Reklama

Niedziela Wrocławska

Święta polsko-hiszpańskie

Joannę z Gliwic i Jesusa z Madrytu połączył program edukacyjny Erazmus. Pobrali się w Polsce i zamieszkali we Wrocławiu. Jesus świetnie mówi po polsku, a ich dzieci mają dwie ojczyzny

Niedziela wrocławska 1/2015, str. 4

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Archiwum Jesusa Garcia-Nieto Moreno

Szopka czyli Belen

Szopka czyli Belen

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wigilia z krewetkami i ciasto-korona

– Od siedmiu lat jestem w Polsce i od siedmiu lat nie mogę zrozumieć, dlaczego na wigilijną kolację nie można jeść mięsa – dziwi się Jesus Garcia-Nieto Moreno, rodowity Hiszpan, który z żoną Joanną rodzinę założył we Wrocławiu. – Przecież to tak uroczysta kolacja, a bez mięsa i wina?

– W ubiegłym roku mąż odniósł na tym polu sukces, bo udało mu się wprowadzić krewetki – śmieje się Joanna. Kolacja wigilijna była jak zwykle u rodziców pani Joanny i z polskimi tradycyjnymi potrawami. Zwyczaj dzielenia się opłatkiem dla Jesusa też był zupełnie nowy. – Trudne jest dla mnie układanie osobistych życzeń, nie składamy sobie takich życzeń w Hiszpanii. Nie znamy też pasterki – Mszy św. w noc Bożego Narodzenia, a najbardziej uroczystym dniem jest 25 grudnia. Kolejny dzień, 26 jest już zwykłym dniem pracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Staramy się jakoś podzielić ten świąteczny czas i odwiedzić obie nasze rodziny. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia Joanna i Jesus z dziećmi Samuelem i Sarą wylatują już do Madrytu, do rodziny Jesusa. Tam największym świętem, na które cieszą się dzieci, jest święto Trzech Króli 6 stycznia. W Hiszpanii tradycyjnie to w ten właśnie dzień dzieci – także Joanny i Jesusa – dostają prezenty.

– Spotykamy się z rodziną na świątecznym obiedzie czy kolacji, a na deser jest rosca de reyes – ciasto króli – opowiada Jesus.

Reklama

Ciasto powinno być w kształcie korony. Czasem chowa się w nim maleńką figurkę, a ten, kto ją wylosuje – jest gospodarzem kolejnego rodzinnego przyjęcia. Tradycyjnie jest to ciasto drożdżowe, z dużą ilością bakalii, bogate, słodkie, ale czasem przypomina też tort z kremem.

Po mieście przejeżdżają wtedy królowie na koniach, szukając Jezusa i rozsypując dzieciom cukierki.

Zamiast choinki – domowe Betlejem

Hiszpanie nie mają także w zwyczaju ubierania choinki w swoich domach. Owszem, pojawia się dużo ozdób świątecznych, choinki dawniej były tylko na placach i sklepach, teraz czasem ktoś też ma choinkę w domu, ale nie ma zwyczaju strojenia drzewka jak w Polsce.

– Moja rodzina, bracia i kuzyni bardzo starannie budują swoje Belèn – czyli coś w rodzaju polskich szopek. W każdym domu w salonie czy najważniejszym pomieszczeniu powstaje takie rodzinne Betlejem. Buduje się je z desek, z papieru, na dużych planszach. Ustawia się figurki porcelanowe czy woskowe, które bywają w Hiszpanii bardzo drogie. Kompletuje się te figurki latami, co roku coś nowego musi się znaleźć w Belèn.

– Powstają całe wielkie konstrukcje – opowiada Joanna, zafascynowana szopkami. – Belèn czasem ma pola, wysypane np. kawą czy innymi ziarnami, a czasem buduje się całe miasteczko. Rodziny i znajomi odwiedzają się i każdy chwali się swoją szopką. Zawsze z naszego pobytu w Hiszpanii przywożę mnóstwo zdjęć szopek – mówi Joanna.

Reklama

– Budowanie swojego Belèn to taka nasza hiszpańska rywalizacja, kto zrobi ładniejszą konstrukcję, ciekawszą, jakie nowe figurki się pojawią. Bardzo się w to angażują dzieci, szczególnie starsze. My też co roku budujemy swoją szopkę, nasz starszy syn bardzo w tym pomaga – opowiada Jesus.

Co ciekawe, w przedświątecznym czasie trudno jest kupić figurkę małego Jezusa. Pojawiają się one tuż przed świętami, tak jak w szopce – w dzień Bożego Narodzenia.

Państwo Garcia-Nieto Moreno należą do wrocławskiej wspólnoty neokatechumenalnej przy parafii św. Elżbiety. Mówią o jeszcze jednym zwyczaju, który z Ameryki Południowej przejmują hiszpańskie wspólnoty, które są na Drodze. Jest to tzw. posada (gospoda), czyli nawiązanie do poszukiwania przez Józefa i Maryję miejsca w gospodzie. Odwiedza się więc domy braci ze wspólnoty z pytaniem, czy znajdzie się tu miejsce na narodziny Jezusa. Idzie się dalej, do kolejnych znajomych. I tak wszyscy są pytani, czy przyjmą nowo narodzonego Jezusa wśród śpiewu, wzajemnych poczęstunków i radości.

2014-12-22 16:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy chcemy Boga maleńkiego, aż tak bliskiego?

Niedziela Ogólnopolska 52/2016, str. 5-7

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Fot. Graziako

Ignaz König, „Narodziny Jezusa” (XVIII wiek)

Ignaz König, „Narodziny Jezusa” (XVIII wiek)
Zapisałem 20 lat temu: „Święta w Pszowie, w moim rodzinnym domu. Zapachy: choinki w nagrzanej kachlokiem «trzeciej izbie»; książek – prezentów pachnących świeżym drukiem, czytanych w świąteczny poranek; maku, pomarańczy, moczki, skwierczących na patelni ryb; znoszonych ze strychu figurek szopki, stajenki. Zapachy bezpieczne jak cały tamten dziecięcy świat.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: Moja pierwsza encyklika wiele zawdzięcza myśli św. Augustyna

2025-05-17 08:05

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Papież Leon XIV

Prevost

Pawia

© Vatican Media

22 kwietnia 2007 — Pawia. Nieszpory w bazylice św. Piotra «in Ciel d'Oro»

„Jestem synem św. Augustyna” tymi słowami Leon XIV przedstawił się światu z Loży Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra, podkreślając swoją przynależność do zakonu założonego w 1244 r., który czerpie ze świętości i mądrości biskupa Hippony. Robert Francis Prevost złożył śluby zakonne w 1981 r., a w latach 2001 – 2013 był przełożonym generalnym augustianów. To pierwszy augustianin, który zasiadł na Stolicy Piotrowej. Jak wyznał kardynałowi Filoniemu, w pierwszej chwili chciał wybrać jako swoje imię papieskie – Augustyn, dopiero później zdecydował się na imię Leon XIV. W każdym bądź razie obecny Papież jest w szczególny sposób związany z duchowością św. Augustyna, jednego z największych myślicieli chrześcijańskich.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin: Św. Teresa odsłania tajemnicę pokoju duszy

Przesłanie św. Teresy wydaje się skierowane szczególnie do współczesnego człowieka, który na różne sposoby odrzuca naturalną i wzajemną zależność od innych i od ekosystemu, chcąc być „jak Bóg”, ulegając pokusie Adama i Ewy – mówił kard. Pietro Parolin, podczas Mszy św. w rzymskim kościele Trójcy Świętej – Trinità dei Monti – sprawowanej w stulecie kanonizacji św. Teresy od Dzieciątka Jezus.

Kardynał przypomniał, że Świętą Teresę od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza (1873–1897), znaną jako Teresa z Lisieux, papież Pius XI ogłosił świętą 17 maja 1925 roku. Dwa lata później ogłosił ją patronką misji razem z jezuitą św. Franciszkiem Ksawerym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję