Tej nocy Anioł przyszedł do Józefa: "Zbudźcie Dzieciątko, co tak słodko śpi Judea dziś to niebezpieczna strefa I policzone małych chłopców dni"...
Uciekali, uciekali, uciekali... Na osiołku przez pustyni żar Jak najdalej, jak najdalej, jak najdalej Ukryć dziecię bezcenny ich skarb. (Agata Miklaszewska, Maryna Miklaszewska, fragment kolędy pt. "Uciekali" z musicalu "Metro")
U Marii Konopnickiej kolędowanie kończyło się w "Trzej królowy czas", ale radość przeżywania Bożego Narodzenia jest tak duża, że w Polsce utrwaliła się tradycja śpiewania kolęd i odgrywania jasełek do
2 lutego. W świątyniach albo na spotkaniach opłatkowych różnych wspólnot możemy uczestniczyć w przedstawieniach jasełkowych, koncertach chórów oraz festiwalach i konkursach zespołów kolędniczych.
W piątek 10 stycznia o godz. 17.30 odbył się koncert pt. Kolędowanie - polski zwyczaj. Różne zespoły (Szkoła Muzyczna I stopnia w Chmielniku; Społeczne Gimnazjum Doliny Strugu w Chmielniku; Gimnazjum
im. Jana Pawła II w Nowej Sarzynie) oraz solistów (dzieci i młodzież laureatów ogólnopolskich festiwali konkursów i programów muzycznych) złączyła Anna Czenczek, instruktorka Centrum Sztuki Wokalnej,
zlokalizowanego w Polskim Związku Piłsudczyków w Rzeszowie przy ul. Jagiellońskiej.
Na scenie teatru "Maska" pojawiły się dzieci z Zespołu "Promyczek" z Chmielnika. Barwne sukienki dzieci migotały jak bombki na choince. W drugiej części scena falowała aniołkową bielą dziewczęcych
zespołów z Chmielnika i Sarzyny. Kolędy zupełnie nowe i dawne w nowoczesnej aranżacji w połączeniu z subtelnym, symbolicznym ruchem, bezszelestnym, gdyż aniołki były bose, cieszyły słuchaczy i wzruszały.
W finale połączone zespoły zademonstrowały wszystkie umiejętności i siłę głosu, ale zachęta, by włączyła się widownia była bezskuteczna. Nie umiemy nowych kolęd tylko te, których nas nauczyły babcie
i dawni organiści. A szkoda!
Wykonawcy odebrali gromkie brawa i gratulacje od Prezydenta Rzeszowa oraz różnych środowisk kulturalnych miasta.
5 czerwca 2025 r., Sąd Apelacyjny w Dnieprze podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji w sprawie przekazania kościoła św. Mikołaja w Kijowie parafii rzymskokatolickiej. Decyzja ta stanowi historyczny krok w wieloletniej walce o sprawiedliwość i zwrot świątyni jej prawowitemu właścicielowi.
„Modliliśmy się o to przez lata. I dzisiaj sprawiedliwość zwyciężyła. Sąd uznał nasze prawo, uznał prawdę. To zwycięstwo nie tylko dla katolików, to zwycięstwo dla całego ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego” - powiedział proboszcz kościoła, ojciec Paweł Wyszkowski OMI.
Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę deregulacyjną - poinformowała w piątek kancelaria prezydenta. Nowe rozwiązania mają uprościć zasady wykonywania działalności gospodarczej; wprowadzają 6-miesięczne vacatio legis na ustawy nakładające na firmy nowe obowiązki.
Podpisana przez prezydenta ustawa to nowelizacja niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego, zwana też ustawą deregulacyjną lub pierwszym pakietem deregulacyjnym. Wprowadza ona szereg zmian w przepisach dotyczących prawa gospodarczego. Mają one przyspieszyć postępowania administracyjne i uprościć zasady wykonywania działalności gospodarczej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.