Reklama

Niedziela Rzeszowska

Cisza obnaża prawdę

O znaczeniu ciszy w życiu człowieka mówi Dorocie Zańko karmelita bosy o. Piotr Ścibor, który współpracuje z Karmelitańskim Zakonem Świeckim w Rzeszowie, pomagając innym kształtować duchowość.

Niedziela rzeszowska 50/2014, str. 6

[ TEMATY ]

prawda

milczenie

Archiwum Karmelitów Bosych

Klasztor pustelniczy Karmelitów Bosych w Las Batuecas

Klasztor pustelniczy
Karmelitów Bosych
w Las Batuecas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

DOROTA ZAŃKO: – Nie ma chyba człowieka, który nie potrzebowałby odrobiny spokoju, samotności, chwil wyciszenia. Do czego potrzebna jest cisza?

O. PIOTR ŚCIBOR OCD: – W ciszy rodzi się umiejętność słuchania. Pierwsze przykazanie Boże w pierwotnej wersji zaczyna się od słów „Słuchaj, Izraelu…”. Słuchaj, czyli zatrzymaj się i świadomie odbieraj czyjeś słowa. W ciszy wszystko dokładnie słyszymy. Bez niej trudno w zgiełku o refleksję, czym tak naprawdę jest miłość Boga wobec człowieka, o zrozumienie, że to On jest tym, który wyprowadził nas z „Egiptu naszych grzechów”. „Słuchaj, Izraelu”, czyli słuchaj, człowieku, Bóg cię pyta, kim dla ciebie jest? Czy jest tym, który cię wyzwala? Żeby walczyć o życie o dobrym standardzie moralnym, najpierw trzeba nawrócić się do słuchania. Jeśli odwrócimy porządek, wtedy chrześcijaństwo i wiara staje się ciężarem.

– Stąd też tak duży nacisk kładzie się na momenty ciszy w Kościele katolickim. Bo występują one nie tylko w liturgii?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W tradycji karmelitańskiej, po komplecie (ostatniej modlitwie przed udaniem się na spoczynek) zalecane jest ścisłe milczenie, cisza. W części klasztoru wielu zakonów obowiązuje cisza. Zgromadzenia klauzurowe, jak karmelitanki bose, stawiają na życie modlitewne, ciche, w odosobnieniu. Takie klasztory kontemplacyjne, zwane „gołębnikami Bożymi”, są znakiem dla świata, że egzystencja ludzka sama w sobie ma sens. Ciszy wymagają też rekolekcje. Cisza w Kościele tworzy klimat spotkania z Bogiem, ale i z samym sobą. Pozwala na chwilę zatrzymać się, inaczej spojrzeć na rzeczywistość, dobrze ją zinterpretować.

– Prawdziwie ciszy dotknął ten, kto doświadczył życia eremity. Ojciec mieszkał rok w pustelni. Proszę opowiedzieć o tym doświadczeniu…

– 12 miesięcy spędziłem w klasztorze pustelniczym naszego zakonu karmelitów bosych Las Batuecas w Hiszpanii. Znajduje się on w regionie Salamanki w dolinie otoczonej wysokimi górami, trudno dostępnej. Nasza wspólnota liczyła 6 osób. Żyliśmy w osobnych, oddalonych od siebie domach eremickich. Nie mieliśmy Internetu, telefonów komórkowych, telewizorów. Czas wypełniała nam praca i modlitwa. Ja rąbałem drewno na opał. Ze współbraćmi spotykaliśmy się codziennie na Mszy św., liturgii godzin, posiłkach i raz w tygodniu, w czasie rekreacji wspólnotowej, mogliśmy ze sobą przez 2 godziny swobodnie porozmawiać. Na co dzień staraliśmy się jak najrzadziej komunikować, aby spędzać czas w samotności.

– Co było najtrudniejsze w tej rzeczywistości?

– Pierwsze tygodnie były fascynujące. Wokół cudowna przyroda, z zapartym tchem patrzyłem na góry, na płynący środkiem doliny strumień. Potem było trudniej. Ale stały rytm dnia, praca fizyczna i modlitwa nadawały temu trudowi sens. Nie do zniesienia stawała się natomiast samotność, bycie sam ze sobą, ze swoją przeszłością, lękami, kompleksami, grzesznością, ograniczeniami. I nie było gdzie przed tym uciec. Nie było czegoś, co potrafiło zaabsorbować mój umysł. Zrozumiałem, że tak naprawdę najcięższą rzeczą dla człowieka jest unieść samego siebie, to, kim się jest. Czułem namacalnie, że wychodzą ze mnie wszystkie tendencje związane z siedmioma grzechami głównymi, że jestem w stanie łamać 10 przykazań Bożych. Zrozumiałem, że nie jestem tak miły i sympatyczny, jak mi się wydawało. Pustelnia, ta swoista pustynia, obnażyła prawdę o mnie. Ale to, co mnie przytłaczało, stawało się lekkie do zniesienia, dzięki intymnym spotkaniom z Bogiem, powolnemu uświadamianiu sobie, że już ktoś to wziął na siebie i uniósł. Uzmysłowiłem sobie, że mogę udawać coś przed sobą, kiedy jestem rozproszony, ale kiedy skupiam się w swoim wnętrzu, ta konfrontacja z samym sobą musi nastąpić. I najlepiej, jeśli dochodzi do niej w atmosferze modlitwy. Ta łączność z Chrystusem sprawiała i sprawia, że nie muszę już przejmować się tym, że nie potrafię unieść swoich słabości, bo we mnie jest Bóg, Boża miłość. To napełniało mnie pokojem. To doświadczenie pustelnika porównałbym do wiszenia na linie nad przepaścią, a jednocześnie byłem trzymany pewnie za rękę przez Jezusa. To nieustanne podtrzymywanie przez Niego nadawało wszystkiemu sens i było uszczęśliwiające. Dzisiaj łączę obecność Boga w swoim życiu z dniem dzisiejszym, z tym, co jest do zrobienia dzisiaj. Nie koncentruję się już na tym, co było i co będzie, bo lęk o przyszłość wytrąca z równowagi duchowej. Dużo spokojniej patrzę na to, co jest, bo mam świadomość, że Chrystus czuwa i nadal mnie podtrzymuje. Nie muszę liczyć tylko na własne siły.

2014-12-11 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prawda ginie pierwsza

[ TEMATY ]

prawda

wojna

BOŻENA SZTAJNER

W zamieszkach, w konfliktach, w „diabelskich kalkulacjach” i na wojnie, prawda ginie pierwsza. Jesteśmy świadkami tej starej sentencji obserwując wydarzenia na Krymie i sposób myślenia, argumentacji oraz mówienia i działania władz Rosji. Prawda ginie na naszych oczach, przy równoczesnej zmowie milczenia cywilizowanego świata. Jeśli nie ma miejsca dla prawdy w życiu osobistym i społecznym oraz międzynarodowym, zaczyna panoszyć się fałsz, błąd i wielopostaciowe kłamstwo, ubierane w szaty wolności rozumianej jako anarchia, tolerancji zacierającej granice między dobrem i złem oraz pluralizmu wrzucającego do jednego „worka” różnorakie przeciwieństwa. Brak prawdy w życiu moralnym prowadzi do relatywizmu, zaś w życiu intelektualnym do agnostycyzmu i sceptycyzmu. Całe zaś życie człowieka pozbawionego prawdy zmierza do bezsensu, absurdu i nihilizmu. Prawda w jej klasycznym rozumieniu oznacza zgodność tego, co myśli się i mówi, z tym, co jest w rzeczywistości. Człowiek nie tworzy prawdy, ale powinien ją poszukiwać i odkrywać na różnych drogach.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję