Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, zawnioskował na posiedzeniu komisji śledczej o przedstawienie do protokołu poniedziałkowego posiedzenia swojego oświadczenia. Powołał się przy tym na artykuł 148 par. 2 Kodeksu postępowania karnego.
Przerwała mu jednak szefowa komisji Magdalena Sroka, która wskazał że „swobodna wypowiedź to nie jest wypowiedź dowolna”. B. szef MS zwrócił uwagę, że wnioskuje o dołączenie oświadczenia, a nie swobodną wypowiedź.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Ja nie proszę o swobodną wypowiedź, ja proszę o przysługujące mi prawo. Jeśli państwo udajecie komisję, to ustawa o komisji śledczej stanowi, że każdy świadek stający przed nią może zwrócić się w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania karnego o wygłoszenie swojego oświadczenia w sprawie istotnego interesu prawnego do protokołu i właśnie z tej formuły chcę skorzystać – mówił Ziobro.
Sroka podkreśliła jednak, że komisja pracuje na podstawie przepisów ustawy o komisji śledczej. – W tych kwestiach, których nie reguluje prawa ustawa, odwołujemy się do Kodeksu postępowania karnego. Przed komisją śledczą jako świadek ma pan prawo wygłosić swobodna wypowiedź – mówiła. Zaznaczył jednaki, że swobodna wypowiedź „nie może być dowolna”.
Reklama
B. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa złożył wniosek o wyłączenie z posiedzenia jej przewodniczącej Magdaleny Sroki. Zarzucił jej, że przedstawia rządy PiS w sposób „wypaczony” i „kłamliwy”. Komisja jednogłośnie odrzuciła wniosek.
Ziobro najpierw złożył wniosek o wyłączenie wszystkich członków komisji, po czym gdy został poinformowany, że nie może tego zrobić, wnioskował o wyłączenie z posiedzenia jej szefowej. Wniosek upadł wszystkimi sześcioma głosami członków komisji obecnych na posiedzeniu.
- Wnoszę o wyłączenie (z posiedzenia) pani poseł, która przewodzi w dzisiejszym zebraniu i bierze główną odpowiedzialność za sposób organizacji, tego przedsięwzięcia. Z uwagi na okoliczności prezentacji materiałów filmowych, propagandowych, partyjnych, przedstawiających w sposób wypaczony, kłamliwy obraz sytuacji w Polsce za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy i wykorzystywanie tego gremium (...), aby uprawiać prymitywną propagandę - mówił Ziobro.
Po złożeniu wniosku były prokurator generalny skorzystał z możliwości swobodnej wypowiedzi.