Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Jeśli echo ich głosów umilknie – zginiemy

Niedziela szczecińsko-kamieńska 19/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

obozy

Dominik Cywiński

Pochód Polaków w obozie Ravensbruck

Pochód Polaków w obozie Ravensbruck

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ravensbrück, dzielnica miasta Fürstenberg położonego w Brandenburgii, oddalona jest 80 km na północ od Berlina. 19 kwietnia rano przywitała nas ciszą, słoneczną pogodą, spokojem wód rozległego jeziora Schwedtsee. W ten idylliczny krajobraz niepokój wprowadza nieodległy od brzegu wysoki, ponad 4-metrowy mur zwieńczony drutem kolczastym, przejmująca rzeźba „Niosącej” autorstwa Willego Lammerta (na cokole wyniesiona kobieta trzymająca drugą na rękach) i kominy budynku, który pełnił rolę krematorium. Za murem wznosiły się baraki największego na niemieckim terytorium koncentracyjnego obozu kobiecego w III Rzeszy (od 1942 r. stworzono tu też obóz dla mężczyzn). Dzisiaj jest to Narodowe Miejsce Przestrogi i Pamięci Ravensbrück – obszar muzealny.

Obóz powstał w 1939 r., do 1945 r. był sukcesywnie powiększany. Szacuje się liczbę więzionych w nim kobiet i dzieci na ok. 132 tys., z czego ok. 92 tys. zginęły. Pochodziły z kilkudziesięciu narodów Europy. Więzionych mężczyzn było 20 tys. Polek było w obozie najwięcej, ok. 40 tys., przeżyło z nich tylko 8 tys. Wiele z nich trafiło do obozu po upadku Powstania Warszawskiego. Wysoka śmiertelność powodowana była przez zimno, głód, niewolniczą pracę, wycieńczenie, choroby, eksperymenty pseudomedyczne, egzekucje. 30 kwietnia 1945 r. obóz został zajęty przez Armię Czerwoną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

19 kwietnia na terenie byłego niemieckiego, nazistowskiego obozu Ravensbrück odbyły się główne uroczystości upamiętniające oswobodzenie obozu. Polacy stawili się w obozie najwcześniej i najliczniej, w liczbie ok. 400 osób. Wśród nich były 33 byłe polskie więźniarki. Przybyła duża grupa wiernych z Polskiej Misji Katolickiej (PMK) z Berlina, przedstawiciele Związku Polaków w Niemczech, polonijna drużyna piłkarska FC Polonia, siostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, młodzież uczestnicząca w projektach edukacyjnych IPN-u. Władze polskie reprezentowały małżonka Prezydenta RP Anna Komorowska i minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Małgorzata Omilanowska.

W zachowanym budynku Zellenbau – obozowego więzienia – sprawowana była Msza św. w intencji zamordowanych i żyjących więźniarek. Przewodniczył jej metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga. W koncelebrze wzięli udział księża: Marek Kędzierski z PMK Berlin, Julian Głowacki, sekretarz arcybiskupa, Robert Ogrodnik, kapelan więźniarek, Mikołaj Skłodowski (urodził się w obozie w 1945 r.), Michael Ritschel, dziekan dekanatu Oranienburg. Abp Andrzej Dzięga wygłosił też słowo Boże, podkreślając w nim heroizm więzionych podczas II wojny światowej Polek i ich postawę chrześcijańskiego wybaczenia niemieckim oprawcom. Potem obecni zgromadzili się na placu apelowym, gdzie zaplanowano główną uroczystość. Uczestników było ok. 1000 osób, wśród nich pierwsza dama Niemiec Daniela Schadt. Przemawiali przedstawiciele władz państwowych niemieckich i polskich, bohaterskie więźniarki. Wszyscy podnosili obowiązek pamięci o tym miejscu terroru wobec niewinnych osób i przeciwstawianie się w zarodku wszelkim zjawiskom mogącym stanowić podstawę powtórzenia się niechlubnej historii (rasizm, ksenofobia, antysemityzm).

Reklama

– Mamy obowiązek zachować absolutną czujność, zło może powrócić w każdej chwili – mówiła 90-letnia Annette Chalut, bojowniczka francuskiego ruchu oporu i honorowa przewodnicząca Międzynarodowego Komitetu Więźniów Obozu Ravensbrück. Minister oświaty i badań RFN Johanna Wanka wezwała do przeciwstawiania się postawom, działaniom i wypowiedziom wrogim cudzoziemcom. Jeśli zajdzie potrzeba, mamy codzienny obowiązek występować zawsze w obronie godności człowieka. Hitlerowskie zbrodnie są przestrogą dla wszystkich i na zawsze. „Pamięć nigdy się nie kończy” oraz „Zawsze bądźcie czujni!” – to główne tezy wystąpienia Ditmara Woidke, premiera Brandenburgii.

Pierwsza dama RP Anna Komorowska podała powody, dla których uwięziono 40 tys. Polek. Było to ich „zaangażowanie w pracę konspiracyjną, oświatową, nauczycielską, patriotyczną i harcerstwo”. Wyraziła podziw dla gigantycznego hartu ducha osadzonych polskich więźniarek, które pozostały wierne wartościom, w których były wychowane. Apelowała do młodych o wypełnianie testamentu błogosławionej Natalii Tułasiewiczówny (nr 75188), zamordowanej w komorze gazowej 31 marca 1945 r.: „Miałabym być głucha na rozpacz człowieczą, dlatego tylko, że cierpiącym jest człowiek innej rasy, innej wiary, innych przekonań?”.

Przejmująco zabrzmiała modlitwa „Ojcze nasz” autorstwa Urszuli Wińskiej i kadisz odśpiewany przez Mimi Sheffer, kantorkę gminy żydowskiej z Berlina. W dalszej części obchodów delegacje składały wieńce i zapalone znicze pod pomnikiem „Niosącej” oraz pod tablicami „Muru Narodów”. Do wód jeziora, w odmętach którego zatopiono prochy pomordowanych kobiet, wrzucono czerwone róże. Po południu byłe więźniarki i młodzież z A. Komorowską i E. Omilanowską przeszły przez teren obozu, zwiedzając jego zachowane obiekty, by na końcu otworzyć wystawę poświęconą tajnemu nauczaniu w obozie, które prowadziły Polki.

2015-05-07 14:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

My się modliliśmy, a Bóg uczynił cud

Niedziela łódzka 19/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

obozy

Łukasz Kowalski

Msza św. na terenie obozu koncentracyjnego w Dachau

Msza św. na terenie obozu koncentracyjnego w Dachau

My modliliśmy się do św. Józefa, a Bóg przez jego wstawiennictwo uczynił cud! Tak jednym zdaniem można podsumować to, co dokonało się 29 kwietnia 1945 r. w obozie koncentracyjnym w Dachau

I tak mówią o tym księża, którzy cudu tego doświadczyli. Dziewięć dni wcześniej rozpoczęli nowennę do św. Józefa, w czasie której prosili go o uratowanie swego życia, bo wiedzieli, że obóz, w którym się znajdują, ma zostać zniszczony, a wszyscy więźniowie zamordowani. W duchu ofiary złożyli Panu Bogu obietnicę, że jeśli przeżyją, to co roku składać będą dziękczynienie za łaskę ocalenia życia. Tak też się stało. Św. Józef uprosił łaskę u Boga. Pamiętnego 29 kwietnia armia amerykańska przekroczyła bramy obozu i wyzwoliła go, czyniąc wolnymi tam uwięzionych. Ci, którzy przeżyli, mówią o cudzie św. Józefa, a spłacając dług, co roku pielgrzymują do Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, dziękując za darowane życie.
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Fatima: rozpoczęły się letnie ferie dla dzieci niepełnosprawnych oraz ich rodziców

2025-07-25 19:12

[ TEMATY ]

Fatima

wakacje

niepełnosprawność

Ks. dr Krzysztof Czapla

Kilkadziesiąt osób przybyło do Fatimy na rozpoczęte w Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej ferie letnie dla niepełnosprawnych dzieci oraz ich rodziców. Jak przekazały władze tego miejsca kultu maryjnego, w ramach tygodniowych turnusów organizowanych do września odpocząć będzie mogło w Fatimie kilkaset osób.

W ramach akcji odbywającej się na terenie portugalskiego sanktuarium pod nazwą „Wyjdź na środek!” każdy z przyjezdnych może liczyć na bezpłatne wyżywienie i zakwaterowanie. Jest ono pokrywane przez sanktuarium fatimskie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję