Reklama

Rodzina

Zaczynamy od niedzieli

„Uwierzcie, że jeżeli będziecie w Waszej rodzinie świętować niedzielę, to taki styl życia pomoże zachować Waszą rodzinę od wielu niebezpieczeństw i niepewności”.
Z Listu KEP na Niedzielę Świętej Rodziny 2012

Niedziela Ogólnopolska 33/2015, str. 47

[ TEMATY ]

rodzina

wiara

Alex White/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niektóre rodziny zapraszają mnie do swego życia, znacznie więcej domów znam z opowiadań moich uczniów – gimnazjalistów i licealistów. Poniżej zamieszczam niektóre z nich. Ze względu na dyskrecję, jaką muszę zachować wobec nich, niektóre fakty zmieszałem. W efekcie powstały relacje ukazujące obraz polskich rodzin w sposób anonimowy.

Jeden fakt biblijny: niedziela to początek

Mam kochanych Rodziców, którzy zakładali rodzinę jako niewierzący, potem jednak, otoczeni nieustanną modlitwą dziadków, odnaleźli Pana Boga i zapraszają Go do naszego domu. Dzięki mojej katechetce ze szkoły podstawowej nasze niedziele są niezwykłe. Przed moją I Komunią św. Rodzice chodzili na comiesięczne spotkania i na jednym z nich dowiedzieli się, że z opisu zawartego w Księdze Rodzaju wynika jednoznacznie, iż niedziela jest pierwszym dniem tygodnia, a „gdy nadeszła pełnia czasów”, Pan Jezus odnowił dzieło stworzenia właśnie w niedzielę – tego dnia zmartwychwstał. Wtedy postanowili, że niedziela będzie u nas zawsze świętem. Jak to wygląda w praktyce?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W każdą sobotę Tata kupuje Mamie jakiś kwiatek, niedawno poprosiłam, bym mogła się w to włączyć, i jak tylko coś na polu już rośnie, to robię bukiecik. Mama przygotowuje obiad, koniecznie z jakimś dobrym ciastem, a robi to w sobotę, by w niedzielę nie gotować. W niedzielę rano, przed śniadaniem, idziemy do kościoła – lubimy chodzić na godz. 8, bo zawsze tę Mszę św. odprawia poprzedni proboszcz naszej parafii, który błogosławił małżeństwo Rodziców. Potem jest czas na śniadanie, niekiedy nawet ksiądz senior bywa u nas. I zawsze na ten dzień Rodzice coś wymyślą: albo jest to ciekawa wycieczka, albo jakaś gra w parku, czasem odwiedzamy dziadków, niekiedy jesteśmy w kinie.

Po południu albo wieczorem jest wspólna modlitwa, Tata zwykle robi wprowadzenie, a my w niej uważnie uczestniczymy. Jest to Różaniec, niekiedy Nieszpory, a któregoś wieczoru oglądaliśmy z płyty Akatyst śpiewany przez kleryków seminarium.

Zawsze czekam na niedzielę, to ulubiony nasz dzień – mój i mojego brata bliźniaka. Jak siostra trochę podrośnie, to też będzie uwielbiała ten dzień.

Nie swoją wolę...

Mój Tata jest lekarzem. Kiedyś zauważyłem, że pieniądze za wizytę, którą odbywa w niedzielę, zanosi do księdza proboszcza. Gdy go o to zapytałem, najpierw mnie przeprosił, mówiąc, że uważał mnie za zbyt młodego, bym to zrozumiał. Mam już 15 lat i rzeczywiście już dawno mogłem to usłyszeć. Tata powiedział mi, że jak dawniej szabat był dniem, w którym Izraelici „nie powinni wykonywać swojej woli”, tak teraz dla nas jest niedziela. Dlatego, jeśli musi usłużyć komuś w niedzielę, a przecież taki jest jego zawód, to uważa, że to są pieniądze Pana Boga.

Od tej rozmowy zawsze staram się odrobić lekcje w piątek lub w sobotę, a jako mój dar – a pewnie i wspaniałą naukę na przyszłość – traktuję to, że czynnie włączam się w przygotowanie obiadu. Polubiłem nawet te chwile spędzane z Rodzicami – zawsze przy krojeniu sałatki o czymś ciekawym porozmawiamy.

Tylko cierpienie

Jest nas czworo, ale chyba tylko w biurze meldunkowym... Rodzice są albo w pracy, albo gdzieś poza domem. Ja już nie lubię swego domu, a zwłaszcza niedziel, bo wszystko dzieje się nie tak, jak powinno. Tylko brat i ja idziemy do kościoła, nawet nie wiem, skąd nam się to wzięło, bo rodzice są tam raz, dwa razy w roku. Mama mówi, że jest zbyt zmęczona, a Tata twierdzi, że sam mógłby powiedzieć ciekawsze kazanie niż to, które można tam usłyszeć. Po kościele zwykle idziemy do dziadków albo do którejś z ciotek, bo u nas pusto, nie ma do kogo wracać. Dlaczego jak chcę z kimś pogadać, to muszę dzwonić do chrzestnej i z nią się specjalnie umawiać? Czemu w naszym domu nie może być tak, jak powinno?

2015-08-12 08:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odważne serce

Żalą się ludzie nad sobą. Rozważają swoje błędy. Upadają i podnoszą się z upadków. Boleść człowieczeństwa w drodze. Łzy obmyją, żal ukoi duszę. Wielki Post to czas na lament duszy, czas oczyszczenia, odwrócenia się od zła

Camille Pissarro, francuski impresjonista, mówił o swojej mamie: „Moja matka ma wszystkie zalety, nie umie tylko być szczęśliwa”.
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

USA: za przykładem Eriki Kirk aktor Tim Allen wybaczył zabójcy swego ojca

2025-10-01 19:17

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

adobe Stock

Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.

Podziel się cytatem Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję