Pamięć o przeszłości jest istotną cechą szacunku dla dziedzictwa narodowego. Dotyka ona przede wszystkim zachowania wszystkich ważnych przekazów historycznych oraz trwałych materialnych pamiątek świadczących o życiu, kulturze i wyznawanej religii przez naszych przodków. Niezwykle istotną formą tej trwałej memoryzacji wiekowej jest troska o liczne cmentarze i znajdujące się na ich terenie groby dawnych mieszkańców Pomorza Zachodniego. Pięknym podkreśleniem dowartościowania tej pamięci była niedawna uroczystość, która odbyła się w Mierzęcinie – w miejscowości filialnej parafii pw. św. Mikołaja w Wolinie.
Dzięki wrażliwości serca mieszkańców Mierzęcina, Troszyna i Troszynka z sołtysem Januszem Politajewem, który był inicjatorem całego przedsięwzięcia, oraz władzami samorządowymi Wolina, a także parafii wolińskiej doprowadzono do stworzenia lapidarium – miejsca pamięci przodków obu narodów – polskiego i niemieckiego. Bodźcem ku inspiracji stworzenia tego jakże ważnego miejsca były liczne odwiedziny poprzednich mieszkańców tych miejscowości, którzy poszukiwali swoich członków rodzin. Szczególnym zaś dowodem na powstanie lapidarium było odnalezienie przez dr. H. Dietera Wallschlagera z Berlina nagrobka swojego dziadka.
Uroczystość w Mierzęcinie zgromadziła wielu zacnych gości m.in. radnego Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego Z. Dziewgucia, burmistrza Wolina E. Jasiewicza, burmistrza Usedom J. Storrera oraz ze strony kościelnej ks. prał. Jana Ubermana, ks. kan. Leszka Koniecznego, pastora ze Szczecina Sławomira Sikorę oraz pastora H. Ulricha Schafera z Usedom – przedstawicieli Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Wszyscy zgromadzili się wpierw na nabożeństwie Słowa Bożego w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, gdzie refleksję homiletyczną podjął pastor Sławomir Sikora – proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej Świętej Trójcy w Szczecinie, akcentując pojęcie „domu” w jego różnorodnych ujęciach związanych z ludzką egzystencją. Przemówił także ks. dziekan Leszek Konieczny oraz wspomniany już dr H. D. Wallschlager. Po nabożeństwie uczestnicy uroczystości przeszli na miejscowy cmentarz, gdzie dokonano odsłonięcia obelisku na miejscu utworzenia lapidarium, a ks. prał. Jan Uberman po krótkiej medytacji poświęcił tablicę z umieszczoną inskrypcją: „Ku pamięci zmarłych mieszkańców Mierzęcina i Troszyna obu narodów”.
Mierzęcińska inicjatywa wpisuję się na trwałe w fundamentalne treści dotyczące rozwijania wzajemnego szacunku pomiędzy naszymi narodami oraz przyczynia się do budowania coraz lepszych podstaw do dalszego dialogu ekumenicznego. Warto więc wykorzystać ten piękny przykład do naśladowania także w wielu innych naszych miejscowościach.
Papieskie słowa umieszczone na tablicy w kościele w Czańcu
W czanieckim Domu Kultury do 7 czerwca można było zobaczyć wystawę poświęconą św. Janowi Pawłowi II. Z inicjatywy przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich w Czańcu Marii Tolarczyk oraz we współpracy z parafią św. Bartłomieja i rodziną św. Jana Pawła II Czańca i Kęt udało się zebrać pamiątki poświęcone Papieżowi, w tym listy kard. Karola Wojtyły i fragment papieskiego pasa, i zaprezentować szerszej publiczności. Podczas wernisażu wystąpiła młodzież z Gimnazjum im. kard. Karola Wojtyły w Czańcu. Okazją ku zorganizowaniu wystawy stał się trwający w Polsce Rok Jana Pawła II. Co więcej – papież, jeszcze jako kardynał, powiedział, że jest związany z parafią czaniecką przez swoich pradziadów. Jego pamiętne słowa znalazły się w świątyni nad chrzcielnicą tuż obok prezbiterium. W parafii św. Bartłomieja w ostatnim czasie zorganizowano także modlitewne Jerycho Różańcowe. – W dniach 4-11 czerwca odbywało się w naszej świątyni Jerycho Różańcowe. Rozpoczęło się w uroczystość Bożego Ciała po Mszy św. o godz. 17. Przez 7 dni modliliśmy się za ojczyznę, odmawiając Różaniec i adorując Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Zakończyło się w czwartek 11 czerwca przed Mszą św. wieczorną – powiedział proboszcz parafii ks. prał. Stanisław Śmietana. W tym roku parafia obchodzi 450-lecie istnienia. Odrębną parafię w Czańcu powołał do istnienia biskup krakowski Filip Padniewski w 1565 r.
Imiona rodziców Maryi i zarazem dziadków Jezusa są nam dobrze znane. Wynika to z faktu, że ich kult w Polsce jest dość rozpowszechniony. Zapewne powodem tego jest nasze, pełne sentymentu, podejście do kobiecej części rodu Jezusa. Kochamy mocno Najświętszą Maryję Pannę i swą miłość przelewamy również na Jej matkę - św. Annę. Dlatego liturgiczne wspomnienie św. Anny i św. Joachima cieszy się u nas tak dużymi względami.
Współcześnie czcimy rodziców Maryi wspólnie, choć początkowo przeważał kult św. Anny. Przywędrował on do Polski już w XIV wieku, kiedy Stolica Apostolska ustaliła datę święta na 26 lipca. Zawsze wyjątkową czcią otaczano babcię Jezusa na Śląsku. Do dziś największej czci doznaje ona na Górze św. Anny k. Opola, gdzie znajduje się cudowna figura tej Świętej. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje dzieci: Maryję i Jezusa, dlatego powszechnie jest nazywana Świętą Anną Samotrzecią - co można tłumaczyć „we troje razem”.
O św. Joachimie i św. Annie nie wiemy jednak za dużo. Pismo Święte o nich nie wspomina. Trochę więcej światła na te postaci rzuca jeden z apokryfów - Protoewangelia Jakuba z końca II wieku. Z niego właśnie dowiadujemy się o imionach dziadków Jezusa. Wiemy też, że byli oni długo bezdzietni. Dopiero wytrwała modlitwa Joachima przez czterdzieści dni na pustyni wyjednała łaskę u Boga. Dar dany im w podeszłym wieku został przepowiedziany przez anioła, który określił mającą się narodzić córkę jako „radość ziemi”.
Zapewne św. Joachim i św. Anna byli dobrymi rodzicami, czego bezdyskusyjnym przykładem jest Maryja. Właśnie Ona przyjęła w pokorze Boże wybranie, spełniając Jego wolę wobec siebie. Podkreślił to sługa Boży Jan Paweł II 21 czerwca 1983 r. właśnie na Górze św. Anny, kiedy powiedział, że: „Syn Boży stał się człowiekiem dlatego, że Maryja stała się Jego Matką”.
W wielkiej mierze Maryja mogła stać się Matką Zbawiciela dzięki dobremu wychowaniu, które otrzymała w domu rodzinnym. Warto więc postawić pytanie: Czy my potrafimy wyciągnąć z tego właściwe wnioski dla nas samych? Trzeba nam pytać o styl wychowywania naszych pociech. Z niego wynika ich stosunek do sacrum, do świata Bożych planów wobec każdego z naszych dzieci.
Św. Joachim i św. Anna na pewno mieli świadomość tego, że ich obowiązkiem jest dobre przygotowanie Maryi do wypełnienia zadań, które Bóg przed Nią postawił.
Dramatyczne świadectwa z Gazy – Lekarze bez Granic o głodzie i śmierci
2025-07-26 16:25
Karol Darmoros /KAI
Adobe Stock
Brak żywności, wody i pomocy medycznej. W takich warunkach od miesięcy funkcjonują lekarze i mieszkańcy Strefy Gazy. Pracownicy Lekarzy bez Granic (MSF) alarmują: głód stał się bronią wojenną w konflikcie Izraela z Hamasem, a ci, którzy próbują zdobyć jedzenie, giną od kul.
„W pierwszych 6-24 godzinach poziom cukru we krwi spada. Organizm zużywa zapasy glikogenu. Po 3 dniach zaczyna rozkładać tłuszcz, a potem mięśnie, nawet serce - tylko po to, by przeżyć. Wtedy dzieci przestają płakać” - mówi dr Mohammed Abu Mughaisib, zastępca koordynatora medycznego Lekarzy bez Granic w Gazie, w nagraniu dla mediów watykańskich prosto z obozu dla uchodźców.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.