Reklama

Felietony

Rządzący wpadli we własne sidła

Od wyborów parlamentarnych 15 października 2023 r. gdy, mimo iż wygrało Prawo i Sprawiedliwość, to rządząca dziś koalicja zdobyła większość mandatów w Sejmie - ekipa Donalda Tuska podkreślała siłę mandatu społecznego do legitymizacji swoich działań, w tym tych, które prowadzone były i są bez poszanowania dla obowiązującego prawa.

2025-06-04 07:19

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Buta była tak wielka, że nawet przed wyborami Donald Tusk, pytany przez sympatyków jak zamierza realizować swoje buńczuczne zapowiedzi, skoro prezydent Andrzej Duda jest politykiem od niego niezależnym - rzucił na spotkaniu w Ustroniu wulgarnym hasłem, że jak on wygra, to "zobaczymy jak panu prezydentowi rura zmięknie". Okazało się, że prezydent miał odwagę stawiać się niebezpiecznym, czy bezprawnym działaniom nowego rządu, jednocześnie nie był instytucją blokującą proces legislacyjny, bo ze 190 uchwalonych ustaw, zawetował jedynie siedem, więc niecałe 4 procent z nich.

To oczywiście nie przeszkadza koalicji 13 grudnia w zasłanianiu swojej bezradności, niechęci do spełniania złożonych obietnic, czy podziałów w koalicji - prezydentem. To była zresztą bardzo przydatna propaganda rządowa, bo podgrzewała oczekiwanie w swoim elektoracie do wymiany głowy państwa. Może i obiecaliśmy "100 konkretów na 100 dni", ale wicie, rozumicie, Andrzej Duda blokuje, a po nim będzie torpedował nasze prace Karol Nawrocki, więc wybierzcie naszego kandydata, Rafała Trzaskowskiego. Pod takim pretekstem były niespełniane obietnice, mimo iż od faktu, że słynne "100 konkretów" zostały podtrzymane w trakcie expose Donalda Tuska, gdy już było jasne jaki jest układ sił w rządzie i koalicji parlamentarnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pokrętny przekaz podbijało obcesowe odliczanie dni do końca prezydentury Dudy, w tym dokonywane np. w trakcie zagranicznej wizyty w Paryżu, gdy premier Donald Tusk pytany o pismo prezydenta z konkretnymi punktami z pytaniami, na które Andrzej Duda oczekiwał konkretnej odpowiedzi - podał liczbę 131. - Dla mnie to jest jedyna odpowiedź, na jaką mnie w tej chwili stać. Zostało 131 dni i jakoś damy radę - rzucił kpiąco Tusk.

Siła mandatu

Jeśli przyjmiemy na chwilę tę retorykę, że legitymacja głowy państwa uzyskana w 2020 roku na 5 lat, półtora roku temu w jakimś stopniu "osłabła", to analogicznie 1 czerwca br. znacząco osłabł mandat rządzących, którym wyborcy dali (przy rekordowo jak na wybory prezydenckie wysokiej frekwencji) wyraźny sygnał, żółtą, jeśli nie czerwoną kartkę. Co robi w tej sytuacji Donald Tusk? Czy wykazuje się jakąkolwiek pokorą, refleksją nad tym co robi i jak to oceniają Polacy? Nie. Zachowuje się wręcz przeciwnie, nie gratuluje nowowybranemu prezydentowi i butnie zapowiada, że władza nie zatrzyma się ani na chwilę, kontynuując politykę łamania lub omijania demokratycznego procesu legislacyjnego. To jak to jest? Liczy się prawo, mechanizmy kontroli i równowagi (ang. checks and balances), czy prawo siły i sprawczość ponad wszystko? A może liczy się tylko to, co jest aktualnie dla władzy korzystne, a reszta jest dosztukowywana do potrzeb politycznej centrali? Na to wygląda. To jest właśnie ta buta, którą Polacy

odrzucają i dali temu wyraz w ostatnią niedzielę. Czy zostały wyciągnięte wnioski? Nic na to nie wskazuje, bo z obozu Tuska słychać jedynie, że Trzaskowski przegrał, bo "za mało się chwaliliśmy" albo "rozliczenia szły za wolno".

Na zaślepienie i pychę uwagę zwraca była posłanka Platformy Obywatelskiej i minister w pierwszym rządzie Donalda Tuska. "Platforma nie robi analiz strategicznych. Jest tak przekonana o własnej samozajebistosci, że analizy strategiczne nie są potrzebne. Platforma uważa, że jest „lepsza” i w związku z tym istnieje moralny obowiązek głosowania na kandydatów Platformy. Oni uważają, że „im to zwycięstwo się po prostu należy” - to cytat za anonimowym przedstawicielem sztabu. W tym przekonaniu wspierają ich prawie wszystkie media." - pisze Joanna Mucha. Dla tych, którzy kibicują rychłemu upadkowi tego ugrupowania to dobra wiadomość, ale dla jakości demokracji to nic dobrego, bo ten rząd sprawuje władzę od grudnia 2023 r. i czasu, który straciliśmy - nie odzyskamy. Pocieszające jest to, że coraz więcej obywateli to widzi i ich świadomość wzrasta.

Oceń: +15 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odpowiedź na dylematy współczesnych rodzin i młodzieży

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Życie Ojca Pio przypadało na czasy pełne niepokojów i prób, ale jednocześnie na rzeczywistość, w której wiara była nieodłączną częścią życia społecznego, a zauważa to autor, który sam wybrał sobie jego imię na sakrament bierzmowania nieprzypadkowo.

Święty z Pietrelciny, żyjący w okresie dwóch wojen światowych, biedy i moralnych kryzysów, doskonale rozumiał, że człowiek zawsze staje przed tymi samymi pytaniami: o sens istnienia, o życie wieczne, o miejsce Boga w codzienności. Jak zauważa Br. Błażej Strzechmiński w najnowszym numerze Głosu Ojca Pio, święty wskazywał, że cudem przewyższającym stworzenie świata jest zbawienie człowieka, ponieważ wymaga ono od Boga większej mocy i cierpliwości.
CZYTAJ DALEJ

Wielka Brytania: pracownik ma prawo wyrażać chrześcijańskie poglądy

2025-06-26 08:19

[ TEMATY ]

Wielka Brytania

Vatican Media

Kamieniem milowym dla utrzymania wolności religii i słowa w miejscu pracy jest niedawna wygrana w brytyjskim Sądzie Najwyższym.

7 lat trwała batalia nauczycielki, zwolnionej z pracy za udostępnianie na Facebooku wpisów, krytykujących promowanie ideologii gender w szkołach podstawowych. Precedensowy wyrok wskazuje, że pracownicy mogą wyrażać swoje religijne poglądy również w mediach społecznościowych bez ryzyka zwolnienia, o ile nie stosują nienawistnego języka i nie nawołują do przemocy. Brytyjscy pracodawcy muszą teraz stosować ścisłe kryteria oceny proporcjonalności reakcji na poglądy pracowników i nie mogą działać na podstawie potencjalnych strat wizerunkowych, ani tzw. „heckler’s veto” (czyli obaw przed przykrościami ze strony innych).
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś do kleryków: poznanie Boga jest ważniejsze od tego, co możesz mówić i co możesz czynić!

2025-06-26 20:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Możesz być wyśmienitym kaznodzieją albo „charyzmatycznym „działaczem” w Kościele, a dzieła, które czynisz, mogą być nawet spektakularne, ale od tego, co możesz mówić i co możesz czynić, ważniejsze jest poznanie Boga – mówił kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję