Reklama

Niedziela Wrocławska

Rowerem nad morze

Grupa ministrantów z wrocławskiej parafii pw. Świętej Rodziny na Sępolnie razem z ks. Krzysztofem Deją już 4. raz wzięła udział w wakacyjnej wyprawie rowerowej. Tegoroczny maraton jednośladem trwał 14 dni i obejmował trasę liczącą 1100 km

Niedziela wrocławska 34/2014, str. 7

[ TEMATY ]

rower

Archiwum parafii Świętej Rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy wysiadaliśmy z pociągu na stacji Wrocław Główny, to z jednej strony byliśmy dumni z naszego wyczynu rowerowego, a z drugiej strony czuliśmy żal, że to wszystko już się skończyło. Ale od początku…

Wszystko zaczęło się, jak na ministrantów przystało, od Mszy św. w poniedziałkowy poranek. Potem szybkie śniadanko i… ledwo się obejrzeliśmy, a za nami 150 km i nocleg w Pankach. Szybki ten opis, bo i droga była szybka. Asfalt przeplatany leśnymi drogami, ale w miarę płasko. Spokojnie! Zanim pierwszy etap – to trochę przygotowań. Serwis rowerowy, nowy sprzęt na wyprawę. Mieliśmy nawet własne stroje dzięki życzliwości księdza proboszcza Janusza Prajznera. Wyglądaliśmy jak grupa kolarska gotowa na jakiś Tour de…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poranek to perspektywa kolejnych 150 km, plany odwiedzenia sanktuariów na Jasnej Górze i w Gidlach, no i mieliśmy nadzieję, że dojedziemy do jeziorka koło Miedznej Murowanej. Nic mylnego. Plany popsuło piękne słoneczko. Asfalt 50 stopni, powietrze trochę chłodniejsze. Górki, góreczki, podjazdy. Po prostu zabrakło już mocy. 147. kilometr – Skórkowice. 20 km do dziennego celu. Zostaliśmy. Z pomocą przyszedł miejscowy organista, który udostępnił nam swoje podwórko i upragniony prysznic.

Reklama

Kolejny etap to 150 km, no i trzeba było dołożyć 20 km z poprzedniego dnia. To, że trasa nie będzie łatwa, wiedzieliśmy, ale nikt nie przypuszczał, że wdrapanie się do Nowego Miasta nad Pylicą będzie górskim finiszem na wzór naszego zwycięzcy Tour de Pologne – Rafała Majki. Bez bagażu można walczyć o górskie premie, ale nie z bagażami liczącymi 30 kg. Ten etap też dał nam w kość i w nogi. Późnym wieczorem zakończyliśmy dzień Mszą św. w Warszawie.

Co jutro? Pytanie pojawiało się na ustach wszystkich, bo to przerwa techniczna. Dzień przeznaczony był na zwiedzanie, regenerację i odpoczynek. Centrum Nauki Kopernik, później szybki obiad i spacer po Starówce i Łazienkach. Błyskawiczne zwiedzanie Warszawy.

Dalsza część naszego rajdu nie była naznaczona tak długimi etapami. 100-120 km dziennie i w niedzielne południe mogliśmy wypoczywać i pluskać się w mazurskich jeziorach. W tym miejscu warto zaznaczyć jedno wydarzenie, które zapadło nam w pamięć. Na własnej skórze odczuliśmy opiekę św. Krzysztofa, którego przyzywaliśmy na początku każdego etapu. Gdyby nie działanie Opatrzności Bożej, to prawdopodobnie nie byłoby wspomnień z tegorocznego rajdu. Może kierowca busa zasnął, może oślepiło go słońce. Po prostu nas nie zauważył, a my usłyszeliśmy go po ostrym hamowaniu. My w rów, no i kierowca też w rów, tylko że po przeciwnej stronie ulicy. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a św. Krzysztof dalej jechał z nami, jednak każdy już z duszą na ramieniu.

Co tu napisać dalej? No właśnie. Zapytacie pewnie, dlaczego taka forma wypoczynku: rower, pół Polski do przejechania i jeszcze ksiądz na dokładkę. Bycie razem dodaje nam pewności, uczy współpracy, to wspaniała przygoda i coś innego niż tylko zapakowanie roweru na bagażnik samochodu i pytanie, czy znajdę czas, żeby gdzieś tam pojeździć? Jak już wspomnieliśmy: świat z perspektywy roweru nie umyka. I to jest prawda. Na trasie spotkaliśmy wielu życzliwych księży i ludzi, którzy otwierali nam swoje domostwa, przyjmując nas i razem z nami modląc się podczas wspólnych Eucharystii. Mieliśmy okazję zwiedzić naprawdę wiele. Dotknąć historii naszego państwa z różnych epok, podziwiać piękno przyrody (zwłaszcza na Warmii i Mazurach). Bardzo chcieliśmy zobaczyć Wilczy Szaniec. Udało się bez problemu. Rewelacyjny przewodnik przeniósł nas w świat II wojny światowej i kwatery Adolfa Hitlera. Później szybka zmiana trasy (sugestia wspomnianego przewodnika) i pojechaliśmy na północ do Fromborka. Miasto Kopernika, a nas tam nie będzie? Później szybki zjazd do Elbląga i nocleg nad morzem w Stegnie. To już prawie koniec wyprawy. Chociaż przeprawa promowa na Wiśle była też jakąś atrakcją. Gdańsk, Sopot, Gdynia to kolejne przystanki, i upragniona kąpiel w morzu. Ciepłe fale dały wiele radości każdemu z nas. No to jeszcze zwiedzanie portu w Gdyni i pojechaliśmy na Hel. Hel: plażing, leżing, świętowanie wspomnienia św. Krzysztofa na uroczystym obiedzie i przyszedł czas pakować rowery, sakwy i wracać do domu. No i jesteśmy. 1100 km w nogach i siodełkach, ale warto było.

2014-08-21 13:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na rowerach do Madonny

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 16/2018, str. IV-V

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

rower

Archiwum Bartka Minkiewicza

Uczestnicy rowerowej pielgrzymki na Jasnej Górze, 2008 r.

Uczestnicy rowerowej pielgrzymki na Jasnej Górze, 2008 r.

Czas próby swoich sił, możliwości i walki z sobą. Grupa szaleńców, którzy od 30 lat na rowerach, z modlitwą w sercu, zmierzają w jednym kierunku – ku Czarnej Madonnie. I wiele wysłuchanych modlitw...

W 1989 r. ks. Tadeusz Zgórski z grupą młodych osób zapoczątkował rowerową pielgrzymkę ze Strzelec Krajeńskich na Jasną Górę. W następnych latach jako duchowi opiekunowie wyjazdy kontynuowali kolejni księża wikariusze parafii pw. św. Franciszka z Asyżu, którzy przy zaangażowaniu osób świeckich rozwinęli pielgrzymkę i nadali jej nowy charakter. Obecnie dzieło poprzedników kontynuują Bartek Minkiewicz i ks. Paweł Sztyber.
CZYTAJ DALEJ

Bóg działa cuda w wielu nieoczywistych miejscach

2025-07-08 10:47

ks. Łukasz Romańczuk

Sztandar Służby Więziennej

Sztandar Służby Więziennej

W Międzynarodowym Sanktuarium pw. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy świętowała dzisiaj Służba Więzienna. Mszy świętej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF. 

Rozpoczynając Mszę świętą biskup zaznaczył, że modli się za wszystkich pracowników służby więziennej, ich rodziny proszą dla nich o światłe oczy i nadzieje w życiu. W imieniu gospodarzy miejsca, księży salwatorianów, ks. Paweł przywitał obecnych, wskazując, że św. Jadwiga Śląska była tą, która odwiedzała więźniów, czyniąc ich los bardziej znośny. - Witam was bardzo serdecznie, gdy gromadzicie się tutaj, chcąc świętować w tym miejscu wasze patronalne święto, przypadające w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła.
CZYTAJ DALEJ

IMGW: mogą pojawić się podtopienia. Sytuacja nie jest w 100% bezpieczna

2025-07-08 15:17

[ TEMATY ]

IMGW

opady

podtopienia

Adobe.Stock

Kulminacyjny moment opadów przypadnie w nocy z wtorku na środę; prognozy są korzystniejsze niż te z września 2024 roku - poinformowały we wtorek na konferencji IMGW i Wody Polskie.

W poniedziałek strażacy odnotowali 2200 interwencji w związku z burzami. W najbliższych dniach niż przemieszczający się nad Polską przyniesie intensywne opady deszczu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję