Spójrz na swoje mieszkanie i zastanów się, ile rzeczy, które widzisz, jest ci rzeczywiście potrzebnych. Których ubrań i sprzętów używasz, a które tylko co jakiś czas przekładasz z miejsca na miejsce? Czy szczypce do truskawek, termometr do wina i zalotka do rzęs, które tak świetnie wyglądały w sklepie, zostały wykorzystane więcej niż jeden raz? A ile ubrań, od których szafa pęka w szwach, miałaś na sobie w ostatnich latach?
Nadmiar rzeczy łatwo przeradza się w bałagan, przygnębia, „zjada” miejsce w domu i marnuje twój czas, który musisz poświęcać na porządki. Większość tych przedmiotów kupiłaś na pewno sama, więc zbieractwo to również marnotrawstwo. Ktoś policzył, że statystyczna polska rodzina ma w ten sposób ulokowanych ok. 4,5 tys. zł.
Jak wyrwać się z niewoli „przydasiów”? Po pierwsze – nie kupować nowych. Jeśli widzisz w sklepie ładną spódnicę, zastanów się, czy na pewno nie masz już podobnej, z czym i na jakie okazje mogłabyś ją nosić, czy dobrze pasuje ona do twojej sylwetki (nie tej wymarzonej, tylko obecnej) oraz czy jest starannie uszyta. Lepiej mieć kilka porządnych rzeczy niż stertę jednorazówek. Na końcu powinnaś sobie zadać jeszcze jedno pytanie – choć może zabrzmi ono jak herezja: czy ta spódnica jest ci niezbędna? Trzeba też strzec się kompulsywnych zakupów, pocieszania się nowym ciuchem (słabo działa) i rekompensowania dzieciom niedostatku uwagi zabawkami (duży błąd).
Jeśli przeszłaś próbę ze spódnicą, dalej będzie już łatwo. Powinnaś podzielić wszystkie rzeczy w domu na trzy kategorie: potrzebne, niepotrzebne, do schowania. Do ostatniej trzeba zaliczyć ważne pamiątki i te przedmioty, których przetrzymywanie na pewno ma sens. Najlepiej je spakować i schować poza zasięgiem wzroku, np. w piwnicy albo w pawlaczu. Niepotrzebne rzeczy można spróbować sprzedać w Internecie albo w sklepie z używanymi ubraniami. Dobrym pomysłem jest też wymienianie się ze znajomymi. Warto także oddać takie rzeczy potrzebującym. I ostatnia rada, wcale nie najmniej ważna: naucz się cieszyć tym, co masz najważniejszego – czasem, który dał ci Pan Bóg, urodą świata, zdrowiem oraz ludzką miłością i życzliwością.
Jubileusz 700-lecia parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Racławicach
- Nie można kochać Matki Najświętszej, nie będąc wrażliwym na sprawy naszej Ojczyzny - mówił abp Marek Jędraszewski podczas jubileuszu 700-lecia parafii Narodzenia NMP w Racławicach. Metropolita krakowski podkreślał, że maryjność zawsze była związana z patriotyzmem i odpowiedzialnością za Polskę.
Arcybiskup przypomniał, że Racławice od wieków są miejscem szczególnego kultu Matki Bożej. Wskazał na obraz Maryi w głównym ołtarzu - kopię rzymskiej ikony Salus Populi Romani, przed którym pokolenia wiernych modliły się o ocalenie dla siebie i Ojczyzny. - Wasi przodkowie wiedzieli, że chodzi o Polskę jedną i zjednoczoną - podkreślał, wspominając usunięcie granicznych kamieni zaborów w 1914 r., na widok oddziałów Piłsudskiego.
Problemem nie jest uwolnienie się od krzyża, ale wierne pójście za Tym, który go niósł i zwyciężył dla nas. Ludzie nam w tym nie pomogą. Nawet nasi rodzice, rodzeństwo, przyjaciele czy znajomi. Pomóc może tylko Jezus, dlatego mam kochać Go bardziej niż innych. Wyznam Jezusowi szczerze moje obawy wobec Jego wymagań.
Wielkie tłumy szły z Jezusem. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby położył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”. Albo jaki król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem».
Przyjechaliśmy dla Pier Giorgia. Ciemne Typy z Polski, a więc ci, którzy idą jego śladami – mówi ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki z Katowic i koordynator polskiego Towarzystwa Ciemnych Typów. Nazwa tej grupy modlitewnej nawiązuje do nieformalnej organizacji założonej przez samego Frassatiego. Wśród pielgrzymów obecnych na kanonizacji św. Piotra Jerzego Frassatiego i św. Karola Acutisa byli młodzi Polacy, którym „Ciemny Typ” z Turynu od lat wskazuje drogę do Boga.
„Ciemne Typy” z Polski to głównie młodzież z archidiecezji katowickiej, licealiści, studenci oraz ich rodzice, także z innych części Polski. Jak podkreślał ks. Krzysztof Nowrot, niedzielna uroczystość była doświadczeniem wielopokoleniowym. „To wielkie przeżycie, miałem takie wrażenie patrząc na Wandę Gawrońską, siostrzenicę Frassatiego, która w pewnym momencie szła do ołtarza w procesji, że to któreś pokolenie, które za nim idzie” – zauważył w rozmowie z Radiem Watykańskim-Vatican News. Duszpasterz dodał, że popularność Frassatiego nie słabnie i wyraził nadzieję, że podobnie będzie w przyszłości z postacią św. Karola Acutisa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.