Reklama

Niedziela Łódzka

Kwestia odwagi i kwestia bojaźni

Świat wokół staje się chwiejny i niedorzeczny. Ostatnio czuliśmy się coraz częściej jak statyści zmuszeni do gry w ponurej komedii omyłek. Niedawno kanclerz Friedrich Merz, powiedział coś tak szokującego, że wielu myślącym (jeszcze) Polakom ciarki przeszły po krzyżu: „Europejskie granice zewnętrzne państw są także naszymi granicami zewnętrznymi.

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Niemcy

Niemcy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Będziemy brać udział w ich obronie i nie pozostawimy tego tylko tym, którzy je mają w obrębie swego terytorium.” Ktoś złośliwy mógłby zażartować: „Niemcy od morza do morza!” Przecież pan kanclerz dobrze wie, że o „Euroazji bez granic, od Atlantyku po Pacyfik” marzyli Rosjanie. I co z tego wyszło? Samo-zaoranie komunistycznego raju. Bogu niech będą dzięki! A zatem na Lampedusie, Teneryfie i Krecie (czyli na granicach zewnętrznych Unii) raczej nie doczekamy się oddziałów Grenzschutzu. Kanclerz miał na myśli raczej granicę polsko-białoruską. Lecz jeśli Grenzschutz zajrzy na Podlasie i zacznie wyłapywać „biednych migrantów”, to czy warszawscy prominenci i celebryci zjawią się tam, aby znieważać niemieckich żołnierzy? Tak jak latem 2021 r. śmiało ubliżali naszym?

Reklama

Pierwszego sierpnia, na Starym Cmentarzu, uczestniczyłem w uroczystościach przy grobie Basi Nazdrowiczówny, ps. „Wiewiórka” (rodem z Łodzi). Zginęła w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, mając zaledwie 15 lat. Z pewnością dobrze wiedziała, co robi, gdy żegnała się z rodziną, idąc na swoją wojnę. Akurat byłem po lekturze nowych oskarżeń wymierzonych w dobre imię Powstania. Dyżurni aktywiści przemysłu pogardy przekonywali, że w Warszawie cywile ginęli wskutek pychy i uporu Powstańców. Bo trzeba było poddać się po kilku dniach walk, gdy stało się jasne, że zamierzony cel (opanowanie stolicy) nie zostanie osiągnięty. Dzięki temu nie zginęłoby tak wielu cywilów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A jeśli – po kapitulacji w pierwszych dniach Powstania – Hitler nie dotrzymałby zawieszenia broni, tylko od razu wydał rozkaz eksterminacji miasta i jego mieszkańców, żeby je ukarać za podjęcie walki zbrojnej? Przecież dokładnie tak zrobił 60 dni później! Więc: czy bardziej godne było „polec z karabinem w dłoni”, albo z torbą sanitariuszki na ramieniu, czy lepiej w Auschwitz, przez uduszenie „cyklonem B”, lub – jak mój dziadek, Bronisław Wyganowski – skonać z wycieńczenia na placu apelowym? Dla Powstańców walka była wtedy czymś wyczekiwanym i oczywistym. Kto dziś ośmiela się osądzać ich sny o wolności? Zresztą hitlerowcy zabijali cywilów od 01.09.1939 r. Na tej wojnie śmierć nie odróżniała cywila od żołnierza: zbombardowanie Wielunia, mord w Piaśnicy, masakra Woli... Ci, co tam zginęli, nie byli „polskimi bandytami”, lecz bezbronnymi cywilami! Następne tragedie, a więc także śmierć cywilów w Powstaniu, były dziełem ludzi, którzy rozpętali piekło wojny.

Słowa Karola Nawrockiego – wypowiedziane krótko po zwycięstwie wyborczym – że „boi się tylko Boga”, wzbudziły zrozumiałe poruszenie. Była to jasna, jednoznaczna deklaracja. Odebraliśmy ją z nadzieją, jako sygnał, że Urząd Prezydenta Polski przeszedł z dobrych rąk w ręce (co najmniej) równie dobre. Może trochę bardziej zdeterminowane w odpieraniu „lewych prostych” i odwzajemnianiu ich „prawymi sierpowymi”.

Politycy i kibice polityczni rzadko biorą pod uwagę istnienie czynnika nadprzyrodzonego, który wpływa na losy ludzi. Jednak komuś, kto publicznie oświadczył, że „boi się tylko Boga”, można zaufać, iż osiągnięty sukces i pozycja nie uderzą mu do głowy. Że nie popadnie w pokusę megalomanii i szpanerstwa, ponieważ – mając optymalne przymioty charakteru – jednocześnie wie, że jest nad nim Ktoś, kto go ocenia i osądza. Kto jego misję i całe jego życie oceni sprawiedliwie i obiektywnie. Ponieważ kiedy za sądzenie biorą się ludzie (małostkowi albo nieprzyjaźni), bywa z tym różnie.

Żyjemy w niebezpiecznych czasach. Nie można kapitulować przed nieuczciwym Światem. „Powierz Panu swoją drogę, a On sam będzie działał. Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy, bo ramiona występnych będą zdruzgotane” – czytamy w Psalmie 37. Ci, którzy boją się Boga, muszą być odważni, mieć żelazne nerwy i zimną krew. Tak jak nowy Prezydent.

2025-08-24 19:15

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grupy dzielenia i hordy rozkładu

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Style-Photography/fotolia.com

Jeśli ktoś z Czytelników „Niedzieli” był animatorem w grupie dzielenia (np. podczas wakacyjnych rekolekcji), ten wie, jak trudne jest to zadanie. Nie chodzi o to, że „niewdzięczne”. Wprost przeciwnie: jest bardzo pożyteczne, kształtuje otwartość i zaufanie, o które szalenie trudno w świecie „zewnętrznym”. „Dzielenie się życiem” (osobistymi doświadczeniami) łączy ludzi i uczy, że człowiek człowiekowi wcale nie musi być wilkiem.
CZYTAJ DALEJ

To ile za te wypominki?

Przez cały listopad w parafiach odprawiamy tzw. wypominki. To nic innego, jak modlitwa polegająca na wyczytywaniu imion i nazwisk naszych bliskich i dalszych zmarłych

Wypominki są jednorazowe, oktawalne, półroczne i roczne. Wypisujemy na kartkach nazwiska zmarłych i przynosimy je do swoich duszpasterzy. Wypominki jednorazowe odczytuje się na cmentarzu, oktawalne przez 8 dni od dnia Wszystkich Świętych (często połączone z nabożeństwem różańcowym), a roczne przez cały rok przed niedzielnymi Mszami. Tradycja ma długą historię. W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno i trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał już sam biskup.
CZYTAJ DALEJ

„Odwagi – Ja jestem z tobą”

2025-11-04 14:03

[ TEMATY ]

Kana młodych

www.archiczest.pl

To hasło tegorocznego spotkania Kana Młodych, które w naszej archidiecezji będziemy przeżywać już po raz dziewiąty.

„Ja jestem z tobą” – to słowa Jezusa, który pragnie zapewnić każdego z nas o swojej miłości. Pragniemy, aby podczas Kany Młodych stały się one rzeczywistością naszego życia, by Jezus na nowo napełnił nas odwagą i miłością.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję