Reklama

Walka z kościołem i religią

W naszej wędrówce po meandrach zagrożeń, które dotykają różnych dziedzin życia społecznego, chciałbym dziś zapytać o kolejną „plagę”, jaką jest walka z Kościołem i religią.
Ks. Zbigniew Suchy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie to jest bardzo niebezpieczne. Grozi nam, że popadniemy w katastroficzne tony narzekania, a może nawet rozpaczy. Chciałbym zacząć nieco inaczej. Jezus powiedział: „Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować” (J 15, 20). Dopóki zatem trwa to wewnętrzne napięcie między światem doczesnym a tym, co w tym świecie nadprzyrodzone, to jest dobrze, ilekroć Kościół jest „znakiem sprzeciwu”. Kościół, jako depozytariusz tej nadprzyrodzoności, winien być dumny z tego, że jest atakowany, bo to oznacza, że jest wierny swojej głowie – Jezusowi Chrystusowi. Powiem więcej: członkowie Kościoła, ludzie wierzący, winni zdobywać się na miłość tej wspólnoty, w której przyszło im świadczyć o Chrystusie.

Czy kochamy Kościół?

Reklama

Tak się składa, że piszę ten tekst w czasie, kiedy Kościół ofiarowuje nam bogactwo świętych. Najstarsza z nich to św. Katarzyna Aleksandryjska. Jeśli dzisiaj narzekamy, że jesteśmy prześladowani, to może przypatrzmy się jej losom. Katarzyna była jedną z ofiar Maksymiana, władcy wschodniej części Imperium Rzymskiego, który nienawidził chrześcijan. Osiemnastoletnią wówczas Katarzynę pojmano i nakłaniano do złożenia ofiary bogom. Ona jednak odmówiła, wyznając wiarę w Boga Jedynego. Wówczas cesarz zarządził dysputę między Katarzyną a pięćdziesięcioma tamtejszymi filozofami i retorami. Katarzyna pokonała ich w dyskusji i wielu z nich przekonała do przyjęcia wiary chrześcijańskiej. Wtedy cesarz skazał ją na tortury: smagano ją żyłami wołowymi tak, że jej ciało było jedną wielką raną, morzono ją głodem, łamano kości. Modlitwa Katarzyny sprawiła, że podczas miażdżenia kołem zstąpił anioł i spowodował, że rozpadło się ono w rękach kata. Na widok jej bohaterstwa w czasie znoszenia mąk miało się nawrócić kilkuset żołnierzy i oprawców. Ostatecznie na Katarzynie wykonano wyrok śmierci przez ścięcie. A czy dzisiaj nie pali się żywcem przyjmujących wiarę chrześcijan?
Czy ktoś z nas kiedykolwiek opierał się w walce aż tak heroicznie? Oprócz tej starożytnej świętej Kościół czci obecnie pierwszą beatyfikowaną parę małżeńską: Alojzego Beltrame Quattrocchiego i Marię Corsini. Zostali oni beatyfikowani 21 października 2001 r., w 20-lecie ogłoszenia adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”. W uroczystościach beatyfikacyjnych małżonków uczestniczyło troje z czworga ich dzieci: 95-letni Filip (ks. Tarcisio), 92-letni Cezar (o. Paolino, trapista) i 87-letnia Enrichetta, która wybrała życie konsekrowanej osoby świeckiej. Nieobecna była tylko Stefania (s. Cecylia, benedyktynka), która zmarła w 1993 r. Przytaczam postaci tych małżonków, aby podkreślić potrzebę miłości, jaką każdy z nas powinien otaczać Kościół, naszą oblubienicę. Maria po śmierci męża tak go wspominała: „Mój kochany, wspominam wszystkie szczęśliwe chwile, którymi się rozkoszowałeś do końca życia. Żadna z tych chwil nie przeszła niezauważona przez ciebie. Za każdą z nich składałeś dziękczynienie Panu Bogu. Pamiętam zmartwienie w chwilach choroby czy innego niebezpieczeństwa, radość z mego uratowanego życia, które było wszystkim dla ciebie. (...) Coraz bardziej cię podziwiałam za to, że z wielką godnością i szlachetnością wznosiłeś się ponad nędze i ambicje ludzkie. Zwyciężałeś dzięki miłości bliźniego. Okazałeś pogodną pobłażliwość i dobroć człowieka sprawiedliwego, którym kieruje miłość Boga i człowieka”. Czy możemy tak napisać, mówiąc o Kościele? Pewnie niewielu z nas miałoby odwagę podpisać się pod takimi słowami w odniesieniu do Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uzdrowienie leży w nas

Trzeba też uczciwie powiedzieć, że w naszej Ojczyźnie i w krajach Europy nie grożą nam jakieś poważne konsekwencje za miłowanie Kościoła i nie stwarza się nam przeszkód w praktykowaniu naszej wiary i jej umacnianiu przez życie sakramentalne. Kościół – co może zabrzmieć paradoksalnie, ale tak mi się wydaje – jest dzisiaj nade wszystko prześladowany sam przez siebie. Każdy nasz grzech, każda niekonsekwencja między tym, co deklaratywnie wyznajemy, a tym, jak żyjemy, jest największym ciosem zadanym Kościołowi i Bogu żyjącemu w ludzkich sercach.
Ojciec Święty Franciszek 21 września 2014 r. odwiedził Albanię – jedyny kraj europejski, który w latach panującego terroru komunistycznego miał wpisaną w konstytucję deklarację, że jest krajem ateistycznym. Ochrzczenie dziecka czy posiadanie Biblii karane było śmiercią. Wzruszające świadectwo wypowiedzieli świadkowie, a zwłaszcza starsza siostra zakonna, która opowiadała, jak na ulicy zaczepiła ją kobieta z dzieckiem i poprosiła, aby ona ochrzciła to dziecko. Siostra zdjęła but, zaczerpnęła do niego wody z pobliskiego potoku i ochrzciła dziecko, ukrywając to przed przechodniami. Przywołując to wydarzenie, Ojciec Święty w homilii wypowiedział znamienne słowa: „Dziś drzwi Albanii są na nowo otwarte i przychodzi pora na nowe zaangażowanie misyjne wszystkich członków ludu Bożego: każdy ochrzczony ma swoje miejsce i rolę do odegrania w Kościele i społeczeństwie. Niech każdy czuje się wezwany do wielkodusznego angażowania się w głoszenie Ewangelii i w dawanie świadectwa miłości; do umacniania więzów solidarności, by stwarzać bardziej sprawiedliwe i braterskie warunki życia dla wszystkich. Przybyłem dziś, by podziękować wam za świadectwo, a także by zachęcić was do rozbudzania nadziei w was i wokół was. Pamiętajcie o orle (orzeł widnieje na fladze Albanii – J. M.). Orzeł nie zapomina o gnieździe, ale wzbija się wysoko. Wzlatujcie wysoko. Wznoście się ku temu, co w górze! Przybyłem, aby was zachęcić do angażowania młodego pokolenia; do wytrwałego karmienia się słowem Bożym i otwierania waszych serc na Chrystusa, na Ewangelię, na spotkanie z Bogiem, na spotykanie się między sobą”.
Czy nie czujemy w tych słowach zaproszenia, byśmy na nowo podjęli podobne wyzwanie, które wielokrotnie kierował do nas św. Jan Paweł II? Trzeba sięgać najwyższych ideałów, jeśli się chce poderwać innych do koniecznych wysiłków dla uzdrowienia chorób życia społecznego, których dziś tyle wśród ludzi!

Wszystkim Czytelnikom składam serdeczne chrześcijańskie życzenia: Umacniajmy się w nowym roku liturgicznym na naszej drodze nawracania się i wiary w Ewangelię.

2014-12-23 12:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Narodzenie św. Jana Chrzciciela

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 25/2004

[ TEMATY ]

św. Jan Chrzciciel

„Jan Chrzciciel”, Bartolomeo Veneto, XVI wiek

Św. Jan Chrzciciel to jeden z najbardziej znanych świętych. Nowy Testament poświęca mu niemal tyle miejsca, co samej Najświętszej Maryi Pannie. Wspomnienie jego narodzin obchodzimy w liturgii w randze uroczystości 24 czerwca, a oprócz tego 29 sierpnia wspominamy jego śmierć męczeńską.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Leon XIV ustanawia dwa nowe święta państwowe

2025-06-23 15:58

[ TEMATY ]

Watykan

Papież Leon XIV

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Nowy papież, nowe święto państwowe: Watykan dostosował swój kalendarz. Jak zwykle, zarówno dzień wyboru, jak i imieniny papieża staną się świętami państwowymi Watykanu. Portal „Vatican News” poinformował dzisiaj o odpowiednich zmianach. W związku z tym od przyszłego roku pracownicy będą mieli wolne 8 maja. Tego dnia z komina Kaplicy Sykstyńskiej uniósł się biały dym, a Leon XIV został wybrany 267. papieżem w historii Kościoła.

Leon, którego świeckie imię brzmi: Robert Francis Prevost, obchodzi swoje imieniny 17 września. Roberta Bellarmina (1542-1621), jezuity, kardynała i papieskiego doradcy. W przyszłości dzień ten będzie również dniem wolnym od pracy w Watykanie.
CZYTAJ DALEJ

Czego uczą nas, wierzących, święci Apostołowie Piotr i Paweł?

2025-06-24 07:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

pixabay.com

To jedno z najstarszych świąt roku liturgicznego, włączone do kalendarza już w IV wieku, o czym świadczy „Depositio martyrum” (354 r.). Poprzez swoje męczeństwo Piotr i Paweł stali się niczym „bracia”, poprzez swoje świadectwo są „fundamentem” naszej wiary w Pana Jezusa.

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków». Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję