Reklama

Niedziela Małopolska

Po raz pierwszy w Krakowie

Raperzy Dj Yonas, M.A.R.O. En, Tau, Bęsiu pomysłodawcy i realizatorzy projektu „Wspólny Mianownik” uczestniczyli 22 sierpnia w jego krakowskiej edycji

Niedziela małopolska 36/2015, str. 4

[ TEMATY ]

ewangelizacja

muzyka

Janusz Pasik

Lepiej być bogatym w Duchu... – śpiewali raperzy podczas koncertu

Lepiej być bogatym w Duchu... – śpiewali raperzy podczas koncertu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobotnie wakacyjne przedpołudnie. Plac przy kościele Matki Bożej Saletyńskiej w Krakowie. Na placu drewniana przykryta scena, bardziej przypominająca ołtarz polowy. To z niej rozbrzmiewają rytmiczne, bardzo mocno podbite basami dźwięki.

Chrześcijańscy ziomale

Wokół sceny, na wysuszonym trawniku siedzą wsłuchane w muzykę i słowa grupy młodzieży z Krakowa i okolic. Obok na boisku odbywa się turniej koszykówki. Bierze w nim udział kilkanaście drużyn młodych sportowców zafascynowanych tą dyscypliną. Ze sceny, w czasie rozmów, podczas świadectw słychać język, który może dla niewtajemniczonego wydawać się egzotyczny, a z muzyką się tu „leci”, a nie gra. Obok sceny znany raper Tau (Piotr Kowalczyk) i DJ Yonas (Jonatan Blank) rozmawiają z młodzieżą na trudne, życiowe tematy związane z wiarą i uzależnieniami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Obecni są także kapłani, którzy spowiadają wszystkich chętnych. Obraz ten przedstawia odbywającą się po raz pierwszy w Krakowie akcję ewangelizacyjną – „Wspólny Mianownik”. – Jest to inicjatywa – mówią Zuzanna Łabno i Agnieszka Gał, współorganizatorki krakowskiego spotkania – która ma na celu zebranie jak największej liczby młodych ludzi, szukających miejsca w dzisiejszym świecie, którzy czują się zagubieni, ich życie jest powikłane, często zniewolone przez różne uzależnienia, i którzy nie są za bardzo związani z religią czy Kościołem. Chcemy zachęcić formą, stąd mecze koszykówki, koncerty i świadectwa, które najbardziej przemawiają do ludzi poszukujących. Chcemy pokazać, że chrześcijanie to ludzie radośni, mający pasje i zainteresowania w różnych dziedzinach życia.

Pragnienie świadectwa

Każdy „Wspólny Mianownik” rozpoczyna turniej koszykówki lub siatkówki. Gry zespołowe uczą współzawodnictwa, ale również współpracy i liczenia nie tylko na siebie. W krakowskiej edycji udział w konkursie wzięło kilkanaście drużyn. Organizatorzy, ze względu na wielką ilość chętnych, zakończyli zapisy grup na kilka dni przed turniejem. Konkurs był bardzo emocjonujący i widać było, że żadna z drużyn nie ma zamiaru odpuścić, walcząc do końca o każdy punkt.

Następnie uczestnicy przenieśli się przed scenę, gdzie rozpoczęły się koncerty i świadectwa. Na pytanie, dlaczego przyjechał do Krakowa, raper Tau odpowiada, że czuje głębokie natchnienie Ducha Świętego, żeby to robić. – Duch Święty prowadzi nas – mówi Artysta. – Ufam Bogu i czuję się siewcą, który zanosi ludziom słowa Boże. Moim celem jest pokazanie, że można być młodym, uśmiechniętym, mieć pasję, osiągać sukcesy, a jednocześnie być skromnym, żyć modlitwą, w czystości, wierzyć i żyć z Bogiem, wyznawać Go publicznie z radością. Raper podczas spotkania z młodzieżą dał publicznie świadectwo swojego nawrócenia, walki ze złem, ale przede wszystkim swojej bliskości i codziennego bycia w relacji z Bogiem. Mówił, że każdą chwilę swojego życia, każde działanie i decyzje zawierza w prostej i realnej modlitwie Jezusowi. Zachęcał wszystkich, żeby czynili podobnie.

Reklama

Również jedna z uczestniczek akcji, która oddaliła się od Boga, wpadła w uzależnienie od narkotyków i straciła sens życia, dała świadectwo swojego nawrócenia. Na pytanie, dlaczego teraz mówi o tym publicznie, odpowiada, że to darmowa miłość, którą otrzymała od Jezusa i która pozwoliła jej podnieść się z dna, teraz przynagla ją do tego, żeby tym się dzielić. – Kiedy widzę ludzi, którzy żyją tak jak ja kiedyś, w grzechu, ciemności, czasami nie zdając sobie z tego sprawy – świadczy Aleksandra Bielak – to muszę im mówić, widząc to, co Jezus zrobił dla mnie, że można z tego wyjść i można dzięki Niemu pokonać największe nawet upodlenie. Jest we mnie wielkie pragnienie świadczenia o tej miłości, której doświadczyłam.

W przerwie pomiędzy świadectwami na scenie grają i śpiewają DJ WAKE UP, DJ Yonas, M.A.R.O. En i inni raperzy, którzy również w swojej twórczości przekazują, że Jezus jest najważniejszy w tym, co robią. Słyszymy więc, że „...lepiej być bogatym w Duchu, niż mieć hajc, samochody i kobiety wszystkie...” albo, że „odkupienie w Jego ranach, teraz Niebo czeka na nas, wiem, że przeminie doczesność, ale czeka nas wieczność”, by zakończyć stwierdzeniem, że „On na zawsze w nas jest...”. Wszystkie te treści podane w tle rytmicznej i kołyszącej muzyki rap.

Wspólny mianownik = JEZUS

Turniej streetballa, koncerty i świadectwa, konferencje, możliwość spowiedzi to części akcji, które prowadzą do finału, jakim w każdej edycji jest wspólna Eucharystia i radosne uwielbienie z modlitwą o uzdrowienie. – Jesteśmy tutaj przed najważniejszym wspólnym Mianownikiem – mówi franciszkanin o. Andrzej Gutkowski, który przewodniczył Eucharystii i modlitwie o uzdrowienie. – Jezus nas tutaj gromadzi i jest tu z nami. To On jest tu najważniejszym wspólnym Mianownikiem i On jest drogą, prawdą i życiem.

Po Eucharystii uczestnicy wspólnie uwielbiali Boga i modlili się o uzdrowienie z więzów zła i grzechów.

2015-09-03 11:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tort na Boże Narodzenie

Niedziela wrocławska 1/2013, str. 8

[ TEMATY ]

ewangelizacja

muzyka

ŁP

W ramach nowych form ewangelizacji realizowanych w Roku Wiary zespół 40 30 70 koncertował 18 grudnia ub.r. w parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu

W ramach nowych form ewangelizacji realizowanych w Roku Wiary zespół 40 30 70 koncertował 18 grudnia ub.r. w parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu

„40 synów i 30 wnuków jeżdżących na 70 oślętach to sześciu facetów, więc odpowiedzi mogłoby być aż sześć”. Tym bardziej sześć, bowiem kiedy nie ma koncertów - nie widujemy się prawie - i każdy snuje swoją zimową opowieść oddzielnie. Ponieważ jednak padło na mnie, opowiem swoją historię. W pewnym sensie jest ona jednak naszą wspólną historią.

Płyta „Głowa na pół” została wydana i trafiła w ręce słuchaczy w 2009 r. i od jakiegoś czasu snujemy plany związane z przygotowaniem nowych piosenek i wydaniem nowej płyty.
CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Polacy podczas Mszy w Watykanie dziękowali za wybór Leona XIV

2025-05-15 10:17

[ TEMATY ]

Watykan

Polacy

grób JPII

Papież Leon XIV

ks. Paweł Rytel-Andrianik / @VaticanNewsPL

Dziś, stając przy grobie św. Jana Pawła II, w tydzień po wyborze nowego Papieża, dziękujemy Bogu za Ojca Świętego Leona, wypraszając dla kolejnego następcy Piotra wszystkie łaski, których potrzebuje do owocnego sprawowania swojej posługi w Kościele i świecie - mówił ks. Mirosław Wachowski, podsekretarz ds. Relacji z Państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej. Wygłosił homilię podczas Mszy św. sprawowanej w czwartek rano w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

Na początku homilii ks. Wachowski nawiązał do słów Jezusa, który powiedział, że „sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał" (J 13, 16). Jak podkreślił kaznodzieja, kluczem do właściwego zrozumienia przesłania Jezusa jest kontekst, gdyż Chrystus wypowiedział te słowa po umyciu stóp swoim uczniom. „On, Mistrz, stał się sługą. Ten, który ma wszelką władzę, wybrał ostatnie miejsce - podkreślił ks. Wachowski. - Nie mówi, że Pan jest większy od sługi, ale że jeśli On, Pan, postanowił służyć, to my również powinniśmy postępować tak samo”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję