Reklama

Niedziela Lubelska

To jest nasz czas!

Niedziela lubelska 34/2015, str. 1, 3

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Paweł Wysoki

Pielgrzymów w Częstochowie przywitał abp Stanisław Budzik

Pielgrzymów w Częstochowie przywitał
abp Stanisław Budzik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W upalny dzień 14 sierpnia na Jasnej Górze było prawdziwe święto archidiecezji lubelskiej. Do Matki Częstochowskiej wraz z 37. Lubelską Pieszą Pielgrzymką dotarło ponad dwa tysiące pątników. W skwarze, jakiego nie pamiętają nawet najstarsi pielgrzymi, wędrowali drogami przez kilkanaście dni, by w duchowej stolicy Polski powierzyć Bogu przez ręce Maryi niesione w sercach intencje.

W domu Pani Jasnogórskiej

W ostatnim dniu pielgrzymki na pątników czekał abp Stanisław Budzik. Przeprowadził ich przez bramę krzyża i poprowadził przez ostatni odcinek wędrówki ku Jasnej Górze najpiękniejszą drogą w Polsce: Alejami Najświętszej Maryi Panny. Na szczycie na pątników czekał ks. Mirosław Ładniak, przewodnik pielgrzymki. – Na tę chwilę czekaliśmy kilkanaście dni. Niosąc w sercach intencje, pokonaliśmy zmęczenie i upał. To jest nasz czas! – mówił do pielgrzymów. Ks. Ładniak zachęcał, by w modlitwie na jasnogórskich błoniach oraz w Kaplicy Cudownego Obrazu każdy powierzył siebie i swoje sprawy Maryi. Prosił, by podczas tego wyjątkowego czasu spotkania z Matką pamiętać o wszystkich intencjach, szczególnie tych ogólnych, o które modliła się cała pielgrzymka: o Boże błogosławieństwo dla Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II oraz o obfite owoce Światowych Dni Młodzieży 2016. Zapewniał też o modlitwie w intencji darczyńców funduszu „Idę z tobą”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Cieszę się, że jestem z wami, że mogłem pozdrowić was na początku najpiękniejszej ulicy w Polsce i przeprowadzić was przez bramę krzyża, która prowadzi na Jasną Górę. Przez bramę krzyża prowadzą wszystkie dobre, piękne i szlachetne drogi – mówił ze Szczytu Jasnogórskiego abp Stanisław Budzik. Przywołując osobę św. Jana Pawła II, który w 1991 r. przyprowadził do Częstochowy młodzież całego świata, Metropolita Lubelski nawiązał do najważniejszego wydarzenia, jakie czeka nas w przyszłym roku: Światowych Dni Młodzieży. – 10 lat temu w czasie pogrzebu Ojca Świętego powiał wicher Ducha Świętego, który otworzył, przekartkował i zamknął księgę Ewangelii. Teraz jest czas, by na nowo ją otworzyć, by z radością i entuzjazmem głosić ją światu, do czego tak bardzo zachęca nas papież Franciszek. Wy już to robiliście z wielkim entuzjazmem przez 12, 13 i 14 dni pielgrzymki – dziękował pątnikom Pasterz. – Wpatrujcie się w Maryję, która jest Gwiazdą Nowej Ewangelizacji. Niech Ona was nauczy przyjmować Jezusa z miłością i nieść Go światu z apostolską gorliwością; niech was nauczy otwierać serca na natchnienia Ducha Świętego i na Słowo Boże – życzył Ksiądz Arcybiskup. Metropolita pobłogosławił pielgrzymów i wprowadził ich do kaplicy na osobiste spotkanie z Matką.

Reklama

Ostatnim akcentem rekolekcji w drodze była Msza św. sprawowana pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza, a przeżywana wspólnie z pątnikami z pielgrzymek zamojsko-lubaczowskiej, łowickiej i warszawskiej.

Pielgrzymkowe doświadczenia

Podsumowując pielgrzymkę, ks. Mirosław Ładniak zwrócił uwagę na jej przewodnie hasło: „Uwierzcie w Ewangelię”. – Był to czas, kiedy na nowo odkrywaliśmy Pismo Święte, które jest żywym słowem miłości Boga do człowieka. Mocnym znakiem rekolekcji było wręczenie wszystkim pielgrzymom egzemplarzy Pisma Świętego. Miało to miejsce pod koniec wędrówki, we Włoszczowie, gdzie tradycyjnie już pielgrzymi podejmują duchowe zobowiązania, m.in. włączają się w Duchową Adopcję Dziecka Poczętego. Pątnicy przyjęli ten dar ze wzruszeniem, wielu z nich całowało księgi i przyciskało do serca – mówił ks. Ładniak.

Z innych ważnych wydarzeń przewodnik pielgrzymki wymienił przeżywany dzień życia konsekrowanego. – Całą drogę szedł z nami ks. Andrzej Krasowski, wikariusz ds. życia konsekrowanego. Wraz z nim w Małogoszczu zorganizowaliśmy święto sióstr i braci zakonnych. Podczas procesji osób konsekrowanych widać było wielkie wzruszenie nie tylko na ich twarzach, ale także na twarzach pozostałych pielgrzymów – wspominał duszpasterz. Wielkim przeżyciem były spotkania z biskupami, którzy odwiedzali pielgrzymów w czasie wędrówki, a także Msza św. z błogosławieństwem prymicyjnym udzielonym przez neoprezbiterów.

Reklama

Rekolekcje w drodze miały też swój wymiar małżeńsko-rodzinny; na Świętym Krzyżu bp Artur Miziński pobłogosławił narzeczonych, a na zakończenie pielgrzymki odbył się dzień dziecka. – W tym roku pielgrzymowało z nami wyjątkowo dużo małych dzieci, ponad 40. Wszystkie świetnie sobie radziły na trasie. Wśród nich najmłodsza, 3-miesięczna Julka, przyjęła sakrament chrztu św. – mówił ks. Ładniak. – Jestem wdzięczny Bogu i Maryi za wszystkie doświadczenia, które stały się udziałem pielgrzymów – podkreślał duszpasterz.

Sił dodają intencje

W opinii pielgrzymów sierpniowe dni w drodze do Matki to szczególny czas wielkiego fizycznego i duchowego wysiłku, ale jeszcze większy czas łaski. S. Franciszka ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek wędrowała z grupą puławską. – Pielgrzymka to wielkie duchowe wydarzenie, zwłaszcza że to moja pierwsza pielgrzymka po wstąpieniu do klasztoru. Taki czas nawrócenia i odnowy potrzebny jest nie tylko świeckim, ale też osobom konsekrowanym. Sił do wędrówki dodawała niesiona przeze mnie intencja: o nowe powołania do życia zakonnego, by nie zabrakło ludzi, którzy będą głosić Chrystusa światu – mówiła siostra zakonna.

Ks. Jerzy Węzka, na co dzień rektor kościoła pw. Świętego Ducha w Kraśniku, wziął na swoje barki podwójny trud pielgrzymowania: nie tylko szedł na Jasną Górę, ale w drodze podjął pracę w służbach porządkowych. – Jak każdemu pielgrzymowi sił dodawały mi niesione intencje. Ta pielgrzymka minęła pod znakiem próśb o rozwiązanie problemów zdrowotnych w rodzinie – mówił przed Szczytem Jasnogórskim. Inni pątnicy zgodnie podkreślali: – Nie wyobrażamy sobie sierpnia bez pielgrzymki. Mimo nieprzewidywalnej pogody i zmęczenia, pójdziemy znów za rok, by naładować duchowe akumulatory.

* * *

Pielgrzymka w liczbach:

• 2300 pątników
• 320 km
• 253 osoby – najliczniejsza grupa ósemka
• 77 lat – najstarszy pielgrzym
• 54 kapłanów
• 34 kleryków
• 20 sióstr zakonnych
• 19 grup
• od 12 do 14 dni w drodze
• 3 miesiące – najmłodszy uczestnik

2015-08-20 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francuska Polonia uczestniczy w pielgrzymce narodowej w Rzymie

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Mazur/episkopat.pl

53-osobowa delegacja Polskiej Misji Katolickiej we Francji bierze udział w rozpoczętej wczoraj narodowej pielgrzymce Polaków w Rzymie. Dla francuskiej Polonii to ważny element obchodów jubileuszu Chrztu Polski i Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia.

- Z wielką radością bierzemy udział w tych uroczystościach. Chcemy dostroić serca Polaków poza ojczyzną do rytmu serca Kościoła w Polsce - powiedział w rozmowie z KAI ks. Krystian Gawron, wicerektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji, towarzyszący pielgrzymom. Dodał, że wśród pielgrzymów reprezentujących różne regiony kraju znalazło się dziesięcioro młodych, w tym laureat konkursu wiedzy o św. Faustynie, zorganizowanego przez PMK we Francji z okazji Jubileuszu Miłosierdzia.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Prawdziwy cytat "GW"

2024-04-27 17:54

MW

15 kwietnia, a jeszcze wcześniej w wydaniu papierowym “Niedzieli Wrocławskiej” ukazał się artykuł krytykujący pomysły ustaw o liberalizacji aborcji. W artykule została zawarta wypowiedź wrocławskiego lekarza, która po decyzji naszej redakcji, została zacytowana anonimowo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję