Reklama

Niedziela Legnicka

Owoce Roku Wiary

Niedziela legnicka 29/2014

[ TEMATY ]

studnia

ARCHIWUM PARAFII

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W liście apostolskim na Rok Wiary papież Benedykt XVI podkreślił, że Rok Wiary miał być okazją do składania świadectwa miłosierdzia. Takie właśnie świadectwo złożyła wspólnota parafialna parafii pw. Chrystusa Króla z Bolesławca. A było nim zebranie ofiar materialnych na budowę dwóch studni w Kamerunie. Ta inicjatywa zrodziła się podczas spotkania proboszcza ks. prał. Józefa Gołębiowskiego z ks. Władysławem Koziołem, misjonarzem Księży Oblatów Maryi Niepokalanej, który od 20 lat prowadzi posługę misyjną w północnym Kamerunie w Afryce. Pochodzący z Modłej (gmina Gromadka) misjonarz, gościł w naszej parafii w Tygodniu Misyjnym w  2013 r., co było okazją do zapoznania wiernych z problematyką misyjnej pracy duszpasterskiej w Kamerunie, w tym także z pilną potrzebą budowania nowych ujęć wodnych w tym kraju. Misjonarz zachęcał do wspierania budowy studni. Wówczas mówił m.in.: „Studnia jednoczy wszystkich. Najpierw przy pracy nad jej budową, później podczas czerpania wody”.
W maju br. do proboszcza parafii wpłynęła informacja o zakończeniu prac związanych z wykopem dwóch studni zlokalizowanych w miejscowościach Ouro Herde i Ourongarda na terenie parafii w Figuil w archidiecezji Garoua. Jest to diecezja rzymskokatolicka, która powstała w 1947 r. jako prefektura apostolska. Od 1953 r. była wikariatem apostolskim, a 2 lata później stała się samodzielną diecezją podniesioną do godności archidiecezji w 1982 r. Kościół północnokameruński, do którego należy wspomniana diecezja, liczy sobie 40 lat. Do jego zakładania i wzrostu przyczynili się polscy Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej, którzy pracują tam od 1970 r. Obecnie w Kamerunie pracuje 30 polskich oblatów, którzy prowadzą 16 misji.
Wraz z informacją o zakończeniu prac do proboszcza parafii dotarły podziękowania od mieszkańców PuroHerde, skierowane do wszystkich ofiarodawców wspólnoty pw. Chrystusa Króla w Bolesławcu za zaangażowanie się przy wykopie studni w ich miejscowości. Od tej pory blisko swoich mieszkań mają studnie z czystą wodą. Dzięki uzyskanej pomocy nie muszą szukać jej w oddalonych o 4 km innych miejscowościach. Z wybudowanej studni będzie mogła także korzystać niedawno wybudowana szkoła podstawowa. Miejscowość Ouro Herde zamieszkuje ok. 600 mieszkańców, którzy korzystają z tej studni. Z dobrodziejstwa czystej wody korzysta także zwierzyna hodowlana. Głębokość obu studni wynosi 11 m. W początkowej fazie budowy nie było większych trudności, jeżeli chodzi o prace wykopowe do głębokości 5-6 m, natomiast kilka metrów niżej natrafiono na grunt gliniasty, co stanowiło pewną przeszkodę technologiczną. Okazało się, że owa warstwa nie była gruba, co pozwoliło szybko dojść do źródła, z którego woda wydobywa się samodzielnie pod ciśnieniem. Czysta woda pozwala mieszkańcom tych terenów zostać w swoich miejscowościach i organizować życie codzienne, ale i społeczne, czego wyrazem będzie budowa szkoły i budynku dla potrzeb lekarzy oraz pielęgniarzy. Niewykorzystane środki finansowe zostały przeznaczone na pogłębienie innych studni z powodu obniżenia się źródeł wodnych o 3-4 m. Podziękowania wraz z wyrazami wdzięczności do wiernych bolesławieckiej parafii skierował proboszcz parafii w Figuil o. Krzysztof Trociński OMI oraz wikariusz generalny biskupa diecezjalnego metropolii Garoua abp. Antoinego Ntalou.
Rok Wiary był dobrą okazją do wzmożonego składania świadectwa miłosierdzia, tak aby wiara nie była martwa sama w sobie. Tak więc dzięki wierze w ludziach w potrzebie dane jest nam poznać Chrystusa, zmartwychwstałego Pana , który nauczał: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili...” (Mt, 25, 40).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-07-15 12:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza studnia za makulaturę

Niedziela kielecka 13/2016, str. 2

[ TEMATY ]

misje

studnia

Archiwum parafii

Ks. Piotr Skraba z najmłodszymi parafianami

Ks. Piotr Skraba z najmłodszymi parafianami

W parafii Świętej Rodziny w Busso w Czadzie powstaje pierwsza studnia, na którą przekazane zostały pieniądze uzyskane ze sprzedaży zbieranej w diecezji kieleckiej makulatury. To pierwsza „inwestycja” sfinansowana z programu „Makulatura na Misje”

Początkowo studnie miały być budowane w Sudanie Południowym, jednak sytuacja polityczna w tym regionie nie jest stabilna, nadal trwają tam walki, więc podjęliśmy decyzję, że pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc misjonarzom w innych krajach. Blisko 20 tys. zł trafiło na konto parafii w Busso, w której pracuje m.in. ks. Piotr Skraba. W napisanym do mnie liście pisze, że pieniądze te „spadły im z nieba” oraz że „sama misja wraz z plebanią jest uzależniona od wody z Chateau d’eau, które należy do muzułmanów. Jak na razie relacje nie są złe, ale mimo wszystko jest to zależność i my jesteśmy w tej gorszej pozycji. Kilka razy już zdarzały się drobne problemy w związku z naszym użytkowaniem wody. (...) wszystko udawało się załagodzić na poziomie finansowym, ale nasuwa się pytanie, jak długo taki stan rzeczy będzie trwał. W momencie, gdy pojawią się niesnaski czy inne trudności, jako chrześcijanie zostajemy kompletnie bez wody”. Jak poinformował ks. Piotr, studnia będzie dostarczała wodę nie tylko do samego kościoła. Mają już podciągnięte rury, przez które płynie woda od muzułmanów, a przy okazji korzystają z niej też chrześcijanie z najbliższej okolicy. „Ta sama studnia też jest pomyślana, żeby dostarczać wodę do budynku plebanii na potrzeby prezbiterium – pisze kapłan. – (...) z czasem (w dwa trzy miesiące) dołączymywodę z tej studni do Centrum Młodzieżowego i Duszpasterskiego, które powstaje ze środków projektu rzymskiego. Jest to miejsce, które będzie służyło wielu osobom, ponieważ będzie tam biblioteka, biura i sala na organizowanie nauki dla dzieci i młodzieży, formacji, spotkań i rekolekcji dla parafian czy katechistów (...) potrzeba więc wody, żeby przygotować jakiś posiłek. Podsumowując, jest ogromna potrzeba, a jak na razie jesteśmy w tym wszystkim uzależnieni od muzułmanów, którzy mają swoje humory” – zaznacza.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję