Reklama

Wiara

Oswajanie wiary

Nieczystość

Siedem grzechów głównych: pycha, chciwość, zazdrość, gniew, nieczystość, łakomstwo, lenistwo. Który popełniasz najczęściej, a który nie dotyczy cię w ogóle? Czy masz odwagę stanąć w prawdzie? W prawdzie, która wyzwala, która czasem boli. Prawdzie, która na końcu zawsze prowadzi do zmian. Zapraszamy trochę przewrotnie – w innej kolejności niż katechizmowej. Dziś... nieczystość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czym jest nieczystość? Nie jest tu czysto. Może to znaczyć: ale tu bałagan, brud, nieporządek, ktoś coś zaniedbał. Te językowe intuicje są dość bliskie rzeczywistości duchowej. Nieczystość to określenie jednego z grzechów głównych, grzechu nieuporządkowania i szczególnego oddzielenia od Boga.

Zakłopotani seksualnością – CZYLI CO TO JEST NIECZYSTOŚĆ

Reklama

Katechizm Kościoła Katolickiego z nieczystością wiąże cudzołóstwo, masturbację, pornografię, prostytucję, pedofilię, gwałt i czyny homoseksualne. Grzech nieczystości ściśle wiąże się z seksualnością, a więc z tą sferą, która jest szczególnym, błogosławionym darem od Boga! Już w Księdze Rodzaju czytamy słowa skierowane przez Stwórcę do człowieka, dotyczące seksualności i płodności: „Idźcie i rozmnażajcie się, czyniąc sobie ziemię poddaną” (Rdz 1, 28). Poprzez swoją seksualność człowiek może uczestniczyć w dziele stwórczym, bo seksualność ze swej natury jest otwarta na nowe życie. Dzięki niej może także w sposób wyjątkowy oddać się drugiej osobie tak, aby dwoje stanowili jedno ciało. Szatan widząc, jak wiele otrzymaliśmy, próbuje wykorzystać to przeciwko nam. Żadne grzechy tak mocno nie związują i nie odbierają rozeznania, jak te związane z naszą seksualnością. Adam i Ewa po zjedzeniu owocu odczuwali wstyd, zakryli się przed sobą. Nie patrzyli już na siebie w tak czysty sposób jak dawniej. I my często jak oni jesteśmy zakłopotani swoją seksualnością, nie pamiętając, po co właściwie ten wielki dar i jakie ma miejsce w naszym życiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co odbiera ci wolność? – CZYLI TROCHĘ Z ŻYCIA

Nasza seksualność powinna być ukierunkowana na drugą osobę, którą chcemy obdarować w miłości małżeńskiej na całe życie. Ten, kto prawdziwie kocha, stawia drugą osobę nawet ponad własne potrzeby i pragnienia. Nieczystość zaś stawia w centrum nas samych, czyni z nas egoistów. Dlatego tak mocno nas związuje, sprawia, że jesteśmy ślepi na drugiego człowieka, a także na prawdziwe dobro. Jest iluzją miłości, a właściwie jej zaprzeczeniem, ponieważ prawdziwa miłość daje wolność, a nieczystość ją odbiera.

Nieczystość może rodzić się z nieuporządkowanego popędu seksualnego. Sam popęd jest dobry i ma nam pomagać w dążeniu do dobra. Problem pojawia się wtedy, kiedy to nie my panujemy nad popędem, ale on przejmuje nad nami kontrolę. Współczesny świat bardzo często przedstawia nieczystość jako wartość, promując tzw. wolną miłość, pornografię czy masturbację jako coś, co jest nam potrzebne do właściwego rozwoju siebie i relacji. Taki obraz dają nam filmy i media. Redukuje się wtedy seksualność do potrzeby biologicznej, dającej chwilową przyjemność. Musimy jednak pamiętać, że nasza seksualność nie jest oderwana od nas samych, wręcz przeciwnie – to w niej łączy się to wszystko, co w nas cielesne, psychiczne i duchowe. Angażuje ona niezwykle intensywnie wszystkie te sfery. To nieuporządkowanie w ciele będzie oznaczało także bałagan w naszej duszy.

Reklama

Nieuporządkowaniem seksualności jest także zbytni lęk przed cielesnością i demonizowanie przyjemności. Pokazywanie, że seks z natury jest czymś złym i nieczystym, jest wielkim nieporozumieniem. Seks w małżeństwie to wyraz jedności i miłości, a także współdziałanie z Bogiem w powoływaniu na świat nowego życia. Nieczystość tylko pozornie dowartościowuje seksualność, prawdziwe jej dowartościowanie płynie z zobaczenia w niej daru i zadania.

Problem nieczystości dotyka w szczególny sposób mężczyzn. Kobiet oczywiście także, ale one w seksualności poszukują przede wszystkim miłości i akceptacji, są też bardziej zintegrowane w swoim ciele i duszy. W Ewangelii Jezus do mężczyzn kieruje te słowa: „Słyszeliście, że powiedziano: «nie cudzołóż». A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił cudzołóstwa” (Mt 5, 27-28). Mężczyźni są wzrokowcami. To wielki dar, ale możemy źle z niego korzystać i poprzez nasze spojrzenie uprzedmiotowić ciało kobiety. Te nieczyste spojrzenia już same w sobie krzywdzą inne osoby, a także wprowadzają nas dalej w grzech. Dlatego w walce z nieczystością tak ważne jest dbanie o spojrzenie. Szczególnym zagrożeniem jest pornografia, która zostawia w pamięci trwały ślad. W tych zmaganiach musimy zachować czujność. Często zaczynamy dialogować z pokusą, skupiając się na niej, a to tylko odsuwa w czasie upadek. Przychodzące pokusy najlepiej od razu nokautować.

Uporządkowanie przestrzeni – czyli SPOSÓB OBSŁUGI NIECZYSTOŚCI

Reklama

Nieuporządkowanie seksualne nie jest jedynym powodem nieczystości. Wielu z nas tak skupia się na walce z nieczystością, że powoduje to niedorozwój duchowy. Nie zauważamy innych naszych słabości, bo uważamy, że musimy skoncentrować się na tej jednej walce. Często nie zauważamy, że problem ten może być konsekwencją czegoś innego. Nieczystość może być wyrazem braku miłości, braku samoakceptacji, niedoświadczenia szacunku, wynikiem frustracji czy lęków, które się w nas rodzą. Trzeba więc odkryć, jakie pragnienia próbujemy nieudolnie zaspokoić przez nieczystość. Ta świadomość może być pierwszym krokiem do wyzwolenia z nieczystości. Ważna na całej drodze walki jest również modlitwa i współpraca z Bogiem. On jest źródłem czystości i Jedynym, który w pełni zaspokaja wszystkie nasze pragnienia, On jest miłością. Zachęcam również, by nie być samemu w tych zmaganiach, ale znaleźć drugą osobę, z którą można dzielić trud i modlitwę.

Pracując od kilku lat z mężczyznami i patrząc na własne zmagania, wiem, że uporządkowanie tej przestrzeni jest dla nas bardzo ważne. Warunkuje ono własny rozwój i gotowość do tego, by być mężem i ojcem, czyli tym, który bierze odpowiedzialność za drugiego człowieka. Nie jest możliwe zapewnienie bezpieczeństwa, kiedy naszym życiem kieruje popęd i zaspakajanie własnych potrzeb. Dlatego szczególnie zapraszam Mężczyzn do włączenia się w program „Wolni od nieczystości” (www.wolniodnieczystosci.pl). Jest on owocem moich refleksji i pracy z mężczyznami, którzy borykają się z nieczystością.

* * *

Mariusz Marcinkowski
Szczęśliwy mąż Kasi, ojciec Ireneusza. Zajmuje się tematem męskości, edukacją seksualną, teologią ciała oraz komunikacją w związku. Lider Główny męskiej wspólnoty Przymierze Wojowników (www.przymierzewojownikow.pl). Prowadzi kursy przedmałżeńskie „Przepis na Miłość!” (www.przepisnamilosc.pl), warsztaty i spotkania dla par oraz rekolekcje i konferencje dla mężczyzn. Autor artykułów, audycji radiowych oraz programu dla mężczyzn „Wolni od nieczystości” (www.wolniodnieczystosci.pl).

2015-03-04 11:30

Oceń: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrystusowe wezwania i zaproszenia

Niedziela świdnicka 25/2015, str. 5

[ TEMATY ]

grzech

Ewangelia

(AUTOR NIEZNANY)

IKONA „CHRYSTUS DOBRY PASTERZ” (AUTOR NIEZNANY)

IKONA „CHRYSTUS DOBRY PASTERZ” (AUTOR NIEZNANY)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie” (Mt 11,25-26). Chrystus wychwala Ojca za to, że mądrość Ewangelii objawił nie mędrcom, nie pyszałkom, ale ludziom prostym i pokornym. Przy Jego narodzinach w Betlejem byli obecni prości pasterze. Do grona swoich pierwszych uczniów powołał zwykłych rybaków. Naukę Jezusa o pokorze dobrze zrozumiał św. Piotr Apostoł, dlatego w swoim Pierwszym Liście napisał: „Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokorzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was” (1 P 5,5-7). A zatem Bóg zawsze stawia na pokornych. Pysznym się sprzeciwia, a pokornym daje łaskę. Mamy doświadczenie, jak trudno żyje się i współdziała z ludźmi pysznymi, którym się wydaje, że wszystko lepiej wiedzą, lepiej potrafią i nie lubią przyjmować uwag ani pouczeń. Wolą mówić i narzucać drugim swoje poglądy i oceny. Podziwialiśmy wielką pokorę u Ojca Świętego Jana Pawła II, który z tytułu swego urzędu wiele mówił, ale też zawsze uważnie słuchał drugich. Chciejmy i my przyjmować postawę pokorną, otwartą na innych. Będzie nam wówczas lepiej w naszych małżeństwach, rodzinach, w zakładach pracy, w szkole – wszędzie. Umiejmy innych uważniej słuchać, zachować łagodność. Chrystus powiedział dziś do nas: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem” (Mt 11,29). Wielkość budujemy na łagodności i pokorze. Bóg upodobał sobie ludzi pokornych. Takim objawia tajemnice swego królestwa. Tacy lepiej rozumieją sens życia.
CZYTAJ DALEJ

Waszyngton podpisuje ustawę wymagającą od księży złamania tajemnicy spowiedzi

2025-05-04 18:18

[ TEMATY ]

spowiedź

tajemnica spowiedzi

Karol Porwich/Niedziela

Gubernator stanu Waszyngton Bob Ferguson podpisał w piątek kontrowersyjne prawo stanowe, które wymaga od księży zgłaszania przypadków molestowania dzieci władzom, nawet jeśli dowiedzą się o tym podczas spowiedzi.

Środek ten, wprowadzony w stanowym parlamencie na początku tego roku, dodaje duchownych do listy osób zobowiązanych do zgłaszania przypadków nadużyć w stanie, ale nie obejmuje zwolnienia z obowiązku informowania o informacjach uzyskanych w konfesjonale.
CZYTAJ DALEJ

Ostatnia Msza św. za Papieża Franciszka sprawowana ramach Novemdiales

2025-05-04 18:52

[ TEMATY ]

papież Franciszek

śmierć Franciszka

Vatican Media

Kardynał Dominique Mamberti

Kardynał Dominique Mamberti

Papież Franciszek, ożywiony miłością Pana i prowadzony przez Jego łaskę, był wierny swojej misji aż do ostatecznego wyczerpania sił – przypomniał kardynał Dominique Mamberti w ostatniej Mszy św. za duszą Papieża Franciszka, sprawowanej w ramach Novemdiales w Bazylice św. Piotra. Kardynał wskazał na ważny wymiar duchowości Franciszka, jakim była adoracja Chrystusa.

W homilii kardynał nawiązał do słów z niedzielnego czytania Ewangelii św. Jana. Nad Jeziorem Tyberiadzkim Jezus po Zmartwychwstaniu prowadzi dialog z Piotrem, pytając apostoła, czy Go kocha. Zauważył, że „miłość” jest kluczowym słowem tej karty Ewangelii. „Pierwszym, który rozpoznaje Jezusa, jest «uczeń, którego Jezus miłował», Jan, który woła: «To jest Pan!», a Piotr natychmiast wskakuje do morza, aby dołączyć do Mistrza. Po wspólnym posiłku, który rozpalił w sercach apostołów wspomnienie Ostatniej Wieczerzy, rozpoczyna się dialog między Jezusem a Piotrem, potrójne pytanie Pana i potrójna odpowiedź Piotra” – mówił kardynał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję