Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Bielsko-Biała

Ewangelia za kratami

Mają po naście lat i siedzą za pobicie, rozboje, kradzieże. Ciężko im zrozumieć, co znaczy nadstawić drugi policzek ani co znaczy nie sięgać po cudze. Do takich osób przez 3 lata chodził z Ewangelią Bogdan Krzak, członek wspólnoty „Miasto na Górze” działającej przy parafii św. Maksymiliana w Bielsku-Białej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii nie jest przyjemnym miejscem. Kraty w oknach jednoznacznie określają jego charakter. Wiele też mówią o osobach, które znalazły się pod jego dachem. Kim jest dla nich Bóg? Ci co byli obojętni, nie chcieli o Nim słyszeć, ci co w Niego nie wierzyli, przychodzili, aby głośno to wyrazić, a ci, dla których coś znaczył – aby się umocnić w wierze – tłumaczy Bogdan Krzak, który wespół z grupką przyjaciół tydzień w tydzień odwiedzał pensjonariuszy MOS-u.

Na 50 osadzonych, w spotkaniach ewangelizacyjnych uczestniczyło ok. 15 osób. Każdorazowo rozpoczynała je i kończyła modlitwa. Do tego dochodziło czytanie fragmentu Pisma Świętego, jego interpretacja i dostosowanie zasłyszanej treści do codziennych sytuacji życiowych. Później była dyskusja. Nieraz bardzo burzliwa. – Raz dwójka naszych słuchaczy doskoczyła do siebie, bo jak się okazało, jeden wydał drugiego wychowawcy. A u nich bycie konfidentem to niewybaczalny grzech. Trzeba było wysłuchać obu stron, wystudzić emocje i pokazać im wyjście z tej sytuacji – wspomina B. Krzak. Jak jednak dodaje, ewangeliczne przesłanie o nadstawianiu drugiego policzka nie cieszyło się w tym środowisku wielkim wzięciem. – Musieliśmy tłumaczyć, że Chrystusowi nie chodzi o siłowe rozwiązania. On przecież pyta: „Dlaczego mnie bijesz?”. Szuka przyczyny, szuka prawdy. I ta treść powoli w niektórych z nich kiełkowała – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ojczym mocno mnie wkurzył, ale nie dałem się sprowokować. Po prostu trzasnąłem drzwiami i wyszedłem z domu – mówił jeden. – Spuściłem ojcu łomot. Czułem jednak, że robię nie tak jak trzeba – dodawał drugi. – Nie przećwiczyłem młodego, odpuściłem – stwierdzał ktoś z ośrodkowej „starszyzny”. Z czasem ewangeliczne pogadanki pomagały odnieść duchowy sukces, a gdy dochodziło do porażki – obudzić moralną świadomość czynu. Zdarzało się, że wydawały jeszcze bardziej konkretny plon. Był to przyjęty sakrament, bierzmowanie, albo uczestnictwo w niedzielnej Mszy św.

Reklama

– Wieczorem kończymy dzień modlitwą. Siadamy wszyscy w kole i modlimy się do Boga – powiedział któregoś dnia jeden z podopiecznych. – Jak w szczerości serca dobrze przeżyje się czas modlitwy, to ten moment pamięta się latami. Do tej chwili chce się wrócić, bo miało się wtedy poczucie spełnienia. Mam nadzieję, że ta tęsknota zaprowadzi ich do Boga – stwierdza Bogdan Krzak.

Po 3 latach pracy z osadzonymi B. Krzak został wolontariuszem katolickiego ośrodka leczenia alkoholizmu i narkomani „Nadzieja” w Bielsku-Białej. Z początkiem tego roku zaczął ubiegać się o kwalifikacje instruktora terapii uzależnień. Dociera teraz do innej młodzieży, choć – czy aby do tak bardzo innej… – Młody narkoman mając do wyboru albo MOS, albo ośrodek dla uzależnionych, najczęściej wybiera to drugie. W „Nadziei” mamy więc do czynienia z podobnym typem ludzi. Ich się jednak nie tylko leczy, im się uzmysławia, w co wdepnęli i uczy, jak żyć w społeczeństwie. Dzięki temu szybciej mogą stanąć na nogi – wyjaśnia Bogdan Krzak.

2014-12-11 11:52

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapelan niczym św. Mikołaj

Niedziela bielsko-żywiecka 5/2022, str. VII

[ TEMATY ]

kapelan

więziennictwo

Sierż. sztab. Szymon Mych

Posługa ks. Jacka wobec więźniów jest nie tylko sakramentalna

Posługa ks. Jacka wobec więźniów jest nie tylko sakramentalna

Do osadzonych w bielskim Zakładzie Karnym trafiła pierwsza partia kalendarzy ściennych. Za tą inicjatywą stoi salwatorianin ksiądz kapelan Jacek Grucela.

Na początek (12 stycznia) do cel powędrowało 13 kalendarzy. Sześć grup osadzonych złożonych z 5-6 osób miało ze mną spotkania i im je wręczyłem. Ta akcja będzie trwać jednak bardzo długo, więc sporo tych kalendarzy zostanie jeszcze rozdanych – mówi ks. J. Grucela. – Dla moich podopiecznych daty rozpraw, ich obecność na wokandzie czy rozpiska ćwiczeń jest niezwykle ważna. Dlatego brak kalendarzy mocno im doskwierał. Rozdając je, słyszałem zarówno szczere „dziękuję”, jak i „Bóg zapłać” – zaznacza kapelan. Kalendarze, które trafiły za kraty, musiały spełniać odpowiednie wymogi. Uwzględniając życzenia osadzonych, rubryka z datą miała być na tyle obszerna, aby można było zapełniać ją zwięzłymi zapiskami. Z kolei wskazania funkcjonariuszy uniemożliwiały sprowadzenie wydawnictw zawierających elementy druciane. Z tego też względu, jak tłumaczy ks. J. Grucela, w parafii nie ogłaszano zbiórki kalendarzy, lecz zdecydowano się na zbiórkę pieniężną na ich zakup. Datki na ten cel można składać na konto 67 1140 2004 0000 3802 7861 1089 z dopiskiem: „Kalendarz dla Więźnia”. – Przepływ ludzi, którzy trafiają do bielskiego Zakładu Karnego, jest bardzo duży. Jedni na wyrok czekają miesiąc, inni dwa lata. Jeśli ktoś zalega z alimentami, mandatami, przestępstwami drogowymi, to nie gości tu długo. Są jednak oskarżeni o poważniejsze rzeczy i ich sprawy toczą się wolniej. Zarówno jedni, jak i drudzy są mocno zainteresowani kalendarzami. Dlatego myślę, że nawet we wrześniu będzie na nie zapotrzebowanie – tłumaczy ks. J. Grucela. Do połowy stycznia kapelanowi udało się nabyć ponad 60 kalendarzy. Na tym się jednak z pewnością nie skończy. Niezależnie od zdobytej ilości, każda sztuka, zanim trafi do adresata będzie „prześwietlona” przez służbę więzienną. Dopiero po jej pozytywnej rekomendacji będzie ją można przekazać osadzonym. Szykowana do rozdysponowania druga tura kalendarzy 16 stycznia została opatrzona specjalną dedykacją. Odpowiadają za nią dzieci, które wzięły udział w dedykowanej im Mszy św., w kościele NMP Królowej Polski. Dzięki nim na stronach z miesiącami pojawiły się uśmiechnięte buźki i krótkie wpisy. Powstały one w myśl zasady, że ponoć najtwardsze serca skrusza dziecięca wrażliwość. Oby tak rzeczywiście było. Aby ten przekaz rzeczywiście się ziścił, ks. J. Grucela cały czas kolportuje za więzienne mury „Dzienniczek sługi Bożej siostry Faustyny Kowalskiej”. Jeśli ktoś ma zbędny egzemplarz, może go podrzucić do bielskich salwatorianów. Z pewnością będzie on dobrze spożytkowany.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Rodzice i synowie w seminarium

2024-05-06 13:17

[ TEMATY ]

Częstochowa

WMSD

dzień skupienia dla rodziców

Mikołaj Wręczycki/WMSD Częstochowa

Seminarium to nie tylko dom waszych synów, ale także wasz dom – takimi słowami zwrócił się do rodziców seminarzystów ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Do Seminarium, 4 maja, przybyli na swój dzień skupienia rodzice, ale także dziadkowie alumnów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję