Reklama

Głos z Torunia

Skrzynka intencji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mam na imię Basia, jestem trzeźwą alkoholiczką. Moja droga życiowa była pełna zakrętów i zawirowań. Po ukończeniu terapii własnej utrzymywałam wieloletnią abstynencję. Ale nawrót jest wpisany w tę chorobę, a u mnie zakończył się destrukcyjnym i długotrwałym ciągiem. Doświadczyłam psychoz i ataku padaczki alkoholowej. Gdy ponownie podjęłam leczenie, terapeutka zadała mi pytanie: „Za co ty siebie tak nienawidzisz, doprowadzając się do takiego stanu?”. No właśnie, za co?

Upadłam bardzo nisko, utraciłam sens życia i czułam, że nie jestem w stanie sama się podnieść. Wiedziałam, że tak po ludzku tego nie dokonam. Zaczęłam szukać pomocy. Nie w sposób spokojny, ale taki wynikający z mojej bezsilności, wydzierający się z dna serca. Boże, jeśli istniejesz, ulituj się nade mną!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozpaczliwie zaczęłam pisać prośby o modlitwę do tzw. skrzynek intencji. Tych próśb było wiele. Jakże byłam zdziwiona, gdy otrzymałam e-mail w odpowiedzi na moją prośbę. I tak w moim życiu, za przyczyną Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej z Jabłonowa Pomorskiego, zaczęła być obecna bł. Maria Karłowska.

Reklama

Przybliżając sobie jej postać, dowiedziałam się, że zajmowała się takimi kobietami jak ja, alkoholiczkami. Czy to przypadek? Zaczęłam swoją kolejną abstynencję, ale znacznie różniła się ona od tej poprzedniej. Nie czułam się już tak samotna i ufałam, że bł. Maria Karłowska trzyma mnie za rękę. Zyskałam mamę, która mnie nie ganiła, nie oceniała, ale przygarnęła i kochała taką, jaką jestem: z moimi rozchwianymi emocjami, z moim głodem alkoholowym i brakiem wiary w siebie.

Od ponad 20 lat uczęszczam na mityngi AA i dawno już pragnęłam utworzyć w swoim mieście miejsce, w którym ludzie zagubieni znajdą bezpieczną przystań, otrzymają wsparcie i profesjonalną pomoc. Od 2003 r. prowadzę Klub Abstynenta i uważam, że to olbrzymia łaska, jaką otrzymałam od bł. Marii. Podjęłam studia, następnie Studium Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia i wreszcie pracę jako terapeuta certyfikowany. Czy to przypadek? To, co kiedyś było niemożliwe, przybierało w moim życiu realny wymiar.

Reklama

W 2007 r. przeszłam zawał serca. Gdy leżałam na Oddziale Intensywnej Terapii, profesor powiedział, że bardzo rzadko się zdarza, aby w tym wieku (miałam wówczas 45 lat) pacjenci wychodzili z tak rozległych zawałów. A ja wyszłam i wróciłam do swej pracy. Czy to przypadek? Wiem, że w sanktuarium w Jabłonowie trwała nowenna o moje życie i powrót do zdrowia. Rok później zgłosiłam się na usunięcie guza piersi. Lekarz, który mnie przyjmował na oddział, stwierdził na podstawie wyniku rentgena płuc, że u mnie nowotwór dał już przerzuty. Ponieważ mój brat zmarł w młodym wieku na nowotwór, uznałam, że to pewnie genetyka i teraz kolej na mnie. Czułam, że tracę grunt pod nogami. Zastanawiałam się, ile czasu mi pozostało. Nawet nie pomyślałam o tym, żeby pójść się napić – raczej, co muszę pozamykać i uporządkować w swoim życiu. Zadzwoniłam do sióstr pasterek w Jabłonowie Pomorskim i powiedziałam, że tylko cud może mnie uratować. Moja intencja została umieszczona w nowennie do bł. Marii. I co się okazało? Konsylium lekarskie stwierdziło, że nie mam przerzutów. Znów można zapytać: Czy to przypadek?

Trzeźwienie jest łaską i ja tę łaskę otrzymałam. Dane mi jest pochylać się nad człowiekiem uzależnionym, który wciąż jeszcze cierpi. W moim rozumieniu nie zasługuję, aby być narzędziem w ręku Boga. Ale gdy spojrzę na moje życie i drogę, jaką przeszłam, jestem przekonana, że początek tej właśnie drogi zaczął się od skrzynki intencji. Wszelkie trudne sprawy polecałam i polecam bł. Karłowskiej. Odczuwam, że jest obecna w moim życiu. Od lat staram się być 2 razy do roku w sanktuarium w Jabłonowie. Nie potrafię się modlić słowami, ale ważne jest dla mnie, aby położyć swoje dłonie na relikwiach Błogosławionej. To taki rytuał, jakbym podłączała się do akumulatora. I szepczę: choć odrobinę twojej mądrości i serca pragnę mieć, aby móc pomagać – i wracam do „swoich zagubionych owieczek”.

W nowennie w sanktuarium proszę za moich pacjentów, zwłaszcza za tych, którzy nie otrzymali miłości w swoim życiu, czują się samotni i opuszczeni. Mam poczucie, że moja praca terapeutyczna nie zawsze jest wystarczająca i proszę o wstawiennictwo Błogosławionej w trudnych przypadkach. Jeśli ktoś wie, czym jest choroba alkoholowa i jak trudno ją zatrzymać, rozumie, że bez łaski Bożej jest to tak po ludzku szalenie trudne. Jestem przekonana, że bł. Maria pomogła mi powstać z mojego upadku i jest przy mnie na co dzień.

Oprac. s. Gaudiosa Czesława Dobrska CSDP

Skrzynka intencji sióstr pasterek na stronie: www.pasterki.diecezja.torun.pl

2014-08-21 13:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Hiszpanii przechowywane są cenne relikwie związane z Wielkim Tygodniem

[ TEMATY ]

relikwie

Hiszpania

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Hiszpania należy do krajów o największej liczbie relikwii związanych w Wielkim Tygodniem – przypomniał w czwartek dziennik „ABC”. W wielu miejscowościach na terenie całego kraju przechowywane są największe skarby chrześcijaństwa.

Najwięcej relikwii chrześcijańskich – ponad 7400 - znajduje się w klasztorze San Lorenzo de Escorial koło Madrytu, ale te czczone w Wielkim Tygodniu przechowywane są głównie w świątyniach w Walencji, Oviedo i w Saragossie. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

2025-04-30 12:36

[ TEMATY ]

Msza św.

3 Maja

Karol Porwich / Niedziela

W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, 3 maja, choć wskazany jest udział we Mszy św., nie jest obowiązkowy, gdyż nie jest to tzw. święto nakazane.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Abp Zieliński podczas ingresu: pozostaję do waszej dyspozycji

2025-05-01 12:58

[ TEMATY ]

Abp Zbigniew Zieliński

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Teraz staję tu w Poznaniu i proszę o przyjęcie mnie do swojego grona, a jak powiedziałem w Koszalinie, tak i tu w Poznaniu, rozpoczynając posługę w archidiecezji, powtarzam: «Pozostaję do Waszej dyspozycji». Jak mówi się w moim rodzinnym mieście: Nec temere nec timide - bez zuchwałości, ale i bez lęku - powiedział podczas ingresu do katedry poznańskiej abp Zbigniew Zieliński.

„Staję dziś pośród Was, by z woli Papieża Franciszka podjąć posługę w archidiecezji poznańskiej. Dokonuje się to uroczyście poprzez tą celebrację Mszy świętej i wpisany w nią ingres do tej szacownej bazyliki archikatedralnej - matki kościołów naszej archidiecezji i zarazem najstarszej katedry w Polsce (968) siedziby pierwszego misyjnego biskupa Polski Jordana oraz miejsca pochówku pierwszych władców Polski, Mieszka I i Bolesława Chrobrego” - mówił abp Zieliński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję