Reklama

Turystyka

Skarby Toskanii

Toskania, jeden z najchętniej odwiedzanych regionów Włoch, wydaje się jak z baśni. Urzeka intensywnością kolorów, sugestywnością pejzaży, pięknem plaż i wyrazistością architektury. Zasługuje na sławę, jaką się cieszy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Region jest piękny szczególnie późną wiosną i wczesną jesienią, gdy wszystko nabiera nierzeczywistych niekiedy barw. Ale swój urok ma o każdej porze roku, nawet zimą, która jest tu zdecydowanie łagodniejsza niż w Polsce, a śnieg pojawia się rzadko. Natomiast lato potrafi być bardzo upalne, a czasami wręcz nie do zniesienia. Niezłym rozwiązaniem jest wyjazd do Toskanii na początku czerwca lub z końcem września - nie spotkamy wtedy tłumów, a pogoda będzie sprzyjała i zwiedzaniu, i plażowaniu.

We Włoszech szczyt sezonu przypada na sierpień; w tym czasie wielu Włochów wyjeżdża na wakacje, ale duże miasta nie pustoszeją. Miejscowych zastępują turyści, którzy przyjeżdżają tu zwykle na kilka dni, tydzień, góra dwa tygodnie. Nie poznają w tym czasie Toskanii, ledwie posmakują. Poznanie bogactwa i piękna Toskanii wymaga bowiem czasu. Już samo zagęszczenie zabytków na kilometr kwadratowy przekracza wszelkie normy... i nie dotyczy to tylko głównych miast regionu - Florencji, Sieny czy Pizy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najpiękniejsze miasto świata

Reklama

Florencję, największe miasto Toskanii, jeszcze w XIX wieku uznano za wzór klasycznego piękna. To tu narodził się renesans. Była - i jest - mekką dla miłośników sztuki. Przybywają tu ci, którzy chcieliby zrozumieć, dlaczego w XV wieku tworzyło tu tak wielu genialnych artystów. Liczne arcydzieła - obrazy, rzeźby i budowle - przekazała miastu w testamencie Anna Maria Medycejska, ostatnia z rodu panującego tu przez kilkaset lat. Większość dzieł nie opuściła Florencji.

Wielu uznaje Florencję za najpiękniejsze miasto świata, inni pewnie choć przez chwilę tak pomyślą, zwiedzając zabytkowe centrum, tym bardziej zdając sobie sprawę, że stworzyli je wielcy artyści. Jest jak żywe muzeum, w którym każda fasada, uliczka stanowią dzieło sztuki. Na niewielkiej przestrzeni jest tu wszystko - zabytki renesansu, muzea z arcydziełami sztuki, ulice z drogimi sklepami, uliczni muzycy, kolorowy tłum przybyszów ze świata.

Zwiedzanie zaczyna się zwykle od placu Katedralnego. Mieszkańcy Florencji zdecydowali przed wiekami, że w ramach rywalizacji z Pizą i Sieną muszą wznieść ogromną świątynię, żeby zawstydzić przybyszów z tych miast. Udało się to: katedra Santa Maria del Fiore oszałamia marmurową fasadą, olbrzymią dzwonnicą, którą w XIV wieku zaprojektował sam Giotto, a nade wszystko niewiarygodną kopułą Brunelleschiego, która w połowie XV wieku została nazwana ósmym cudem świata. Nawet dziś trudno uwierzyć, że wzniesiono ją bez rusztowania.

Najsławniejsza rzeźba świata

Reklama

Do znanych florenckich zabytków należy także Ponte Vecchio - Most Złotników - na rzece Arno, najstarszy z mostów w tym mieście. Zabudowany jest wiszącymi nad wodą sklepikami i pracowniami jubilerów. Nie wolno też pominąć stojącego w pobliżu katedry ośmiobocznego baptysterium, w którym ochrzczono wielu słynnych florentczyków, m.in. Dantego, ani górującego nad okolicznymi budynkami Palazzo Vecchio - ufortyfikowanego ratusza, a także Santa Croce - gotyckiego kościoła, w którym znajdują się grobowce m.in. Michała Anioła, Galileusza, Gioacchina Rossiniego oraz Niccola Machiavellego.

Kolejki turystów zwiedzających Florencję ustawiają się pod najsławniejszą chyba rzeźbą świata - „Dawidem” Michała Anioła na Piazza della Signoria. Oryginalny „Dawid” stał tu prawie 400 lat, przeniesiono go jednak do Galleria dell’Accademia w celu ochrony przed gołębiami i zastąpiono kopią. Rzeźba przedstawia Dawida na chwilę przed pojedynkiem z Goliatem. W ręku trzyma on kamień, a na ramię ma zarzuconą procę.

Upał panujący latem zniechęca wielu do spacerów po rozgrzanej Florencji. „Miałem dość Florencji. Miasto urocze, lecz niestrawne. Nie mogłem już patrzeć na freski i obrazy. Zacząłem tęsknić za chłodnymi wzgórzami, wiejskim powietrzem, dzikimi gajami oliwnymi” - pisał angielski pisarz Laurie Lee, który uciekł z Florencji starym traktem Chiantigiana, prowadzącym do Sieny przez ładne miasteczka regionu Chianti Classico. Po drodze można zobaczyć typowe toskańskie krajobrazy. Na pagórkowatych terenach kwitną aż po horyzont pola żółtych słoneczników. Pełno tu alei wysadzanych cyprysami i samotnych domków, zagubionych w polach.

Średniowieczne perły

Reklama

Wielu twierdzi, że serce średniowiecznej Toskanii bije w Sienie. Charakterystycznym punktem miasta jest Piazza del Campo, plac w kształcie muszli, gdzie dwa razy w roku odbywa się podczas palio - czyli festynu na cześć Matki Bożej, który sięga tradycją czasów średniowiecza - tradycyjny wyścig konny, rozpalający emocje mieszkańców konkurujących ze sobą kontrad - dzielnic miasta. „To na pewno jeden z najpiękniejszych placów na świecie, niepodobny do żadnego innego. Otaczają go półkolem pałace i domy, a czerwień starych cegieł ma kolor zbladłej purpury” - pisał Zbigniew Herbert.

Ale najpiękniejsza jest niewątpliwie katedra z 1215 r., z niesamowitą koronkową fasadą. Wielka, 100 lat później miała zostać dwukrotnie powiększona. Jednak miasto zostało zdziesiątkowane przez dżumę i plany zarzucono. Dobudowano za to efektowną gotycką rozetę. Wnętrze świątyni to jeden wielki skarb. Można tu znaleźć rzeźbiarskie arcydzieła Michała Anioła, Donatella i Nicoli Pisana, a także niezwykłą marmurową posadzkę, ukazującą m.in. rzeź niewiniątek, której ułożenie zajęło artystom niemal 200 lat.

Ze Sieny warto wybrać się do San Gimignano, nazywanego średniowiecznym Manhattanem. Powstało w starożytności, ale stało się znane w średniowieczu, gdy osada założona przez Etrusków zamieniła się w dobrze prosperujące miasto na szlaku handlowym. Z czasem podupadło, ale do dziś jest słynne. A wszystko za sprawą niezwykłych wież. Były to domy mieszkalne o charakterze obronnym - w razie najazdu wrogów ich lokatorzy chronili się na wyższych kondygnacjach. Zamożni mieszczanie prowadzili rywalizację w budowaniu coraz wyższych budynków, które nie mogły jednak przewyższać ratusza miejskiego. Ogółem powstało 70 wież, do naszych czasów przetrwało 14 z nich.

Traktem Chianti

Reklama

Celem turystów przybywających do Pizy są Campo dei Miracoli - rozległy plac, na którym wznosi się katedra, wystające zza niej baptysterium, Krzywa Wieża i Camposanto. Najstarsza i najciekawsza jest pięcionawowa katedra pw. Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej, stawiana przez ponad 50 lat - do 1119 r. Pokryta galeryjkami fasada, inkrustowana różnymi rodzajami kamienia i ceramiką, jest arcydziełem stylu pizańskiego.

Jednak turyści przybywają tu przede wszystkim dla Krzywej Wieży. W średniowieczu architekci opierali się wyłącznie na intuicji, która czasem ich zawodziła. Pizańska dzwonnica jest chyba najbardziej spektakularnym przykładem takiej pomyłki. W 1173 r. błędnie wybrano miejsce, na którym zaczęto stawiać budowlę. Już w trakcie prac zaczęła się ona zapadać i wyraźnie odchylać od pionu. Po niemal 100-letniej przerwie i długotrwałych naradach prace wznowiono, powodując pogłębienie się przechyłu. Oblicza się, że od czasu zakończenia budowy w XIV wieku do 1990 r. odchylenie wieży osiągnęło prawie 5,5 m.

Florencja, Siena, Piza, San Gimignano, ale także Lukka, Volterra, Prato, Pistoia, Arezzo - to miejsca, które na pewno warto odwiedzić w Toskanii. Nie można też zapomnieć o posmakowaniu tutejszej tradycyjnej kuchni - prostej i niewyszukanej, bo typowej dla biednych niegdyś kuchni obszarów rolniczych, ale mającej swój niepowtarzalny urok. Chleb smakuje tu jak nigdzie indziej we Włoszech, a makaron, czyli pasta, po prostu rozpływa się w ustach.

Posiłek warto uzupełnić kieliszkiem toskańskiego wina - to przecież region słynnych winnic. Jedna z najbardziej malowniczych tras samochodowych we Włoszech to wspomniana antyczna Chiantigiana, wzdłuż której większość gospodarstw stanowią winnice. Można tu nacieszyć oczy widokiem rozległych gajów oliwnych, a także spróbować świetnych win z okolicy: sangiovese, canaiolo nero, Trebbiano Toscano, malvasia del Chianti. Są to wina czerwone, w których Toskania się specjalizuje.

2014-07-08 13:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sześć krajów Ameryki Łacińskiej otwiera “drogę jezuitów”

[ TEMATY ]

turystyka

BostonCatholic / Foter / CC BY-ND

Sześć krajów Ameryki Łacińskiej otworzyło turystyczną “drogę jezuitów”. Prowadzi ona przez Brazylię, Urugwaj, Argentynę, Paragwaj, Boliwię i Chile. - Jej celem jest nie tylko zainteresowanie pielgrzymów przybywających z pobudek religijnych, ale także zwrócenie uwagi na obiekty kultury każdego z tych krajów - oświadczył argentyński minister turystyki Gustavo Santos podczas otwarcia szlaku w ruinach placówki jezuitów San Igniacio w północno-wschodnim regionie Argentyny.

Projekt ten stanowi jednocześnie odpowiedź na rosnące zainteresowanie podróżami o tematyce religijnej także do Argentyny – ojczyzny papieża Franciszka, który do zakonu jezuitów wstąpił w 1958 roku.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec, który może wszystko – tajemnice bolesne

2025-10-02 20:57

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Karol Porwich/Niedziela

Różaniec jako sposobność do „podglądania Nieba”? Tak, ono daje nam się w nim zobaczyć.

Funkcję okien w murze odgradzającym naszą doczesność od komnat Bożego Królestwa pełnią święte ikony – pisane według specjalnych, surowo przestrzeganych kanonów, korzystające z wielowiekowych doświadczeń sztuki i mistyki. Farby ikon są nakładane pędzlami mnichów, ascetów, ludzi przygotowujących się do tego zadania przez długie posty i modlitwy. Patrzymy na ikonę, i nagle obraz staje się mistycznym okienkiem: „otwiera się” przed nami Niebo. Już nie patrzymy na farby, złocenia i kształty. Spoglądamy w głąb ikony. Patrzymy za nią. W wieczność.
CZYTAJ DALEJ

Muzycznie u Jezuitów

2025-10-04 11:13

[ TEMATY ]

archidiecejza łódzka

Marek Kamiński

XVI Międzynarodowy Festiwalu „Słowo i Muzyka u Jezuitów” im. prof. Teresy Żylis–Gara w Łodzi

XVI Międzynarodowy Festiwalu „Słowo i Muzyka u Jezuitów” im. prof. Teresy Żylis–Gara w Łodzi

Pod patronatem honorowym prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Karola Nawrockiego odbywają się koncerty w ramach XVI Międzynarodowego Festiwalu „Słowo i Muzyka u Jezuitów” im. prof. Teresy Żylis–Gara. Uroczystego otwarcia festiwalu dokonali o. Józef Łągwa SJ i Jolanta Chełmińska. Koncert inauguracyjny „Młodzi w Łodzi. Młodzi u Jezuitów” odbył się w Sali Koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki przy ul. Rojnej 20. W koncercie wystąpiło dwoje fantastycznych pianistów Antonina Wenerska i Jan Przepałkowski, którzy wykonują partie solowe i w duecie.

- Ze względu na rozpoczynający się w Polsce XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina w koncercie były również utwory naszego wielkiego kompozytora. Chcieliśmy podkreślić, że w Łodzi też mamy bardzo dobrych pianistów – powiedział Kamil Chałupnik kierownik artystyczny festiwalu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję