Reklama

"Niedziela" wita Kielce

Niedziela kielecka 5/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Ekscelencjo, mam tę radość, że możemy rozmawiać o edycji kieleckiej naszego tygodnika. "Niedziela" bowiem rozpoczyna pracę na terenie diecezji Księdza Biskupa i według mojej intencji, staje się pismem, które ma pomagać w pracy duszpasterskiej w diecezji. Jak Ksiądz Biskup postrzega rolę lokalnej edycji pisma we wspomaganiu duszpasterstwa diecezjalnego?

Reklama

BP KAZIMIERZ RYCZAN: - Bardzo się cieszę, że Niedziela wróciła oficjalnie na teren diecezji kieleckiej. Zawsze była szeroko i dobrze przyjmowana w naszej diecezji. Wiele parafii abonuje Niedzielę w wydaniu ogólnopolskim. Chociażby jedna z parafii kieleckich - św. Jadwiga - rozprowadza w tej chwili 50 egz. tygodnika. Mam nadzieję, że wkładka Niedzieli Kieleckiej, która zaistniała na terenie naszej diecezji, stanie się, po pierwsze: miejscem informacji, które będą przekazywane przez dział wiadomości z życia Kościoła; po drugie - pastoralnym miejscem dialogu. Myślę tu o dialogu ludzi młodych - gdyby udało się nawiązać taki dialog pomiędzy licealistami, studentami, którzy mieliby swoje miejsce, jak to mówią "swoje okienko" w gazecie i wyrażali tam własne opinie. Myślę też o pastoralnym wykorzystaniu edycji dla wszelkiego rodzaju ruchów religijnych, które w diecezji kieleckiej mają swoją dużą tradycję, ale mają też swoje klęski. U nas przecież zrodził się Wieczernik - można powiedzieć współczesna herezja i zrodził się chyba z gorliwości. Najpierw była Odnowa w Duchu Świętym, ale później jakoś wymknęło się to wszystko spod kontroli. Dzisiaj jest więc potrzeba szerokiego forum dyskusyjnego dla ruchów. Mam nadzieję, że w naszym dodatku powinno znaleźć się na to miejsce. Przypuszczam także, iż powinno znaleźć się miejsce na przekazanie od czasu do czasu listu pasterskiego, skierowanego do wiernych...

- Chcę powiedzieć Księdzu Biskupowi, że według koncepcji, którą reprezentuje "Niedziela", pismo staje się naprawdę pismem diecezji, gdy akceptuje je biskup diecezji i widzi jego użyteczność w swej biskupiej posłudze. Dlatego bardzo cieszymy się, kiedy biskup obecny jest na łamach "Niedzieli" nie tylko w swoich listach pasterskich, ale wszelkiej innej formie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To miłe, choć nie piszę zbyt wielu listów, nie jestem bowiem pewny, czy wszyscy lubią czytać listy biskupa.
Marzy mi się jeszcze małe diecezjalne "okienko" tworzone z myślą o księżach, które by poddawało istotne myśli dla homilii, dla kaznodziejstwa. Niedziela to czyni w swoim głównym, oficjalnym nurcie. W każdej Niedzieli bardzo dobra jest interpretacja Słowa Bożego. Widziałbym jednak jeszcze miejsce, w którym zastanawiano by się nad powołaniem duchownym, życiem konsekrowanym. Oczywiście, chciałbym także eksponować tzw. miejsca znaczące; miejsca, w których coś się dzieje, np. miejsca pielgrzymkowe, takie jak sanktuarium pacanowskie, rzadko spotykane sanktuarium męki i śmierci Pana Jezusa, miechowskie, czy inne.

- Było to także marzeniem Księdza Biskupa Mieczysława, który zawsze chciał wspomagać duszpasterzy, wspierać akcję powołaniową. Myślę, że dobrze byłoby, byśmy także w tym kierunku poszli.

Reklama

- Powołania nie są najmocniejszą stroną naszych terenów - kieleckich i częstochowskich. Dawny zabór rosyjski pozostawił po sobie, niestety, takie skutki. Można powiedzieć, że kwestia powołań na naszym terenie jest na tzw. styku. Tych, którzy zostaną wyświęceni, wchłania diecezja, nie ma żadnych "nadwyżek". Ale myślę, że to wszystko jest do nadrobienia.

- Postrzegam diecezję kielecką, jako silną teologicznie. Znakomite Seminarium i wykształcone duchowieństwo. Cieszę się, że z taką diecezją podejmujemy współpracę.

- Myślę, że nie jesteśmy pod tym względem na końcu Polski. W tej chwili diecezję kielecką stać na utworzenie samodzielnego wydziału teologicznego. Mamy 11 pracowników habilitowanych. Dwóch kolejnych złożyło już swe prace do Krakowa. W tej materii nie mamy się specjalnie czego wstydzić. Mieliśmy wspaniałych profesorów. Niedawno zmarły ks. Andrzej Zuberbier, znany teolog; był ks. Władysław Łydka, którego Ksiądz Redaktor znał jako duszpasterza akademickiego, nie mówiąc o ks. Józefie Kudasiewiczu, znakomitym bibliście polskim.

- Ks. prof. Kudasiewicz złożył ostatnio wizytę w naszej redakcji, mieliśmy też okazję poznać jego nową książkę. Z okazji 50-lecia jego kapłaństwa składamy mu tą drogą głębokie uszanowanie.
Księże Biskupie, nie sposób nie wspomnieć o wielkiej martyrologii diecezji kieleckiej, co również powinno znaleźć odbicie w "Niedzieli Kieleckiej".

Reklama

- Przychodząc tutaj, zapoznawałem się coraz głębiej z diecezją i jej martyrologią. Nie mówię już o wcześniejszych czasach zaboru rosyjskiego, bo one są wszędzie smutne, ale koncentruję się na czasach całkiem nowożytnych, powojennych, czasach komunistycznych. Tutaj diecezję naszą dotknęły niesamowite represje. Począwszy od bp. Czesława Kaczmarka, aresztowani byli sufragani, kanonicy, księża profesorowie Seminarium. Był to eksperyment walki z Kościołem, przeprowadzony na tym terenie; np. pierwsi klerycy powołani do wojska byli z diecezji kieleckiej. Mówiło się, że to odwet za pogrom żydowski, który - co zresztą każdy rozsądny człowiek wie - sprowokowała służba bezpieczeństwa celem wygrania swoich własnych spraw. Jest książka na ten temat, napisana przez ks. Jana Śledzianowskiego, która mówi o tym bardzo dokładnie. W Kurii znajduje się sprawozdanie z tamtych czasów. Stąd też wielu kapłanów, z którymi dyskutowałem z dużą estymą i nabożeństwem odnosi się do bp. Kaczmarka, którego sponiewierano i upodlono. Nie wiedziałem wtedy, a byłem wówczas w wojsku, że po bp. Kaczmarku i ja na tę drogę wejdę.

- Jesteśmy w obliczu nowej perspektywy pod rządami Księdza Biskupa. Z pewnością będzie trzeba sięgać do tej trudnej przeszłości, która powinna znaleźć swoje miejsce na łamach edycji kieleckiej "Niedzieli". Cieszę się, że będziemy do dyspozycji.

- Powiem szczerze, że profil Niedzieli osobiście bardzo mi odpowiada. Bynajmniej nie tylko dlatego, że ks. Ireneusz Skubiś jest "bogoojczyźniany", bo faktycznie taki jest. I taki być powinien. To kwestia przekonań, wiary i obrony wartości. To także kwestia zakorzenienia: sięgać do korzeni i nie wstydzić się tego, co polskie. I jeśli już iść do Europy, to z godnością Polaka i katolika. I nie bać się. A nie porzucać po drodze poszczególne wartości po to, żeby się przypodobać kosmopolitom.

- Bóg zapłać. Bardzo dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przeżywajmy chwile radosne i trudne razem z Bogiem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 16-20.

Czwartek, 29 maja. Wspomnienie św. Urszuli Ledóchowskiej, dziewicy
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomasz Podlewski o „medialnym papiestwie", Leonie XIV i Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II

Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.

W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do anabaptystów pisze o świadectwie jedności

2025-05-29 18:33

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

anabaptyści

Vatican Media

Leon XIV podczas audiencji ogólnej 28 maja

Leon XIV podczas audiencji ogólnej 28 maja

„Pokój wam!” - napisał Papież w przesłaniu przesłanie do anabaptystów, którzy obchodzą 500-lecie założenia ich ruchu. Wskazał, że im bardziej zjednoczeni chrześcijanie, tym skuteczniejsze ich świadectwo o Chrystusie - Księciu Pokoju.

„Z okazji waszego zgromadzenia, by uczcić 500 lat ruchu anabaptystów, serdecznie pozdrawiam was wszystkich, drodzy przyjaciele, pierwszymi słowami wypowiedzianymi przez Zmartwychwstałego Jezusa: Pokój wam!” - rozpoczął swój list Leon XIV. Przypomniał radość płynącą ze Zmartwychwstania Chrystusa i podkreślił, że owego „pierwszego dnia tygodnia” Jezus przeszedł nie tylko przez zamknięte drzwi, ale także poprzez pogrążone w lęku serca uczniów, przekazując im dar pokoju.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję