Reklama

W drodze

W drodze

Justyna Kowalczyk a zmiana władzy

Polska sama się nie naprawi. To jest w naszych rękach, także jako wyborców.

Niedziela Ogólnopolska 35/2015, str. 41

[ TEMATY ]

polityka

Polska

AR

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziwny temat, prawda? Ale nie ukrywam, że mam w tym pewien cel: chodzi o zrozumienie, że bez pracy nie osiągniemy niczego wartościowego jako naród i jako poszczególni ludzie. Bez własnej, wytężonej pracy. Parę miesięcy temu nasza znana biegaczka narciarska przedstawiła w stałym felietonie w „Gazecie Wyborczej”, bez upiększeń, swój zwyczajny dzień treningu letniego w hiszpańskich górach. Już od samego czytania robi się niedobrze. Pobudka – 5.45. Kawa i na basen, następnie trochę truchtania i gimnastyka. No i już śniadanie. Zaraz po – na rower i podjazd od wysokości 700 metrów nad poziomem morza do 2300 metrów. Ta trasa liczy 32 kilometry. „Ostatnie pięć kilometrów – pisze Justyna Kowalczyk – to przedłużony finisz. Wariactwo. Płuca pieką niebywale. Wstawać z siodełka nie można, trener nie pozwala”. Po podjeździe znowu parę kilometrów truchtu, gimnastyka i prysznic. Następnie obiad i masaż, a przecież mięśnie tak bolą, że niemal nie można ich dotknąć. Zawodniczka jest tak zmęczona, że często pod koniec masażu zasypia. A tu jeszcze trzeci trening przed nią. Bieganie przez godzinę i ćwiczenia na siłowni. Koło ósmej wieczorem Kowalczyk jest już po kolacji, ale nie ma już na nic siły – ani czytać, ani myśleć, ani spać.

Ciężka harówa, niewyobrażalnie ciężka. Ale przecież, gdy dziś zaświtała nadzieja na korzystne zmiany w Polsce, na władzę, która zacznie kierować się polską racją stanu, zacznie myśleć o obywatelach i ważnych dla nich sprawach, działać pro publico bono – to musimy mieć świadomość, że od polityków i od siebie samych powinniśmy wymagać więcej niż do tej pory. To też będzie harówa. Może nie aż taka, jak Justyny Kowalczyk, lecz spora. Bo samo się przecież nie zrobi. Polska sama się nie naprawi. To jest w naszych rękach, także jako wyborców. Nie wyciągnie przecież prezydent Andrzej Duda czarodziejskiej różdżki. Choć, oczywiście, mówiąc już tylko między nami – szkoda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-08-25 12:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

UE/ Eurostat: Polacy wśród najbardziej zadowolonych z życia Europejczyków w 2022 r.

[ TEMATY ]

Polska

radość

Polska

Karol Poriwch/Niedziela

Polacy należą do grupy narodów najbardziej zadowolonych ze swojego życia - wynika ze statystyk z 2022 roku, opublikowanych w poniedziałek przez Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat).

Eurostat w prowadzonych badaniach oceniał satysfakcję z życia przy pomocy 10-punktowej skali, gdzie 0 oznacza "bardzo niezadowolony", a 10 "bardzo zadowolony".
CZYTAJ DALEJ

Prekursor monastycyzmu

Niedziela Ogólnopolska 8/2020, str. VIII

[ TEMATY ]

patron

Adobe.stock.pl

Św. Jan Kasjan

Św. Jan Kasjan

Święty Jan Kasjan (ur. ok. 360 r. zm. 435 r.) to pierwszy rumuński święty – wydaje się, że przyszedł na świat właśnie na terenach dzisiejszej Rumunii.

Można powiedzieć, że ten święty, był – pisząc nieco kolokwialnie – omnibusem swoich czasów. Dlaczego? Otóż interesował się i chłonął całą ówczesną wiedzę, przede wszystkim filozofię i astronomię.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: bł. Carlo Acutis jest wiarygodnym wzorem do naśladowania dla młodych ludzi

2025-07-23 13:04

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

Agata Kowalska

Carlo Acutis

Carlo Acutis

Na kilka tygodni przed kanonizacją bł. Carlo Acutisa, Watykan opublikował teologiczny tekst , który przedstawia młodego Włocha jako wiarygodny wzór do naśladowania dla nowego pokolenia wierzących. W komentarzu opublikowanym przez portal Vatican News, jezuita ks. Arturo Elberti, teolog i konsultant Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, wspomina o głębokim związku między jego zainteresowaniem technologiami, życiem codziennym i duchowością chrześcijańską. „Nie jest doktorem Kościoła, ale wiarygodnym świadkiem” - powiedział jezuita. Poprzez jego kanonizację Kościół nie chce uhonorować teologa, ale raczej pokazać, „że młodzi ludzie dzisiaj również mogą poważnie traktować przesłanie Ewangelii i konsekwentnie nią żyć”.

Ks. Elberti spotkał Carlo raz osobiście - w 2006 r. w jezuickim Kolegium Leona XIII w Mediolanie, gdzie ówczesny 15-latek został mu przedstawiony przez księdza jako „duchowo zaangażowany chłopak o pogodnym usposobieniu”. Wkrótce potem, w październiku tego samego roku, zmarł z powodu agresywnego nowotworu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję