaście różnych osobowości, doświadczeń i historii, które spotkały się na wspólnej drodze powołania zakonnego w Zgromadzeniu Sióstr św. Katarzyny. Żywiołowe i ciche, odważne i nieśmiałe, pełne humoru oraz takie, które swoją postawą wzbudzały szacunek otoczenia. Jedne przeżywały wiarę w głębi serca, inne miały dar spontanicznego dzielenia się świadectwem o Bogu. Oddane swojej pracy, szczęśliwe w swoim powołaniu, zwyczajne siostry zakonne, które w normalnych warunkach być może nie zostałyby w pełni zauważone, ponieważ w większości nie wyróżniały się wybitnymi cechami. Jednak w 1945 roku warunki były wyjątkowe a wojna i jej okrucieństwa ukazywały ludzi w prawdziwym świetle, bez masek, bez udawania. Odsłonięty wówczas obraz może boleć, zawstydzać, przerażać, ale może też zdumiewać, pobudzać do głębszej refleksji i umacniać na drodze wiary.

Niniejsza publikacja przedstawia drogę życia oraz wybory, przed którymi stanęło piętnaście sióstr katarzynek, a także decyzje, które zostały przez nie podjęte. Te decyzje nie byłyby możliwe, gdyby nie historia życia i powołania zakonnego każdej z nich. Zadaniem książki jest ukazanie biografii warmińskich sióstr zakonnych, które potrafiły wzbić się ponad przeciętność. Pomimo walki obu totalitaryzmów, gnane w kierunku, którego nie wybrały – nie poddały się, ale próbowały iść pod prąd, pod wiatr i pod fale. Chociaż poniosły śmierć, to one w tej walce odniosły zwycięstwo.

Tekst pochodzi z książki „Pod prąd, pod wiatr i pod fale”, wydanej nakładem Wydawnictwa Serafin. Książka do kupienia w naszej księgarni: ksiegarnia.niedziela.pl.

Oceń: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Symbol łez i krwi. Relikwiarz sióstr katarzynek

2025-05-30 08:34

[ TEMATY ]

beatyfikacja

relikwiarz

siostry katarzynki

©niedziela.pl

Relikwiarz, stworzony przez Andrzeja Adamskiego, znanego złotnika z Braniewa

Relikwiarz, stworzony przez Andrzeja Adamskiego, znanego złotnika z Braniewa

Już 31 maja 2025 roku Braniewo stanie się miejscem szczególnej duchowej uroczystości. Po dwudziestu latach procesu beatyfikacyjnego, Kościół wyniesie na ołtarze piętnaście sióstr katarzynek, które oddały życie, trwając przy swoich podopiecznych w ostatnich miesiącach II wojny światowej. Zginęły z rąk żołnierzy Armii Czerwonej, nie opuszczając szpitali, przytułków i domów opieki – miejsc, gdzie były najbardziej potrzebne.

Braniewska beatyfikacja to nie tylko akt wyniesienia do chwały ołtarzy, ale również głęboka lekcja wiary, odwagi i bezgranicznego oddania drugiemu człowiekowi. Męczeństwo sióstr długo nie było historią znaną powszechnie. Dziś mówi się o niej coraz głośniej. W lutym i marcu 1945 roku braniewskie zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny wybrały pozostanie w mieście, przez które przetaczała się ofensywa Armii Czerwonej. Były świadome zagrożenia, jakie niosło ze sobą nadejście wojsk sowieckich, ale postanowiły zostać. Ich ofiara była cicha, lecz ogromna w znaczeniu. Wyniesienie ich na ołtarze to przypomnienie, że świętość rodzi się często z codziennej służby i z heroizmu w najtrudniejszych chwilach.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: Niech dyplomacja sprawi, że umilknie broń!

2025-06-22 12:34

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Żadne zbrojne zwycięstwo nie zrekompensuje bólu matek, przerażenia dzieci, skradzionej przyszłości – apelował Papież po modlitwie Anioł Pański nawiązując do trwających wojen, szczególnie do sytuacji w Iranie, Izraelu i Palestynie.

Papież podkreślił, że w dramatycznej sytuacji, która obejmuje Izrael i Palestynę, istnieje ryzyko, że zostaną zapomniane codzienne cierpienia ludności palestyńskiej, zwłaszcza w Gazie i na innych terytoriach, gdzie pilna potrzeba odpowiedniej pomocy humanitarnej staje się coraz bardziej paląca.
CZYTAJ DALEJ

Idziemy, by innych przyprowadzić do Jezusa

2025-06-22 10:08

Magdalena Lewandowska

Błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem na wrocławskim Rynku.

Błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem na wrocławskim Rynku.

W ramach VIII Weekendu Ewangelizacyjnego "Ochrzczeni ogniem" ulicami Wrocławia przeszła procesja ewangelizacyjna z Najświętszym Sakramentem.

Poprzedziła ją Eucharystia w katedrze wrocławskiej. – Jesteśmy posłani do świata, by głosić Jezusa, Jego Ewangelię, Jego Słowo. Trzeba jednak najpierw samemu odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jest dla mnie Jezus, aby móc głosić Go innym. Świat, choć tak bardzo się zmienia, choć wydawałoby się, że ma wszystko, wciąż potrzebuje Jezusa, jedynego zbawiciela człowieka – mówił na początku ks. Patryk Stolarek, który przewodniczył Mszy św.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję