Reklama

Nasza wiara jest rewolucyjna

Papież Franciszek konsekwentnie wskazuje, że drogą Kościoła jest wyjście na peryferie. To jego paradygmat, który jeszcze bardziej wybrzmiał podczas pielgrzymki do Ekwadoru, Boliwii i Paragwaju. W tym kierunku zdecydowanie steruje Łodzią Piotrową

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Papieska pielgrzymka do trzech krajów Ameryki Południowej, tak jak się spodziewano, była wyjątkowa i różniła się od pozostałych. Nigdzie – może tylko na Filipinach – Ojciec Święty nie był tak gorąco przyjmowany, mimo że na trasie pielgrzymki nie znalazła się Argentyna (Franciszek nie chciał, by wykorzystano jego obecność do rozgrywek politycznych w związku z jesiennymi wyborami prezydenckimi). Papież był przyjmowany jak swój, jak u siebie w domu. – Gdy jestem tutaj z wami, czuję się jak w domu – powiedział w przedostatnim dniu wizyty, kiedy był najbliżej swojej ojczyzny, otoczony tysiącami rodaków, którzy zjechali do sanktuarium maryjnego w Caacupé k. Asunción w Paragwaju.

Bliskie obrazy

Nam, Polakom, te dni przypominały obrazy z pielgrzymek do Polski Jana Pawła II. Podobne kochające tłumy, ten sam entuzjazm, ta sama spontaniczność i identyczna duma z Papieża rodaka – świadka Ewangelii, wzbudzającego podziw i szacunek na całym świecie. I wreszcie te jedne z pierwszych słów, wypowiedziane tuż po prawie 13-godzinnym locie, o tym, że przybywa jako świadek Bożego Miłosierdzia, którą to tajemnicę św. Jan Paweł II wprowadził „w kościelny obieg” encykliką „Dives in misericordia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Amerykańska ambona

Gdyby wśród tysięcy słów, które wypowiedział Ojciec Święty w Ekwadorze, Boliwii i Paragwaju, poszukać tych najczęściej używanych – słów kluczy, haseł do poznania i zrozumienia papieskiego przesłania, to należałoby wskazać następujące: miłosierdzie, rodzina, kolonizacja ideologiczna, wykluczenie, dobrobyt, dobro wspólne, lepszy świat, ekologia integralna, pokój, dialog, jedność. Te słowa padały z ust Papieża i były skierowane do miliardów chrześcijan i wszystkich ludzi dobrej woli na całym świecie, bo „współzależność globalna wymaga globalnej odpowiedzi na problemy lokalne” – tłumaczył Ojciec Święty podczas spotkania z uczestnikami II Światowego Spotkania Ruchów Ludowych w ośrodku wystawowym Expo Feria w Santa Cruz de la Sierra w Boliwii.

Reklama

Obalić dyktaturę

Było to bodaj najważniejsze przemówienie papieża Franciszka podczas całej pielgrzymki, a na pewno najdłuższe, skupiające w sobie niemal wszystkie tematy, które poruszał wcześniej i później. Włoscy komentatorzy mówili, że była to „mała encyklika” lub „prawie encyklika socjalna”. W swoim długim wystąpieniu Ojciec Święty poddał druzgocącej krytyce obecny ekonomiczny system globalny, który – jego zdaniem – domaga się zmiany. To słowo padało wielekroć. Obowiązujący system to globalizacja wykluczenia, w proteście przeciw której zebrali się w Santa Cruz przedstawiciele wykluczonych. Zmiana, której się domagają, to globalizacja nadziei. Czy jest na nią szansa? Zdaniem papieża Franciszka, tak, bo jej pragnienie narasta – to zrozumiałe – wśród samych ofiar tego systemu, ale także rodzi się w całych narodach, a co więcej – zmiany pragną także beneficjenci obecnego systemu. – Nawet w tej malejącej mniejszości, która sądzi, że korzysta z tego systemu, panuje niezadowolenie, a zwłaszcza smutek. Wielu oczekuje zmian, które uwolniłyby ich od tego indywidualistycznego smutku, który zniewala – mówił Ojciec Święty.

Bezkrwawa rewolucja

Cóż to za system, który nie ma wyjścia i musi być zmieniony? Warto zwrócić uwagę na kategoryczne stwierdzenie Papieża – musi. Nie ma wyjścia, bo nie wytrzymuje tego ani człowiek, ani ziemia. – Ten system jest już nie do wytrzymania, nie mogą go znieść chłopi, pracownicy, wspólnoty, narody... Nie znosi go już Ziemia siostra, matka Ziemia, jak mawiał św. Franciszek – powiedział Papież. To system, którego pierwszym i najważniejszym przykazaniem jest zysk, a jemu podporządkowane jest wszystko, także człowiek. Zdaniem Ojca Świętego, trzeba tę „subtelną dyktaturę” obalić. Jak tego dokonać? Nie chodzi o gwałtowną zmianę struktury, jedną czy drugą decyzję na najwyższych szczeblach, która z dnia na dzień obaliłaby system, odwróciłaby go do góry nogami i przywróciła wszystkiemu właściwe proporcje. Chodzi o proces zmian, o cierpliwe sianie ziarna. – Jesteście siewcami zmian – mówił Papież do wszystkich, szczególnie tych wykluczonych, którym zdaje się, że będąc na marginesie, na nic nie mają wpływu. – Śmiem twierdzić, że przyszłość ludzkości jest w dużej mierze w waszych rękach, w waszej zdolności do organizowania i wspierania twórczych alternatyw w codziennym dążeniu do trzech T: trabajo, techo, tierra (praca, mieszkanie, ziemia), a także w waszym czynnym udziale w najważniejszych procesach zmian na szczeblu narodowym, regionalnym i globalnym. Nie dajcie się zastraszyć! – apelował Ojciec Święty.

Reklama

Tylko osoba jest godna miłości

Franciszkowi nie chodziło o wsparcie żadnej ideologii, choć zaraz pojawiły się próby ideologicznego wykorzystania jego przemówienia i krytyki obecnego systemu. – Nie kochamy ani koncepcji, ani idei: miłuje się osoby – podkreślił i tym samym odciął się od ewentualnych, acz nieuniknionych prób instrumentalizacji jego słów wypowiedzianych w ośrodku wystawowym Expo Feria. Za taką uznano również prezent wręczony przez boliwijskiego prezydenta Evo Moralesa – krzyż z sierpem i młotem. Jak zauważył jeden z komentatorów, podobne próby wykorzystywania papieża Jana Pawła II przez południowoamerykańskich dyktatorów w latach 80. ubiegłego wieku kończyły się szybkim upadkiem władzy w Argentynie, Chile i Paragwaju.

Wskazówki dla władz

Obecna władza w trzech odwiedzanych przez Papieża państwach ma mandat demokratyczny. Nie brakuje jednak napięć społecznych pomiędzy różnymi siłami politycznymi i grupami społecznymi, a także – szczególnie w przypadku Boliwii – między władzą a hierarchią kościelną. Ojciec Święty chwalił rozwój gospodarczy, szczególnie wtedy, kiedy sprzyja najuboższym, zachęcał do dalszego wysiłku ukierunkowanego na promocję najsłabszych oraz przestrzegał przed pokusami, które stają przed każdą władzą. Na początku pobytu w Boliwii napominał: – Integralny postęp narodu obejmuje wzrastanie ludzi w wartościach i dążenie do zbieżności wspólnych ideałów, które są w stanie zjednoczyć wolę, bez wykluczania czy odrzucania kogokolwiek. A w Paragwaju dodał: – We wszystkich dziedzinach życia społeczeństwa, szczególnie jednak w działalności publicznej, należy umacniać dialog jako uprzywilejowany środek sprzyjający dobru wspólnemu na gruncie kultury spotkania, szacunku i uznania uprawnionych różnic i poglądów innych osób.

Reklama

Godzina Boga

W przewidywaniach przedpielgrzymkowych twierdzono, że papieska wizyta w Ameryce Południowej będzie miała duże znaczenie dla październikowego synodu poświęconego rodzinie. Ten temat, choć nie tylko, wybrzmiał bardzo mocno w czasie pobytu Papieża w Ekwadorze. Już podczas pierwszej Mszy św., sprawowanej w parku Samanes w Guayaquil, podkreślił wartość rodziny, odwołując się do fragmentu Ewangelii wg św. Jana o cudzie przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej – Ojciec Święty mówił znacząco w kontekście rodziny i synodu oraz znanych wyzwań, które przed nim stoją. W Quito relacje panujące w rodzinie przedstawił jako wzór dla polityków i samorządowców. – Gdybyśmy mogli zobaczyć przeciwnika politycznego, sąsiada tymi samymi oczami, którymi postrzegamy dzieci, żonę lub męża, ojca czy matkę! – wołał papież Franciszek i przekonywał, że to w rodzinie człowiek uczy się wartości koniecznych do harmonijnego współżycia w społeczeństwie i dlatego warto o nią dbać. W Paragwaju z kolei, nawiązując do burzliwej historii tego państwa, na piedestale postawił kobietę i zwrócił uwagę na jej rolę w narodowej historii. – Niech Bóg błogosławi kobietę paragwajską, najwspanialszą w Ameryce – mówił w sanktuarium w Caacupé. W poruszających słowach Papież docenił powołanie i męstwo paragwajskich kobiet.

Reklama

Rewolucja = ewangelizowanie

Trudno w krótkim tekście wspomnieć o wszystkich, nawet tylko tych ważnych, wątkach papieskiego nauczania, które płynęło na cały świat z jego rodzinnej ziemi. O dbałości o „matkę Ziemię”, z czym nie można już czekać; o kolonizacji ideologicznej, która jest nową formą zniewolenia; o przeprosinach za krzywdy, których doznali w czasie geograficznych podbojów rdzenni mieszkańcy tych ziem; czy wreszcie o spotkaniach ze starszymi – w Ekwadorze, z więźniami z przerażającego więzienia, będącego swoistym miastem potępionych – w Boliwii czy z chorymi na nieuleczalne choroby dziećmi – w Paragwaju – których postawa, męstwo i odwaga w zmaganiach z chorobą napawają Papieża dumą.

Można powiedzieć, że każda chwila spędzona na jego rodzinnym kontynencie była jedną wielką nauką. Było to nauczanie stanowcze, odważne i wiarygodne. Papież mówił jako świadek Bożego Miłosierdzia i świadek wiary, tak jak zapowiadał na początku podróży. Przedstawione przez niego recepty na różne bolączki życia rodzinnego, społecznego, kościelnego były osadzone w Ewangelii. Na pewno po tej pielgrzymce jeszcze bardziej powinniśmy zrozumieć Franciszka, to, o co mu chodzi, i jaką ma wizję Kościoła, dokąd chce nas zaprowadzić. Czy są to poglądy rewolucyjne? W pewnym sensie tak. Nie odżegnuje się od tego słowa sam Ojciec Święty z jednego powodu, o którym powiedział w homilii podczas Mszy św. 7 lipca: bo „nasza wiara jest zawsze rewolucyjna”, a ta rewolucja to ewangelizowanie.

2015-07-14 13:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Rycerze Kolumba podsumowali peregrynację ikony św. Józefa i inicjatywę pro-life

2024-04-30 09:21

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Rycerze Kolumba

Uroczystą Mszą świętą pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Damiana Bryla sprawowaną w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu Rycerze Kolumba podsumowali trwającą niemal dwa lata peregrynację ikon św. Józefa. Inicjatywa ta była jedną z najważniejszych, jaką wspólnota Rycerzy realizowała w Polsce w ostatnim czasie.

„Boże Ojcostwo odkrywamy także przez tego, który ma szczególne miejsce w posłannictwie Jezusa, a mianowicie przez św. Józefa” – powiedział bp Bryl w czasie homilii. Podkreślając szczególną cechę kaliskiego wizerunku Świętej Rodziny, wskazał, jak tę bliskość ukazał jego autor. „Twarz św. Józefa jest taka sama jak twarz Boga Ojca (...): Józef w swoim ojcostwie objawia nam ojcostwo Boga” – dodał i zobowiązał Rycerzy do dojrzałego rodzicielstwa, do którego „zaprasza mężczyzn” łaskami słynący obraz czczony w Sanktuarium w Kaliszu.

CZYTAJ DALEJ

RPA: zastrzelono kolejnego kapłana

2024-04-30 13:10

[ TEMATY ]

morderstwo

RPA

Unsplash/pixabay.com

Biskupi Republiki Południowej Afryki potępili zabójstwo katolickiego księdza w stolicy kraju - Pretorii. Ks. Paul Tatu ze Zgromadzenia Najświętszych Stygmatów, który został zastrzelony, był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA. Jego przewodniczący, biskup Sithembele Sipuka, wezwał w poniedziałek rząd kraju do podjęcia "natychmiastowych i skutecznych środków" w celu ochrony ludności.

Kilka tygodni temu inny ksiądz został zastrzelony w kościele w mieście Tzaneen na północy kraju. "Ważne jest, aby podkreślić, że śmierć ks. Paula Tatu nie jest odosobnionym incydentem, ale szokującym przykładem upadku bezpieczeństwa i moralności, którego doświadczamy w RPA" - powiedział bp Sipuka. Morderstwa niewinnych ludzi stały się "pandemią".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję